[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?

[sznib]

Stąd chociażby ze spora cześć kierowców czepia się rowerzystów, a swoich przewinień nie widzą. Wystarczy poczytać komentarze pod pierwszym lepszym artykułem dotyczącym rowerzystów i kierowców, ile tam jest hejtu. Normalnie by rowerzystę za kohones powiesili jak tylko widzą ze jedzie drogą, kiedy obok jest DDR. A jak ktoś wspomnie parkowanie na chodnikach to przecież nic takiego, nie ma gdzie parkować to się im należy.

[wkg]

Mnie najbardziej wkurzają parkujący na trawniku. W Warszawie to mniejszy problem ale w Łodzi - normalka :/

[Pietern]

Godzinę temu, sznib napisał:

A mnie wkurza to  ze tacy trębacze, szeryfowie dróg, głoszący jedyną, wielką prawdę że "drogi są dla samochodów"

No, ja nie wiem czy jakiejś herezji nie poczynię, ale drogi są dla samochodów. To, że korzystają z nich inne pojazdy tego faktu nie zmieni. Jeżeli jest droga dla rowerów, to rowerzysta winien się nią poruszać i jakoś to prawodawcy nie obchodzi, czy odziany w drogą lajkrę i kask za tysiunc, czy nie. To "szosowcy" sobie zawłaszczyli prawo do jeżdżenia wyłącznie po szosie, bo przecież mają rowery szosowe.

[wkg]

Hehehh ... jeszcze tylko brakuje peletonów na ścieżkach rowerowych

[Pietern]

He, he, są wyjątki. Od konduktów pogrzebowych też nikt nie wymaga by szli po chodniku. 

[sznib]

18 minut temu, Pietern napisał:

No, ja nie wiem czy jakiejś herezji nie poczynię, ale drogi są dla samochodów. To, że korzystają z nich inne pojazdy tego faktu nie zmieni. Jeżeli jest droga dla rowerów, to rowerzysta winien się nią poruszać i jakoś to prawodawcy nie obchodzi, czy odziany w drogą lajkrę i kask za tysiunc, czy nie.

Widzę, ze nie zrozumiałeś. Chodzi o typowa polaczkowatą hipokryzję, kiedy ktoś poucza innych (tu kierowcy rowerzystów że winni jechać DDRem kiedy jest obok, tak jak stanowią przepisy), będąc ślepym na swoje grzechy (tu kierowcy parkujący na zakazach na chodniku i wszędzie tam gdzie przepisy tego zabraniają).

Zresztą taka hipokryzja to jest wszechobecna wśród polskich kierowców. Ostatnio czytałem artykuł o wprowadzeniu pierwszeństwa pieszych na przejściu z powodu epidemii potraceń w ostatnim czasie. No i w komentarzach pełno kwiatków ze to piesi sami sobie winni, że WSZYSCY piesi wchodzą na przejście bez rozglądania i z telefonem przed oczami itp. A statystyki policji gdzie jasno widnieje kto jest sprawcą większości wypadków na przejściach są zmanipulowane i w ogóle nieprawda. Wszyscy winni dookoła, tylko nie kierowcy.

A jak jest naprawdę, to wystarczy sobie obejrzeć "jedź bezpiecznie", choćby:

 

[KNKS]

Że tak, jako cyklista trenujący, zapytam: gdzie w takim razie należy praktykować kolarstwo szosowe ? Mamy latać ze średnią 30km/h po ścieżkach rowerowych ? Świadomie piszę "ścieżkach rowerowych" bo takich prawdziwych DDR w mojej okolicy nie zarejestrowałem.

Jak to nas kiedyś, podczas ustawki, poinstruował pewien wąsaty kierowca czerwonej Talii : "spier...ajcie na stadion z tymi rowerami".

Całe szczęście, że idzie wiosna i wrócę do ukochanego maraton/xc i będę sobie do woli jeżdził po lasach, szutrach, górach i polanach płosząc zwierzęta, rozjeżdżając ścieżki i denerwując myśliwych i grzybiarzy ;-)

[Pietern]

Teraz, sznib napisał:

Widzę, ze nie zrozumiałeś.

Jesteś pewny, że to ja nie rozumiem? Czynisz nieuprawnione porównania i wyciągasz z nich nieuprawnione wnioski, na prostej zasadzie: kot ma oczy i Sokrates ma oczy, czyli Sokrates jest kotem. 

A sprawa jest prosta: jest ścieżka dla rowerów, to rowerzysta winien nią jechać. Tak samo nie wolno parkować na chodnikach. Oba te wykroczenia powinny byś ścigane - niezależnie. To, że kierowcy źle parkują nie uprawnia innych do robienia co tam sobie chcą.

[wkg]

Teraz, sznib napisał:

Chodzi o typowa polaczkowatą hipokryzję

Ja bym jednak dał sobie spokój z podgrzewaniem atmosfery i mnożeniem podziałów. A już na pewno nie pisał o "polaczkowatości". Bo stawiasz się na równi z tymi, których krytykujesz

Hipokryzja nie jest polskim wynalazkiem. A większość rowerzystów to tez piesi i kierowcy.

[sznib]

Teraz, Pietern napisał:

A sprawa jest prosta: jest ścieżka dla rowerów, to rowerzysta winien nią jechać. Tak samo nie wolno parkować na chodnikach.

 

A gdzie  ja napisałem  że tak nie jest?

[Gość]

Cały problem polega na tym, co ktoś rozumie przez zdanie: "droga jest dla samochodów". No bo jest dla samochodów, ale NIE TYLKO dla samochodów ani nawet NIE GŁÓWNIE dla samochodów. Co więcej zdroworozsądkowo patrząc na sprawę, więcej obowiązków i odpowiedzialności powinno spocząć na kierowcach ciężarówek i samochodów osobowych - bo to oni mogą być zagrożeniem życia innych (tak wiem rowerzysta też może kogoś zabić - ale ilu ludzi rocznie zabija rowerzysta?). A jak wygląda poruszanie się po polskich drogach dzisiaj? To dżungla gdzie każdy gatunek zwierza myśli, że to on jest najważniejszy i droga jest dla niego.

Samochodów przybywa, transportu zbiorowego Polacy nienawidzą(?), kolej przewożąca ładunki praktycznie nie istnieje. Drogi zapchane a frustracja w narodzie jak była potężna tak jest. Już kiedyś pisałem -  odkąd "zostałem cyklistą" czuję się jak gatunek gorszego sortu. Piesi zupełnie ignorują moje istnienie i nie potrafią sobie wyobrazić, że mogę chcieć koło nich przejechać bez potrzeby zejścia z roweru, kierowcy mnie chyba nie lubią (a pewnie i jeszcze gorzej) no bo ich spowalniam i muszą mnie wymijać a większość społeczeństwa uważa za "marksistę, lewaka i wegana który nie ma nic wspólnego z tradycyjnymi polskimi wartościami" (cytując pewnego polityka).

Czy rowerzyści mają luksus dokopywania sobie nawzajem? Jeśli my razem, solidarnie, nie staniemy za swoim hobby (a dla niektórych stylem życia) to kto inny to zrobi?

[SoloTM]

Mnie zastanawia dlaczego wciąż większość ludzi głosuje na tych, którzy te pseudo ścieżki rowerowe wybudowali ( za ich kadencji ). Ja rozumiem, że głosy rowerzystów niewiele by zmieniły, ale idę o zakład, że np. Pan X, który jest prezydentem od 1-2 kadencji ( + jego opcja polityczna ) i jest odpowiedzialny za budowę tych bubli, dalej otrzymuje głosy od wkurzonych rowerzystów.

[dovectra]

4 minuty temu, SoloTM napisał:

większość ludzi głosuje na tych

 

4 minuty temu, SoloTM napisał:

jego opcja polityczna

 

9 minut temu, Danuel napisał:

Polacy nienawidzą

 

9 minut temu, Danuel napisał:

"marksistę, lewaka i wegana

 

9 minut temu, Danuel napisał:

tradycyjnymi polskimi wartościam

A mnie wkurza dziś polityka na forum,

Porozmawiajmy sobie o czymś milszym, np gdzie kto zamierza sobie pojechać na rowerku,  i jakie piękne widoki można podziwiać w NASZYM KRAJU.

 Albo jaki hamulec lepszy  i kto lubi napęd 1x a kto 3x...

[wkg]

Problem w tym, że ten watek z jego tytułem został założony jako jątrzący. No to jest

[Gość]

Jak to zawsze mówię - ciebie może polityka nie interesować, ale polityka interesuje się i to bardzo tobą.

[SoloTM]

Można i bez polityki, choć ciężko w tym wątku bo to się łączy ( drogi, przepisy, mandaty itp )

Kiedyś słyszałem anegdotkę, którą opowiadał pewien profesor ( nie wymieniam nazwisk, ani opcji politycznej padającej w tej anegdotce - bo to bez znaczenia tutaj ) mianowicie :

Stoi na peronie wśród podróżnych i czeka jak wszyscy na pociąg. Pociąg się spóźnia, a to 15 min, a to 30 min, a to 45 itp. Tłumek wiadomo - niepocieszony, ktoś głośniej pod nosem mówi coś w stylu " ech, Ci cholerni !@#$% nawet pociągów nie potrafią ogarnąć "  ( miał na myśli rządzącą aktualnie partię ) na co jeszcze głośniej jakiś Pan z tłumu " Nie mieszajmy do tego polityki ! "

Dużo osób tego nie łączy. A powinni. No, ale skoro kiedyś było hasło wyborcze "nie róbmy polityki budujmy drogi"  (  i tu padały różne hasła - szpitale, itp. itd. )  to chyba tych ludzi musi być całkiem sporo bo bez badań nie wypuściliby takich haseł.

Przecież jakby - na przykładzie Warszawy tylko -  nie wydać kasy np. na strefę relaksu z palet euro za 1 czy 2 mln zł + ostatnio bodaj na tę plażę już zaoraną po miesiącu nad Wisłą za 100 tyś zł itp. to można by tę kasę przeznaczyć na poprawianie bubli typu za wysoki krawężnik na ulicy takiej i takiej, lampę ze  środka drogi przenieść itp.  Czy chcemy czy nie - to wszystko jest polityka.

[wkg]

Akurat warszawskie Bulwary to doskonale wydane pieniądze.

[SoloTM]

To miałem na myśli.

https://www.dorzeczy.pl/kraj/130204/plaza-za-100-tys-zl-rozmontowana-po-kilku-miesiacach-co-na-to-wladze-warszawy.html

[wkg]

Jasne, Bareja wiecznie żywy   

Ale - jak to mówią - "Straty musza być. Albo w ludziach albo w sprzęcie"  - trzecia zasada termodynamiki. 

[m0d]

1 godzinę temu, KNKS napisał:

Że tak, jako cyklista trenujący, zapytam: gdzie w takim razie należy praktykować kolarstwo szosowe ? Mamy latać ze średnią 30km/h po ścieżkach rowerowych ? Świadomie piszę "ścieżkach rowerowych" bo takich prawdziwych DDR w mojej okolicy nie zarejestrowałem

A skąd pomysł, że jako "cyklista trenujący" masz mieć jakieś przywileje polegające na wybiórczym stosowaniu się do PoRD?

To tak jakbym pytał dlaczego nie mogę zapier... po ulicach grubo powyżej limitów prędkości skoro kupiłem sobie mocne auto. 

[Pietern]

29 minut temu, SoloTM napisał:

Nie mieszajmy do tego polityki !

Dla zainteresowanych i z zaangażowanych polecam lekturę budżetów dużych miast, szczególnie Warszawy. Ale nie tę, którą łatwo można znaleźć Internecie, bo jest zbyt ogólna. Warto poczytać, bo wtedy zrozumiecie ilu dwuleworękich ma z czego żyć, dzięki takim pieniądzom. Kozy na wyspie, palety, plaże, monitorowanie, propagowanie, zapobieganie, itp, itd. Gdyby miasta nie zajmowały się "polityką", to by je było stać na wielopoziomowe skrzyżowania dróg rowerowych.

[wkg]

Tyle, że tak jest wszędzie. W mniejszym lub większym stopniu. 

Pojedź na Sycylię ;D

[Janu_sz]

2 godziny temu, Danuel napisał:

...ale NIE TYLKO dla samochodów ani nawet NIE GŁÓWNIE dla samochodów.

Panie, co Pan piszesz. Jeśli jest DDR to nie masz prawa jechać po drodze rowerem. Tego nie wiesz ?

 

Serio, nie macie lepszego tematu niż płacz o stan DDR ? Jeszcze raz zapytam, da wam coś ten płacz na forach ?

[Gość]

Wszystko pięknie ale płaczesz o DDRach nad postem w którym nawet słowa o DDRach nie ma.

[Janu_sz]

Nie, wcale. Z przyjemnością poczytam dalej. Ubaw po pachy z was.