Skocz do zawartości

[jaja jak balony] PZKol prosi kibiców o zrzutkę na ratowanie toru


Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto nie był z Was w Pruszkowie... Tor jest na działce umiejscowionej w kosmosie, olbrzymiej, przewymiarowanej,  wygląda to jak kosmodrom. Lokalizacja i dostępność jest gminnomałomiasteczkowa.... I nie chodzi o Pruszków, tylko o to, że tor został ukryty przed Marsjanami na końcu osiedlowej uliczki, sennej, z małą piekarnią kilkoma sklepikami. Jak to wpływa na potencjalnych inwestorów, najemców i innych, hmmm

Wejście użytkowe jest na szarym końcu działki.  Za każdym razem trzeba od bramy chyba z 600 metrów do portierni pokonać. Wejście na wprost i tak jest tylko na imprezy. Jak już  natomiast naprawdę coś się dzieje to jakoś parking się zatyka dokumentnie. Razem z torem zrobiono na tej działce oddzielnie hotel i basen... Ogólnie od początku do końca nie wiadomo o co chodzi...taki bardziej cyrk niż tor.

Tor jeśli chodzi o drewno zakręty i kolarską radość jest super. Ale już szatnie, prysznice toalety to jakieś takie zrobione są bez nadzoru i odbioru. Smród, zalewanie wodą itp. Pomysł, żeby inne nacje przyjeżdżały na miejsce i z radością trenowały też pewnie nadziewa się na ten smród, i zalanie wodą.

Pęka serce,  bo radość i  śmiganie po deskach jest znakomite!

W kolarstwie chyba głównie wartość jest w młodzieży i zawodnikach, ich opiekunach na lokalnym szczeblu,a związek ...widać było co się dzieje ostatnio, i rok temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rząd nie ma wpływu na osoby zarządzające/decydujące w PZKol to uważam, że należy pozwolić temu związkowi utonąć we własnym g. O ile nie ma prawnego obowiązku wspierać finansowo związku to tak zrobić. Jeśli w coś co miało kosztować 50 mln zł ( niemal 20 lat temu ) wpompowano ponad 100, dalej mamy bubel i końca nie widać, ( pewnie jeszcze 50-100 mln potrzebne, ( wykup gruntów, drogi, parkingi, remonty, szatnie itp )  a i tak miejsce będzie ciulowe. To zakończyć ten wielki przekręt i tą całą sitwę biznesowo-kolesiowską. Przenieść co się da na nową lokalizację ( może na Stadion Narodowy ? ) zrobić wersję składaną tego toru, a stare miejsce sprzedać/przebudowac na basen, cokolwiek. Oczywiście nie znam żadnych szczegółów, tyle co wyczytałem teraz o sprawie, ale malowanie trupa i pompowanie kolejnych pieniędzy w kieszenie tej sitwy to głupota.

I oczywiście obowiązkowo zarzuty dla ludzi odpowiedzialnych za obecny stan. ( za to co się nie przedawniło jeszcze )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież jak jest "Polski związek" to w większości słychać głównie o problemach. W pewnym osirze od września nie można się doprosić wprowadzenia karnetów na ściankę wspinaczkową, gdzie np. na basen jest. No ale co się dziwić, jak prywatne przedsiębiorstwo przynosi straty to się robi wszystko żeby wyjść na plus, a skoro jest polski, rządowy, gminny czy jeszcze inny to zawsze jakaś dotacja skapnie, wypłata zawsze jest, nagrody są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracowałem kilka lat w budżetówce i niestety kolega SoloTM ma rację, jak jest związek to dostają dotację, przepiją większość a potem płacz, że ojej ojej.

Jak jest obiekt tego typu, to trzeba nim tak zarządzić, żeby przynosił zysk a nie generował straty. Jak ktoś nie umie nim zarządzić to niech sprzeda w ręce kogoś, kto będzie umiał. Parki trampolinowe umieją generować pieniądze a taki jeden, jedyny obiekt w Polsce nie umie. Bzdura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jeszcze dodam: Warszawa: 1,7 mln mieszkańców. Łódź: niecałe 600 tysięcy. 2,3 mln ludzi. "skala komercyjnego wykorzystania obiektu nigdy nie pozwalała na pokrycie wydatków związanych z jego eksploatacją."
Nie mówcie mi, że wśród takiej masy ludzi nie znajdą się osoby które nie będą przyjeżdżać na amatorski trening. Albo nawet raz na jakiś czas. Organizować firmowe imprezy integracyjne. Ale nie, lepiej powiedzieć nie opłaca się i *uj. I daj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie baseny nigdzie nie są dochodowe, a może z nich korzystać o wiele więcej osób naraz, niż z toru.. Gdziekolwiek ten tor by nie był zbudowany, to skala obiektu będzie wymuszała olbrzymie koszty utrzymania, a uczynienie go mniej kosztochłonnym to kolejne inwestycje (solary, docieplenia etc..). Po prostu kolarstwo torowe to sport dla bogatych krajów. Podobnie jest ze sportami zimowymi, albo się ma na liczne obiekty i ma się wyniki, albo tych obiektów nie ma i w sportach zimowych jest się dokładnie tu, gdzie Polska jest teraz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rambolbambol napisał:

jak jest związek to dostają dotację, przepiją większość

JAk by zrobić audyt , popatrzeć na nagrody, premie, oraz "dziwne zleconka" dla dziwnych firm " " kuzynów, pociotków i td. to trzeba by im skonfiskować majątki i posadzić do pierdla...

 Niestety budżetówka to układ mafijno-agenturalny....

I nic się z tym nie zmienia,  na stołkach, prezesów  państwowych "tworów"  nadal siedzą , róźni kolesie ( z UB i dzieci UB-ków).

 W ministerstwach też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym kraju nic nigdy się nie opłaca. Trzeba było pomyśleć wcześniej, opracować tak budynek żeby dało się go rozwijać. Dołożyć piętro, zrobić siłownię, jakieś miejsca na rehabilitację, fitnessy, małą restauracyjkę, pamiątki z polskiego kolarstwa. Kto by nie kupił sobie kwiatkowskiego albo majki żeby na półkę sobie postawić? I się na tym by zarobiło, i by było na utrzymanie i byłby zysk. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam tor zawsze będzie miał problem z utrzymaniem się, przecież to co budowali pod Igrzyska w Rio, Soczi czy Mundial w RPA, potem wyburzyli, lub pozostawili jak samo szlak to trafi.
Chińczycy co zrobili na Olimpiadę? Wyburzyli jakąś tam zabytkowa dzielnice, żeby drogę mieć którędy puścić, bo tak wyszło taniej...
To się zwraca, za to jest kasa, daje to rozgłos itp...
Mały % z tego co było robione pod te imprezy później ktokolwiek wykorzysta/wykorzystał, typowe marnowanie kasy.

Ale akurat My z Euro 2012 skorzystaliśmy sporo. ;)

W PL nie ma dużego parcia na finansowanie sportu, do tego dochodzą wały jak wszędzie i każdy wie jak jest = porażka jedna wielka i marnowanie kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś powie, że sport w Polsce, czy jakimkolwiek innym kraju nie jest dochodowy to jest w błędzie. Inaczej nie byłoby inwestorów którym budują całe tory żużlowe czy drużyny całe sponsorują.

Oczywiście są sporty niszowe, które nigdy nie były i nie będą dochodowe i nic na to nie poradzimy. Chociaż z drugiej strony czasem pojawia się jakaś jednostka wybitna i w takich sportach i też potrafi na siebie zarobić nazwiskiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochodowa to może jest, ale impreza. Z jednej imprezy się koszt budowy nie zwróci, wolne żarty.. Kolarstwo torowe to sport niszowy, a koszty jego uprawiania są ogromne, podobnie jak łyżwiarstwa torowego, bobslejów i innych cudów, do których nie wystarczy piłka i trzepak. Co więcej, obecnie popularność zdobywają jedynie te sporty, dla których koszt wejścia, nawet jeśli wysoki, ponosi zawodnik, ale infrastruktura do niego potrzebna jest tania i może byc używana jednocześnie przez bardzo wiele osób. Choć i spełniające te warunki dyscypliny mają spore problemy, o czym świadczą kłopoty z finansowaniem Team Sky, Quick-Step czy BMC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym temacie chodziło mi bardziej o poruszenie absurdu lokalizacji, projektu i zarządzania torem od momentu powstania do teraz. Sam tor w mojej opnii jest korzyścią dla polskiego sportu - Polacy zdobywają medale MŚ w konkurencjach olimpijskich i nie tylko. Jak się porównuje całkowity koszt zdobycia jednego medalu olimpijskiego to te z toru wychodzą jako jedne z najtańszych, a w klasyfikacji medalowej mają taką samą wartość jak inne :) Zimą praktycznie codziennie tor jest pełen amatorów korzystających z wypożyczalni "Ostre koło". Sama konstrukcja toru też jest na najwyższym światowym poziomie. Może nie warto było go budować, ale jak już jest to trzeba KONIECZNIE o niego zadbać...

IMO najlepiej jakby doszło do licytacji, tor wykupiłby Skarb Państwa i zarządzałby nim niezależnie od całego tego bagna PZKol. Samego pomysłu tej zbiórki już nawet nie komentuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy to z pierwszym razem żeby tam trafić do samego wejścia... gdzieś z tyłu za parkingiem jakimś hotelem dobrze że ktoś tam wchodził bo już wracałem na trzecią rundę... łaziłem na około z 5 minut... żeby w ogóle trafić to się można o własną pięść zabić, jakaś droga boczna z jakiegoś psiego pola na pastwiska.... Myślałem że jestem nieogarnięty ale posłałem ojca, żeby raz tam zawiózł (wnuczkę) moją córkę to też jeździł po tym wygwizdowie z 15 minut. To jest dramat tego miejsca. W środku to samo jakie schodki zakamarki boczne wejścia szatnie kible, ło matko. No ale jak już jesteś na deskach to .... malina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...