Skocz do zawartości

[Upały] Jazda na rowerze powyżej 30 stopni


Czy jeździsz w upalne dni powyżej 10 km ?  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy jeździsz w upalne dni powyżej 10 km ?

    • Tak jeżdzę bo jestem Hot Girl
    • Tak jeżdze bo jestem Hot Boy
    • Robię trasy krótsze niż 10km
    • Jeżdze w nocy lub rano
    • Nie jeżdzę jak jest gorąco
    • Jeżdżę ale rowerem wodnym
    • Jeżdzę jak gorąco tylko na trenażerze
    • Rozpędzam rower do 40km/h i pęd wiatru chłodzi moje ciało
    • Zamiast jazdy na rowerze uprawiam inne sporty
    • Napiszę w poście co robię
    • Jeżdzę nago ale za to w kasku


Rekomendowane odpowiedzi

Selle Royal Respiro przeszczepiłem kiedyś do mojego roweru ale tyłek przeszczep odrzucił. Natomiast sama dziura mająca robić za wentylację efekty dawała mizerne i nie jest to coś czego mi brakuje. Bez aktywnego chłodzenia, choćby jakimś wiatraczkiem nic z tego nie będzie.
A ażurowe siodełko to deska jest, a to też nie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2018 o 21:54, Waza napisał:

Nie kupię, ergo, nie zmienię zdania :P Co z tego że sandał jest przyspawany blokiem do pedału, skoro stopa w sandale tańczy i ogromna część siły idzie w elastyczne paski, gumy i rzepy sandała? Babciom to nie przeszkadza, mnie tak.

Jakie elastyczne paski? Jakie gumy? Gdzie stopa tańczy? Kupujesz sandały Shimano i masz podeszwę sztywną niczym w skorupie a skurzane paski trzymają tak mocno, że prędzej sobie kostkę złamiesz niż wypniesz z bloków ustawionych na maksa!

Jeśli ktoś kupuje badziew to ma i Twoje doświadczenia. 

 

https://www.google.pl/url?sa=i&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwiwnI7avOfcAhVP-6QKHd8hD9UQjRx6BAgBEAU&url=http%3A%2F%2Fwww.koloroweru.pl%2Fstrony%2Ftst_sandaly_shimano.html&psig=AOvVaw1rn6ZZUqFafSXVRxSYwfID&ust=1534161924256015

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jestem w trakcie przejazdu przez całe Włochy. Do 45 stopni przy jezdni jeszcze dawałem radę ale jak pewnego dnia doszło do 48 w okolicach Sycylii to był moment : za 10 min siadam i pierdzi..le nie jadę dalej. Ale przyszła burza która mnie ochłodziła. Tylko że makarony patrzyły jak na debila : ). Jak dla mnie na razie daje radę z czapeczka z Decathlona która polewam chłodna wodą. Z reguły wyglądało to tak że woda z bidonu raz do ust drugi raz na głowę. Co trzecia kolejkę na plecy. Jak trafiam na źródełko zimnej wody to mini kapeil i płukanie koszuli( i tak jest mokra). Z reguły jestem osobą która jakoś lepiej się czuję kiedy jest gorąco... A im większe podjazdy 20 km no to takich źródełek jest więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na poważnie ,to wszystko ok do momentu długich podjazdów ...rzeczywiście robi się groźnie 

Ps. Pomysł z mokrą  czapka nie taki zły ,mnie przeszkadza i ledwo znoszę kask...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kemusi
Pomysł z mokrą czapką/głową jest co najmniej ryzykowny - może w jakimś ekstremalnym upale i przy niskiej wilgotności się sprawdza ( pewnie momentalnie wysycha ), ale u nas takich temperatur nie ma, a efektem może być przewianie i przeziębienie ( tak, tak - nie ma się co śmiać, bo w środku lata też jest to możliwe ).

Brombosz i lichak
Polecam okulary z gąbką i bandanę - nie ma problemu kapania :icon_cool:
Okulary parują jak się człowiek zatrzyma, ewentualnie przy dużej wilgotności, ale w Tajlandii przecież nie mieszkamy ( na szczęście ).

zekker
Przecież koleżanka napisała o zjazdach, czyli chłodzenie jednak by było ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek kompletnie bezcelowe rozważania na wydumany temat. Przypomina mi się forum o bieganiu i problemy typu "czy gdy jest zimno to zakładacie czapkę?" Chcę - jadę, nie chcę - nie jadę w upale, o czym tu gadać?

To byłoby nawet zabawne, gdyby nie fakt że kiedy wchodzę na forum i klikam "pokaż nieprzeczytane" to większość wątków jest o takich głupotach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

gocu
Po prostu ludzie się dzielą wrażeniami i spostrzeżeniami - co w tym dziwnego ?
Nie uważam tego za bezcelowe, bo wbrew pozorom i temu co Ci się wydaje, jest jednak szansa, że ktoś z tego skorzysta, a to dlatego, że jak wiadomo : czasem rzeczy na pozór banalne i dla jednych oczywiste, dla innych są właśnie podpowiedzią, z której chętnie skorzystają lub nie, ale mają przynajmniej szansę wypróbować to czy tamto i chyba o to tu głównie chodzi.
Skoro to takie głupie, to po co zaglądasz - z nudów, czy może jednak z ciekawości ?
Bardziej "ambitne" tematy się wyczerpały ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę, co mam innego do roboty, w weekend czytać forum? ;)

Raz w tym roku spuchłem - Mazovia - na podjeździe w Dobrzyniu, ugotowało mnie na twardo i nie skończyłem, zjechałem z trasy. A tak normalnie, bez ścigania? To co mi szkodzi stanąć, ochłonąć, oblać się wodą, albo uznać że wracam do domu tempem spacerowym?

PS. A szczypanie oczu... grhhhrr ... "uwielbiam"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Okulary parują jak się człowiek zatrzyma, ewentualnie przy dużej wilgotności, ale w Tajlandii przecież nie mieszkamy ( na szczęście )

To najwyraźniej mam tajlandzką potliwość, bo czasami to aż muszę stanąć i wizję sobie poprawić. A ponowne rozpędzanie roweru na podjeździe też fajne nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, co do okularów to zależy jakie się ma, ja mam takie zwykłe bezbarwne, BHP,  dychę w sklepie kosztowały, wyglądają spoko, są lekkie i nie parują, nawet jak wracałem z mrozu i wlazłem z rowerem do ciepłej piwnicy :) Miałem kiedyś "rowerowe" to zachuchać je można było... A nie powiem, czasem w upał leci woda po czole, ale gąbka w kasku swoje robi :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...