Skocz do zawartości

[Ostre Koło] Czy warto za taką cenę


IxY

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam jedno pytanie znalazłem gotowca za cenę 2200zł ale nie wiem czy jest wart swojej ceny gdyż się na tym nie znam.

Link Do Roweru: https://bikerstudio.com.pl/pl/p/Rower-FIXED-WARSAW-Vintage/4482

Specyfikacje umieszczam Poniżej:

Fixed Warsaw.

Kolor niebieski, głęboki, błyszczący.

Rama stalowa Fixed Warsaw.

Widelec stalowy Fixed Warsaw.

Stery Neco aluminiowe, kulkowe.

Wspornik kierownicy Fixed Warsaw.

Kierownica torowa Fixed Warsaw.

Dźwignia hamulca Tektro.

Owijka GES ze skóry ekologicznej.

Linka hamulcowa Clarks nierdzewna szlifowana.

Hamulec przedni Tektro.

Brak hamulca tylnego.*

Suport na łożyskach maszynowych.

Korba Prowheel.

Blat srebrny.

Pedały VP Vintage.

Brak nosków.*

Łańcuch KMC.

Sztyca podsiodłowa czarna aluminiowa Zoom.

Siodło Fixed Warsaw.

Napinacze zintegrowane z ramą.

Piasty Fixed Warsaw na łożyskach maszynowych.

Szprychy srebrne nierdzewne CN.

Obręcz przód Rigida Chrina srebrna polerowana.

Obręcz tył Rigida Chrina srebrna polerowana.

Opony Schwalbe Lugano.

Opaski ciśnieniowe M-Wave.

Dętki CST.

Zębatka Novatec.

Kontra Novatec.

Wolnobieg Sturmey Archer.

Obejma podsiodłowa na śrubkę.

 

Wielkość ramy: 58cm.

Wielkość ramy center-center: 55cm.

Długość ramy center-center: 55cm.

Główka ramy: 1''.

Wielkość kół:  28'' , 622 , 700c.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ile oni chcą za te rowery to jest śmiech na sali. 2200? Za 200 zł więcej kupuje się pełnoprawny rower szosowy w Decathlon. Za 2300 zł kupiłem Kross Vento 2.0.

Wiem że to trochę odbiega od tematu, ale zastanów się czy chcesz pakować pieniądze w taki coś, tylko po to żeby być "modnym", bo ja innych zalet takiego roweru nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajker studio to miłe miejsce i lokalnie jak wejdziesz wszystko załatwisz, (  a może takie takie moje szczęście) przymierzysz dowiesz się, gotowce to nie jest coś co podoba się wszystkim. W Poznaniu był sklep z podobnym asortymentem chyba z Węgier ale chyba również w nim pomogą złożyć ostre na ramie bardziej antycznej.  Małe sklepy rowerowe, lokalne nie mogą konkurować z Deka, czy innymi wielkoseryjnymi.... Kupując w nich dokładamy za to że ten biznes wciąż się kręci.  nie wiele więcej na wyprzedaży kosztował np  Marin 4korner. W tym samym sklepie! 

Rower z linku nie podoba mi się i nie kupiłbym go z taką kierownicą... Jest złożony z nowomowych części, prostych, mało poważanych.  Sprawdź brytyjskie sklepy, i ostre koła funtowe. Dolan, Planet X, hojsword,.Chcesz coś fajnego kup alu treka, dostaniesz dobrą gwarancję i karbonowy widelec. Zobacz ofertę Speca. Płać dwa trzy razy tyle jeśli coś cię uwiedzie, pieniądze są aby spełniać marzenia... Cinelli Kolnago, canalpaniolo. Stary ostrokołowy internet aż kipi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź jest prosta: do niczego. Atutami ma być niby uproszczenie roweru do absolutnego minimum, a według mnie chodzi głównie o bananową modę. Piasty serwisować trzeba tak czy inaczej, więc bębenek by nie zaszkodził. Wymiana linki i pancerza w hamulcu raz na rok też raczej wielkim kosztem nie jest. Poprostu, nastała głupia moda na głupie rowery, ich miejsce jest na torze.

Z tego co kojarzę, Polskie prawo wymaga żeby w rowerze były sprawne hamulce. Mam nadzieję że nadejdzie taki dzień, że Policja będzie łapała i odpowiednio nagradzała za użytkowanie takiego roweru. Akurat ten pokazany powyżej hamulec ma, ale znaczna część innych już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekki rower, szybki, bardzo wytrzymały, wymagający niewielkiej opieki serwisowej, łatwo się mieści do pociągu, tramwaju.

Nie wiem co jest głupiego w ostrym ? Większość ma hamulec, te co nie mają nie oznacza że nie ma możliwości hamowania.

Stalowa rama od gravela spokojnie osiągają powyżej 1000pln, nikogo to nie obrusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, nie wiem, czy nikogo to nie obrusza. Jednak część ludzi łapie refleksję, ile to trzeba zapłacić za modę. Czasem ta moda jest wykreowana z niczego, czyli kilkunastu filmików na jutjubie (kurierzy, muzyka, miejska dżungla) i potrzebie posiadania atrybutów "wolności" (tu pewnie się ludziom wydaje, że kurierzy są niezależni).  

Ale, żeby w temacie było, to nie warto. Jeżeli rower ma być prosty (i jest), to powinien być tani.

PS. Ja też mam rower szybki, wytrzymały i wymagający niewielkiej opieki serwisowej. Ba, nawet nie zajmuje w tramwaju, czy pociągu ani grama więcej miejsca niż "ostry". No, i nadaje się do jazdy po wszystkim, a nie tylko wokół kamerki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, skom25 napisał:

a według mnie chodzi głównie o bananową modę.

Mam podobne wrażenie. Na mieście widuję gości na ostrym, wyglądających jakby się urwali z balu przebierańców. Być może ostre ma być dla nich kolejnym elementem wyróżnienia się?

2 godziny temu, clavdivs napisał:

Lekki rower, szybki, bardzo wytrzymały, wymagający niewielkiej opieki serwisowej, łatwo się mieści do pociągu, tramwaju.

Ciekawe o ile ostre koło jest lżejsze, wytrzymalsze, szybsze od normalnego roweru? Że o łatwości zmieszczenia w tramwaju nie wspomnę - bo tu już żadnej przewagi nie widzę - wymiary ma przecież takie same jak inny rower, a jeśli akurat inne, to nie zależy to akurat od tego, że dany rower jest ostrym kołem.  Niewielka opieka serwisowa - tu przyznaję nie wiem bo nigdy na czymś takim nie jeździłem. Może i tak jest, ale tak na zdrowy rozsądek minimalny poziom uwagi jaki trzeba poświęcić rowerowi daje już zwykły singlespeed bez przerzutek. Co więcej w tym względzie jest w stanie dać ostre koło? Nie bardzo mogę sobie wyobrazić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość kurierów dziś w Warszawie to egzotyczni dostawcy sześcianów, i nie widuje się ich na szosówkach czy ostrych tylko na marketach, albo retro mtb!  I elektryki.

Ostre koło w płaskim zakorkowanym mieście( na jezdni)  to doskonały wybór, o ile nie ma konieczności skakania po ścieżkach, chodnikach  i psich kupach międzyblokami ( patrz dostawcy papu).

Szpanerstwo ma krótkie nogi, i jako rower "ładny" do miasta OK odradzam.

Jednak nie ma lepszego roweru do płaskiego miasta na ulice w gęsty ruch od ostrego koła. Dla mnie. Moje zdanie!

Dosyć niepoważne jest wypowiadanie się na temat jazdy motocyklem jeśli nigdy się go nie prowadziło.

Także mieszanie opinii o szpanerach, problemu czy hamulec jest czy go nie ma, z typem napędu bez wolnobiegu jest bez sensu.  

Ktoś kto nie jeździł nigdy dłużej niż dwa tygodnie na ostrym po mieście może nie powinien się wypowiadać?

Bo nie czuje nogami co jest główną zaletą?

 

Ps Aktualnie w  marcu w mieście mam przerzutkę a w lesie ostre... bo akurat tak...i nic nie muszę, radzę sobie i tu i tam...Bo np szosa zimą wcale makabrycznie nie wymaga wciąż  i wciąż serwisu, a ostre w lesie śniegu błocie z ramą bez amo naprawdę sporo upraszcza w serwisie, czyszczeniu. No jazda może nie jest łatwiejsza dla początkującego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pietern napisał:

No, nie wiem, czy nikogo to nie obrusza. Jednak część ludzi łapie refleksję, ile to trzeba zapłacić za modę. Czasem ta moda jest wykreowana z niczego, czyli kilkunastu filmików na jutjubie (kurierzy, muzyka, miejska dżungla) i potrzebie posiadania atrybutów "wolności" (tu pewnie się ludziom wydaje, że kurierzy są niezależni).  

To samo można powiedzieć o rowerach gravel.

5 godzin temu, Pietern napisał:

Ale, żeby w temacie było, to nie warto. Jeżeli rower ma być prosty (i jest), to powinien być tani.

 Skąd taka opinia? Nóż też wydaje się narzędziem bardzo prostym, a jak różne ceny potrafią być.

5 godzin temu, Pietern napisał:

,PS. Ja też mam rower szybki, wytrzymały i wymagający niewielkiej opieki serwisowej. Ba, nawet nie zajmuje w tramwaju, czy pociągu ani grama więcej miejsca niż "ostry". No, i nadaje się do jazdy po wszystkim, a nie tylko wokół kamerki. 

Tu już były by konkretne testy porównawcze, aby odnieść się do tych opinii.

3 godziny temu, de_Villars napisał:

Mam podobne wrażenie. Na mieście widuję gości na ostrym, wyglądających jakby się urwali z balu przebierańców. Być może ostre ma być dla nich kolejnym elementem wyróżnienia się?

W mieście nie trudno o gości wyróżniających się, nawet bez roweru.

3 godziny temu, de_Villars napisał:

Ciekawe o ile ostre koło jest lżejsze, 

Waga porównywalna z rowerem szosowym.

3 godziny temu, de_Villars napisał:

, wytrzymalsze,,

Wyższa waga ramy, od przeciętnego roweru, raczej nie czyni ramy słabszej. Wysokie kołnierze piast, duza ilośc szprych, wysoki stożek , sympatryczny zaplot to wszystko sprzyja wytrzymałości koła.

3 godziny temu, de_Villars napisał:

Ciekawe o ile ostre koło jest lżejsze, wytrzymalsze, szybsze od normalnego roweru? 

Wiele rekordów związanych z prędkością było bitych na ostrym. Na płaskim terenie bez kompleksów można się ścigać z rowerem szosowym.

3 godziny temu, de_Villars napisał:

,Że o łatwości zmieszczenia w tramwaju nie wspomnę - bo tu już żadnej przewagi nie widzę - wymiary ma przecież takie same jak inny rower, a jeśli akurat inne, to nie zależy to akurat od tego, że dany rower jest ostrym kołem.  

Nie masz żadnych wystających elementów ktorymi możesz zaczepić, minimalna ilość kabli, wąska kierownica, baranek, niewielki profil opon, krótka baza kół . To wszystko sprawia że dużo łatwiej jest przewieżć rower.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, clavdivs napisał:

To samo można powiedzieć o rowerach gravel.

Będziemy gadać o gravelach, to może powiem. Ale już na wstępie ostrokołowanie wydaje mi się większym naciągactwem.

Teraz, clavdivs napisał:

Skąd taka opinia? Nóż też wydaje się narzędziem bardzo prostym, a jak różne ceny potrafią być.

O  nożach   nie gadamy.  Wątek rozpoczyna się specyfikacją i o tym  mówię.

 

Teraz, clavdivs napisał:

Tu już były by konkretne testy porównawcze, aby odnieść się do tych opinii.

Ale...

Na pewno będzie łatwiej  to sprawdzić, niż udowadniając te tezy: "Jednak nie ma lepszego roweru do płaskiego miasta na ulice w gęsty ruch od ostrego koła. Dla mnie. Moje zdanie!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....zanim zaczyna się  filozofować o ostrym kole, warto kilka lat na nim pojeździć.

Nie jeżdżę na BMX, motocyklach i nie latam balonem, więc nie piszę na stosownych forach, że BMX, motocykl, czy balon to zło.   Kolega zapytał konkretnie, czy znalazł fajny rower , odpowiedziałem, a od kilku osób dostaje jakie mocno uszczypliwe uwagi ogólne.   Sam w podobnych sytuacjach nikogo nie namawiam do zakupu torówki, szczególnie jeśli nie pojeździł wcześniej sporo na szosie. 

Ostre tak jak pisalem dla mnie  jest najlepsze, dla innego najgorsze bo lubi miasto tylko na Facie, ale to nieznaczy że trzeba potępiać nasze odczucia, w dodatku klejąc łatę szpanera, czy ofiary mody.

Porównanie singla i ostrego w mieście jest właśnie szczytem ignorancji :) Bo skupia się na bliżniaczym wyglądzie, a nie cechach napędu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płynne podświadome, modulowanie prędkości.

Nie HAMOWANIE,  tylko utrzymanie się w potoku zakorkowanej ulicy. To nie przypomina pracy hamulcami i zdasz sobie z tego sprawę dopiero jak po np zimie  na ostrym kole wskoczysz w pierwszy dzień wiosny na zwykły rower szosowy i ruszysz w pełne aut miasto. pierwszy kilometr dwa jest miazga, czujesz się jak balonik miotany na wietrze.Lekki, ale trochę poza kontrolą.

Nie mylić tego z tematem pt.: mieć czy nie mieć hamulec, zupełnie nie o tym piszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i

15 godzin temu, itr napisał:

....zanim zaczyna się  filozofować o ostrym kole, warto kilka lat na nim pojeździć.

Jak na razie to tylko ty tu filozofujesz (" utrzymanie się w potoku zakorkowanej ulicy" i takie tam...) a nie podajesz konkretnych korzyści płynących z ostrego koła. OK, nie chcesz to nie, łaski bez.

Jak na razie jedyne konkrety podał clavdivs - mniej kabli i brak wystających elementów w postaci przerzutki. Racja, ale dla mnie to mało istotny detal, jako że rowerem jeżdżę, a nie wożę go tramwajem (za wyjątkiem sytaucji awaryjnych). W jeżdżeniu nadal istotnych zalet nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że to był zawsze dla mnie ciekawy argument, że na miasto ostre koło jest najlepsze. W przeciętnym mieście mam tak dużo sytuacji, gdzie potrzebuje hamować natychmiast, awaryjnie bo pijak mi się wytoczył, bo samochód drogę zajechał, bo dzieciak wyleciał, że nie wyobrażam sobie na ten moment pozbawiać się porządnego hamulca. Zwyczajnie hamulec daje mi kontrolę. Większość osób, które w Łodzi widuje na ostrym to wolno kulaja się po deptaku, albo prowadzą rowerek brylując wśród hippie znajomych. Wtedy nie dziwota że mu hamulec nie potrzebny bo rower to kolejne akcesorium po zegarku, bransoletce czy czymkolwiek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat wkładasz palec między drzwi, bo dyskusja jest o napędzie a nie braku hamulców  :)

Ja od lat stoję dzielnie na stanowisku że posiadanie na OK dwóch hamulców jest jak najbardziej wskazane... Bo lepiej mieć niż nie mieć i np nic nie zastąpi przedniego itp... ale to nie ten temat i chodzi o napęd i plusy minusy braku wolnobiegu.

Masz rację że kiedy rower służy do stania przed knajpką hamulce zawadzają najbardziej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...