Skocz do zawartości

[Rower] Kross level a2 - przetrzymanie na balkonie problem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Wystawiłam tydzień temu rower na balkon z racji iż nie mogłam go trzymać dłużej w mieszkaniu, znajomy powiedział ze teraz to jest on już zepsuty i do wyrzucenia. To jest możliwe po tygodniu? Proszę o odpowiedz . Nie znam się za bardzo i nie wiem co teraz robić zabezpieczyć go bardziej czy oddać do przeglądu skoro ponoć już mógł się zepsuć. Pozdrawiam i proszę o odpowiedz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz gdzie będziesz wyrzucał :-)  bez jajec, ten znajomy to jakis baran. Jedyne co może sie zepsuc w takim rowerze, to amortyzator, chociaz w a2 to jest chyba jakis prosty uginacz ktoremu pewnie tylko przyrdzewieja lagi.

 

Wszystko inne nawet jak zardzewieje, to jest do odratowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, bez przesady. Po tygodniu, to on mógł złapać gdzieniegdzie trochę rudej (łańcuch?) ale nie przesadzajmy, ze się od razu zepsuł. Ja załatwiłem sobie rower trzymając go całą zimę na balkonie, ale to było kilka miesięcy a nie tydzień. I nie był do wyrzucenia, tylko do wyczyszczenia i przesmarowania (choć wyglądał już po tym zimowaniu zdecydowanie gorzej).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiek,jak rower bedzie trzymany dluzej na balkonie i lubisz swojego znajomego to tak:

Kup wd40 /taki zwykly w areozolu/ i popsikaj z tylu zebatki i przezutke z kazdej strony,ale z umiarem,cos jak lakierowanie wlosow:) To samo zrob z przodem,popsikaj same zebatki i delikatnie psiknij z bliska na przednia przezutke - - jedynie na co musisz uwazac to na rame,ewentualnie pozniej wytrzej ja do sucha.Nastepnie zalatw sobie jakas duza folie i owin rower tak,by na niego nie padalo.

 

Sa specjalne pokrowce,ale nawet tego nie proponuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, mrovka napisał:

Nastepnie zalatw sobie jakas duza folie i owin rower tak,by na niego nie padalo.

Zanim zawiniemy rower w folię, radzę go dobrze wysuszyć -niech postoi kilka dni w mieszkaniu. Pomysł z psiknięciem WD40 nie jest zły, byleby nie przesadzić. Potem możemy zafoliować i ew. obkleić taśmą, żeby wilgoć się nie dostała do środka. Jak ma stać dłużej, to do folii warto wrzucić torebkę osuszacza np:

Osuszacz-3-12166-600x400.jpg

Najważniejsze, żeby nie zafoliować wilgotnego roweru, bo wtedy ruda może nam zrobić niezłe kuku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, Garlock napisał:

Pomysł z psiknięciem WD40 nie jest zły

Zamiast WD bym proponował np. Beko smar o podwyższonej przyczepności.

Aplikuje się jak WD ale po odparowaniu rozpuszczalnika daje konkretną warstwę ochronną.

https://allegro.pl/smar-o-podwyzszonej-przyczepnosci-beko-500ml-i7623218988.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Garlock napisał:

Potem możemy zafoliować i ew. obkleić taśmą, żeby wilgoć się nie dostała do środka. Jak ma stać dłużej, to do folii warto wrzucić torebkę osuszacza

Nie mozna zawijac szczelnie, bo wilgoc i tak wylizie jak ochlodzi sie powietrze w srodku worka. Najlepiej zakryc tak zeby sue wentylowalo, i sciekalo na podloge, wystarczy ze nie bedzie padac na rower zaden opad, a elementy wrazliwe jak lagi amorow pokryc wodoodpornym smarem  i wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, Katikati napisał:

znajomy powiedział ze teraz to jest on już zepsuty i do wyrzucenia.

Na jakiej podstawie tak stwierdził? 

Można zakupić taki pokrowiec- dużo nie kosztuje.

https://www.decathlon.pl/ochronny-pokrowiec-do-roweru-id_2556471.html?gclid=EAIaIQobChMI-9Cbk5Lc3wIVjg8YCh22LQBZEAQYBCABEgIvLvD_BwE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden pokrowiec w obecnych temperaturach nie rozwiązuje problemu. Będzie zbierała się wilgoć, tym bardziej, że obecnie mamy temperaturę to poniżej to powyżej zera. Dopiero latem to jakieś rozwiązanie choć i tak nie idealne. Wszystkie stalowe elementy w rowerze, śruby, piwoty, nakrętki, amortyzator, pancerze, linki ( nie są nierdzewne, szczególnie od hamulca ) będą zardzewiałe i często zapieczone. Piasty żywotność zmniejszona, stery itp . Slowem na wiosnę będzie masakra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rowerem jest ten problem, że niestety zajmuje sporo miejsca, tym bardziej gdy mieszkamy w bloku. Najlepiej komuś wcisnąć do mieszkania, babci, mamie, koledze itp. Balkon się nie nadaje ;) Wiadomo, że przez kilka dni nie będzie tego co po 6 miesiącach, ale rdza szybko żre ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zaproponował takie rozwiązanie by oddać rower do serwisu i niech wszystko co trzeba dokładnie nasmarują. Stery, bieżnie piast, może suport i td, jak serwis uczciwy i sumienny to nawet pancerze nasmarują. Potem rower zakryć czymś, żeby po prostu deszcz na niego nie padał i jak słońce też dużo na niego świeci to żeby lakier nie wyblakł. Potem na wiosnę można spokojnie przeserwisowanym rowerem jeździć. Jak nie chcesz oddawać do serwisu to 

3 godziny temu, michuuu napisał:

Zamiast WD bym proponował np. Beko smar o podwyższonej przyczepności.

też proponuję takie rozwiązanie. WD-40 pewnie dałoby radę ale taki smar da radę po prostu lepiej.

Np. w łebkach śrub może pojawić się rdza. Jak psikniesz tam WD-40 to zniknie. 

Ja mam ciągle w garażu rowery z przedziału 200-20 tys. zł i nic im się nie dzieje. Garaż stoi na podwórku, jest zamykany zwykłą blaszaną bramą. Nie jest ogrzewany. Nic im się tam nie dzieje. Jak wracam z mokrego błotnistego tripa np. to w łebkach śrub i tp. może pojawić się rdza, ale tak jak pisałem WD-40 załatwia sprawę. Na łańcuchu też może pojawić się nalot, ale wtedy czyszczę wszystko szczotką, robię szejk łańcuchem w benzynie ekstrakcyjnej, potem oliwie i wszystko lśni jak nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łańcucha, to akurat go można zdając na zimę.

Ten rower ma pseudo amortyzator ze stalowymi goleniami, je warto dobrze wytrzeć i czymś zabezpieczyć, reszcie się nic groźnego nie stanie, rudy nalot na kasecie czy łańcuchu to pierdoła, i sam zniknie jak rowerem po prostu później pojeździsz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze rozwiązanie typu "ch*j", spotkałem się z nim gdy pracowałem w sklepie rowerowym. Oddajesz rower jesienią na pełen przegląd, mija termin odbioru, nie odbierasz telefonów i unikasz okolic sklepu. Wiosną przychodzisz i z mordą że rower zakurzony i dlaczego tak drogo. Rekordzista to ze dwa lata tak leżał. 

A tak serio, zdejmij koło/koła, kierownicę. Spakuj i spróbuj zmieścić go w domu. Na balkonie jak nie zabezpieczysz to i tak będzie masakra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...