Skocz do zawartości

[Roubaix] z di2 czy mechaniczną ultegrą?


Tomek.ka

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem prosić o radę: jestem zdecydowany na kupno Specialized Roubaix. Testowalem takowy ze zwykłą ultegrą, natomiast kolega namawia mnie na di2. Pomijając różnicę w cenie zastanawiam się czy warto iść w elektronikę. Nie zamierzam się ścigać, jeżdżę dla przyjemności swojej, sprzętem nie muszę nikomu imponować (jeżdżę sam). Zatem interesują mnie plusy i minusy elektroniki vs mechanicznej ultegry. Pytanie na ile jestem jako amator, który tygodniowo robi dla wlasnej przyjemnosci 100-160 km jest w stanie naprawdę docenić zalety  elektroniki.  Będę wdzięczny za Wasze opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem, bodajże w tamtym roku z facetem który miał właśnie di2. Był zadowolony, jaki rower to nie pamiętam nazwy. Wczoraj miną mnie facet, rower Canondale też przerzutki elektroniczne. Widziałem jak zmienia przełożenia, moment i już. Jechaliśmy pod wiatr i w końcu nie dałem rady dotrzymać koła i porozmawiać. Też jestem ciekawy, zawsze jak człowiek rozmawia to wie. Też jestem amatorem. Zaczynałem przygodę z rowerem, rama stalowa i tak po latach karbon. Mnie się wydaje że nie ma co się obawiać. Stać cię, czemu nie. Ludziska zawsze będą gadać, przecież ja mam przerzutki tourney i też jeżdżę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałem okazję jeździć (trenażer podpięty do Zwifta) na Ultegrze Di2 i cieszę się, że kupiłem sobie rower ze zwykłą. ;) Jak dla mnie biegi wrzuca się mało intuicyjnie, a źle wyregulowane działają FATALNIE. Zdecydowanie gorzej, niż źle wyregulowana przerzutka na linkę. Ale - jeśli przerzutkę raz wyregulujesz dobrze, działa to świetnie i nie martwisz się o nią w przyszłości. Nie ma linek i pancerzy, które się wyciągną i zanieczyszczą upośledzając pracę przerzutek. Mimo wszystko osobiście jestem fanem tradycyjnego rozwiązania. :)

Generalnie jeśli stać Cię na rower z Di2 i późniejszy serwis/wymianę komponentów, a nie miałeś wcześniej do czyniena z rowerem szosowym, możesz iść w Di2. Chociaż z drugiej strony, 100km tygodniowo to nie są przebiegi warte inwestycji w Di2. Niewiele mniej robię na pojedynczych treningach...codziennie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomek.ka napisał:

Nie zamierzam się ścigać, jeżdżę dla przyjemności swojej, sprzętem nie muszę nikomu imponować (jeżdżę sam).

No to ja bym wziął mechaniczne. Największe plusy Di2 to szybkość i płynność przełożeń (zwłaszcza, gdy łańcuch trzeba zmienić na korbie i kasecie). Sekunda różnicy (skrajne przypadki - patrz zdanie wcześniej) w zmianie przełożenia w jeździe rekreacyjnej nie robi żadnej różnicy. IMO w takiej jeździe grupy mechaniczne są lepsze, łatwiej je wyregulować (wykazują większą tolerancję w regulacji), nie musisz się też martwić ładowaniem i wymianą baterii (widziałem już 2 spuchnięte, ale podobno były wadliwe i Shimano wymieniło bez zająknięcia) - taki rower jest po prostu jest mniej problematyczny.

2 godziny temu, dorota57 napisał:

Widziałem jak zmienia przełożenia, moment i już. Jechaliśmy pod wiatr i w końcu nie dałem rady dotrzymać koła i porozmawiać.

:D:D:D Chciałbym, żeby zmiana przełożeń dawała taki handicap :D:D:D Radzę wymienić pancerze i wyregulować przerzutki :P

1 godzinę temu, TheJW napisał:

Generalnie jeśli stać Cię na rower z Di2 i późniejszy serwis/wymianę komponentów, a nie miałeś wcześniej do czyniena z rowerem szosowym, możesz iść w Di2.

Z tym zdaniem kolegi też się zgadzam, prawda jest taka, że przy jeździe rekreacyjnej z obu rozwiązań będziesz TAK SAMO zadowolony, Di2 po prostu jest droższa w utrzymaniu i trzeba o nią bardziej dbać podczas używania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu akurat ten rower? On jest mega specjalistyczny... Jak chcesz jeździć po asfalcie to wziąłbym jakiś model endurance (np. Trek Domane, Canyon Endurance) albo jeżeli chcesz jeszcze więcej komfortu to po prostu gravel - idealny rower rekreacyjny i przy okazji daje możliwość jazdy w lekkim terenie. Naprawdę nie pakowałbym się w Roubaix...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem 2 lata na mechanicznej ultegrze, ten sezon na najnowszym di2. Nie zamierzam wrócić do mechaniki. 

Przebieg jakieś 4.5kkm, po pierwszym ustawieniu ani razu nic nie musiałem poprawiać. Najpierw jeździłem w trybie synchroshift, potem manual, a teraz najwygodniej mi z semi synchro shift. Zapominasz co to półbieg z przodu. Do tego mam sparowane przyciski w manetkach z garminem (służą mi do zmany ekranów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kamfan napisał:

:D:D:D Chciałbym, żeby zmiana przełożeń dawała taki handicap :D:D:D Radzę wymienić pancerze i wyregulować przerzutki :P

Przerzutki u  mnie chodzą, perfekcja! Po prostu muszę brać wziewy na astmę, nie zawsze ale w tym przypadku by się przydał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kamfan napisał:

A czemu akurat ten rower? On jest mega specjalistyczny... Jak chcesz jeździć po asfalcie to wziąłbym jakiś model endurance (np. Trek Domane, Canyon Endurance) albo jeżeli chcesz jeszcze więcej komfortu to po prostu gravel - idealny rower rekreacyjny i przy okazji daje możliwość jazdy w lekkim terenie. Naprawdę nie pakowałbym się w Roubaix...

Future shock z przodu - dla mnie rewelacja jesli chodzi o nasze nawierzchnie. Testowalem domane i roubaix i komfort na kostce lub dziurawym asfalcie jest na roubaix nieporównywalny imho ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak faktycznie będziesz jeździł dużo po kostce i dziurawym asfalcie to wtedy ma to sens. Jeżeli ta kostka i beznadziejny asfalt to mniej niż 2-4% całej trasy to ja osobiście bym się w to nie pchał, ale to moja opinia, Ty możesz mieć swoją ;)

Zresztą ja wywodzę się z MTB, jak mnie porządnie na rowerze nie wytrzepie to czuję niedosyt :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, kamfan napisał:

A czemu akurat ten rower? On jest mega specjalistyczny... Jak chcesz jeździć po asfalcie to wziąłbym jakiś model endurance (np. Trek Domane, Canyon Endurance) albo jeżeli chcesz jeszcze więcej komfortu to po prostu gravel - idealny rower rekreacyjny i przy okazji daje możliwość jazdy w lekkim terenie. Naprawdę nie pakowałbym się w Roubaix...

Przecież Roubaix to jest rower endurance tak jak Domane. Specialized ma future shock, Trek ma isospeed.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zawieszenia" w obu rowerach są inaczej rozwiązane więc odczucia z jazdy oczywiście są inne, co nie zmienia faktu, że są to bardzo komfortowe rowery endurance. Jeśli komuś zdarza się jeżdzić także po gorszych asfaltach, ale nie chce  gravela poniewaz uważa, że byłaby to już przesada i "strzelanie z armaty do muchy" , z obu rowerów powinien być bardzo zadowolony. Tutaj jest oszerne porównanie obu rowerów: https://cyclingtips.com/2017/10/specialized-roubaix-vs-trek-domane-slr-clash-of-the-endurance-bike-titans/  Sam zastanawiałem się nad zakupem Roubaix i dostałem na dwa dni testowy egzemplarz, ale jednak -na tamtym etapie- nie przekonał mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat miałem okazję na obu zrobić ok. 500 km i w Roubaix miałem wrażenie, że to "zawieszenie" jest dużo za miękkie nawet na dziurawy asfalt. Domane jest "sztywniejsze" na asfalcie jeździ się bardziej jak na klasycznej szosie, a na brukach czuć wystarczający komfort.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...