Skocz do zawartości

[Amortyzator - przód] Wymiana Nrx-s RL Lite na Rock Shox Reba Solo Air w rowerze crossowym


bercov

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Przeglądając alledrogo natrafiłem na taką ofertę:

https://allegro.pl/rock-shox-reba-29-100mm-1-i-1-8-i7647580619.html

no i się zastanawiam, czy warto byłoby kupić taki amortyzator do nowo składanego roweru crossowego. ;-)

Problem jest taki, że na początku tego roku kupiłem od użytkownika Activia amortyzator NRX-S RL Lite i w sumie nawet byłem zadowolony, ale...

no właśnie mimo, że jest to topowy amortyzator crossowo/trekkingowy to pewnie sporo mu brakuje do takiego rock shox'a.

Jeśli chodzi o sterówkę to pasowałaby do nowej ramy, bo jest 1 i 1/8 cala, tylko kwestia możliwości ustawienia skoku na 80 mm.

Cena myślę, że też jest dość atrakcyjna, co myślicie o takiej zmianie? Warto? Jeśli tak, to czy będzie możliwość ustawienia w nim mniejszego skoku, tj. 80 mm?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to jest dobre pytanie? ;) 

Chociaż czasami jak udam się na jakiś większy trip po gorszej jakości leśnych drogach (usłanych korzeniami, kamieniami itp.) i mnie wytrzęsie, to wtedy zaczynam myśleć o Rebie?

Roweru MTB nie chcę, ze względu na mało wygodną (dla mnie) geometrię, a niestety rowery crossowe w tym względzie (zresztą nie tylko tym) są traktowane trochę po macoszemu.

Nie jeździłem nigdy na amortyzatorze klasy wspomnianego RS, ale wydaje mi się, że jego kultura pracy, wybieranie nierówności itp. są na wyższym poziomie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
17 minut temu, bercov napisał:

ale wydaje mi się, że jego kultura pracy, wybieranie nierówności itp. są na wyższym poziomie. 

W porównaniu z NRXem na pewno. 

Zacząłbym jednak od założenia innych opon, o większej objętości.

Założenie Reby, nawet o skoku 80 mm ( jeśli znajdziesz ) może spowodować zmianę geometrii - możliwe ,ze Reba będzie wyższa ( większy parametr A2C ) oraz inny trail.

Jeśli już to możesz pomyśleć o X-Fusion Slide, który ma możliwość zmiany skoku od 80 mm do 120 mm w warunkach domowych ( przekładasz pin na trzpieniu komory powietrznej )

https://allegro.pl/wyprzedaz-amortyzator-x-fusion-slide-rl-29-i7018612740.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha. Jak rozbierzesz NRX S-Lite i Rebę to w środku znajdziesz prawie takie same mechanizmy. Mam obydwa.

Największa różnica między Rebą, a NRX S-lite jest taka, że w NRXie możesz wyciągnąć cały tłumik, wygląda on podobnie jak tłumik Fit w Foxie tylko bez tego gumowego kondona. W Rebie z kolei bebechy tłumika są założone bezpośrednio w goleni i goleń jest korpusem tłumika.

Druga różnica jest taka, że w Rebie masz sprężynę negatywną powietrzną, a cały air shaft jest uszczelniony tylko o-ringami. Zaleta jest taka, że zamiast kawałka metalu jest powietrze. Wady są takie, że wszystko jest smarowane smarem, bo olej spłynąłby z pozytywnej do negatywnej po pewnym czasie i czasem powietrze z pozytywnej ucieka do negatywnej i widelec traci skok. Wtedy u dołu goleni trzeba odkręcić śrubę trzymającą air shaft i spuścić powietrze przez wentylek w trzpieniu shafta. Nawiasem mówiąc sprężyny powietrzne np. w Sidzie lub Liryku i td. są podobnie zbudowane jak w Rebie ale tam zamiast o-ringów, są x-ring i zgarniacz, dzięki temu sprężyna jest lepiej smarowana i nie przepuszcza powietrza między komorami.

W NRXie natomiast są dwie sprężyny negatywne metalowe. Zalety są takie, że tłok komory powietrznej jest ciągle smarowany olejem i nie ma problemów z przepuszczaniem powietrza między komorami. Wady są takie, że takie rozwiązanie jest trochę cięższe. Zamiast powietrza masz kawałek metalu, jednak obydwa widelce mają dosyć podobną masę. I w zależności od masy rowerzysty, jeśli jesteś cięższy to pompujesz tyle, że widelec ma jakieś 76-77 mm skoku, a jeśli jesteś lżejszy to jakieś 73-74 mm, bo sprężyna negatywna i tak napiera z tą samą siłą, bez względu na ciśnienie powietrza w komorze pozytywnej.

Według mnie te widelce można sklasyfikować na tym samym poziomie. Na Twoim miejscu nie spodziewałbym się jakiejś mega poprawy po zakupie Reby.

Mam dwie fajne historyjki z życia wzięte związane z tym tematem. 

13 godzin temu, bercov napisał:

mimo, że jest to topowy amortyzator crossowo/trekkingowy to pewnie sporo mu brakuje do takiego rock shox'a.

        Jak pracowałem w rowerowym to ludzie się ślinili do tanich Rockshoxów, że taki fajny i amerykański, i całkiem skreślali Suntoury nie wiedząc co jest w środku. Nawet moich dwóch kolegów z serwisu nowe rowery kupiło z Rockshoxami, a potem wrócili do Suntoura. Rockshox owszem jest fajny, ale jeśli masz na widelec ze 2000 - 2500 zł.

       Druga historia jest taka, że musiałem rozstać się na trochę z jazdą na rowerze, a powróciłem używając już Foxa. NRX w tym czasie trafił do mojego brata. Po pewnym czasie miałem okazję porównać Foxa z NRXiem i NRX wtedy chodził zdecydowanie lepiej od Foxa. Trochę się zdziwiłem. Okazało się, że przesadziłem z modulacją w Foxie i ogólnie było trzeba wymienić w nim olej i trochę go odświeżyć.

PS. Zapomniałem jeszcze, że mój NRX ma zaślepione otwory w goleniach dolnych, uszczelki na śrubach od dołu, a w dolnych goleniach jest olej. Twój na pewno w goleniach dolnych nie ma oleju.

Przypuszczam, że pewnie nie robiłeś serwisu w swoim widelcu, albo nie do końca właściwie. Może masz też innego NRXa, bo występuje on w całej masie różnych wersji od totalnego złomu po bardzo fajny widelec.

Na Twoim miejscu najpierw zrobiłbym porządnie serwis. Możesz też zlecić komuś bardziej obeznanemu w temacie i może zrobi mały tuning do wersji z olejem w goleniach. Wystarczy założyć odpowiednie uszczelki od dołu i przykręcić śruby od błotników w goleniach. Potem pobaw się ustawieniami. Dużo początkujących osób (w tym kiedyś też ja) źle ustawia ciśnienie, i tłumienie powrotu. Do tego dochodzą też takie niuanse jak porządne opony i odpowiednie ciśnienie w nich. Jak pompujesz na oko to nie licz na super efekty nawet na najlepszym sprzęcie. Do tego nawet takie pierdoły jak porządne gripy mają znaczenie na odczucia. Ustawienie kokpitu i tp. Jak chcesz wydać kasę zacznij od tego, bo dużo ludzi ślini się do drogiego sprzętu, a potem nie umie go dobrze pod siebie ustawić, dbać o niego i wykorzystać na 100 procent. Jak już zdecydujesz, że na pewno chcesz wymienić ten amortyzator, to nie licz, że Reba będzie dużo lepsza.

Do tego dochodzi jeszcze coś takiego, że nawet jak będziesz miał lepszy sprzęt to po pewnym czasie i tak zaczniesz zauważać jego słabości w pogoni za ideałem. Jak przesiadłem się ze swojego starego widelca na NRXa to byłem zachwycony, ale przez pewien czas. Potem znowu chciałem coś lepszego, aż w końcu miałem sprzęt z najwyższej półki, do którego po pewnym czasie przyzwyczaiłem się jak Ty do tego NRXa i już nie było tak miło jak na początku. Po za tym pomiędzy zadbanym i sprawnym NRXiem, a np takim XCMem, czy Rockchoxem XC30 jest większa różnica niż np. pomiędzy NRXem, a Rebą, Sidem czy Foxem.

Edytowane przez Ilia
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ilia za głos rozsądku i szczegółowe wyjaśnienia. Powiem szczerze, że trochę na taki głos liczyłem ;-)

Wiadomo jak jest, REBA to już legenda i zawsze myślałem, że jego kultura pracy znacznie przewyższa to co oferuje chociażby Suntour. Nigdy nie miałem okazji tego sprawdzić.

Co do mojego NRX'a to kupiłem topową wersję NRX-S Lite (na 2018 r.) od użytkownika ACTIVIA (chyba o amortyzatorach Suntoura wie wszystko) więc tutaj raczej nie jest problem. Wiem, że na allegro i podobnych serwisach aukcyjnych można kupić jakieś dziwne wersje tych amortyzatorów za w sumie nieduże pieniądze.

Dodam, że na początku jak zacząłem jeździć na tym amorku, to zauważyłem, że jest on jakby trochę 'tępy'. W sensie jakby uszczelka blokowała się na tym ślizgu goleni (skakała po nim, wskutek słabego smarowania). Jak zacząłem stosować olej teflonowy w sprayu do zawieszeń, to znacznie poprawiło działanie. W każdym bądź razie serwis zerowy był przeprowadzony więc raczej wszystko powinno być ok.

Co do ustawienia, być może tutaj jest pies pogrzebany. Suntour nie podaje zalecanego ciśnienia do wagi użytkownika, tylko podaje SAG (który dla skoku 75 mm wynosi ok 15 mm). Oczywiście próbowałem kilku ustawień ciśnienia (ważę 82 kg) i jakoś zawsze jak wjechałem w jakąś leśną drogę poprzecinaną korzeniami to miałem wrażenie, że mogłoby być lepiej.

Dodam, że prawie w ogóle nie bawiłem się ustawieniami tłumienia powrotu, a może tutaj da się więcej ugrać niż bym myślał.

W każdym bądź razie za chwilę będę demontował NRX'a i wyślę go do Activii na serwis, więc przy okazji przekaże mu twoje uwagi co do zalania dolnych goleni olejem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ilia napisał:

Hahaha. Jak rozbierzesz NRX S-Lite i Rebę to w środku znajdziesz prawie takie same mechanizmy.

Mocne uogólnienie. Każdy rower ma dwa koła a amortyzator dwie lagi i tłumik. Każdy amortyzator za 1000 zł można ogarnąć do stanu zadawalającego. Różnicę stanowi jakość tłumika i jego konstrukcja. Mając otwartą kąpiel- masz banalny serwis i łatwość tuningu. 

 

Ja bym się nie zamienił XC 30 na NRXa . Ale to moje zdanie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to miało wnieść? Skatowanego amortyzatora za 1000 zł czasem nie da się doprowadzić do zadowalającego stanu. Mając otwartą kąpiel tłumik pracuje wykorzystując olej smarujący w jednej goleni. W przypadku wspominanych tutaj, żaden tak nie działa. Jednak w obydwu serwis jest podobny i łatwy jak przy kąpieli olejowej.

1 godzinę temu, woojj napisał:

Mocne uogólnienie.

Elementy bezpośrednio odpowiadające za tłumienie to blaszka i sprężynka w obydwu tłumikach. Blokada to po prostu zakręcenie tłumika. Regulacja kompresji w Rebie to po prostu mulenie amortyzatora, można tak samo zrobić w NRXie. Więc nie jest to aż takie uogólnienie jak by się mogło wydać, chociaż laik jak by spojrzał na bebechy obu to mógłby nawet powiedzieć, że Reba ma dwa tłumiki ( niby ma), a NRX jeden (ale w sumie dwa skręcone razem).

Myślę, że mocne uogólnienie to by było gdybym napisał, że Motion Control z Reby i Charger z np. Sida czy Pika to podobne tłumiki. W tym drugim nie może być powietrza, a zamiast blaszek i sprężynek są shimy, czyli odpowiednich średnic i grubości blaszki ze stali węglowej, które odpowiadają za tłumienie kompresji i powrotu, które można ustawiać jak kto lubi. Drugą zaletą tego rozwiązania jest mniejszy czas reakcji tłumika, no i tłumienie kompresji ma trzy obwody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bercov napisał:

czy warto byłoby kupić taki amortyzator do nowo składanego roweru crossowego. ;-)

NI enie warto bo to jest amor do MTB 29-era, do crosa wchodzą 60-75mm skoku.

Jak Ci mało amortyzacji złóż 29-era i już.

Nie porównujcie NRX i Reby, to dwa światy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego? A2C w NRX przy skoku 75 mm jest niemal identyczny jak ten w REBIE przy skoku 80 mm - więc geometria się nie zmieni.

MTB nie chcę z uwagi właśnie na geometrię nastawioną na ściganie. Wolę wygodniejszego cross'a, którym po prostu lubię sobie pojeździć po gorszych leśnych drogach.

W większości tras obecny amortyzator mi wystarcza, chociaż czasami może podświadomie omijam gorsze drogi, żeby było bardziej wygodnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację. Cross Canyon Pathlite 6.0 z amortyzatorem NRX-E.

Na początku był strasznie tępy, dopiero jak ustawiłem na około 20 mm sag (33 % - 65 PSI przy wadze 70 kg) to zacząłem czuć, że coś pracuje.

Ale dalej nie jestem zadowolony. Do tego nie zmartwiłbym się, gdyby amortyzator był wyższy, chciałbym podnieść wysokość kierownicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale gdzie tłumik z NRX-S do motion control? Prędzej do turn key. Poza tym takie pieprzenie, że elementy wyglądają tak samo ale jednak inaczej (dobrze to @woojj podsumował... to właśnie różne niuanse robią robotę). Inne średnice goleni, inne objętości, totalnie inna klasa uszczelnień zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych, możliwość zmiany objętości komory pozytywnej. RS fabtrycznie przystosowany do smarowania olejem. O sprężynie negatywnej już wspomniano. Z rzeczy raczej w crossie nieprzydatnych flood gate, możliwość upgrade'u do debonair i charger'a. Przy regularnych serwisach chociaż raz w sezonie (zalecany co 50h) żadnego puszczania powietrza w rebie nie uświadczysz.

Odnośnie uszczelek w sidzie i rebie to w zgodnych rocznikowo widelcach sprężyny powietrzne są tożsame. Np. do SIDa i Reby są te same rervice kity, te same upgrade kity...

Koszt obniżenia reby to 75-90zł (krótszy airshaft).

@PiotrKaaaaaaaaaaa

Smarowanie smarem stałym i źle dobrana sprężyna negatywna. Przy czym u Ciebie olejem dołu się nie zaleje a ze spężyną negatywną to jest loteria.

Edytowane przez Dokumosa
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest tego oleju tyle co kot napłakał. Fabryczna uszczelka tłoka ma tendencję do podwojenia się przy rzadkim oleju stąd leje się tam olej przekladniowy, który szczególnie w niższych temperaturach strasznie zamula pracę amortyzatora. Activia swego czasu zmieniał tłok na własnej konstrukcji (nie wiem tylko czy do tej średnicy goleni rownież) gdzie był zwykły oring i można było zalać olej 10W.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...