Skocz do zawartości

[przechowywanie narzędzi] torebka podsiodłowa vs kieszonki


Krystian731

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Jak myślicie lepiej przechowywać narzędzia i inne drobiazgi w kieszonce czy w torebce podsiodłowej ?

W torebce rzeczy mogą latać i jest mniej aero ale za to pomieści więcej. Z kolei koszulka ma ograniczoną pojemność, może się uszkodzić, i będzie ciążyć i uwierać.

Zapraszam do dyskusji.

Przepraszam moderacje za nie wstawienie tagów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od odległości. Na krótki przegwizd biorę dwa imbusy do kieszeni w razie upadku i prostowania kiery/siodełka i to wszystko. W razie kapcia wracam z buta. Jak wyjeżdżam dalej to się mieszczę w podsiodłowej + bidon. Na całodniowe wycieczki dorzucam jeszcze dwustronną na ramę z pokrowcem na smartfon. Stricte w góry to już plecak z bukłakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tylko torba podsiodłowa . Są różne , i duże i naprawdę małe . Latać nic nie będzie jeśli wybierzesz odpowiedni rozmiar , a dodatkowo owiniesz pakunek w kawałek ścierki . Aerodynamika ? No bez przesady .  Fakt ze moje doświadczenia dotyczą wycieczkowej jazdy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie znoszę mieć wyładowanych kieszeni. Nie ruszam się z domu na rower bez pompki, łatek, multitoola i zapasowego haka do ramy. Gdy dojdzie do tego jeszcze jakieś picie i jedzenie to kieszenie są solidnie wypakowane. Już pomijam fakt, że podczas wyjmowania bardzo łatwo coś zgubić. Korzystam z torebek podsiodłowych w wersjach micro. Sporo tego na rynku, obecnie mam Ortlieb Saddle Bag 0,8l. Wchodzi mi wszystko z wyjątkiem pompki ( ona jest przypięta do ramy). O aerodynamice nie myślę, ale torebka jest tak mała, że nie obawy o opory powietrza jakie generuje. Ważne, że jest wodoszczelna bo niby nic się nie dzieje szpejom gdy trochę podmokną, ale nie lubię gdy w środku wszystko skiśnięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja mam całkiem sporą, bo 1,5 l Meridę E-Bag II ( z lampką i pokrowcem ) i nie sądzę, żeby mi jakoś psuła aerodynamikę - zwłaszcza, że jest przecież pod siodełkiem, na którym siedzę ja, czyli element generujący największe opory aerodynamiczne, i to mimo braku nadwagi :icon_wink:
Tym bardziej nie widzę powodu do obaw w przypadku 2 x mniejszych torebek, a jeżeli ktoś ma z tym problem, to niech idzie na testera do tunelu aerodynamicznego, bo to widać jego powołanie ;)
Nie wyobrażam sobie wożenia w kieszonce czegoś więcej niż paczki chusteczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
W dniu 11.02.2019 o 07:42, lewocz napisał:

Korzystam z torebek podsiodłowych w wersjach micro. Sporo tego na rynku, obecnie mam Ortlieb Saddle Bag 0,8l.

Jak 0.8l to micro to co mam powiedzieć o swoim Zefalu 0.3l? :D Niby mała, ale multitool, dętka, pompka na co2 z 2 nabojami i łyżki wchodzą - na wspomniane wyścigi taki zestaw naprawczy wystarczy a w kieszonkach ląduje tylko to co musi być zawsze pod ręką - jedzenie, drugi bidon (nawet pełny nigdy mi nie wypadł mimo jazdy typowo górskiej), klucz do auta, telefon. Zresztą na zawodników nie ma co patrzeć - duża część chyba nie wozi żadnych narzędzi czy nawet pompki/dętki ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wiem, że już temat nie za świeży, ale napiszę swoje doświadczenie. Próbowałem różnych torebek, kieszeni, bidonów itp, na chwilę obecną ujeżdżamy rodzinnie 4 torebki podsiodłowe B'twin z Decathlonu - bardzo lekkie, mają możliwość przypięcia ich "systemowej" (z resztą bardzo fajnej) lampki, są różne pojemności. Do środka wchodzi dętka, zestaw łatek, multitool, jakieś drobne pierdoły, żeby nie latało można owinąć w szmatkę ale i tak nie ma jak latać bo podczas montażu rzep jest tak sprytnie owijany z pręty siodła, że przy okazji kompresuje zawartość. Wtedy tylko kwestia dobrania odpowiedniej pojemności - w szosie mamy najmniejsze, a w mtb średnie i wchodzi wszystko wymienione powyżej. Nic się nie przemieszcza, nie tłucze, nie odpada (sprawdzane w dość ciężkich warunkach :D ), cena przystępna a sam sklep nie robi nigdy z niczym problemów (trochę reklamuję ale mam do nich zaufanie). A co do aerodynamiki to nie przejmowałbym się tym - jakby ktoś z tym chciał startować w elitarnych zawodach gdzie przed metą się nawet puste bidony wyrzuca bo liczą się ułamki sekund to pewnie miało by to jakiś sens,  a tak do normalnej jazdy podejrzewam, że na każde 100km strata mocy przeliczonej na czas to pewnie z max kilka sekund :)

A kieszenie to mi się przydają bardziej na telefon czy jedzonko :) Rzecz jasna coś co jednemu służy drugiemu nie musi, trzeba popróbować i znaleźć swój sposób.

Pozdrawiam, DIY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po wielu latach, ostatnio po raz pierwszy zaczalem uzywac torebki. A ze nie woze ze soba calego warsztatu, to i dobrze spakowane mozna spokojnie wozic w kieszonce. I tak to musze robic jak jezdze na szytkach. Wtedy miejsce torebki zajmuje zapasowa szytka, a zawartosc z torebki, pomijajac detki, wedruje do kieszonki.

Dla przykladu, jak wyglada mala dobrze spakowana torebka. Tak na marginesie, wystepuje w trzech wielkosciach i przynajmniej w tym najmniejszym, jest jedna z ciekawszych propozycji.

Speedsleev Ranger Small 

 41736375335_45122d89b8_z.jpg40827917640_6b3e86c36d_z.jpg40827913370_8bbae4b26d_z.jpg40302474480_7302126f24_z.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, bo tak jak piszesz, bardzo dobrze przemyslana torebka. Firma nie jest duza, sama torebka weszla na rynek przez kickstarter, moze maja jakies ograniczenia z dystrybucja na Europe.

Teraz, Brombosz napisał:

Ten kluczyk po prawej to do nypli jest?

Kluczyk do zaworkow. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...