Skocz do zawartości

[rama] malowanie sprayem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Potrzebuję zmienić kolor mojej ramy. Czytałem trochę o sposobach malowania i dochodzę do wniosku, że najlepsze dla mnie będzie malowanie zwykłym sprayem.

Widziałem o tym kilka poradników gdzie ludzie ściągali chemicznie lakier, lecz nikt chyba nie wykonał tego w taki sposób - najpierw zmatowić powierzchnię całej ramy (tylko trochę aby nie doszlifować się do metalu) następnie położyć podkład, pomalować a na końcu położyć lakier.

Czy to dobry sposób? Czy gdy mamy jeszcze starą farbę to podkład będzie potrzebny? Jeśli tak to jaki lakier polecacie?

Widziałem również "spray.bike" , lecz ich dostępność jest tak mała, że z nich zrezygnowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kamel_ napisał:

Czytałem trochę o sposobach malowania i dochodzę do wniosku, że najlepsze dla mnie będzie malowanie zwykłym sprayem.

No to chyba czytałeś poradnik malowania doniczek. Sprayem nałożysz bardzo cienką, nieodporną chemicznie powłoką. Musiałbyś kupić bezbarwny z utwardzaczem, a to już koszt 40- 50 zł za puszkę.

Czyli baza za 20 zł, bezbarwny 50 zł, papier ścierny itd 10 zł.

Za 100- 150 zł pomalujesz proszkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 90 latach, kupowalo sie spreja za XX zlotych, bez netu bo slabo z nim bylo malowalo sie ramy swoje i kumpli i jakos wychodzilo bez pytan......

Jak pisze skom- kumpel ostatnio malowal szose. 120zl razem ze srutowaniem, wyszlo jak z frabyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Kamel_ napisał:

Czy gdy mamy jeszcze starą farbę to podkład będzie potrzebny?

Kiedyś odwaliłem taki bajer z widelcem, bo kupiłem leżaka magazynowego przez net i mi odcień nie pasował, a miałem resztę sprayu od wyprawki w aucie. Zrobiłem tak, że lekko zmatowiłem oryginalny lakier i to potraktowałem jako bazę. Więc bez żadnego podkładu nałożyłem kilka delikatnych warstw kolorowego sprayu odczekując chwilę pomiędzy warstwami, następnie odczekałem 10min i w ten sam sposób naniosłem kilka warstw lakieru bezbarwnego. Po 3 dniach 2x polerka  i powiem że efekt był więcej niż zadawalający, nikt nie chciał uwierzyć, że to było malowane w taki sposób. Zrobiłem w warunkach miejsko-parkowych na tym widelcu jakieś 2000km i jak go sprzedawałem to jedyne co wskazywało na to że jest używany, to zmatowienie lakieru w miejscu montażu gumki od czujnika licznika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kamel_ napisał:

Witam,

Potrzebuję zmienić kolor mojej ramy. Czytałem trochę o sposobach malowania i dochodzę do wniosku, że najlepsze dla mnie będzie malowanie zwykłym sprayem.

Widziałem o tym kilka poradników gdzie ludzie ściągali chemicznie lakier, lecz nikt chyba nie wykonał tego w taki sposób - najpierw zmatowić powierzchnię całej ramy (tylko trochę aby nie doszlifować się do metalu) następnie położyć podkład, pomalować a na końcu położyć lakier.

Czy to dobry sposób? Czy gdy mamy jeszcze starą farbę to podkład będzie potrzebny? Jeśli tak to jaki lakier polecacie?

Widziałem również "spray.bike" , lecz ich dostępność jest tak mała, że z nich zrezygnowałem.

Twój rower, możesz zrobić z nim wszystko, ale niestety spraye są dobre na wyprawki, podmalowanie, ale ich (powłok lakierniczych) odporność chemiczna, a szczególnie mechaniczna jest mała. Możesz bawić się w nakładanie paru warstw, ale wydasz na całą zabawę trochę i efekt będzie mizerny. Masz 2 opcje:

-piaskowanie i malowanie proszkowe (polecam) koszt 100-250zł w zależności od miejscowości. Aby dobrze położyć lakier proszkowy trzeba dobrze zdjąć starą warstwę. Aplikowanie proszku na stare powłoki nigdy nie kończy się dobrze.

-zmatowanie starego lakieru i oddanie ramy do lakiernika samochodowego (lakier barwiący plus lakier bezbarwny)- ta opcja jest o  tyle ciekawa, że ze spokojem możesz sobie później spolerować lakier, co niestety w przypadku lakieru proszkowego nie zawsze musi się udać.

Oczywiście nie znam wartości Twojego roweru, więc jeśli jest bardzo mała to rozumiem chęć zrobienia tego po kosztach. Jeśli więc tylko ta opcja wchodzi w grę to wystarczy, że zmatowisz dobrze stary lakier i na to położysz lakier barwiący w sprayu. Następnie na niego lakier bezbarwny (jak się uda jakiś samochodowy). Musisz się liczyć z tym, że wyjdzie ci raczej mocna cytrynka i a sam lakier może zacząć się łuszczyć po czasie. Możesz też poszukać folii w sprayu albo baranka w sprayu do samochodówki.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byles, robiles? Bo kolega byl, zrobil i ma.

Brales laskawie pod uwage jaka to rama, skomplikowanie pracy, skoro kazda jest wyceniana indywidualnie?

Edit. Az sobie zadzwonilem. Rama stara szosowka, stalowa, cena 120 dotyczy samego malowania, ze srutowaniem to 150zl - to jedyny moj blad. Rama jeden kolor, widelec drugi kolor.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, pisałeś o samym malowaniu i to ramy stalowej. Ja myślałem o ramie alu, MTB w rozmiarze 17" ( jedne kolor z palety RAL ) i piaskowanie i lakierowanie ramy aluminiowej 250 zł, w chyba Tyczynie 220 zł. Pewnie błędnie założyłem, że tylko ramy alu i karbon na rynku są.

Ostatecznie oddałem do Wrocławia ( do firmy, która robi motocykle i rowery ) , bo często jeżdżę do tego miasta i dwa kolory mat za 350 zł zrobili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...