Skocz do zawartości

[Gravel do 8000] Na nowy sezon.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Planuje na nowy sezon kupić rower typu gravel. Moje trasy to głównie boczne, kiepskiej jakości drogi asfaltowe , drogi szutrowe oraz ubite drogi leśne. Po wstępnej analizie wybrałem 4 modele, które mi się podobają i chyba mają niezły osprzęt. Jako, że nie bardzo się orientuje co do jakości poszczególnych marek, chciałbym poznać opinie bardziej ogarniętych w temacie.

https://www.rowerymerida.pl/produkt1739/silex-400-rower-merida.html

https://www.kross.pl/pl/node/38499

https://cube.pl/2019/rowery/road/road-cyclocross/nuroad/cube-nuroad-race-fe-blackngrey-2019/

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-szosowe/rowery-na-szuter/checkpoint/checkpoint-alr-5/p/24385/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei wybrałbym Krossa :) Po pierwsze kosztuje 6000zł, czyli mamy 2000zł w kieszeni na starcie (w porównaniu do założonego budżetu). Po drugie jest zbudowany na przyzwoitych obręczach DT Swiss i prawie pełnej grupie 105. Do tego chyba jedyny z całej czwórki, który ma dobrze dobraną korbę (46/36 zamiast szosowych 50/34, które w gravelu są nieporozumieniem moim zdaniem). Fakt, że korba wyłamuje się z pełnego obrazu grupy 105, ale jest to Shimano RS510, które jest na podobnym poziomie jakościowym i moim zdaniem dobrze, że zostało tu zamontowane ze względu na to, że oferuje lepsze stopniowanie napędu do tego typu roweru. 

Trek jest bardzo ładny, ale patrząc rozumem a nie sercem i mając (cennikowo) perspektywę pozostawienia 2600zł w kieszeni i ten sam osprzęt z lepiej zestopniowanym napędem to wziąłbym jednak Krossa :) Naprawdę ciężko przyczepić się o cokolwiek w tym modelu (dobry osprzęt, markowe obręcze, dobre opony, widelec carbon, obie sztywne osie, dobra cena). Chyba tylko o to, że ma na ramie napis Kross ;)

Edytowane przez Eazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy jeszcze od ukształtowania terenu. Dla mnie 50x11 to już w cholerę twardo, jak na warunki żwirkowo / leśne :) To typowa korba na szosę. Uważam, że 46 w gravelu w zupełności wystarczy, żeby dobrze wykorzystać zakres całego napędu w warunkach poza asfaltem a i na asfalcie w zupełności wystarczy (chyba, że ktoś ma stalową łydę, jak bochen chleba to wówczas i 50 będzie mało), ale to moje zdanie ;) 

Nadal nie zmienia to faktu, że rower jest bardzo dobrze skomponowany i ciężko się przyczepić do jakiegokolwiek elementu a kosztuje 6000zł (bez rabatów i targowania). Zestawiając go z Trekiem za 8600zł ciężko uzasadnić wyłożenie dodatkowych 2600zł poza płaceniem za markę. To trochę, jak Skoda i VW :) Niby to samo, ale jednak niektórzy wolą płacić za markę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, Eazy napisał:

Zestawiając go z Trekiem za 8600zł ciężko uzasadnić wyłożenie dodatkowych 2600zł poza płaceniem za markę. To trochę, jak Skoda i VW :) Niby to samo, ale jednak niektórzy wolą płacić za markę. 

To fakt. 

 

Teraz, Eazy napisał:

Dla mnie 50x11 to już w cholerę twardo, jak na warunki żwirkowo / leśne

Pytanie jak często Autor tematu będzie używał takiego przełożenia, bo z kolei 46/11 na kiepskich asfaltowych drogach może być zbyt miękkie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, 50-11 daje jakieś 55km/h przy kadencji 90 i kołach 28" z laczkami około 40c. 

To jest dobre na szosę, taką z laczkami 25-28c dla takiego typowego amatora szosowania, który nie ma aspiracji do przesady i poza w miarę dobry asfalt nosa nie wychyla. Nie do roweru, który ma też, albo i głównie, jeździć na "kiepskich" nawierzchniach i prostym terenie. To się montuje w gravelach, bo takich korb jest na rynku mnóstwo, a mnóstwo znaczy dla producenta taniej. 

No, chyba że zainteresowany ma zamiar traktować tego gravela jako taką szosę "jeszcze bardziej endurance" i obuje go w szosowe oponki...

Edytowane przez m0d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, durnykot napisał:

46/11 na kiepskich asfaltowych drogach może być zbyt miękkie

Na kiepskich asfaltowych drogach, czy dróżkach leśnych ciężko utrzymać rytm i stałą kadencję. Omijanie dziur, hamowanie i rozpędzanie, etc., itp., powodują, że łatwiej przyhamować i zebrać się ponownie (bez nadmiernego sięgania po prawą manetkę) na 46 niż na 50. 50 jest dobre do trzymania wysokiej prędkości przy stałej kadencji. Nie można też zapominać, że trzeba mieć do tego konkretną łydę :) Niemniej jednak co kto lubi - dla mnie 46 jest bardziej uniwersalna w tego typu sprzęcie :)

Edytowane przez Eazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)
Ja się tam nie znam i być może jestem słaby jak kopruch ...
Ale u mnie w żwirku w zastosowaniu całorocznym komunikacyjno-wycieczkowym  mam najtwardziej 42/11.
Jeżdżę dość kadncyjnie (średnia "długotermonowa" w okolicy 93) i najtwardszego przełożenia używam tylko w gonitwie za busem w jego "cieniu".

Każdemu wedle potrzeb ale moim zdaniem gadanie że na solówce 46/11 będzie za miękkie to takie chciejstwo a nie realna potrzeba ... nawet mocno zaawansowany amator 50/11 wykorzystuje tylko w peletonie lub w dokręceniu na solidnym zjeździe.

Pozdrawiam

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy co kto lubi. Jeden jeździ na niskiej kadencji, a drugi dokręca tak że z nóg mu się dymi. Wszystko zależy od preferencji. 

Jeśli mowa tu o sporych kwotach (jak dla mnie) to może ten Marin się spodoba https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2019-pavement-drop-bar-beyond-road-nicasio-ridge

Niby 9999 zł, ale może coś się z tej ceny urwie. Chyba ma "wszystko" plus kasetę 9-44:o 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ode mnie  głos dla Krossa. Ma porządne koła, sztywne osie i świetne opony. Do tego estetyka  roweru jest wyjątkowo dobrana. Dla mnie bomba, tym bardziej w tej cenie.

PS. W swoim żwirku mam najcięższe przełożenie 38/11 i nie pamiętam czy kiedykolwiek z niego skorzystałem. Taki leszcz ze mnie :)

PS.2 Pakowanie do rowerów tego typu napędów typowo szosowych jest trochę nieporozumieniem. Już na wspomnianych leśnych ścieżkach szosowa przerzutka potrafi nieźle się telepać. Tylny przerzutnik ze sprzęgłem w gravelach, moim zdaniem, to konieczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, panpromek napisał:

PS.2 Pakowanie do rowerów tego typu napędów typowo szosowych jest trochę nieporozumieniem.

W tym zastosowaniu to akurat jest ... poza jakąkolwiek dyskusją ...
Problem dla wielu w tym że Apex czy Rival jest konfigurowany w 1x11 czego nie potrafią przełknąć ...
Do tego jest drożej niż w Shimano ... wszak APEX to "najniższa" grupa SRAMA`a a w końcu 105 to już taki "solidny średniak" ;)

Dla mnie osobiście 8k to bardzo dobrzy budżet aby zrobić własnoręcznie "kostuma" wedle własnego "widzimisie" ...
Z doświadczenia jakie zebrałem przy składaniu swojego sprzęta ten budżet z powodzeniem by wystarczył na stalowego gravela  na hydraulicznej grupie Rival. Można by się było pokusić na pokonanie 10 kg na wadze całości ;) 
I jeszcze zostało by nieco budżetu na torby czy dobry trip.

W związku z powyższym ... na gotowca z pierwszych 4 propozycji ...   swój głos oddaję na Ronina SL ;)

Pozdrawiam 

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzyj Rondo w stali. Jeszcze Ci zostanie trochę kasy na fajne ciuchy. Trzeba wspierać lokalną gospodarkę, a to jest świetny rower. Mucha nie siada.

 

Jeśli chodzi o korbę. 50Z, czy 46Z z przodu to różnica jednego przełożenia z tyłu, czyli 2 zębów na kasecie. O co kruszyć kopię? WSZYSCY i tak będą jeździć asfaltem. To jest Polska. Tu nie ma szutrów prawie wcale. W przypadku korby 46 nawet na niewielkim wzniesieniu zabraknie kadencji, żeby dokręcić. Skok prędkości między zębatką 13/11 jest duży i zdecydowanie lepszą opcją jest korba 50/34. No chyba, że ktoś kompletnie nie ma nogi i nigdy mieć nie będzie, a VMax to granica 25km/h.  Przy blacie 50 praktycznie młynka się nie używa z kasetą 34-11. To bardzo wygodne.

Każdy ma trochę inne potrzeby, ale asfalt jest wszędzie taki sam. Pomyśl jeszcze, że pewnie pojedziesz w góry, czy choćby Kaszuby  i też będziesz chciał mieć z czego dokręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co traktować gravela jak szosówkę ? Jesteś w stanie na  (tego typu rowerze) na oponkach 40c z bieżnikiem, utrzymać prędkość 40 km/h nawet na asfalcie nie wspominając o szutrze ? Z tym, że w Polsce szutrów nie ma prawie wcale to też przesada. Mieszkam na płaskim mazowszu gdzie podjazdów nie ma prawie wcale a i tak mam napęd 38/11-36. Nie brakuje mi przełożeń a tym bardziej tych szybkich. Gravel nie jest do zaliczania KOMów na stravie. To jest rower do czerpania  przyjemności z jazdy w każdych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli rower będzie docelowo używany również w celach wyprawowych czy tez na dojazdy do pracy z sakwą, to osobiście polecam Cube'a.

Jeżeli nie, to jest chyba również dostępny model bez dodatkowych akcesoriów i dynama w piaście.

Mam analogiczny model na rok 2018.

36 minut temu, panpromek napisał:

Ale po co traktować gravela jak szosówkę ? Jesteś w stanie na  (tego typu rowerze) na oponkach 40c z bieżnikiem, utrzymać prędkość 40 km/h nawet na asfalcie nie wspominając o szutrze ? Z tym, że w Polsce szutrów nie ma prawie wcale to też przesada. Mieszkam na płaskim mazowszu gdzie podjazdów nie ma prawie wcale a i tak mam napęd 38/11-36. Nie brakuje mi przełożeń a tym bardziej tych szybkich. Gravel nie jest do zaliczania KOMów na stravie. To jest rower do czerpania  przyjemności z jazdy w każdych warunkach. 

Na dystansie kilku kilometrów tak. Na "dobrej", płaskiej drodze szutrowej bez dziur również 30+ jest do zrobienia.

Po co się ograniczać? Skoro wszystkie warunki, to wszystkie. Również np. z górki, więc twardsze przełożenia się przydadzą.

Ja również mieszkam na mazowszu i  38/11 byłoby dla mnie zdecydowanie za mało, ale ja jeżdżę z dość niską kadencją. Podjazd na Tamkę w Warszawie robię zazwyczaj na 34-17. Nigdy nie miałem potrzeby używać 34x32 ani nawet 34x28 czy 34x25

 

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zawodowym kolarzem i brakuje mi sporo do nich. Nie zrobię 150 km ze średnią 35 km/h+, ale odcinkowo 40 km/h+ jestem w stanie uciągnąć.

 

Poza tym sądzę, że nie ma czemu się dziwić, że osoby wypowiadające się na forum rowerowym mają lepszą kondychę/twardszą nogę niż Kowalski, który jeździ na rowerze kilka razy do roku...

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawych propozycji w tym przedziale, oprócz już wymienionych, można dołożyć jeszcze:

1. Scott Speedster Gravel 10 (shimano ultegra, za ok. 8200zł)

2. Romet Nyk (karbon, sram apex 1x11, za ok. 8000zł)

3. Cannondale Topstone Disc SE 105 (shimano 105, korba fsa 46-30, za ok. 8000zł)

4. Orbea Terra H30-D 19 (shimano 105, korba fsa 48-32, za ok. 7600zł)

5. Dema Grid 7.0 (shimano 105, korba fsa 46-36, za ok. 7500zł)

6. Rose Pro Cross Gravel (shimano 105, za ok. 1750E)

7. Corratec Allroad A1 (shimano ultegra, za ok. 7300zł)

8. Ridley X-Trail Alloy 105 (shimano 105, korba fsa 48-32 , za ok. 7000zł)

9. CTM Koyuk 2.0 (shimano 105, za ok. 5300zł)

10. Kellys Soot 70 (sram apex 1x11, za ok. 6000zł)

i jeszcze kilka jak NS Bikes Rag+, Kona Rove ST, Author Aura X5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej cenie na pewne nie kupiłbym aluminium, bo w moim mniemaniu gravel ma być wygodny. Lepszy będzie stalowy na dobrych komponentach (koła!), albo jak dobrze poszukać carbon lub tytan (mój kolejny rower na pewno będzie tytanowy).

Na planetx są carbonowe Holdswort Mystique (Sram Force albo Ultegra) i OnOne Space Chicken (tylko napęd Sram 1x). Tytanowy Tempest V3 jest teraz w clearance sale za 1700 GBP. W tym sklepie można wybrać koła 28 lub 27,5 cali.

A jeżeli lubisz dłubać i masz już jakieś części to najlepiej złóż sam - satysfakcja jest ogromna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.01.2019 o 13:41, el_gregorio napisał:

10. Kellys Soot 70 (sram apex 1x11, za ok. 6000zł)

Tego Soota 70 na 2019r. to już ktoś może fizycznie spotkał? Cenowo jest interesująco patrząc na osprzęt (tzn. nadal sporo, ale nie tak źle jak na rower z etykietką "gravel"), ale raptem 3 rozmiary do wyboru więc bez przymiarki ani rusz i tak niby jest ale jakby nie ma... W jednym ze sklepów wręcz komunikat, że prowadzą póki co tylko przedsprzedaż z odbiorem... wiosna-jesień :) 

Niby to taka popularna i rozreklamowana kategoria, niby wiele firm coś mota w tym kierunku, ale jakby to nadal w większości dopiero wąchanie czy się przyjmie i czy warto. Pewnie nauczka po fatach, które uderzyły mocno przez jeden-dwa sezony i szał minął ;) A też było sporo kontrowersji, dorabiania ideologii, sporów i gadek o "wyprawach" itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...