Skocz do zawartości

[opony] gravelem przez leśne dukty


Piotr01

Rekomendowane odpowiedzi

Mając w perspektywie wiosennej kilka dłuższych wypadów w przeważającej części leśnymi drogami (jak zakładam w miarę utwardzonymi) planuję włożyć do gravela nieco bardziej uniwersalne/dostosowane na tę okoliczność opony. Pod uwagę biorę poniższe opcje (szer.+/- 38mm):

Schwalbe G-One Allroundhttps://allegro.pl/oferta/schwalbe-g-one-allround-vg-osc-ls-opona-700x38c-7799357921
Panaracer GravelKinghttps://allegro.pl/oferta/opona-opony-panaracer-gravelking-700x38-zielona-7581075063

Macie jakieś opinie, sugestie nt. tych opon?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie polecam Gravelkingi. Mam tyle że wersje 700x35 i te opony radzą sobie świetnie. Są też bardzo szybkie na asfalcie.

Nie używałem, ale z tego co wiem Schwalbe są dosyć mało wytrzymałe tzn szybko się ścierają - przynajmniej seria Evolution

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od techniki jazdy, wagi kolarza, rodzaju lasu i oczekiwań.   Do tego jeszcze ciśnienie, obecność mleka. Pytanie czy ma być super trwało czy wyścigowo... Schwalbe z zasady w lekkich oponach nie jest super trwałe, w dodatku guma znika szybko ale za to trzyma w zakrętach na mokrym lepiej niż inne  semi sliki, ale już n błocie czy piasku sypniętym na asfalt nie ma cudów, jest o 27 procent lepiej niż u konkurencji dlatego leżymy  tylko 3 procent rzadziej :) półżartem oczywiście. 

już na poważnie jeśli opona bez bieżnika, to warto obniżać ciśnienie z mlekiem, do granic przyzwoitości,  jeśli bez mleka to warto rozważać antyprzebiciowe maratony, bardzo gruba warstwa gumy trochę chroni przed dobiciami do ostrych krawędzi... Tylko takie opony to są kilogramy. 

Wtb Nano polecane przez Wooj bardzo dobrze jedzie w lasach np pod Bydgoszczą, super trzymała rower na linii jazdy, ale już 100 km po asfalcie wolałbym  jechać na sliku od Schwalbe, Panaracer ma dobre opinie, mam obawy czy w błotnistym lesie nad rzeką, czy piasku wydm  będzie różnica z konkurentem, W takich miejscach np  Wtb Nano będzie lepsze

 

Nie kupuj kolorowych opon, czarne trzymają lepiej, bo nie mają w sobie kolorowych dodatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o lasy, to mowa o Borach Tucholskich. Żadne wyścigi, ani sportowa jazda, a raczej plecak i do przodu. Obecnie mam założone (do Giant Anyorad) oryginalne giant-owskie semislicki PSLX-2 szer.32mm, na których na lekko nie ubitym luźnym piasku nie jest za fajnie stąd poszukiwania lepszej opcji. Jeśli chodzi o te zielone GravelKingi, to akurat takie pierwsze znalazłem w poszukiwanym rozmiarze tj.38mm, kolor to wybór przypadkowy. Po opiniach widzę, że te Panaracer-y mają sens.
Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na błoto mogę polecić typowo przełajowe Schwalbe X-One 33c (ale z serii Evo, u mnie Performance bardzo szybko łapało gumy), niemniej to nie jest opona, którą idealnie się jeździ po szutrach gdy jest sucho. Ze względu na taki a nie inny bieżnik czuć ją, a w zakrętach przy sporej szybkości trzeba uważać. 

Inny ciekawy wybór to Gravelking Mud. Mam obecnie do pary z wersją SK, ostatnio śmigałem nieco na błocie / śniegu i było bardzo dobrze (35 mm), tylko z lodem przegrała, ale na tym nic nie uratuje ;) Miałem też okazję jeździć na niej na szutrze suchym oraz asfalcie i mimo że szersza, to szybsza i odczuwalnie łatwiejsza do rozpędzenia niż X-One.

Wersja SK to natomiast na suche warunki wybór świetny. Przy mokrych szybko bieznik się zapycha, ale nie ma tragedii. Gdyby interesowały Cię szersze wrażenia, acz po angielsku, to tutaj opisywałem:
https://tkacz.pro/panaracer-gravelking-sk-35mm-review/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...