Skocz do zawartości

[Poszukuję filmu] wyścig kobiet - amortyzowana sztyca vs stała


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Bardzo Was proszę o pomoc, kilka miesięcy temu znalazłem bardzo ciekawe nagranie przedstawiające urywek wyścigu chyba kobiet, wydaje mi się że jechała tam Jolanda Neff i jeszcze jakaś druga zawodniczka zaraz za nią. Zależy mi na tym nagraniu, ponieważ bardzo fajnie było widać różnicę przejazdu na amortyzowanej sztycy oraz na standardowej, sztywnej sztycy. Jedna zawodniczka przyjechała bardzo płynnie przez poprzeczne przeszkody na opuszczonej szprycy, natomiast druga na sztywnej sztycy, jechała wolniej i prawie spadła z roweru na tych przeszkodach. 

Mam nadzieję, że wystarczająco dobrze opisałem nagranie, bardzo proszę pomóżcie, ponieważ już drugi dzień siedzę i poszukuję tego. Niestety nie mam pojęcia jak i gdzie to wcześniej znalazłem.

Dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie amortyzowana tylko opuszczana. Amortyzowana sztyca to co innego.

Fragment może być ciężko znaleźć, bo przecież w każdym wyścigu XC jest zjazd, a Jolanda jeździła zawsze w czołówce mając kogoś obok siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwagę , że Jolka jest jedną z najlepszych technicznie zawodniczek, a opuszczana sztyca dodatkowo jej pomaga.

Podsumowując im trudniejszy teren  , w którym się poruszamy, tym ,,myk-myk" bardziej się przydaje, zwiększając wygodę i bezpieczeństwo na szlaku.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, właśnie dlatego wiem, że może byc problem ze znalezieniem. Przepraszam za błąd, chodzi oczywiście o sztycę opuszczaną, myślałem opuszczana, a napisałem amortyzowana.

Ten filmik był gdzieś pokazany, gdzieś na jakimś teście sztyc regulowanych czy też na jakimś artykule o w/w sztycach. 

Mam nadzieję, że ktoś z Was kojarzy ten filmik i prześle mi do niego link.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo to raczej od dlugości nóg też zależy, od zawsze w mtb kurdpelek  lub mikroksiężniczka mieli lepiej bo ma na stromiźnie mieli lepiej ustawiony środek ciężkości niż gigant,  czy inny goryl na rowerze, i dlatego myk myk jest tym bardziej skuteczny im wyższy  jest ktoś, i gorzej z chowaniem za siodło ( niska kierownica daleko z przodu....) Po założeniu myk myka amortyzowanie nogami to kompletnie nowe wyzwanie,  kiedy znika siodło  nagle używamy inaczej mięśni, można odkryć nowe flow, ale na początku to nogi bolą ;) Pewnie na filmie ładnie widać to flow, jeszcze z Panią w roli głównej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...