Skocz do zawartości

[wypadek - słupek na ścieżce] odszkodowanie


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Jeśli ktoś przed skrzyżowaniem z drogą, a jak widać takowe jest między tymi słupkami, nie zwalnia, to generalnie nie ma tu nad czym debatować - sam jest sobie winien.
A jeśli czyjś stan zdrowia nie pozwala na zauważenie słupków w oczotrzepnych kolorach, to dla własnego oraz innych użytkowników dróg i ścieżek dobra - nie powinien jeździć rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można tak stawiać sprawy i usprawiedliwiać w ten sposób stawiania przeszkód na drodze. Sytuacje na drodze zmieniają się czasem bardzo dynamicznie i nieprzewidywalnie. Te słupki mogą utrudnić opuszczenie przejazdu w razie zagrożenia, np. wymuszenia pierwszeństwa przejazdu, możesz też być na takie słupki zepchnięty przez innego uczestnika ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Na moich oczach dziewczynka może 10-12 letnia, być może bardzo lekko upośledzona (pomagałem się pozbierać i wzywałem pogotowie), wpadła na podobny słupek, w parku, słupek uniemożliwia wjazd (samochodów) na drewniany mostek, akurat dojazd do tego mostka jest ze skarpy z góry przez co jest mniejsza kontrola nad rowerem i predkością (schodki, kratki ACO, krawężniki, skarpa, wypłukany grunt - wszystko naraz). Obserwowałem to jak wpadała, po prostu przestraszyła się, nie umiała podjąć decyzji lewo/prawo czy hamować i ten strach ją sparalizował tak, że wjechała prosto na słupek uderzając buzią w jego wierzch (chyba szczęśliwie słupek jest gruby o podwójnej średnicy). Dziewczynka miała szczęście, że poleciała z rowerem na deski mostku, a nie na beton. Mama dziewczynki była pieszo kilka metrów z tyłu.

Sam przy tym konkretnym słupku bardzo zwalniam i go nie lubię (także dlatego, że z naprzeciwka zwykle idą piesi i nie masz pojęcia, która strona do omijania im strzeli do głowy, 50/50), no ale jeździłem tam setki razy, ten pierwszy u kogoś zaskoczonego może być bolesny. Tym niemniej taka czy inna blokada wjazdu samochodów na mostek musi być bez wątpliwości.

Mam też w głowie kilka innych słupków na środku śmieszek i przejeżdżając zawsze myślę, że są niebezpieczne.

Moje dziecko glebowało z roweru 14'' gdy źle oceniło odległość od słupka (w poprzek chodnika dla pieszych szpaler 2-3 słupków) i zaczepiło oń bocznym kółkiem, była krew, płacz i łzy.

Z ciekawości, gdy sprawa się zakończy podrzuć uzasadnienie wyroku sądu, takiego czy innego (lub sygnaturę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Tak wracając do meritum wątku - jadąc jakiś czas temu tamtędy zauważyłem, że słupki są przesunięte tak że znajdują się na styku DDR i chodnika. Nie wiem czy to wynik tego i/lub innych wypadków/skarg/zażaleń, ale w każdym razie kogoś decyzyjnego to ruszyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W naszym kraju wiele absurdów się pojawia.. O tej sprawie było głośno na początku sierpnia 

https://dziennikbaltycki.pl/kontrowersyjny-slupek-na-srodku-trasy-rowerowej-wzdluz-ulicy-morskiej-juz-przyczyna-wypadkow-poszkodowany-rowerzysta-zdjecia/ar/c16-14325581   Kto mądry na środku ścieżki dla rowerów stawia słupki??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.03.2019 o 19:16, JarekHasiuk napisał:

W 2013 roku podczas jazdy na rowerze wpadłem z dużą prędkością na gruby, metalowy słupek stojący na samym środku ścieżki rowerowej na Wale Miedzeszyńskim.

Na drogach publicznych. Konkretnie na drogach dla pojazdów silnikowych tez stoją słupki, uniemożliwiające wjazd np: na rynek, osiedle, park, skwer itp.

Słupek jest pomalowany na biało/czerwono więc moim zdaniem, marne szanse na odszkodowanie.

W dniu 11.03.2019 o 15:31, Selvan82 napisał:

Może na autostradzie przed wjazdami też zaczną stawiać słupki żeby było bezpieczniej przecież można jechać z bezpieczną prędkością i zawsze go ominąć a jak ktoś nie widzi to będzie jego wina... no ludzie, na środku drogi przejazdowej stoi sobie słupek i jeszcze wam to nie przeszkadza?

W Parku Śląskim i na wielu innych drogach stoją takie słupki.

Jak ktoś nie widzi słupka, to do okulisty. Moje dzieci są niższe od tych słupków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Przepraszam, ale zrzucanie jakiejkolwiek winy na rowerzystów jest głupie. Przepisy dotyczące DDR są w polsce po prostu pisane na kolanie i egzekwowane jeszcze gorzej. Na pasie rowerowym, DDR czy części rowerowej DDRIP można jechać tak szybko, jak wskazuje na to ograniczenie drogi czyli w wielu przypadkach do 50 km/h. Takie słupki są idiotyczne, tym bardziej jeżeli jedzie się za kimś blisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj junior (dosc sprawny i ogarniety mlodzieniec) tez ostatnio przydzzwonil w taki slupek na Kasprzaka niedalego Warsaw HUBa.  Standardowa akcja Turbo "szybkich" cwaniaków na rowerach, tj, wszyscy rozsądni czekają w kolejce na zmianę światła w ogonku .... i nie wyprzedzają się na przejeździe, bo tam nie ma na to miejsca....a jednak zostal wziety w kleszcze przez Rowerowego Janusza wyprzedzajacego go z Prawej strony na przejezdzie dla rowerow przez jezdnię, z naprzeciwka prawidlowo jechal inny rowerzysta... no i wszyscy spotkali sie przy slupku ... niestety zabraklo dla mojegojuniora  miejsca i booom...zostal zepchniety przez doroslego na slupek..... a ja glupi jechalem przodem, i nie mialem 100% pewnosci jak to sie stało... a szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze staram się trzymać juniora w polu widzenia (przed sobą względnie obok)... Właśnie przez takich niegarniętych niedzielnych rowerzystów na pożyczakach veturillo, którzy nie sygnalizują zamiarów i często poruszają się wężykiem od jednej krawędzi do drugiej, debilo-cwaniaków którzy niezależnie od warunków muszą jechać 40kmh i hulajnogi elektryczne które są połączeniem wspomnianych uprzednio kategorii. Do tego dochodzą jeszcze kierowcy samochodów, którzy nie doedukowali się w zakresie nowelizacji PRD dot. rowerów albo walczą z "systemem" i rowerzystami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe ... w Warszawie kierowcy wytresowani - widzę to też po sobie gdy jestem za kierownicą. Projekt "skręt w prawo na zielonym" przyprawia o ból głowy bo przecież ścieżki są tak poprowadzone,  że można sobie kark skręcić ... Najbezpieczniej skręcać na czerwonym w myśl zasady: "nawet jak nie ma zielonej strzałki to trzeba ją sobie wyobrazić" ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 13.11.2019 o 13:23, Dokumosa napisał:

przez takich niegarniętych niedzielnych rowerzystów na pożyczakach

Te pożyczaki mnie stresują swoim argumentem nie do odparcia: wielkim grubym ciężkim bagażnikiem przed kierownicą nad ich przednim kołem.

Marnie oceniałbym swoje czanse przy czołówce, a dzieciaka to już w ogóle... :wallbash:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...