Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Pietern napisał:

No, ja nie wiem czy jakiejś herezji nie poczynię, ale drogi są dla samochodów. To, że korzystają z nich inne pojazdy tego faktu nie zmieni. Jeżeli jest droga dla rowerów, to rowerzysta winien się nią poruszać i jakoś to prawodawcy nie obchodzi, czy odziany w drogą lajkrę i kask za tysiunc, czy nie. To "szosowcy" sobie zawłaszczyli prawo do jeżdżenia wyłącznie po szosie, bo przecież mają rowery szosowe. :D 

Drogi są dla pojazdów, tak mechanicznych jak i niemechanicznych (włączając w to rowerzystów jak i wozy z końmi).

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, Panowie. Był bajt, jak to kierowcy krzyczą na was, bo jedziecie po drodze, gdy obok jest DDR.

Nagle zmiana tematu, bo zwrócono wam uwagę, że mają rację.

Owszem drogi są dla wszystkich, ale jeśli obok jest DDR to nie są dla rowerzysty.

Już się głupio zrobiło i udajemy, że winą nie jest wina rowerzysty, że jedzie po drodze gdy obok ma DDR ?

 

A wracając do tematu z tytułu. Na rowerze wkurzyło mnie to, że jak pada deszcz to mam mokrą głowę. 

Miłego dnia wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Janu_sz napisał:

Kurde, Panowie. Był bajt, jak to kierowcy krzyczą na was, bo jedziecie po drodze, gdy obok jest DDR.

Nagle zmiana tematu, bo zwrócono wam uwagę, że mają rację.

Niech krzyczą, pod warunkiem że siedzą w radiowozie odziani w policyjne mundury ;-) Od takiego adwersarza nawet mandat przyjmę, coby usatysfakcjonować innych, urażonych moją wichrzycielską postawą, użytkowników drogi ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc tą drogą, to może nie zwracajcie uwagi na stawiających samochody na chodnikach, czy trawnikach. Od tego są niebiescy.

Sorry, ale wychodzi z was ignorancja w stylu "Kali": Ja rowerzysta mogę jechać po asfalcie, bo DDR tragiczne. Ale samochód już na trawie nie może stać, ma parkingi od tego. 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
3 minuty temu, Janu_sz napisał:

wychodzi z was

Kogo konkretnie masz na myśli? Bo o parkowaniu po chodnikach to konkretnie ja pisałem. I nie, nie mam problemu z jazdą po DDRach, szosówką nie jeżdżę.

Ale szosowców rozumiem, bo jak można wymagać od nich jazdy DDRami, kiedy te nie są do takich rowerów przystosowane? Naprawdę są ludzie w nieciekawej sytuacji, bo czy pojadą przepisowo, czy nie i tak będzie źle.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat powszechnie znany ale muszę się uzewnętrznić choć generalnie jestem osobą, którą "podobno" ciężko wkurzyć … ostatnio jeżdżąc po lasach (Mysłowice - Wesoła) krew mnie zalała widząc ile przybywa tam śmieci. Jakieś lodówki, opony samochodowe, nawet muszla WC.  Jakim trzeba być #*@#!^ by coś takiego robić... 

Ja rozumiem, że ceny wywozu śmieci poszły w górę, ale czy nie jest bardziej ludzkie podrzucić ten syf pod śmietnik na jakieś osiedle - jak już na serio jest tak, że kogoś nie stać na ZOM ? Patologia zawsze wyrzucała śmieci do lasu, ale tyle ile tego przybywa w ostatnim czasie mrozi krew w żyłach. Naprawdę jest jakiś problem by miasto montowało choćby foto pułapki i chociaż próbowało coś z tym robić ? Dramat.

  • +1 pomógł 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, m0d napisał:

A ja nie rozumiem. Bo można, co najwyżej im statystki na Stravie spadną :)

  

Można, a przy okazji można rozwalić sobie koła, a także np. zostać rozjechanym (wiele dróg rowerowych jest na chodnikach, jak są skrzyżowania a przy skrzyżowaniu dom z ogrodzeniem przez, które nic nie widać) - kierowcy samochodów mają zazwyczaj głęboko w *upie że są pasy i zaczynają hamować tak, żeby zahamować tuż przed skrzyżowaniem, a że ktoś może przechodzić/przejeżdżać - co ich to obchodzi? 

Wiele DDR zamiast podwyższać poziom bezpieczeństwa, to je obniża. Obniża bezpieczeństwo rowerzystów, obniża bezpieczeństwo pieszych i doprowadza do scysji pomiędzy jedną i drugą grupą. 

Co do tego co można, to można też postawić progi zwalniające co 10 metrów na drogach, można też ograniczyć prędkość do 10 km/h. Można? Można i z pewnością znajdą się tacy, którzy będą to bezrefleksyjnie popierać.

 

Edytowane przez hulk14
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, hulk14 napisał:

przy okazji można rozwalić sobie koła

Mocniejsze koła? Poćwiczyć technikę (poderwanie koła, bunny hop)?

Teraz, hulk14 napisał:

a także np. zostać rozjechanym (wiele dróg rowerowych jest na chodnikach, jak są skrzyżowania a przy skrzyżowaniu dom z ogrodzeniem przez, które nic nie widać) - kierowcy samochodów mają zazwyczaj głęboko w *upie że są pasy i zaczynają hamować tak, żeby zahamować tuż przed skrzyżowaniem, a że ktoś może przechodzić/przejeżdżać - co ich to obchodzi? 

A to dotyczy stricte szosowców? Jak jedziesz innym rowerem to już nie? :) Jak będziesz jechał szosą po ulicy obok DDR to już nic nie grozi?

Ktoś z Warszawy pamięta może śmierć Grzegorza Grzyba na Modlińskiej?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
3 godziny temu, m0d napisał:

Mocniejsze koła? Poćwiczyć technikę (poderwanie koła, bunny hop)?

Powiedz to babci i dziadkowi :icon_lol:
Nie zapominaj, że nie każdy jest, będzie, czy musi być "akrobatą"...
Nie każdego też stać na droższe części...
 

3 godziny temu, m0d napisał:

Ktoś z Warszawy pamięta może śmierć Grzegorza Grzyba na Modlińskiej?

Podobno wymusił pierwszeństwo - i piszę to jako osoba, na której zrobił spore wrażenie ( muzycznie ), a od kolegi wiem, że śmigał szosą całkiem nieźle...
Jeżeli było inaczej, to niech ktoś sprostuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, m0d napisał:

Mocniejsze koła? Poćwiczyć technikę (poderwanie koła, bunny hop)?

Odnoszę wrażenie, że kolega nigdy nie jechał rowerem szosowym po DDR wyłożonej kostką.... Dopóki jeździłem tylko na MTB to w ogóle nie widziałem problemu. Pierwsza przejażdżka szosą po DDR (i to na szerokich oponach 32mm) szybciutko mi ten problem pokazała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Powiedz to babci i dziadkowi :icon_lol:
Nie zapominaj, że nie każdy jest, będzie, czy musi być "akrobatą"...
Nie każdego też stać na droższe części...

Moja babcia akurat jeździła sobie dameczką z siatką z zakupami i czasem jeszcze z małym mną siedzącym na bagażniku :) Po takich sobie ulicach podwarszawskiej miejscowości, czasem po polnej czy leśnej drodze. Niektórzy do tego samego pytają dziś o fulla... Stąd też zawsze moje podśmiechujki z "asfaltowych wojowników mtb" :)

Poza tym chodzi tu o "dramatyczne wynurzenia szosowców" w temacie "nie da się jechać po DDR", babcie i dziadkowie radzą tu sobie zdecydowanie lepiej wg moich obserwacji.

A mocniejsze koła akurat zwykle nie są droższe tylko tańsze. Oczywiście o ile ktoś nie dostanie zawału bo precież kilka gramów więcej...

14 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Podobno wymusił pierwszeństwo

Nie wiem czy wymusił, ale zginął w miejscu gdzie obok jest asfaltowy DDR...

Godzinę temu, johnny11 napisał:

Odnoszę wrażenie, że kolega nigdy nie jechał rowerem szosowym po DDR wyłożonej kostką.... Dopóki jeździłem tylko na MTB to w ogóle nie widziałem problemu. Pierwsza przejażdżka szosą po DDR (i to na szerokich oponach 32mm) szybciutko mi ten problem pokazała.

Ja nadal nie widzę problemu, po prostu zwolnij i/lub nabij deczko mniej ciśnienia.

Problem z wami jest taki, że zawsze próbujecie z dwoma wymówkami:

- mam drogi, specjalizowany i delikatny sprzęt i pińcet barów w oponach

- muszę trenować i mieć średnią X cz Y

Kwestia w tym, że DDR to ciąg komunikacyjny a nie miejsce na treningi, peletony, rewię sprzętu czy inne popisy. I nawet jak będzie z najgładszego asfaltu to i tak znajdzie się pewnie jakaś wymówka.

A to że DDR bywa zrobiony bezmyślnie, z nieadekwatnych materiałów lub jest zniszczony - z tym nikt nie polemizuje. Dodam, że sam się zwykle czuję bezpieczniej po prostu na ulicy, bo jednak nie zakładam że każdy kierowca chce mnie zabić, a do tego taki kierowca musi posiadać uprawnienia do kierowania pojazdem i znać przepisy. Ale z drugiej strony nie wpierdzielam się na taką np. wspomnianą Modlińską, gdzie jest ograniczenie do 70 czy 80km/h, a w praktyce to "sky is the limit"... Mnie też wkurza nieraz bezmyślność kierujących jednośladami na DDR, ale pomaga po prostu wrzucenie na luz :) Bo czy mnie zbawi tę minutę czy dwie późniejszy dojazd?

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrissDeValnor napisał:

Skoro nie ma miejsca dla peletonu na DDR, to sprawa jest prosta - zostaje ulica

Tam gdzie można po niej legalnie jechać i przy okazji zdroworozsądkowo nie blokować innych uczestników ruchu i nie powodować niebezpieczeństwa.

Naprawdę nie wiem skąd to przekonanie, że jak ktoś czuje się "kolarzem/szosowcem" to mu się należy jakieś specjalne traktowanie :)

Tak BTW, czy samo używanie nieco górnolotnych określeń jak "peleton" na ustawkę kilku-kilkunastu zapaleńców nie jest deko śmieszne?

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racz zauważyć kolego mOd, że istnieje grupa rowerzystów (kolarze to oczywiście zbyt górnolotne określenie :D) którzy cieszą się uprawiając sport w grupie i czerpią z tego satysfakcję. Wychodzą na zmiany i ciągną peleton ( czy tam mniej górnolotnie - jadą w grupie). Są również tacy którzy nakręcają się na podnoszenie wydolności i sprawności fizycznej, przeliczają FTP i zdobywają KOM'y. Ponadto startują sobie w zawodach i potrzebują treningu. Każdy ma swoją wizję kolarstwa, a może o tym nie wiesz, ale część tych "baranów" którzy zajmują 50cm TWOJEGO prawego pasa ruchu reprezentuje wysoki poziom kolarski i podczas treningu liczą się dla nich właśnie te , pogardzane przez Ciebie, 2 sekundy. Ludzi trzeba próbować zrozumieć i cieszyć się, że zamiast obalać 12 puszkę Żubra pod Biedronką wolą popedałować sobie dla zdrowia i przyjemności. A Ty marudzisz i wszystko Ci się nie podoba, chcesz wszystkich edukować a niepokornych stawiać do kąta. Trzeba być miłym dla ludzi, wtedy oni będą mili dla Ciebie. Wrzucenie lewego kierunkowskazu i wyminięcie kolarza zajmie jakieś 2 sekundy, a przecież pisałeś że Tobie się nigdzie nie śpieszy :D

Gwoli ścisłości, ja szosowcem jestem tylko w okresie zimowo-wiosennym, potem znikam lesie. Jeżdże słabo, wolno i nikt nie chce mnie wziąć do peletonu :D

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...