Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

To już wam podam argument używany przez przeciwników twierdzenia „ulice dla rowerzystów”. TAk by było, gdyby, rowerzyści musieli zdawać egzamin z przepisów ruchu drogowego, tak jak robią to kierowcy, czy motocykliści i uzyskiwać uprawnienia do poruszania sie po drogach publicznych. Po drugie, rowerzyści musieliby poruszać się ze średnią prędkością taką, jak pozostali uczestnicy ruchu. W obu przypadkach tak nie jest. Rowerzysta może osiągać w mieście prędkości zbliżające się się do prędkości samochodu, czy motocykla tylko w szczególnych przypadkach, na krótko i nie każdy rowerzysta. I poruszanie sie na rowerze nie wymaga żadnej weryfikacji znajomości przepisów kodeksu drogowego, ani nie ma tu żadnej granicy wieku.

A jeszcze jedna rzecz - ostanio ludzie jeżdzący na elektrycznych hulajnogach zyskali takie same prawa, jak mają rowerzyści. Z tego wniosek - hulajnogi na jezdnie?

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ktos123456 napisał:

Bo dla takich narzekaczy zawsze będzie coś źle

Wiesz, że zachowujesz się dokładnie tak jak określił Cię @wkg?  Zdecyduj się na jakąś wersję.

W dniu 3.06.2020 o 11:33, ktos123456 napisał:

bardzo fajny zjazd z górki, jedziesz sobie 55 km/h, po równej nawierzchni,

15 minut temu, ktos123456 napisał:

Problem w tym, że takich jak wy jest mniejszość, a ścieżka ma służyć wszystkim na rowerach, a nie tylko kolarzom, którzy pędzą po 50 km/h,

To zdecyduj się....
 

17 minut temu, ktos123456 napisał:

Wydzielanie pasa na jezdni uważam z rozwiązanie z gruntu złe i zdania tu nie zmienię.

Zapraszam do Krakowa. Pojeździj. Masz w obrębie II obwodnicy (jak byś nie znalazł to wyznacza ją Aleje III Wieszczów,  Konopnickiej,  Kotlarska Powstania Warszawskiego i Wita Stwosza ) Praktycznie tylko jazdę w ruchu ogólnym i kontrpasy.   W zasadzie nie ma żadnej ddrki!!!  Jest to najsprawniejszy do przejechania fragment miasta.
Co więcej w tym rejonie wylatuje systematycznie sygnalizacje świetlna. Jeszcze jest na Dietla i w Podgórzu.  Ale wszystko zmierza w kierunku wywalania w pierony uspokojenia ruchu i właśnie wepchnięcia tam rowerów. 
Kontrapas na Kopernika chyba najstarszy w Polsce jest genialnym rozwiązaniem i działa. Pasy na Reymonta są z nami od 92r i świetnie działają.  
Już piałem że jak Wójcik dopychał butem malowanie kontrpasów to się rowerowe melepety strasznie bały ze będzie trzeba powiększać cmentaże. TAK nie da się po tym jeździć przeglądając FB. Trzeba znać przepisy i się orientować co sie dzieje.  I nawet nie z powodu samochodów a z powodu szybko jadących rowerów :D:D  Oni cię zmiotą z planszy. 
Powiem Ci wiecej.  W KRK masowo stosujemy coć do nie jest kontra pasem a kontraruchem.  Malują Ci na początku i na końcu uliczki symbol rowerku skierowany odwrotnie do kierunku jazdy aut i dają tabliczkę, że możesz jechać pod prąd...  Są to o zgrozo ulice, na których nie ma miejsca na wyznaczenie kontrapasa. Czyli jest za ciasno.
Robi się to dość masowo bo u nas jest ciasno a nie rezygnujemy z parkowania równoległego. I wiesz? Kierowcy się szybko nauczyli i nie ma problemu. Owszem nieraz wymaga to zatrzymania obu stron i kombinowania, bo bywa naprawdę wąsko, ale działa i skraca drogę kapitalnie. 
Ja jako użytkownik auta (do pracy) i roweru (do pracy  i rekreacji) który lubi mierzyć czasy zanotowałem poprawę płynności przejazdu autem...
Rowerem po centrum jeździ się o niebo lepiej. Ograniczają strasznie śmieszki, bo są jw pisałem ja i inni po prostu absurdalnie poprowadzone a ruch rowerowy duży bywa.

Większość bojących sie ulic kompletnie nie czuje ruchu nie zna przepisów i nie wie jak sie zachować. Rower dla nich to robienie co się chce i kiedy się che a na ulicy takie zachowane to wyrok. Jak nie dostaną autem to zostaną sklęci przez x liczbę rowerzystów.
Jest jeszcze drogę grupa... Jak mi ładnie znajomy powiedział. Ja nie  wjadę rowerem na drogę, bo wiem jak jeżdżę autem.
To ten typ co mu się wydaje, że umie jeździć, ale bez długiej prostej niewiele może a zmieszczenie sie an pasie stanowi wyzwanie, bo nigdy nie wie ile ma tego swojego za dużego do umiejętności autka.

16 minut temu, ktos123456 napisał:

Statystycznie prędkość rowerzysty poruszającego sie po mieście, to 15-20 km/h, ci co jeżdżą szybko to pojedyncze przypadki

Masz jakieś dane i badania? Szczególnie w dobie rowerów elektrycznych?  Prędkość, z jaką powinieneś bezpiecznie się poruszać ddrką to 30/h Żadna łaska a przepisy mówią, że tak być powinno.  Żadna łaska czy nasze CHORE wymagania a założenia techniczne dla infr. 
Zachód poszerza i przebudowuje, bo chcą podnosić prędkość na ddr... My budując od podstaw w tym samym momęncie robimy to gorzej niż oni 10 lat temu ba nawet nie trzymamy ich standardów z końca wieku!!! 

Okazało się, że w Warszawie na wielu ulicach prędkości jazdy samochodem nie przekraczają 10 km/h a na znacznej części układu drogowego miasta 20 km/h. 
rower    21,3 18,5 22,9 18,8 22,6 
samochód 13,7 16,0 18,6 5,5 24,0 
tramwaj  23,7 14,1 17,0 15,0 14,8 
motocykl 28,4 26,7 26,0 20,0 42,7 

Powyżej tabelka z prędkościami przejazdów D2D z badania w Poznaniu   
Tylko bież pod uwage, że to ŚREDNIA i żeby ją uzyskać musisz mieć nieprzerwaną jazdę z taką prędkością  Więc musieli jeździć szybciej.
Jak jeździłem z córką i sakwami (około 40kg)  komunikacyjna średnia to było ~19-22 w zależności od ilości świateł, które mnie zatrzymały i innych przeszkód np korków rowerowych.  Ale często prędkości przekraczały 30 wiecjak bym nie mógł ich uzyskać czas przejazdu byłby nieatrakcyjny i mógłbym jechać autem.   Szczególnie że jazda na ciężko w presji czasu nie należy do przyjemności. 

I nie przytaczaj mi tu badań z nawigacji, bo one obejmują np obwodnice autostradowe i mają kilka innych wad i nie nadają sie do porównania. A i tak średnie nie są powalające.

20 minut temu, ktos123456 napisał:

Nie chcesz zawijasów, to wyjedź sobie na obwodnicę i będziesz mieć prostą ścieżkę po horyzont.

Nop... Walka o rowerostrady w miastach trwa, ale jakoś ciężko idzie. Na Mogilskiej w KRK zrobili śmieszkę a jest to ciąg łączący po płaskim KRK z NH.  Wiec pokaż mi te obwodnice...  W zasadzie Mogilska i dalej do NH powinna zyskać  4-5m ddrkę z osobnymi fazami i zieloną falą... Tak by wypadało, żeby ludzie nie walili co centrum autami.
Była okazja, ale mamy śmieszkę, która w szczycie zapewnia sznur rowerzystów wlekących się. 

24 minuty temu, ktos123456 napisał:

, bo w wielu miejscach te ronda są wtórne i te skrzyżowania i zawijasy,

:D:D Tiaaa   Retoryka mistrzów długiej prostej co w jednej ręce trzymają komórkę a druga służy do lansowania łokcia? 
Ronda kolego upłynniają ruch. W KRK nauczyli sie i już walą naleśniki na ulicach.  Początkowo był pisk i płacz, że jak to tak, że się nie da... Ale DZIAŁA. Ronda likwidują światła, które kapitalnie zabijają płynność. Kluczem do likwidacji cholernych świateł i upłynnienia ruchu jest ustępowanie pieszym. Czasem lepiej jest zbudować jednopasmową drogę bez świateł z rondami i 30 niż 2-3 pasówkę z kilkoma sygnalizacjami i fazami do skrętów.   W KRK to się powoli dzieje przez różne remonty, po których pewne zmiany zostają.    
Jak wyłączali w obrębie I obwodnicy światła to było płacz, że jak to tak, że będą ludzie i rowery ginąć pod kołami!!!!!

 

Zobacz sobie to przerażające skrzyżowanie... https://www.google.com/maps/@50.0644278,19.9450187,3a,75y,352.26h,83.13t/data=!3m7!1e1!3m5!1svVbXmhiQiRc93n7UCrS03g!2e0!6s%2F%2Fgeo2.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DvVbXmhiQiRc93n7UCrS03g%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D233.00035%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656

Wiesz, że tam nie ma świateł :D
Wiesz, jaki był pisk jak się zepsuły? A wiesz jak zmalały korki?

A teraz smaczek. W tym momencie wlot z Basztowej to wjazd z kontrpasa rowerowego. Wiec na to skrzyżowanie bez świateł wypuścili ruch rowerowy z obwodnicy rowerowej centrum :D   Płacz i zgrzytanie było... PRZESZŁO  Nawet nie ma tam ciągłych wymuszeń rozbójniczych na rowerach. Wszyscy muszą sobie ustępować, bo inaczej nie przejedziesz.   Owszem trochę tam ruch zmalał po przebudowie, ale i tak bywa pieroński nawet wieczorami i masz pięć wlotów.  A zobacz sobie co się dzieje jak pojedziesz Lubicz... :D

Prawie zawsze jak jadę to kilku rowerzystów jedzie  tą straszną ulicą z przecinakami.
I wiesz? Nie słyszałem o makabrycznych wypadkach tam.
Za to regularnie jakiś rowerzysta jest potrącany na przejazdach na tych świetnych ścieżkach.  I zapewniam Cię ze nie jest to nawet ignorancja kirowców a makabrycznie złe wyprowadzenie ddrek na przejazd. Najczęściej takie wypadki w KRK to dostawczaki ciężarówki i autobusy.  Nader często przebieg jest taki ze kierowca puscił ludzi ruszył i zgarną pod koła rowerzystę.  Ale co tam przekonanie o bezpieczności śmieszek jest olbrzymie. 

 

42 minuty temu, ktos123456 napisał:

bo ścieżka nie jest budowana pod ciebie, tylko pod wszystkie osoby poruszające się rowerami, zapewne wolniej i mniej sprawnie od ciebie i wypuszczenie ich między samochody to narażenie ich na śmierć.

Człowiek wsiadając na rower powinien znać przepisy i umieć jeździć rowerem.
Jak nie panuje nad rowerem nie powinien jeździć również po ddrkach. 
Jak nie zna przepisów nie powinien z domu wychodzić. 

Mniej sprawnie? Może sobie jechać i 10/h i nie stanowi to większego problemu dla kierowców.   Byle nie zygzakiem i nie środkiem jak sierota.
Już przy prędkościach ~30 kierowcy mają problem z wyprzedzeniem w mieście.  Jest po prostu za szybko pomijam, że bez sensu. 
Jak jadę po ulicy z prędkościami 30-35 to nieraz i na dwupasmówkach odpuszczają, bo widzą, że za chwilę  będzie czerwone. 
Na takiej np Kościuszki to już niemal norma, że jadą za nami.  A mogą spokojnie torowiskiem wyprzedzać i czasem ktoś sie szarpnie, ale coraz częściej po prostu jadą sobie spokojnie to 30-35 aż do aleji.   Ostatnio chciałem puścić tu gościa, żeby sobie pojechał spokojnie  to mi machną żebym jechał.
Zdecydowanie demonizowane są ulice.
Owszem wypadki sie zdarzają, ale jak jest dużo rowerzystów w ruchu  to szybko sie kierowcy przyzwyczajają i zaczyna to działać naprawdę dobrze. A wypadki i to poważne też się zdarzają w relacji rower rower i rower pieszy. Takie przypadki się zdarzają coraz częściej niestety.  Wzrost ruchu przy takiej infr. i wzroście ilości rowerów elektrycznych niestety pociągnie za sobą takie konsekwencje między innymi przez skopaną infr na której jedzie sie na ślepo a zakręty uniemożliwiają minięcie się i pozostanie w swoim pasie przy prędkości już 20/h

11 minut temu, ktos123456 napisał:

Zgadzam się. Rowerzysta nie zawsze śmignie 40-50 km/h

Ale to Ty miałeś taki problem i Cię to denerwowało :D

12 minut temu, ktos123456 napisał:

Dwa, rowerzysta nie rusza tak szybko,

Co do zasady rowerzyści ruszają szybciej niż auta!!!!
Wynika to z wielu czynników, ale nawet nie zbyt wprawni rowerzyści ruszą sprawniej od przeciętnego kierowcy.  Jak jesteś dobry to się możesz na 100m ścigać się z sprawnym kierowcą i masz olbrzymie szanse.  

 

17 minut temu, ktos123456 napisał:

co denerwuje kierowców tylko.

Problem w tym że wmieście po to sie robi śluzy że rowery zjadą ze skrzyżowania w czasie w którym rusza trzecie uto w szeregu.  Wiec kilku rowerzystów rusza szybciej niż analogiczna ilość aut. Jak staniesz rowerem na piątym miejscu masz pozamiatane. Co jest nonsensownym zabijaniem prędkości komunikacyjnej dla całego miasta. 
U nas ogólnie kierowcy się strasznie denerwują. To że trzeba puścić pieszych ich denerwuje... Czerwone światła ich denerwują.. Ronda, bo muszą podkręcić kierownicą. Na szczęście tacy kierowcy powoli zaczynają być w mniejszości.  

Jak nam kierowcom zabierali jeden pas dla autobusów (tylko na chwilę miało być) https://www.google.com/maps/@50.0747629,19.9463834,3a,75y,205.93h,88.98t/data=!3m7!1e1!3m5!1sLlW5b33eObfCCgZdiF9l5A!2e0!6s%2F%2Fgeo3.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DLlW5b33eObfCCgZdiF9l5A%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D202.85948%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656

Był płacz, że korki, że się nie uda... że stanie całe miasto... Nic się nie stało. Autobusy zaczęły sprawniej jeździć a kierowcy? Niewiele stracili, bo korek był po prostu przesunięty.  Co gorsza, szybko się okazało, że jest mniejszy, bo za tym mostem jest skrzyżowanie, które jest absolutnie niewydolne i robił się tam kocioł.  Czasy przejazdów spadły a nie wzrosły... Bus pas został na stałe... A i sprawni rowerzyści zyskali, bo normalnie tym bus pasem mogą sobie pojechać i nikt za to nie strzela.

Kierowcy ciągle się czegoś boją. Ale naprawdę rower nie spowolni ich a upłynni ruch. Brutalnie to najleprzymi prędkosciami w mieście to prędkości do 30/h. Nie ze względy na bezpieczeństwo a ze względu na płynność ruchu. Przy takiej prędkosci możesz wywalać światła możesz puśćić pieszego bez zatrzymywania się. Masz mniej start stopów które zabijają średnią.  Wiec Ci rowerzyści np umożliwiają Ci wjazd z podporządkowanej ulicy bez problemu.
Dla tego zasadniczo na zachodzie masz całe połacie miasta z 30 i ruchem rowerów w ulicy.
w KRK też powoli tak zaczyna być tylko że u nas wciaż mało ludzi zauważa że ma tempo 30/40 i wyprzedzając rowerzystę jadącego 25-30 łamią przepisy. co wiecej nawet panie z koszykiem za chwilę ich pod światłami doganiają i wyprzedzają wiec to był złudny zysk. Nic by ich nie spowolniła jazda 20/h za tą dziewczyna z głową w chmurach. Poprostu postali byb na światłach minutę krucej.
Jedna mamusia jak woziłem curke do szkoły się dziwowała że ja rowerem... że to wolno i że ma za daleko (mieszkała ok km odemnie )
Zaczeło docierac jak ja regularnie wyprzedzałem i w jedną i w drógą stronę a córka im machała.  Ale naprawe nie mogła zrozumieć jak to jest że jadąc szybko nieraz 70 przegrywa... Cóż. Dwa korki zabijały jej średnią. 

Wiesz co mnie najbardziej irytuje jak jade rowerem po ulicach?
Wlekące się auta które mnie blokują :D
Naszczescie w KRK dużo kierowców juz robi miejsce zeby ich ominąć i dojechać do śluz rowerowych. juz załapali żę nie stracą na tym. Nawet jak wjade przed nich to szybciej ruszę. nie zablokują mnie skręcajacy w prawo i puszczajcy pieszych. A nawet jak pojadę przed nimi wlniej to mnie zaraz wyprzedzą albo i nie bo wiedzą ze na następnych światłachi tak wjadę przed nich ijeszcze 10 innych aut przed nimi.
Ale wciąż są tacy co zablokują świadomie bądź nie przejazd i blokują.  Strasznie irytują bo nic nie zyskują a tracą i oni i ja i wszyscy w koło.  

@Prekompilator Ile masz takich miejsc?  Tak sięzastanów uczciwie. Bo tak powinny bybc bbudowane ddrki!!!! A nie są.

 

Teraz, abdesign napisał:

Żaden rowerzysta nie "śmiga po mieście" w pojedynkę ze średnią prędkością choćby zbliżoną do 40km/h

Skąd wiesz.. moze kolega ma odblokowanego elektryka :D Coraz wiecej tego syfu na ulicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

To zdecyduj się....

Ale na co mam się zdecydować? To jest zjazd z górki. W przeciwnym kierunku też tam pojedziesz 55 km/h? 

 

Teraz, KrisK napisał:

Masz jakieś dane i badania? Szczególnie w dobie rowerów elektrycznych?  Prędkość, z jaką powinieneś bezpiecznie się poruszać ddrką to 30/h Żadna łaska a przepisy mówią, że tak być powinno.  Żadna łaska czy nasze CHORE wymagania a założenia techniczne dla infr. 

Ale po co mi badania? Jak jeżdżę po mieście powiedzmy 2 godziny i w tym czasie jeden zawodnik na 10 jedzie szybciej niż 25 km/h, czyli wyprzedzam wszystkich równo jak leci. 

 

Teraz, KrisK napisał:

Okazało się, że w Warszawie na wielu ulicach prędkości jazdy samochodem nie przekraczają 10 km/h

Nie wątpię, ale to sytuacja gdy ulica jest zakorkowana (to, że Warszawie jest to częste w to nie wątpię). Tylko że jeśli tam się wplącze rowerzyta, to będzie wyglądać mniej więcej tak, jak na tym filmie, który pokazałem.

 

Teraz, KrisK napisał:

Wiec pokaż mi te obwodnice... 

Mogę ci pokazać w moim mieście co najwyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ktos123456 napisał:

Nie wątpię, ale to sytuacja gdy ulica jest zakorkowana (to, że Warszawie jest to częste w to nie wątpię). Tylko że jeśli tam się wplącze rowerzyta, to będzie wyglądać mniej więcej tak, jak na tym filmie, który pokazałem.

stary.... pokazałeś wydmy Sahary żeby udowodnić że nie da się jechać rowerem po leśnej drodze... Tak nie wygląda ruch w Warszawie, nawet tam. Trzeba się uprzeć i poczekać na 17stą i manifestacje na Marszałkowskiej żeby takie coś nakręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ktos123456 napisał:

Ale po co mi badania? Jak jeżdżę po mieście powiedzmy 2 godziny i w tym czasie jeden zawodnik na 10 jedzie szybciej niż 25 km/h, czyli wyprzedzam wszystkich równo jak leci. 

Bo badania pokazują średnią. A nie chwilową Żyjesz w fantasmagorii i zdajemise.  
Mylisz średnie przejazdu ze średnimi komunikacyjnymi.  Nie masz pojęcia o temacie jazdy miejskiej i jej specyfiki. Są opasłe opracowania na ten temat i jest to brutalnie matematyka i fizyka. Ludziom się wydaje ze 30 to zwykła złośliwość a ona podnosi prędkość w miescie. :D Rower usprawnia ruch samochodów nie tylko tymże ludzie sie przesiadają ale i upłynnieniem i uspokojeniem ruchu.  W KRK nie dało się wywaliś świateł w wielu miejscach... Teraz są tylko niemiłym wspomnieniem kierowców i jakoś nie tęsknią za nimi...

Teraz, ktos123456 napisał:

Nie wątpię, ale to sytuacja gdy ulica jest zakorkowana (to, że Warszawie jest to częste w to nie wątpię)

Nie. Takie dane to zazwyczaj średnia np z 3h.  Jak jest zakorkowana to pewnie prędkość potrafi spaść chwilowo i do 1km/h  
Pokazujesz, że nie masz pojęcia o temacie. Poczytaj to otwiera oczy. Porób sobie uczciwe statystyki swoje z 5000km :D autem i rowerem. :D 

Teraz, ktos123456 napisał:

Tylko że jeśli tam się wplącze rowerzyta, to będzie wyglądać mniej więcej tak, jak na tym filmie, który pokazałem.

 

Ale od tego jest pas rowerowy, żeby rowerzysta przejechał płynnie i dla tego policja powinna ścigać za jego blokowanie.

Tu np masz przykład. https://www.google.com/maps/@50.0696454,19.9256973,3a,75y,341.47h,60.08t/data=!3m7!1e1!3m5!1sL2-pSTDXSVQC4UHh3Umu2Q!2e0!6s%2F%2Fgeo2.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DL2-pSTDXSVQC4UHh3Umu2Q%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D317.55377%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656

Tam zawsze stoją auta i jest korek.  Teraz to jeszcze bardziej ogarnęli, bo był remont, ale to rozwiązanie było świetne i dawało cywilizowany przejazd. Kierowcy się stosowali i rowerem po prostu omijałeś korek. Zero problemu.  Proste i działa i takich dojazdów do skrzyżowań masz u nas trochę. Jak kierowcy to nie kilo mułu to nikt nikomu nie wadzi.  Zanim to zrobili przebicie się rowerem było trudne albo niemożliwe bo auta blokowały przejazd. Puszka farby nikt nic nie stracił wszyscy zyskali. Pełna kultura nie wygląda to jak na Twoim filmie!!!

6 minut temu, ktos123456 napisał:

Mogę ci pokazać w moim mieście co najwyżej.

No przecież w moim nie pokażesz bo ich nie ma!!!!!

Dawaj :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale owszem czasem zatka nas tak, że stoisz samochodem i 10km/h jest marzeniem. Tyle że jadąc rowerem nie muszę wybrać i nigdy nie wybiorę w godzinach szczytu tej konkretnej ulicy albo podobnej. Bez najmniejszego problemu pojedziesz rowerem przecznicę obok. A jak stoją calusieńkie Aleje to sobie pojedziesz Świętokrzyska itd. A tą ulice sobie możesz zwiedzać o 11stej jak już Ci się taka ciekawa wydaje.

Robisz z rowerzystów jakiś gamoni którzy będą wybierać najgłupsze miejsca z najgorszym korkiem i to ma być powód dlaczego mają nie jeździć ulicą.

Nigdzie w Warszawie gdzie pracowałem, nie byłem w stanie być szybciej samochodem niż rowerem.

Gdzie byś nie jechał rano z prawej strony na lewą to samochodem jak już wymulisz przez ulice Gocławia, Saskiej Kępy i most to jedziesz jak się uprzesz i 100km/h tylko co z tego jak sumarycznie to trwa godzinę? A rowerem? połowę tego i jesteś. A jadę RACZEJ ulicami ZGODNIE Z PRZEPISAMI, prawo jazdy mam z zeszłego wieku, więc jakieś przeświadczenie, że przepisy znam chyba mogę mieć.

Teraz pracuję na Woli i na Gocław mam najkrótszą drogę przez Łazienkowską, nosz... ponad godzinę w korku (pozapandemicznie) a rowerem? a pieprzyć dojazdy najkrótszą drogą - jedną ulicą, drugą, przez Ochotę i jej osiedla, czasem pasem ścieżki "ukradzionym" z ulicy potem pyk Alejami i Poniatowskim gdzie auta też stoją, jedziesz i 30 minut w domku. Powiedz mi kto czekał tam aż ja ruszę???? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, abdesign napisał:

Powiedz mi kto czekał tam aż ja ruszę????

Kij z tymi, co czekali aż ruszysz... Ale wiesz ilu jest święcie przekonanych że jak by Cię tam nie było to by jechali szybciej... a raczej jechaliby a nie stali. :D 
Kolega ma problem, bo za szybki jest na ścieżki, ale za bardzo wystraszony na ulice.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrisK napisał:

Ale wiesz ilu jest święcie przekonanych że jak by Cię tam nie było to by jechali szybciej

ależ wiem... bardzo lubię (ale to nie jest częste) takich "bystrych jasiów" któremu się wydaje, że skoro stoję przed nim to mu coś tamuję... w zwykłym miejskim ulicznym ruchu to On może się co najwyżej telefonem pobawić a nie mnie ganiać.

Teraz, wkg napisał:

Przede wszystkim ścieżki nie są od szybkiej jazdy.

Kto tak powiedział? ;) Przecież nie masz odrębnych przepisów dotyczących prędkości na ścieżce. To że nie będę tam jechał np. 50km/h (o ile nie ma odrębnego oznakowania) wynika z mojej przezorności, wiedzy że parametry ścieżki są projektowane na 30km/h i ewentualnie z braku pary w nogach a nie z przezorności ustawodawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej podzielam opinie tego pretensjonalnego gościa z linka. Ma mocno denerwujący styl ale w mojej opinii ma rację.

Oczywiście są ścieżki gdzie można pocisnąć.

https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=GD18FIeaMFA

 

Teraz, abdesign napisał:

wiedzy że parametry ścieżki są projektowane na 30km/h i ewentualnie z braku pary w nogach a nie z przezorności ustawodawcy.

Echhh ... z tym projektowaniem to bym nie szalał : ) Ustawodawcą w ogóle bym się nie przejmował - sam nie wie co uchwala. Tych przepisów zwykle nikt nie rozumie, są poplątane i wzajemnie sprzeczne. Tylko zdrowy rozsądek nas ratuje.

"Czy to dobrze czy niedobrze ? Nie wiem. Tak jest" :D

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wkg napisał:

Mniej więcej podzielam opinie tego pretensjonalnego gościa z linka.

Ale wiesz, że on to jest mocny bajkopisarz.  Lubię go czasem posłuchać, ale jak wyskoczył z mocnymi furami i motocyklami to pomyślałem no mistrzunio długiej prostej... Jak wyskoczył z tym ze codziennie widział 20 lat temu wypadki na ścieżkach rowerowych zwątpiłem całkiem.  Miałem kiepskie okulary chyba, bo sporo tych ścieżek i rowerzystów przeoczyłem.  :D   Nie co dzień sie ich spotykało a co dopiero, żeby  ich ciągle  pod autami widzieć. 

To co mówi  o kolarzach na treningu to niby prawda ale... Czemu ich ciągle widzę przebijających się bulwarami wiślanymi?  Jedzie taka grupka 3-4 gości i ciśnie... Kurde są inne trasy. Wyjadę 5km za Kraków to od czasu do czasu spotkam samotnych gości na kolarkach.  Wyjadę w kierunku gdzie sa górki i puste drogi to już zupełnie rzadkość. Tak zwalmy to na Pogodę,:D Ale w słoneczną też ich nie ma za to na wałach "do Tyńca" są...  W mieście na ddrkach są...  
Jak jadą grupą to ok i rozumiem, ale w mieście? Co pocisną? od świateł do świateł.

35 minut temu, wkg napisał:

Przede wszystkim ścieżki nie są od szybkiej jazdy.

Czemu?  Powinny być. Powinny być i umożliwiać jazdę z prędkościami 25-35 bez szczególnego zwalniania.

20 minut temu, wkg napisał:

Ustawodawcą w ogóle bym się nie przejmował - sam nie wie co uchwala Tych przepisów zwykle nikt nie rozumie, są poplątane i wzajemnie sprzeczne

Przepraszam, ale to nie jest takie trudne.  wystarczy na początek się stosować do podstaw.

 

Cytat

 Vp=30 km/h
szerokość drogi jednokierunkowej 1,5 m
szerokość drogi dwukierunkowej 2,5 m
współczynnik opóźnienia na 1 km trasy 15 sek
współczynnik wydłużenia 1,3
odległość widoczności 70 m
promień łuku poziomego 20 m
spadek niwelety 5%

Cytat

Korygowanie szerokości trasy rowerowej jednokierunkowej
<150 R/h – 1,50 m
150 – 750 R/h – 2,5 m
>750 R/h - 3,5 m

Korygowanie szerokości trasy rowerowej dwukierunkowej
<50 R/h – 2 m
50 – 150 R/h – 2,5 m
>150 R/h – 3,5 m

  Nawet tego nie spełniają a powinny.

Jak by ktoś uważał że wkurzający mnie stan i jakość asfaltów i ogólnie nawierzchni oraz ze chodniki staja sie CPR to zdziwienie.

Cytat

Opór toczenia na nawierzchniach z kostki betonowej zniechęca do jazdy rowerem
Z badań Instytutu Prognoz i Środowiska (UPI) wynika, że zużycie energii przez rowerzystę na nawierzchni z kostki betonowej zwiększa zapotrzebowanie energetyczne rowerzysty o 30 - 40% i tym samym zniechęca rowerzystę do odbywania dłuższych podróży.

A teraz smaczek  bo wcześniej pisałem o asfalcie.

Cytat

Zużycie energii przez rowerzystów w zależności od rodzaju nawierzchni
 Równe nawierzchnie asfaltowe – 100% 
Nierówne nawierzchnie asfaltowe – 120% 
Naw. z kostki nie fazowanej – 130% 
Naw. z kostki fazowanej – 140%! 
Tłuczeń klinowany – 150% 
Tłuczeń nie klinowany – 200% 
Bruk z kamienia polnego (kocie łby) – 220%

DDRy z założenia mają nierówny asfalt. a 20% więcej energii to DUŻOOOO więcej.  Wiecie ile trzeba pracować żeby to uzyskać.

A teraz śmieszkoza.

Cytat

Zasady projektowania
•<30 km/h - integracja ruchu rowerowego z samochodowym
•30 – 50 km/h – pasy rowerowe w jezdni ale także drogi rowerowe
•> 50 km/h – segregacja ruchu

To sa proste sprawy i inż ruchu powinni je znać i rozumieć. Ale jak nigdy na rowerze nie siedzieli to cóż. Pomijam ze nie rozumieją bo śa melepety :D I się nie rozwijają. U nas ddrki to w zasadzie pasmo odstępstw. Nie spełniają parametrów, bo odstępstwa.  Są jednym wielkim odstępstwem dla tego ledwo nadają sie do toczenia bo do jazdy już niekoniecznie.
Jak ludzie będą jeździć na codzień to za chwilę starsze panie zaczną zasówać po 25... W Niemczech mnie fascynowali siwogłowi na miejskich rowerach zasuwający jak by motorki mieli w tyłkach.  U nas staruszkowie sa wykluczeni i zastali a młodzież leniwa, ale pokolenie obecnych 40 latków za chwile będzie zasuwać rowerumi i fajnie by było mieć po czym.  A młodzież jak dostanie przykład to doskoczy za jakiś czas.

 

37 minut temu, wkg napisał:

Tych przepisów zwykle nikt nie rozumie, są poplątane i wzajemnie sprzeczne.

Akurat wytyczne są całkiem znośne.  Ale nie sa przestrzegane, bo by się nie dało chodników remontować i nazywać tego budową infr. rowerowej. Przynajmniej w KRK to tak ostatnio w wielu miejscach działa. A jak taka ddrka powstanie to za cholerę jej nie zlikwidujesz.   Tak jak na Meissnera.  Była by okazja i kilka lat temu była dyskusja o zrobieniu jej na jednym z pasów. ""Nigdy nie zwężą tej drogi nie da się nie można. Zwęzili zrobili parkingi a śmieszka za wąska będzie straszyć jeszcze kilka lat do przebudowy.  A potem pewnie się wiele nie zmieni, bo "św separacja" wygra.

24 minuty temu, abdesign napisał:

On może się co najwyżej telefonem pobawić a nie mnie ganiać.

No lepiej nie bo takie zgubione w sieci sieroty są mocno irytujące
Swoją drogą podziwiam gadających przez telefon przy uchu. Słuchawka kosztuje 50zł Auta mają zestawy głośnomówiące... A ci dalej jadą z tą paletką przy uchu...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Ale wiesz, że on to jest mocny bajkopisarz. 

No jest. Ale akurat tu się z nim zgadzam.

Teraz, KrisK napisał:

To co mówi  o kolarzach na treningu to niby prawda ale... Czemu ich ciągle widzę przebijających się bulwarami wiślanymi?  Jedzie taka grupka 3-4 gości i ciśnie...

Wiesz, ja akurat uważam, że największym zagrożeniem na ścieżkach rowerowych są rowerzyści. W każdym razie warszawskich. I to jest grupa najbardziej chamska. Ale prawdę mówiąc na kolarzy szosowych nie mogę złego słowa powiedzieć. Cisną bo cisną - takie mają DNA. "Czy to źle czy dobrze - nie wiem. Tak jest" :) Ale są objeżdżeni, jadą z refleksem, wiedzą, że idiotyczne zachowanie sprowadza niebezpieczeństwo na nich samych, nie wyprzedzają na trzeciego a jak to robią to zgrabnie i bezpiecznie. Umieją jeździć po prostu. 

Czasem cisnę na tych swoich 2,25 to mi koleś na szosce da koło i się uśmiechnie ... Nie czuję tej szosowej zajawki od lat ale to raczej racjonalni goście.  

Teraz, KrisK napisał:

Przepraszam, ale to nie jest takie trudne.  wystarczy na początek się stosować do podstaw.

Jasne, zdrowy rozsądek. Mało który kierowca jadąc do USA czyta ich kodeks drogowy (ja przeczytałem od deski do deski - jet lag) i nikt nie ma problemów. Nie bądźmy bardziej papiescy od papieża :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, KrisK napisał:

Zużycie energii przez rowerzystów w zależności od rodzaju nawierzchni

DDRy z założenia mają nierówny asfalt. a 20% więcej energii to DUŻOOOO więcej.  Wiecie ile trzeba pracować żeby to uzyskać.

Patrzac na efekt treningowy, to zaleta a nie wada ;). Justayna Kowalczyk biegała z oponą ciągnioną na sznurku ;)
Z punktu widzenia obecnego tu wątku o odchudzaniu też. ;).  W zasadzie dla 80% obiętosci treningu to zaleta, no a ogromna wada dla tych co traktuja rower jako srodek komunikacji :D

Edytowane przez JWO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, abdesign napisał:
6 godzin temu, Prekompilator napisał:

I teraz taki kolarz stoi na światłach razem z samochodami, które później blokuje, a pani na holendrze z koszyczkiem popiernicza na luzie równym tempem ścieżką, która jest po lewej, nie ma świateł i w efekcie jest od niego szybciej.

ta jasne.

A co w tym takiego niesamowitego? Co z tego, że kolarz chwilową ma lepszą, jak go światła przytrzymają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fascynujący jest ten wasz warszawski gniew. Tak czytam te kilka stron i nie rozumiem nawet czy to po polsku jest napisane :D.

A mnie tam dzisiaj rozgniewały lamenty "samochodziarzy" w komentarzach:

https://moto.pl/MotoPL/7,88389,25978847,kolizja-z-rowerzysta-co-zrobic-jesli-dojdzie-do-kolizji-z.html

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wkg napisał:

I to jest grupa najbardziej chamska.

Lata przekonywania ich ze im wolno i ze rower to wolność i beztroska.
Do tego dochodzi poczucie bezkarności i przekonanie, że jak policja zaczyna karać rowerzystów to to z czystej złośliwości, bo przecież oni nikomu nic nie robią. I mamy na ddrkach to co na drogach w latach 90.
Do tego dochodzi kiepska infr. która jak ktoś chce szybko przejechać to zaczyna "przeskakiwać"  co można porównać do braku autostrad w latach 90...
 

21 minut temu, wkg napisał:

Ale prawdę mówiąc na kolarzy szosowych nie mogę złego słowa powiedzieć.

Tiaaa Specjalnie podałem przykład bulwarów i drogi do Tyńca. :D  Tak zasadniczo na kolarzy nie narzekam, ale większość spotykanych na w/w trasie to chyba nie kolarze. Jadą na kolarkach... Mają stalówkę... Ale mam mieszane uczucia, bo nie spotykam ich na drogach a tylko tam. Zresztą ostatnio baranek przestał oznaczać kogoś ogarniętego kto wie co robi i chociażby możesz mu umożliwić zrobienie trudnego manewru.   Teraz baranek i nieraz cienkie koło to "wolność i lifestyle" 
Dwa lata temu jak jechał gość kolarką i mi do skraja zjeżdżał to wiedziłem ze mogę go wyprzedzić bo on mnie puszcza i wie, że może... Teraz już to nie jest pewne.
Więc masz rację, ale ona jest prawdziwa jak odjedziesz z 20km od miasta i masz szczęście spotkać kolarza.   Tam to nawet sie przywitają i zamienią dwa słowa jak cie łykają jak pelikan.  Może u Was jest ich więcej, ale pod Krakowem mało ich jakoś jest.  Grupy nie spotkałem od ładnych kilku lat.

@Danuel pod takimi artykułami piszą frustraci. 

 

Wracając do tematu to strasznie mnie wkuża, że ostatnio ciągle leje....
W maju 29 dni rowerowych większość, choć częściowo w deszczu.  W czerwcu już mnie też zlało... Dzisiaj ma być 50km ale siedzę piszę i patrzę na tę ścianę deszczu i mi sie wyć chce.  Mam serdecznie dość jazdy z deszczem w pysk i z piachem między zębami.  Rower też już zaczyna niedomagać przez tą wodę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2018 o 17:03, Borsuczy napisał:

Wypadałoby, żeby wypowiadali się tu tylko ci zroweryzowani, którzy są świadomi na drodze, a nie są jak bydło które tylko gna przed siebie. Jesteś kulturalny? Rozumiesz co wolno, a czego nie wolno i gdzie rowerzyście? Wiesz, że oprócz przestrzegania przepisów ruchu drogowego, ważne jest też żeby nie tylko nie narażać innych na niebezpieczeństwo, ale też i nie straszyć?

Czytam was tu Panowie od paru dni i normalnie podziw > 700 wpisów w 1,5 roku o niczym. Przeczytajcie sobie co wyżej Ci co nie czytali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, MaxCava napisał:

Czytam was tu Panowie od paru dni i normalnie podziw > 700 wpisów w 1,5 roku o niczym.

Ludzie szukają rękawa w który można wysmarkać swoje żale. Traktuj ten temat właśnie w ten sposób, będziesz lepiej spał.

Forum nie musi być poukładane i wycacane. Tutaj ludzie chcą napisać też o d..ie maryni bo akurat tego potrzebują zamiast iść do psychologa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...