Skocz do zawartości

[Amortyzator] Regenracja Dart 2 - wżery na goleniach


Rekomendowane odpowiedzi

Po jednej z ostrzejszych przejażdżek po nadwiślańskich chaszczach, mój amortyzator Rock Shox Dart 2 (wiek ok 10 lat, nigdy nie serwisowany) zaczął zachowywać się dziwnie - po wjechaniu nawet na kilkucentymetrową przeszkodę pojawia się spore łupnięcie. Przy naciskaniu, amortyzator ugina się dość lekko (czasami mam wrażenie, czy nie za lekko).

Golenie są raczej w słabym stanie, sporo rdzawego nalotu (na szczęście na części, która nie pracuje). Jednak przyglądając się bliżej zauważyłem jakieś dziwne koncentryczne wżery, nie mam pojęcia jakie mogło być ich źródło - może od metalowych sprężynek cosikających uszczelki? Na lewym goleniu bardzo widoczne, a na prawym nie ma.

7470442400_1537108834_thumb.jpg 5991985300_1537108836_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Dużo widocznie wytrzymał ten amorek. Tak o to co pytasz trzeba go rozkręcić. Darty maja twarde sprężyny więc jeśli chodzi za miękko to coś raczej poważnego. Rozbierz go jak na tym filmiku i wrzuć zdjęcia na forum to będzie można coś Tobie powiedzieć. Wżery jak masz na części goleni które nie maja kontaktu z uszczelkami kurzowymi też mam, nawet w środku goleni, ale póki nie pęknie na pół będę na nim i tak jeździł. Natomiast zainteresowałbym się rdza na podkowie, dart to nie amortyzator do enduro ale minimum dbałości musisz w niego włożyć jeśli ma jeszcze pożyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za rzeczową odpowiedź bo już myślałem, że na tym forum na większość usterek odpowiedź to "szajs, kup nowy" (z pół roku temu gdy zobaczyłem pęknięcie w ramie też większość mówiła że złom, oddałem do spawacza za 70zł, wytrzymało 7000 kilometrów od tego czasu i nadal trzyma się świetnie).

Wracając do tematu amortyzatora osad na podkowie to nie rdza tylko zaschnięte błoto/kurz, który ciężko usunąć (chyba jedynie myjką). Podkowa jest w dobrym stanie (nie licząć odchodzącej z przodu farby, ale to pewnie skutek jazdy w zimie po soli, podobnie jak rdzawy nalot na górnych częściach goleni).

 

Amortyzator rozebrałem, sprężyna nie jest pęknięta, jest cała w jakimś smarze czy czymś takim, natomiast w drugiej goleni (od góry) był olej to nie sprawdzałem dalej. Muszę sobie zatem kupić jakiś nowy olej albo jakąś strzykawkę, aby po wylaniu starego miał czym napełnić amortyzator). Nigdzie śladów wycieku oleju nie ma, podczas jazdy np. po asfalcie i dość energicznym naciskaniu na pedały (stojąc) amortyzator ugina sie z 2-3 centrymetry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum jest trochę radykałów ze sprzętem którego możliwości nawet w 50% nie wykorzystują a technika rodem z przedszkola. Sam taki jestem. Ale sam raczej nie polecam nikomu żeby kupił to czy tamto. Nie bez powodu w mass mediach było podawane o wypadkach w których z tego co pamiętam jakiś młody chłopaszek zginął na dropach/hopach po tym jak spadł nieszczęśliwie na ziemię i doznał bodajże obrażeń klatki piersiowej i to ciężkich ( podejrzewam że nawet nie miał żadnej osłony) a dorośli rowerzyści ponieśli poważne obrażenia po wjechaniu na "trasę" rowerową przerobiona na enduro/zjazdową o czym pewno oprócz miejscowych mało kto wiedział.

W amorze powietrznym rdza i wżery na goleniach to już problem natomiast w sprężynowych rzecz ma się inaczej.

Sprężyna stalowa powinna być posmarowana smarem. Tam gdzie masz olej jest tłumik który w połączeniu z manetką blokuje amortyzator na sztywno. I tak w zasadzie z niego nie korzystam. Jak mówisz o ugięciu 2-3cm to darty w zasadzie tak działają co jest wymuszone właśnie ta sprężyną stalową a dokładniej jej twardością. Żeby to zmienić trzeba zmienić sprężynę ale to koszt około 80zł więc sobie darowałem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, krzysiobal napisał:

oddałem do spawacza za 70zł, wytrzymało 7000 kilometrów od tego czasu i nadal trzyma się świetnie

Trzyma się? Super. Większość osób stwierdziła że rama na śmietnik, bo:
1) nikt nie chce brać za ciebie odpowiedzialności
2) aluminium jest trudniejsze w spawaniu i w obróbce, a tak naprawdę nie masz pojęcia w jakim jest to aktualnie stanie
3) większość z nas wie że jak taka spawana rama się rozsypie podczas jazdy to ewentualne skutki będą dużo gorsze niż wydatek na nową ramę

Wracając do amortyzatora to skoro nie miał nigdy serwisu to nic dziwnego że pojawiły się wżery, w dodatku jeździłem na nim w zimie. W kontekście amortyzatora to jest złom. Możesz go sobie poskładać ale go ani nie zregenerujesz ani nic z tym nie zrobisz, ani już nie będzie tak działał jak powinien. Po prostu jeździj dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...