Skocz do zawartości

[Rower] Macie jakieś ciekawe promocje na oku?


GPR

Rekomendowane odpowiedzi

Zima to chyba najlepszy czas na kupno roweru? Zakłądam ze są w necie jakieś ciekawe promocje/obniżki. Chciałbym kupić rower (max 1000zł).

Mam w zasadzie tylko 7 wymagań:

- raczej górski

- Cieńka rama taka aby pomiędzy rurami było jak najwięcej miejsca (mam 178cm ale wolę ciut mniejszą ramę. Obecnie mam 47cm czyli 18in chyba) - w tym miejscu montuje bidon, torbę i Ulocka.

- Manetki cynglowe.

- Hamulce tarczowe przynajmniej na tył.

- Osprzęt minimum altus

- amortyzator przód

- wzmacniane obręcze

Ogumienie zmienie na cieńsze, dodam swój bagażnik i błotniki.

Co polecacie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja. Ostrego koła nie lubie ale wolałbym jednak 1x4. Sądzę da sie przerobić. Aktualnie jeżdżę od 3 do 6.

A rowery miejskie mają tylko 3 przełozenia i jakoś dają radę. :-)

także.. Jakies propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takim budżecie zdecydowanie odpuściłbym sobie amortyzator. W każdym przypadku to będzie co najwyżej atrapa, mało trwała, działająca słabo albo wcale. Tarczówki w tej cenie to też będą w zasadzie atrapy.

Jak się uprzesz to pewnie sobie kupisz coś o marketowej jakości z "uginaczem" i "tarczówkami", ale to będzie bardzo zły wybór. Lepiej dozbierać albo kupić coś takiego: https://allegro.pl/oferta/rower-romet-mistral-urban-wyprzedaz-7350447745?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=ZDZhOTE5MzYtZTcxYy00NzY2LTlmZjUtZWYwMGIwMmY5ZTM4AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=e876fbc2-45ab-4294-95b5-165bcd2cc338

Zwiększając budżet możesz rozważyć jakiegoś taniego trekkinga z decathlonu, np. tego: https://www.decathlon.pl/rower-trekkingowy-riverside900-id_8379018.html – amorek jest Suntoura (chociaż bardzo niski model). Hamulce Promaxa, musiałbyś poszukać w internecie jakichś opinii, ogółem to budżetowa marka ale czasem dają radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten z Decathlona odpada. Szukam takiej ramy jak ten romet czyli "pojemnej". Żadnych sloppingów czy grubych ram między któtymi jest mało przestrzeni. Proszę, nie wmawiajcie mi czego potrzebuje. Chce tarczówki i amortyzator. Choćby nie odpowiadały by waszym wygórowanym wymogom. Wiem ze na takich specjalistycznych forach to wszystko musi być firmowe i najlepsze bo inaczej szmelc. Ja nie mam takich wymagań. Teraz jeżdżę na rowerze za 300zł i jest ok jednak ciut styrany więc chce coś lepszego co będe jeszcze modyfikował.

Czemu górski? Bo metalowe błotniki sa po prostu obrzydliwe. Czułbym sie na nim jak staruszek. Gdyby nie to że składanie roweru jest o wiele droższe od nówki to pewnie na części bym kupił.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, GPR napisał:

Czemu górski? Bo metalowe błotniki sa po prostu obrzydliwe.

Medal, medal... dać mu medal! A tak właściwie, to co mają tu błotniki do rzeczy? W zasadzie tylko większość trekkingów i mieszczuchów jest wyposażona w metalowe błotniki, a na rynku masz, po za tzw rowerami , jeszcze roweru typu cross, gravel, przełaj , fitness, czy szosa, które są sprzedawane bez błotników! A... nikt Ci nie zabroni odkręcić od trekkinga czy mieszczucha błotników, lub założyć w miejsce 'stalowych' np. błotniki plastikowe jeśli masz dzięki temu czuć się młodziej;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GPR napisał:

Ten z Decathlona odpada. Szukam takiej ramy jak ten romet czyli "pojemnej". Żadnych sloppingów czy grubych ram między któtymi jest mało przestrzeni. Proszę, nie wmawiajcie mi czego potrzebuje. Chce tarczówki i amortyzator. Choćby nie odpowiadały by waszym wygórowanym wymogom. Wiem ze na takich specjalistycznych forach to wszystko musi być firmowe i najlepsze bo inaczej szmelc. Ja nie mam takich wymagań.

No to jak sam wiesz najlepiej czego Ci trzeba, to po co jeszcze ta dyskusja? Pomóż sobie sam i kup co uważasz za stosowne. A jak pytasz się ludzi o opinie, to nie dziw się że będą doradzać wedle własnej najlepszej wiedzy, a nie zgodnie z Twoimi urojeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To mi przypomina nieco tematy kolegi ...V3, który przeważnie starał się, żeby jego było zawsze na górze ;)

Do autora :
A wiesz ile miejsca będziesz miał w ramie trekkingowej ?
Całe mnóóóstwooo :icon_lol:
Jak trekking jest przyciężki i za bardzo "dziadkowy" ( sorry i oczywiście pozdrawiam trekkerów :icon_wink: ), a metalowe błotniki kłują w oczy, to bierz jakiegoś cross'a.
Rozmiar ramy też będzie decydował, więc jak preferujesz małe, to automatycznie miejsca będzie mniej.
Oczywiście nie sugeruję, żebyś siedział na ramie :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wiesz lepiej to po co pytasz? Bo w takiej cenie rower z twoimi wymaganiami to jest chłam. Tarczówki żeby były dobre muszą kosztować. To nie v-brake że nawet plastikowe jako tako hamują. Druga sprawa, miałem pełno takich klientów. Kupili mtb bo góral, bo to, bo tamto. Potem przychodzą i smędzą że błotniki złe, bo za szerokie, bo nie takie, bo on chce inne. Ale że nie ma mocowania to nie dociera. Bo bagażnik nie pasuje i trzeba drutować a i tak będzie zamontowany do bani. Opony od razu i tak chcesz zmienić na cieńsze. Kupisz rower za 1000, potem opony za 60 zł absolutnie podstawowa półka, bagażnik tak z 50 zł żeby miał ręce i nogi, błotniki 30 zł bieda wersja, lepsze to już 60 zł wzwyż. Robi się 1200. W imię czego? Potem będziesz wymieniał mostek bo ci nie pasuje pozycja? A swoją drogą teraz błotniki w komplecie to najczęściej winyle, które wyglądają całkiem spoko. Jak już musisz mtb to dorzuć do rockridera 520, masz przynajmniej miejsce na bagażnik, z tym że musi być dostosowany pod tarczówki czyli automatycznie droższy. No i przedniego normalnego błotnika nie przymocujesz, tylko małą płetwę pod ramę, wygląda tragicznie a i tak jesteś brudny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^ Piter233 W żodnym, absolutnie żodnym nowym rowerze nie ma w komplecie wzmacnianych opon a ja dodatkowo chce węższe także jestem skazany na zmianę. Mam obecnie takie i dzięki nim nie mam problemów z flakami (z tym że są trochę wysłużone). Błotniki i bagażnik będą... przeniesione ze starego, bo sprawiają sie bardzo dobrze a i nieźle wyglądają.

Co to znaczy że tarczówki muszą kosztować aby były dobre? Znaczy że nacisne hamulac i się połamią czy co? Bo rozumiem że nacisk to nacisk i będą hamować. Zasada tu jest podobna co w v-brake. Co dokładnie macie na myśli?

Mam rozumieć że na tym forum jednak nie zajmujecie sie rowerami poniżej 1000zł i nie podpowiecie co kupić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zaczęło się od MTB "kłującego" w oczy na mieście - OK, każdy śmiga na czym chce, ale można przecież porównać kilka różnych typów rowerów, tym bardziej jeśli ma to być jazda głównie miejska ( zgaduję ).
Jeżeli nie porównywałeś kilku modeli, a upierasz się przy MTB, który masz zamiar wykorzystywać na miejsko - trekkingową modłę, to według mnie ( i zdaje się, że nie tylko mnie ) robisz błąd.
Co do hamulców i osprzętu w ogóle, to kwestia działania, jakości jest ważna, ale z drugiej strony nie każdy musi mieć bardzo dobry osprzęt, bo w wielu przypadkach wystarczy podstawowy/przeciętny, który przy odpowiedniej regulacji i np. dobrym traktowaniu, posłuży długo i również może dać zadowolenie ( ocena subiektywna - po części punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :icon_wink: , a poważnie, to każdemu wedle potrzeb i możliwości ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, GPR napisał:

Co to znaczy że tarczówki muszą kosztować aby były dobre? Znaczy że nacisne hamulac i się połamią czy co? Bo rozumiem że nacisk to nacisk i będą hamować.

Bo jest różnica między hamować a "hamować". Dobre, markowe zaciski mechaniczne muszą kosztować. Hydrauliczne jeszcze więcej - a temat o obniżające się jakości hamulców Shimano ma wieeeele stron. Do tego dochodzą tarcze, nieco droższe piasty, konieczność zbudowania sztywniejszego koła - i różnica w cenie robi się już znacząca. 

Swoją drogą dlaczego akurat tył tarczowy? Pytam bo to przednim hamulcem hamuje się efektywniej i swego czasu wspomniany Decathlon dokładał do swoich rowerów mechaniczne tarczówki Hayesa na przód. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, GPR napisał:

Co to znaczy że tarczówki muszą kosztować aby były dobre? Znaczy że nacisne hamulac i się połamią czy co? Bo rozumiem że nacisk to nacisk i będą hamować. Zasada tu jest podobna co w v-brake. Co dokładnie macie na myśli?

Wpisałem sobie z ciekawości w Google "marża na rowerach". Wyborcza podpowiedziała mi taką infografikę:

image.png.66bc785951d568f2b23fae54831eb245.png

Z tego wynika, że marża + dodatkowe koszty nieprodukcyjne to około 30% ceny roweru. Czyli jak kupujesz rower za 1000 zł, to z tego koszt produkcji wynosi około 700 zł. To teraz chwila zastanowienia, na co producent musi wydać te 700 zł:

  • koło przednie
  • koło tylne
  • manetki
  • amortyzator
  • przerzutka, kaseta, łańcuch
  • rama
  • hamulce
  • rurki – mostek, kierownica, sztyca
  • dodatki – siodło, błotniki, owijki, linki, etc.

Tych grup jest dziewięć, podzieliłem to tak żeby każda grupa miała mniej-więcej zbliżoną wartość. 700 zł / 9 = 77,78 zł. Teraz odpowiedz sobie na pytanie: czy za 80 zł będziesz w stanie kupić JAKIKOLWIEK amortyzator? Albo hamulce? Nie kupisz tego nawet na Aliexpress, a jeśli nawet Ci się uda – musisz być totalnie szalony żeby takiej części powierzać swoje bezpieczeństwo.

Jeśli mimo to chcesz rower za 1000 zł, to część kosztów możesz ograniczyć np. rezygnując z amortyzatora na rzecz sztywnego widelca. Albo relatywnie skomplikowanych tarczówek na rzecz trywialnie prostych hamulców obręczowych. Albo możesz pisać dalej głupoty na forum pytajac się nas, co jest nie tak w tarczówkach za 80 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się mylić bo nie jestem materiałoznawcą, ale jeśli ściśniesz zwykłym hamulcem, czyli gumowym, miękkim klockiem to będziesz miał dość duży opór. Natomiast w tarczówkach masz klocki albo żywiczne albo metaliczne, co za tym idzie musisz dołożyć więcej siły żeby uzyskać podobne tarcie. Musisz mieć wtedy dobry zacisk i dobrą klamkę. Podobnie jak w oponach, miękka mieszanka jest bardziej przyczepna ale szybciej się zużywa.
Wracając do reszty, możesz kupić rower za 1000. Ale według mnie i nie tylko mnie to jest marnowanie pieniędzy z twoimi wymaganiami. Dokładasz kilka stówek i dostaniesz rower z którym nie będziesz latał co chwilę do serwisu na centrowanie koła i tym podobne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bts - to teraz proszę o porównanie dla roweru za 300zł

Da się? Da się. Jeździ? Jeździ.

Panie. Ja za 40zł amor kupie. Z allegro opisany jako nowy ale z magazynu "z rysami".

W marketach mmnóstwo jest rowerów za 300, 500, 800zł i co schodzą? Schodzą. Jeżdżą? Jeżdzą. mnóstwo ludzi na nich sie porusza (w tym można powiedzieć że i ja teraz).

Wiedziałem ze zakładanie wątku na forum specjalistycznym to błąd bo będą chcieli ci doradzać coś czego nie chcesz, wciskać coś na siłę zamiast proponowac coś do twojego pułpu cenowego.

Naprawdę nie potrzebuje super sprzętu. Mówicie że tanie amory to strata pieniędzy a dla mnie sa właśnie ok. Mało amortyzują? To dobrze. To i tak coś niż przy zwykłej ramie a nie dużo to i rower nie będzie mi sie bujał przy przyśpieszaniu. hehe :-) Teraz mam tani i daje radę.

Piter233 - dzięki.

Czemu tarczówki na tył? Bo bałem się że jak zahamuje przednią tarczówką to moja twarz spotka się z podłożem ale z tego co piszesz może faktycznie obecne vbrake się lepiej sprawują.

Chce tarczówki właśnie dlatego by ósemki nie stanowiły problemu bo przy Vbrake ósemka = obcieranie klockiem o obręcz.

Chociaż moje obecne obręcze sa całkiem całkiem i przez te pare lat nie zauważyłem na nich jakiejś wielkiej 8.

 

HMM. Może zrobie inaczej. Może znajdę rowery na allegro i po prostu zapytam się was czy jako tako dadzą radę.

ciąg dalszy nastąpi

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, GPR napisał:

 W marketach mmnóstwo jest rowerów za 300, 500, 800zł i co schodzą? Schodzą. Jeżdżą? Jeżdzą. mnóstwo ludzi na nich sie porusza (w tym można powiedzieć że i ja teraz).

Marketom zależy, żeby cenę obniżyć maksymalnie i jakimkolwiek kosztem. Zarazem żeby produkt się sprzedał powinien wyglądać jak najbogaciej: najlepiej żeby miał amortyzatory z przodu i z tyłu, hamulce tarczowe, biegów jak najwięcej, ramę finezyjnie giętą i "wzmacnianą". Do tego zdjęcia zrobić dobre do gazetki i produkt gotowy. Trwałość tego produktu, bezpieczeństwo, możliwość serwisowania – to nie ma znaczenia z punktu widzenia sprzedającego.

Ty za to jak masz ten uciułany 1000 zł masz inne cele niż sprzedawca w Tesco: chciałbyś rower możliwie jak najlepszy, który posłuży Ci długo. Problem w tym że przez głupi marketing ze sklepów wielkopowierzchniowych wierzysz, że kupując rower w takiej cenie możesz dostać bajery jak amortyzacja czy tarczówki. Mógłbyś swoje pieniądze wydać znacznie lepiej, kupując prostszą konstrukcję, która nie udaje drogiego roweru – i to Ci właśnie próbowałem wytłumaczyć.

Raczej mi się nie udało – z mojej strony koniec tematu, udanych zakupów ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowery tanie jeździć jeżdżą, pytanie ile czasu spędzają w serwisach. Ja mam 2,5 letnie doświadczenie. Dość skromne jak na warunki forumowe, ale przewinęło się takich złomków przez moje ręce bardzo dużo. Z najczęstszych usterek to rozlatujące się piasty, koła na wiecznej centrze, stery które co chwilę mają luzy, większość tanich tarczówek praktycznie nie hamuje albo hamuje dobrze na początku, gripy, siodełka i opony kończą się szybciej niż 0,5l na 10 osób. Końcowy efekt jest taki że zaoszczędzisz przy kupnie 100 zł, żeby potem w przeciągu dajmy na to jednego sezonu dołożyć tą stówę a potem następną. A potem kolejną. Akurat przedział cenowy do 1000 jest dość niefortunny, bo w dalszym ciągu jest rowerem na bardzo tanich częściach. Jak chcesz nowy to dołóż tak do 1300-1500. Albo spróbuj szukać używki. I naprawdę przemyśl jaki chcesz rower, bo wymiana mostka na taki z kosmicznym kątem dodatnim żeby pozycja w mtb była choć trochę wygodna to standard wśród upartych klientów. Szukaj wśród tańszych marek, np. polski kands/lazaro. Jest o nich kilka tematów na forum, przede wszystkim fajnie poskładane pod względem cena/jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, GPR napisał:

W marketach mmnóstwo jest rowerów za 300, 500, 800zł i co schodzą? Schodzą. Jeżdżą? Jeżdzą.

Jeżdżą - ale krótko. Potem zaczynają wychodzić po kolei to o czym wspomniał @Piter233.

Następnie rower trafia do serwisu i klient dowiaduje się że aby w ogóle jeździł musi dorzucić do niego kilka stówek, a i tak będzie miał rower w którym lada dzień coś będzie wymagało kolejnej naprawy. 

13 godzin temu, GPR napisał:

Czemu tarczówki na tył? Bo bałem się że jak zahamuje przednią tarczówką to moja twarz spotka się z podłożem ale z tego co piszesz może faktycznie obecne vbrake się lepiej sprawują.

Chce tarczówki właśnie dlatego by ósemki nie stanowiły problemu bo przy Vbrake ósemka = obcieranie klockiem o obręcz.

Chociaż moje obecne obręcze sa całkiem całkiem i przez te pare lat nie zauważyłem na nich jakiejś wielkiej 8.

Koła trzeba centrować, i tak było od zawsze. Ale jak są kiepskiej jakości to trzeba to robić często. Wtedy nie ma problemu z obcieraniem klocków. I jeśli nie jeździsz w deszczu i błocie to dobre v-brake wystarczają w zupełności. 

13 godzin temu, GPR napisał:

Wiedziałem ze zakładanie wątku na forum specjalistycznym to błąd bo będą chcieli ci doradzać coś czego nie chcesz, wciskać coś na siłę zamiast proponowac coś do twojego pułpu cenowego.

A wspomniany Riverside to coś nie mieści się w budżecie? Prawda jest taka że ciężko przy budżecie ~1000zł o lepszy rower niż ten z Decathlonu. Dlatego przejrzałbym ich ofertę i na niej się skupił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...