Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, KNKS napisał:

Możesz rozwinąć temat ?

To opiszę szczegółowo, może się komuś przyda, żeby tego problemu jakoś uniknąć. Start i meta wyścigu są w różnych, kiepsko skomunikowanych miejscach w Maroko. Są dwie opcje żeby tam dojechać - albo samemu (autem) plus osoba towarzysząca, która będzie przewozić auto, albo kupuje się pakiet u organizatora i on organizuje przelot charterem z Barcelony lub Madrytu na lotnisko a w Maroko i później transfer busem. Jednak do tego charteru nie można zabrać roweru - rower w tej opcji trzeba wysłać DHLem, jest to kolejna opcja za którą się płaci (500EUR). Na miesiąc przed wyścigiem DHL przywozi karton do domu, odbiera po kilku dniach i transportuje na miejsce. W drugą stronę podobnie, po wyścigu pakuje się rower do kartonu i oddaje DHL. Problem polega na tym, że po rozpakowaniu roweru na starcie, nie można tych foli ochronnych, których się użyło do pakowania, włożyć do kartonu i ponownie użyć na mecie. Karton, który transportują na metę musi być pusty, więc te folie musieliśmy wyrzucić, nie ma też za bardzo opcji wozić tych foli w głównym bagażu bo prostu nie ma miejsca... Na mecie oczywiście nie było nic czego można by było użyć do pakowania. Więc albo przekazujesz rower w kartonie DHL albo nie, ale wtedy rower zostaje w Maroko :-). Temat zaadresowany do DHL i organizatora i zakładam że zapłacą więc generalnie ok, ale szkoda nerwów. Generalnie wyścig polecam, fajne doświadczenie, ale z tą logistyką trzeba uważać.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

W jaki sposób to krzywdzenie psa?

W taki, że pies uczy się złych nawyków takich na przykład jak ciągnięcie na smyczy (bo przecież smycz jest naprężona), takich też na przykład, że pies idzie te 3 cz 4 metry przed Tobą, a więc zachowanie typowe dla "przewodnika stada", z czego wynikają następne problemy w tak zwanej wspólnej egzystencji z przedstawicielem wysoko zhierarchizowanego gatunku - widać to na codzień w zestresowanych psach nie będących w stanie udźwignąć odpowiedzialności bycia smcem/samicą Alfa a niestety jeśli człowiek nie zachowuje się jak ten osobnik Alfa to pies automatycznie te obowiązki przejmuje bo ma to w genach. A że sobie z tym nie radzi to jest później agresywny wobec innych psów na spacerze bo postrzega je jako zagrożenie dla stada, itp., itd. Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać ale jest to forum rowerowe nie kynologiczne

  • +1 pomógł 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam mam psa, za trzy dni skończy rok. Pewnie sporo osób uśmiechnie się po przeczytaniu tego co napisał @Greg1, no ale jest to prawda.

Niestety, mam ze swoim problem opisany powyżej i naprawdę nie jest to prosta sytuacja. To nie są godziny, ani dni ćwiczeń... Nigdy długiej smyczy nie miałem, nigdy nie pozwalałem psu na "wybryki". Mimo to, charakter danego zwierzaka robi swoje.

Także jeżeli jakiś pies na Was szczeka, to trochę zrozumienia. Nie zawsze jest tak, że właściciela to bawi.

No ale...

Jeżeli ktoś takiego psa prowadzi na długiej smyczy i pozwala żeby pies leciał w Waszą stronę lub co gorsza, wyprowadza bez smyczy, to znaczy że jest dzbanem. Gdzieś tam wcześniej pisałem, że właśnie w taki sposób prawie został "zdjęty" rowerzysta na moich oczach. Ludzie na trawniku, smycz rozwijana, a piesek Hop na ruchliwą ulicę.

Druga sprawa, że pies to nadal zwierze. Nigdy nie wiadomo co mu strzeli do głowy. Nawet małe psy biegają potwornie szybko. Może zdarzyć się tak, że nim ktoś się zorientuje, to piesek będzie już przy nodze innego człowieka.

A wracając do tematu:

Ilość remontów ulic w Warszawie w tym samym czasie. Co ja się ostatnio namęczyłem na pętli 27 km, głównie po Włochach i Bemowie...

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2023 o 11:07, Greg1 napisał:

W taki, że pies uczy się złych nawyków takich na przykład jak ciągnięcie na smyczy (bo przecież smycz jest naprężona), takich też na przykład, że pies idzie te 3 cz 4 metry przed Tobą, a więc zachowanie typowe dla "przewodnika stada", z czego wynikają następne problemy w tak zwanej wspólnej egzystencji z przedstawicielem wysoko zhierarchizowanego gatunku - widać to na codzień w zestresowanych psach nie będących w stanie udźwignąć odpowiedzialności bycia smcem/samicą Alfa

Przerażające, że w dzisiejszych czasach są jeszcze takie bzdurne mity jakoby każdy psina miał we łbie tyko i wyłącznie bycie samcem Alfa. Wiele psów ma tyle samo innych problemów gdzie bycie tą Alfą jest gdzieś nawet poza marginesem. Długość smyczy nie ma tu nic a nic to kwestii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.05.2023 o 11:07, Greg1 napisał:

 widać to na codzień w zestresowanych psach nie będących w stanie udźwignąć odpowiedzialności bycia smcem/samicą Alfa a niestety jeśli człowiek nie zachowuje się jak ten osobnik Alfa to pies automatycznie te obowiązki przejmuje bo ma to w genach. A że sobie z tym nie radzi to jest później agresywny wobec innych psów na spacerze bo postrzega je jako zagrożenie dla stada, itp., itd. 

Sorry kolego... 🙄

...bez behawiorysty nie podchodź...

🤣

Tym bardziej że w ośrodkach miejskich problem tyczy się głównie "potworów" kalibru west higland/ maltańczyk/ buldożek francuski, które to pałętają się, wystraszone, bez ładu i składu na kilkumetrowych smyczach...

 

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Przerażające, że w dzisiejszych czasach są jeszcze takie bzdurne mity jakoby każdy psina miał we łbie tyko i wyłącznie bycie samcem Alfa. Wiele psów ma tyle samo innych problemów gdzie bycie tą Alfą jest gdzieś nawet poza marginesem. Długość smyczy nie ma tu nic a nic to kwestii. 

Niestety widzę, że nie masz jakiejkolwiek wiedzy na ten temat a jak typowy Polak "nie wiem więc się wypowiem"...

 

Edytowane przez Greg1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KNKS napisał:

Sorry kolego... 🙄

...bez behawiorysty nie podchodź...

🤣

Niestety współcześni behawioryści po internetowych kursach robią więcej szkody niż pożytku - słyszałem teorie kilku i widziałem zachowanie psa jednego i byłem przerażony. Psy w mojej rodzinie były od zawsze, od dziecka miałem z nimi do czynienia a od 20 lat sam mam w "swoim gospodarstwie domowym" psy i nigdy żaden nie sprawiał problemów - wystarczy przestrzegać kilka zasad i właśnie nie zapominać, że pies to zwierzę stadne i żeby być szczęśliwym potrzebuje hierarchii. Ale wystarczy już o psach, jak pisałem wcześniej to forum rowerowe, jak ktoś chce kilka porad to zapraszam na priv 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.05.2023 o 10:11, KNKS napisał:

... bo gdyby ludzie "myśleli" to nie było by tegoż tematu 😁

Tu pełna zgoda i w tym klimacie mogę trochę ponarzekać.

Kilka ciepłych dni i już na drogi wyjechali ludzie nieogarniający ruchu.
Babki gawędzące sobie i jadące całą szerokością ścieżki (nie tak wąskiej), ludzie nie potrafiący chwilę poczekać i przepuścić na wąskim odcinku (remont drogi, inne prace z zajęciem drogi), przyspieszający jak są wyprzedzani, próbujący przepuszczać zjeżdżając na lewą stronę, itd.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mnie to wkurzyło - bardzo. Generalnie zawsze się wkurzam jak widzę, jak niektórzy moi rodacy szanują las - ogólnie przyrodę. Ale wczoraj to już mnie szlak trafił. W piękne miejsce się dokulałem. No miejscówa cód, miód, malina na biwaczek, ale... "nasi tu byli" :( A jeszcze sezon nie ruszył. A później płacz i lament jak lasy tną. Może niech tną jak i tak ich nie szanujemy... Ehhhh

20230528-151448net.jpg

Edytowane przez CoolBreezeOne
  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie na rowerze ale w tematyce.

Kolega chciał kupić rower, którym polata po ścieżkach rowerowych, okazjonalnie z dzieckiem w foteliku, ale też do pracy i po zakupy. Poleciłem mu kilka crossów (np. Giant Roam). Nie chciał zamawiać online więc poszedł do największego salonu w mieście. Sprzedawca wcisnął mu Scott Scale 965 2020. Jeszcze bezczelnie twierdził, że bez problemu zamontuje tam błotniki i bagażnik 🤣

Napęd 1x12, 32 zęby z przodu :wallbash:

Edytowane przez marcesco
  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, RabbitHood napisał:

Ale żeby sprzedawca górala wciskał?

Tłumaczenie było dosyć ciekawe - ergonomia pedałowania i lepsza pozycja w dłuższe trasy 😂 Porozmawiałem z kolegą i mu nakreślilem pewne wady powyższego (notabene fajnego) roweru i odstąpił od zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam oj tam, najważniejsze to cieszyć się jazdą. Jak w ubiegłym roku wyprzedzałem gościa w sandałach, bez kasku/okularów, kręcącego 50rpm kierując kolana do zewnątrz to uśmiech mu z twarzy nie schodził, też bym uśmiechnięty jeździł na xxx1

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do wkurzenia, to wkurza mnie, jak ktoś jedzie z telefonem w łapie i pakuje się prosto na ciebie. I jak na "skrzyżowaniach" ścieżek rowerowych zapominają o zasadzie pierwszeństwa "prawa wolna". I ustawianie się przy światłach pod prąd, a potem "olaboga gdzie tu się schować". No ogólnia jazda po mieście mnie wkurza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzisiaj wkurzyło pięciu dziadków na elektrykach z decathlonu. 

Kręcę sobie jakieś lekkie trzydzieści przed robotą bo fajna pogoda i tak się złożyło, że wyprzedzałem ich na podjeździe pod most. Widocznie silniki 250W mocno podbiły im ego, bo tylko znalazłem się z przodu to usłyszałem jak jeden do drugiego woła "Ty, patrz!" i coś tam jeszcze czego nie dosłyszałem. :)

Jechałem sobie dalej trzymając swoje tempo i jakieś 2-3km dalej miałem zjazd z drogi głównej w lewo na lasy, więc obejrzałem się przez ramię czy nic nie nadjeżdża, aby skręcić i mnie lekko zaskoczyło to, że ci emeryci rzucili się za mną w pogoń. :) Nawet nie wiedziałem, że im wtedy uciekałem i nic by mnie nie wkurzyło gdyby mi jeden z nich na do widzenia nie wypalił tekstem "I co teraz *e... osłabłeś to skrecasz na wertepy?" 

Myślałem, że mnie wtedy trafi. Dziad nie dawał rady nogami, to niewyparzoną gębą musiał nadrobić. Przecież nie po to złożyłem XC na kapciu 2,2" żeby trzaskać same asfalty. Początkowo chciałem puścić mu wiązankę ale zrezygnowałem, bo nie warte to było hamowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...