Skocz do zawartości

[opony] MTB do miasta


Donayo

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Przeglądam różne fora, testy i opinie i w sumie wiem coraz mniej, gdyż każdy poleca coś innego. Posiadam rower MTB na kołach 26. Do tej pory głównie jeździłem po terenie, dlatego posiadam opony typowo terenowe, duża kostka, głośne na asfalcie, duże opory toczenia. Po przeprowadzce jestem zmuszony poruszać się głównie po asfalcie, jednak chciałbym od czasu do czasu móc pojeździć w terenie (las, ubite polne drogi, szuter itp.). Ważę 110kg, co pewnie ma znaczenie. Wstępnie wybrałem kilka opon, jednak im więcej o nich czytam, tym większe mam wątpliwości. 

Continental Race King 2.0 - czytałem o nich wiele dobrego jak i złego. Jedni chwalą i robią tysiące kilometrów, drudzy narzekają. Myślę jednak nad nimi do przedniego koła.

Continental Double Fighter 3 1.9 - tutaj raczej opinie pozytywne na forach. Czy te opony na tył, w połączeniu z RK na przodzie będą dobrą opcją?

Schwalbe Sam Smart 2.1 - tutaj też wiele dobrych opinii o samych oponach oraz ich uniwersalności. Dwie SS na oba koła lub połączenie z RK czy DF będzie okej?

Rower zacząłem użytkować po 4 latach postoju. Robię powiedzmy 80-100km tygodniowo. W większości po asfalcie/bruku w Poznaniu. Nie chcę raczej iść w stronę semislick. Czy patrząc na te kryteria i moją wagę, jesteście w stanie doradzić mi jakieś opony, tak do 60zł/sztuka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ważysz więcej niż przecietny Kowalski, to proponuję nie iść w węższe a w szersze opony. Double Fighter odradzam, to są opony wizualnie wyglądające jak odrobinę terenowe ale dzielności w terenie nie mają żadnej.

Moim zdaniem wybieraj między race kingami 2.2 a smart samami 2.25. Różnica między nimi taka, że te drugie są o włos dzielniejsze w terenie a te pierwsze o włos szybsze na twardym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego chcesz opon terenowych z klockami do miasta. Co najmniej semi slick, a nawet niemal slick będzie ok. Oczywiście możesz się nie zgodzić.

/edit

Mam i polecam ( chodzę w Twojej wadze ;) ) 2.0 szerokość

https://allegro.pl/kategoria/sport-i-turystyka?string=city jet&sourceid=Mozilla-search&order=d&bmatch=baseline-n-spo-1-0-0131

I mam porównanie do nobby nic 26x2.25  i jest ogromna różnica w oporach, hałasie. nobby 26 kmh - city jet 28 kmh ( najmniej taka roznica ) przy tej samej sile

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ubite drogi/ścieżki to jak najbardziej, bez żadnego problemu. problem pojawia się w 2 sytuacjach. Pierwsza to piach, miękki grunt ( bardzo miękki ) - wtedy zapadasz się ( pomimo szerokości 26x1.95/20 - różnie opisują tą oponę szerokość 50-559 ) Druga to mokra, śliska nawierzchnia - trzeba uważać w zakrętach, szczególnie szybszych - można zaliczyć uślizg - przód traci przyczepność i gleba. Poza tym plusy - cena, waga, wkładka antyprzebiciowa. Na szutry, ubite leśne, polne drogi nadaje się jak najbardziej.

/edit

Jeszcze jedna wada ( ale coś za coś - szybkość - opory toczenia, lekkie ) mianowicie na podjazdach w terenie - szczególnie tych o większym nachyleniu -  tył potrafi szybciej gubić przyczepność niż opony z klockami - ale to normalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, w takim razie całkiem kuszące jest porzucenie klocków na rzecz tych opon. Zakładam, że będę jeździł po ubitych ścieżkach, a w większości to i tak będzie suchy asfalt/kostka brukowa.

Jakie dętki polecasz do tych opon? Moje niby jeszcze są okej, ale wolałbym jakieś nowe, ze względu na ich wiek oraz wentyl rowerowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecę Ci z czystym sercem opony GEAX/VITTORIA SAGUARO 26" 2.2 , mam je w swoim rowerze trailowym którego używam do jazdy po wszystkim. Kilka sezonów przejechanych na tych oponach uświadomiło mi, że to jedne z lepszych opon uniwersalnych. Jeździłem na tych oponach po bike parkach (Koprivna, Kouty), beskidzka rąbanka - Wisła, Szczyrk, Rychleby, długie trasy asfaltowo szutrowe nawet po 180km (trasa Opole-Biskupia Kopa-Opole), miasto, lasy co sobie nie wymyślisz. Na fullu o skoku 140/120 z tymi oponami jestem w stanie spokojnie rozpędzać się na prostej drodze asfaltowej do 40km/h i utrzymywać stałą prędkość w okolicy 28km/h więc opory toczenia na asfalcie są ok.  Opony są bardzo trwałe, znam kilka osób które śmigają na tych oponach w tym kolega który robi 12k km rocznie na fullu XC. W drugim rowerze miałem Continentale Race King i niestety szybko się ścierają. Obecnie moje Saguaro już powoli docieram (mam je 4 lata) ale dobrą rekomendacją niech będzie fakt - że znowu je kupię do swojego codzienniaka!  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to z doświadczenia napiszę, miałem SS, miałem RK, miałem Double Fighter - mała, drobna kostka w niczym nie przeszkadza jeśli chodzi o opory a jeśli chcesz wjechać w teren to przynajmniej masz taką możliwość. Na gładkiej oponie po czymkolwiek innym niż twarde może być cieżko.

Race Kingi są szybsze niż Double Fightery. A jak doda się do tego ich objętość i tłumienie drgań, jazdę na o wiele niższym ciśnieniu... Robi się przepaść na korzyść tanich RR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno sam przerabiałem podobny temat. 

 

 

Jestem po pierwszych jazdach, więc za dużo nie napiszę o tych Continentalach. Na razie mi się podobają, choć większość kilometrów jakie do tej pory zrobiłem to asfalt i ubity teren.

Zdjęcie na rowerze mam, ale niestety tylko z piwnicznej nory. :)

IMG_20190105_162536maly.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt za Ciebie nie wybierze :)

Zerknij ceny, wagę, poczytaj na temat trwałości, potem wybierz te które spełniają parametry i są najładniejsze, bo to też ważne. 

Do tego dętki, zwykłe Continental będą okej. 

Ja do mieszczucha (też na kołach 26") włożyłem jakieś semislicki Kendy - i to za 50zł za komplet. Dają radę i po mieście, i w lekkim terenie jak trzeba przez taki przejechać. Kwestia tego w jakich warunkach jeździsz - jak jest sucho to nie ma znaczenia jakie masz opony, gorzej z błotem, wtedy faktycznie slicki i semislicki lubią się ślizgać. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, czas podjąć męską decyzję. Jako, że całe życie, niezależnie od nawierzchni, przejeździłem na głośnych i stawiających duży opór oponach terenowych, czas na coś innego.

Teraz najbardziej zależy mi jednak na komforcie podczas jazdy po twardych nawierzchniach, dlatego pójdę za głosem @SoloTM oraz @Roballinho i wybiorę jedną z ich propozycji.

Zważając na moją wagę, fakt, że nasze drogi, chodniki i drogi rowerowe często nie są zbyt równe oraz to, że będę raczej unikał deszczu, piachu, błota, lepiej wybrać Schwalbe City Jet 26x2.00 czy Conti Town&Country 26x2.10?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejedziesz się po mokrej kostce, kocich łbach, wpadniesz w zakręt gdzie będzie wysypany piach a tego w mieście nigdy nie unikniesz i szybko zmienisz zdanie co do wyboru opon już po pierwszej glebie. Dodatkowo będziesz  chciał okazyjnie w niedzielę pojechać ze znajomymi przez las nad jeziorko i też będziesz drifty uskuteczniał. Opony typu Saguaro czy nawet Race King, Smart Sam w takich warunkach sprawują się świetnie i przynajmniej nigdy nie martwisz się po czym jedziesz. Dla mnie te opony które wybrałeś to same ograniczenia a zysk z bieżnika praktycznie znikomy, bo przecież nie ścigasz się na rowerze i nie liczysz każdej sekundy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na to co napisałem o szerokości Conti. Realnie jest tam 1,9". Ich wymiar 2,1" to pobożne życzenia. Jakoś bardzo zawiedziony tym faktem nie byłem, bo już wcześniej naczytałem się, że  ich opony nie trzymają rozmiaru.

Nie wiem jak to wygląda w przypadku Schwalbe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selvan82 Ja chcę tylko bardziej komfortowo jeździć po asfalcie. Jeśli różnica między moimi oponami, a RK ma być minimalna to podziękuję. Chcę w końcu mieć opony, które będą się dobrze toczyć i nie będą hałasować. Sugerujesz, że RK lub SS mi to zapewnią? 

Ze znajomymi nie jeżdżę, jak już to z narzeczoną po asfalcie, bo ona śmiga na hulajnodze od Xiaomi.

I w sumie tym sposobem wracamy do punktu wyjścia, bo jedna osoba twierdzi, że takie City Jet da radę w mieście i lekkim terenie, a druga, że nie ma opcji i lepiej brać coś z klockami. Chyba do samochodu łatwiej wybrać opony... :ermm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Conti Town&Country  nigdy nie jeździłem, widzę tylko, że waży 730 gr ( 575 gr city jet ) i chyba nie ma wkładki antyprzeb. ( chociaż ta w schwalbe nie nalezy do jakiś pancernych, grubych ) Jeśli chodzi o komfort to ciśnienie przy Twojej wadze i tak będzie musiało oscylować w granicach 3-4 bary. Jak dla każdej innej opony o podobnej szerokości. Co do szerokości to jest 50-599 ( czyli 26x1.9-2.0 )  i tyle raczej  jest ( 26x1.9 ).  Nie umiem więc ich porównać. Moja jazda, doświadczenie na slikach ( semi slikach ) jest nie jakieś olbrzymie ( ale są tacy co pewnie nigdy nie jeździli a radzą ). Np. po przesiadce z opony ( 20 lat temu ) 26x1,95 Dębica Waran ( "łyse" na środku i realnie 1.75 szerokość ) na opony 26x2.1 panaracer dart II ( klocki ) byłem w szoku - oceniałem to na spadek z 30 kmh na 26-27 kmh ( na prostej po asfalcie ) pomimo, że panaracery były lżejsze. ( nie pamiętam o ile, ale na pewno - zwijane ) W zeszłym roku chciałem trochę nad kondycją, wytrzymałością bardziej popracować ( a więc asfalt i kręcenie kilometrów ) wyjąłem z piwnicy stare city jet i włożyłem w miejsce nobby nic 26x2.25 ( zwijane evo ) jak we wcześniejszym poście wspomniałem róznica na oko z 26-28(29 może nawet ) kmh. Znowu nobby nic lżejsze ( jakieś 50-80 gr - nie ważyłem dokładnie) a mimo to różnica jest wyczuwalna i to od razu.  Musisz się przekonać organoleptycznie chyba i sam wyciągnąć wnioski ;)

tu coś o dębicy waran znalazłem ( jeśli interesowałoby Cię jak wyglądał bieżnik )

http://blog.bosorowerem.pl/?p=1740

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Donayo oczywiście decyzja ostateczna należy do Ciebie, nikt za Ciebie nie wybierze ani nie zdecyduje. Kup "łysolce" i przekonaj się sam, ja jeżdżę bardzo szybko oraz agresywnie i mając slicki 28" w Crossie zawsze była niepewność czy biorąc ostry zakręt na dużej prędkości przednie koło mnie utrzyma czy znowu puści (ostatecznie wróciłem w tym rowerze do semi-slicków i od tamtej pory nie mam żadnych problemów bo nie szukam piasku oraz nie rozglądam się nerwowo po czym jadę). Podczas jazdy na wprost opory jak na slicku a na zakrętach dodatkowe klocki zawsze pewniej trzymają. Nie lubię całkiem gładkich opon, ale być może przy spokojnej jeździe nie ma takich problemów. Generalnie moja wypowiedź jest w ogóle z innego punktu widzenia bo mam 3 rowery i każdy do innej jazdy, szukając kompromisu jeden do wszystkiego zawsze trzeba się pogodzić z plusami i minusami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up to prawda - na slikach po prostu trzeba bardziej uważać na zakrętach ( szczególnie z większą prędkością i większym pochyleniu ). Nie można tak agresywnie jeździć ( również w terenie ) jak na klockowych oponach. Coś za coś. Albo pośrodku ;) Jak świnka morska, ni to świnka ni morska ;) Druga sprawa to przekładanie opon jak chcesz jechać w teren - na wiele razy - tylko raz mi się chciało przekładać - potem wybierałem teren pod opony bardziej ;) Ale obiecałem sobie, że w tym sezonie częściej będę wrzucał terenowe - można agresywniej jeździć i teren nie ogranicza. ( ale też widziałem w jakim tempie znika bieżnik jadąc po asfalcie w moich nobby nic - niestety - dlatego moje nobby tylko w teren - za miękkie nawet na mieszane trasy - szkoda bieżnika )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...