Skocz do zawartości

[Media] Coraz większa nagonka na rowerzystów


Rekomendowane odpowiedzi

Tak przeglądam codziennie newsy z różnych portali i właściwie nie ma dnia żeby nie było napisane coś złego o rowerzystach. Wylała się lawina i nawet te portale, które zachęcały do roweru, dzisiaj psy wieszają na rowerzystach.

Znając życie, to pewnie maczają w tym łapy firmy ubezpieczeniowe, które widzą coraz większy rynek i zależy im pewnie, aby wybuchła gorąca dyskusja w PL na temat odpowiedzialności cywilnej rowerzystów. 

 

Co myślicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że to wychodzi ze skali. Jest coraz więcej rowerzystów, a co za tym idzie rośnie też odsetek ludzi, którzy nie bardzo wiedzą jak się zachować rowerem na drodze. W morzu normalnych ludzi zawsze znajdzie się koleś, który jedzie na miejskim bajku środkiem pasa na średnicówce 15kmh i nagle mu się chce skręcić w lewo bez nawet obejrzenia się przez ramie. Jest podobnie jak z kierowcami, jest dużo normalnych, ale jest też odsetek skończonych debili, co potrafią na czerwonym skręcić z lewego pasa w prawo.

Nie uważam, żeby to była jakaś nagonka, po prostu coraz łatwiej jest o takie przypadki, bo raz, że jest ich więcej, dwa więcej jest rozmaitych kamer w naszym codziennym życiu (w autach, monitoring miejski i na posesjach itp.), więc więcej jest ich udokumentowanych. A każde takie zdarzenie to okazja dla lokalnego portalu z newsami, żeby coś wrzucić na swoją stronę, fejsa czy tweetera.

Co do OC, to ja mam wykupione w pakiecie z ubezpieczeniem mieszkania "OC w życiu prywatnym" czy jakoś tak się to nazywa. W sumie fajna sprawa, bo niezależnie czy rowerem zadrapie komuś auto czy przeciskając się w ciasnym sklepie zrzucę towar, to jestem kryty. Składka to jakieś 45zł/rok za 2 osoby, więc raptem jedna duża pizza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z pozycji kierowcy z musu i rowerzysty z zamiłowania.

Statystycznie rowerów przybyło i też dlatego można częściej przeczytać o wypadkach z ich udziałem.

Godzinę temu, EhnatoX napisał:

Znając życie, to pewnie maczają w tym łapy firmy ubezpieczeniowe

I chwała im za to!

Całkiem niedawno rowerzysta jadąc pod prąd położył się na masce mojego samochodu. Szczęście, że się poniósł o własnych siłach z małymi otarciami. No i co dalej? Jaki jest regres na rowerzystę w takiej sytuacji? OC nie ma, jak wstał to i spierdzielić może. Na pały nie chce czekać. A nawet jak poczeka to w sądzie dochodzić odszkodowania? Co wtedy. A lakiernik kosztuje, moje AC traci część zniżek.

Wiem, że OC to dodatkowe koszty dla rowerzysty ale sytuacje trzeba rozwiązać w jakiś sposób.

Sytuacja wygląda na patową, bo kto zdecyduje się na obowiązkowe OC dla rowerzystów a jeżeli już to jak ten obowiązek egzekwować. Bo na świadomość społeczeństwa nie ma co liczyć.

Przypisać do OC na samochód? A jak nie ma samochodu?

Pytań dużo, rozwiązań nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
1 godzinę temu, EhnatoX napisał:

Wylała się lawina i nawet te portale, które zachęcały do roweru, dzisiaj psy wieszają na rowerzystach.

Niestety mnie to nie dziwi obserwując jak większość rowerzystów porusza się po miastach -słuchawki, telefon w łapie  oraz przeświadczenie o bezkarności  i wszechmocach ( radar w oczach i tede ). W porównaniu z nimi krowy w Indiach są wzorowym uczestnikiem ruchu drogowego. 

Obecnie rowerzyści wpisują się w stereotyp Kierowcy Białego Busa, który wszystko widzi, wszystko wie i jest Najważniejszy na Drodze, a Kubica to mu może ewentualnie zatankować.

Uogólniam ,ale takie fakty niestety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Mnie zawsze rozwala jak widzę rowerzystę rozmawiającego przez telefon podczas jazdy. Niektórzy "kaskaderzy" to potrafią tak jechać bez trzymania kierownicy. Jakby nie można było się zatrzymać na chwilę. No ale jaki przykład dają kierowcy? Do tej pory duża cześć rozmawia przez komórkę jadąc bo szkoda tych kilkudziesięciu pln na zestaw głośnomówiący.

Taka mentalność większośći polskich januszy, nieważne czym się poruszają; "przepisy som po to coby je łamać. A jak policyja nie widzi to co ja będę na przepisy patrzać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, EhnatoX napisał:

i nawet te portale, które zachęcały do roweru, dzisiaj psy wieszają na rowerzystach.

Rzucisz jakimś przykładem?

Większa ilość ludzi na rowerach to jedno ale podstawą do takich artykułów jest oglądalność. Media podsycają wojnę kierowcy kontra rowerzyści kontra piesi, bo to im nabija statystyki. Wystarczy spojrzeć na ilość komentarzy.

1 godzinę temu, michuuu napisał:

OC nie ma, jak wstał to i spierdzielić może.

Nawet jak będzie miał OC, to może uciec, tak samo jak ktoś ci samochodem przytrze, to może uciec (mało przypadków uszkodzenia na parkingach, gdzie sprawcy brak?).
Jak pieszy uszkodzi ci samochód, to tak samo będzie, a jakoś nikt nie wyskakuje z pomysłami obowiązkowego OC.

Jak dla mnie, to dziwię się, że firmy ubezpieczeniowe nie walczą o klienta. Rynek spory, a nie robią nic żeby zachęcić, np. nie ma żadnych systemów zniżek tak jak w przypadku obowiązkowego na samochody. Gdyby można było sobie nabić na rowerze zniżki i potem przenieść to na pierwszy samochód, to pewnie dużo więcej by kupowało, a tak to jakieś ochłapy zostają, których nie warto się tykać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zekker napisał:

ak dla mnie, to dziwię się, że firmy ubezpieczeniowe nie walczą o klienta. Rynek spory, a nie robią nic żeby zachęcić, np. nie ma żadnych systemów zniżek tak jak w przypadku obowiązkowego na samochody.

No nie jest do końca tak. Mi ubezpieczenie OC prywatne zaproponował agent właśnie przy okazji ubezpieczania domu, więc jednak trochę się starają ludzi namawiać. Teraz mam już chyba drugi albo trzeci rok z rzędu to i mam "zniżkę", która nie jest rabatem samym w sobie, ale z roku na rok mam wyższą kwotę ubezpieczenia i skacze ona o ~15k z każdym rokiem. Fakt, że nie przenosi się to na samochód, ale jakiś tam system w tym wszystkim jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, zekker napisał:

jakoś nikt nie wyskakuje z pomysłami obowiązkowego OC.

Tutaj nie chodzi o sarkastyczne "wyskakiwanie" a o rozwiązanie problemu zaspokojenia słusznych roszczeń. Można to rozszerzyć na piechurów bo to też problem (chociaż mniejszy).

Rozszerzyć OC samochodowe albo domowe? Dopłacenie kilku, kilkudziesięciu złociszy nie powinno być problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przepraszam ,ale czy jakiekolwiek ubezpieczenie rozwiąże problem postępującej debilności w narodzie? Nie. 

1 godzinę temu, sznib napisał:

Do tej pory duża cześć rozmawia przez komórkę jadąc bo szkoda tych kilkudziesięciu pln na zestaw głośnomówiący.

Przy postępującej "wymianie" aut typu Passeratttii Bcośtam i Ałdi Acośtam na nowsze samochody ,które w większości mają wbudowany zestaw dziwi fakt ,ze właściciel BeEmWu Iks Cośtam nie korzysta z fabrycznego zestawu. O Tirofcach nie mówię ,to to ludzie z innej planety.

Wracając do rowerzystów czy też do osobników  korzystających z rowerów- rzućcie okiem na stan rowerów miejskich i sposób traktowania tychże przez Miejskich Januszy. 

Dalej się dziwicie otoczce jaka się tworzy dookoła rowerzystów? Ja nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem każdy uczestnik ruchu drogowego powinien posiadać ubezpieczenie OC. Bez względu, czy jest to samochód, motocykl, hulajnoga, skuter, czy rower. Szkody łatwo można narobić na kilka lub kilkanaście tysięcy złotych. Sam dokupuję ubezpieczenie OC w życiu prywatnym przy okazji ubezpieczenia domu. Są to grosze w skali roku (30, czy 40zł?) a oszczędzić można sobie i komuś masy kłopotów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Wielki_Eddek napisał:

No nie jest do końca tak. Mi ubezpieczenie OC prywatne zaproponował agent właśnie przy okazji ubezpieczania domu, więc jednak trochę się starają ludzi namawiać.

Chodziło mi o typowe ubezpieczenie komunikacyjne, a nie dodatkowe usługi przy mieszkaniowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, żeby ogólnie posiadać OC jeżeli jest się uczestnikiem ruchu drogowego. Nie ma to znaczenia, czy masz specjalnie kupione na rower, w pakiecie z ubezpieczeniem domu, czy w gratisie do suszarki do włosów z Biedronki. Ważne, żeby w ogóle było i żeby obejmowało jazdę na rowerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2018 o 09:55, durnykot napisał:

Niestety mnie to nie dziwi obserwując jak większość rowerzystów porusza się po miastach -słuchawki, telefon w łapie  oraz przeświadczenie o bezkarności  i wszechmocach ( radar w oczach i tede ). W porównaniu z nimi krowy w Indiach są wzorowym uczestnikiem ruchu drogowego. 

Obecnie rowerzyści wpisują się w stereotyp Kierowcy Białego Busa, który wszystko widzi, wszystko wie i jest Najważniejszy na Drodze, a Kubica to mu może ewentualnie zatankować.

Uogólniam ,ale takie fakty niestety. 

Heh, muszę przyznać, że część rowerzystów to jednak debile - Janusze i Grażyny, które podejrzewam, że nie tylko na rowerze nie używają głowy ale w codziennym życiu także. Już nie mówię o dziuniach co jadą ze słuchawkami w uszach i nie słyszą dosłownie nic, ale o zidiociałych ci**ch bez wyobraźni, które nagle robią nawrót na ścieżce bez obejrzenia się w tył, o rodzinkach, które uważają że całą szerokość ścieżki mogą zajmować, o parkach co jadą obok siebie i też nie wiadomo gdzie się schować jak Cię mijają. Tych zachowań jest oczywiście co niemiara ale przeważnie rządzi beztroska i brak wyobraźni i wyanie na innych uczestników ruchu.

Generalnie temat jest nagłaśniany pewnie z powodu różnych interakcji rower vs samochód gdzie czasem pewnie ciężko udowodnić winę rowerzyście a straty finansowe dla kierowcy są znaczące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • Mod Team

Dołożę swoje w temacie.

Kumulacja na przestrzeni miesiąca.

Jadąc samochodem miałem kolizję z rowerzystą. Droga jednokierunkowa, włączałem się do ruchu. Rowerzysta jadąc pod prąd położył się na masce samochodu. Pisałem już o tym wyżej..Strat w ludziach nie było. Chociaż może gdybym był bardziej wyrywny to rowerzysta by potrzebował pomocy lekarskiej.^_^

DDR rowerem z roboty. Skrzyżowanie dwóch ścieżek rowerowych no i dostaję strzał od jadącego z lewej rowerzysty. Przednie koło do kasacji, trochę siniaków u mnie. Zasada pierwszeństwa z prawej strony? "nie wiedziałem,że na ddr też tak jest i spieszyłem się". Zabić to mało. Zero hamowania, klient się zablokował i nie potrafił zareagować w sytuacji krytycznej. U mnie zabrakło pół metra żeby wyhamować. Tylko mój wrodzony spokój ustrzegł sprawcę przed koniecznością wzywania karetki.^_^

Jestem czynnym rowerzystą i nie prowadzę krucjaty przeciw takim jak ja. Ale patrząc na to co się dzieje na ddr i ulicach zaczynam się zastanawiać co trzeba zrobić żeby to jakoś uporządkować. Wolna amerykanka i swobody obywatelskie się nie sprawdzają. Uprawnienia do kierowania rowerem - podniesie się larum. A tłok na ddr i ulicach jest coraz większy.

Zaczynam trochę inaczej traktować doniesienia mediów o kolejnym wypadku z udziałem rowerzysty. W wielu przypadkach sami prosimy się o kłopoty.

Z przerażeniem patrzę na rowerzystów z dzieckiem na foteliku. Taka kolizja jak w moim przypadku i dziecko razem z rowerem leci bez kontroli.

Włos na plecach się jeży.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
5 minut temu, michuuu napisał:

Jestem czynnym rowerzystą i nie prowadzę krucjaty przeciw takim jak ja

To że ktoś jeździ rowerem nie oznacza ze jest "taki jak ty". Od dawna powtarzam ze idioci są wszędzie.

6 minut temu, michuuu napisał:

Uprawnienia do kierowania rowerem - podniesie się larum

IMO, karta rowerowa i uprawnienia powinny być obowiązkowe. Jednak trzeba zdawać sobie sprawę ze nie jest to lekarstwem na całe zło. Przykład kierowcy; wszyscy mają uprawnienia, a ilu olewa przepisy?

8 minut temu, michuuu napisał:

co trzeba zrobić żeby to jakoś uporządkować.

To jest pytanie za 100 punktów. Tylko nie tylko odnośnie rowerzystów, a wszystkich uczestników ruchu. Obecnie mamy chaos, burdel nawet, a policja cz SM za dużo nie działają żeby coś zmienić. Niestety, odbija się to na ilości wypadków drogowych i ich ofiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W naszej polskiej "kulturze" rzeczy związane z rowerem są generalnie bagatelizowane, a sam pojazd traktowany jako "niepoważny", nie to co np. samochód czy motocykl. I przenosi się to na postrzeganie poruszania się po drogach. 

Są kierowcy, którzy by wymietli rowery z jezdni najchętniej, bo tak. Często taki "wlekący się" rowerzysta przeszkadza też w naginaniu przepisów, bo może trzeba będzie zwolnić żeby go bezpiecznie wyprzedzić. A często rzeczywiście przeszkadza jeśli nie wie jak się zachować. Choć zdarza się i tak, że doświadczony kierowca jak wsiądzie na rower to nagle dziwnie "głupieje", ale przecież to tylko rower.

Z drugiej strony na DDR czy kontrapasach wolna amerykanka - bo to przecież "tylko" rower. Co szkodzi nagle się zatrzymać, przecież inni ominą. Po co sygnalizować zmianę kierunku, przecież inni widzą co robisz. Czemu nie jechać po chodniku, to tylko rower. Elektryczny "rower" 1500W bez blokady? Paanie, a co tu się komu stanie, to tylko rower. Pisać smsa jadąc czy oglądać fejsbunia? A czemu nie, to tylko rower i po co się zatrzymywać? Odciąć się od świata słuchawkami też przecież można, bo rower to relaks. Gadać jadąc koniecznie obok siebie - ale jak to, że robimy zator??!

Stąd też problem z postrzeganiem DDR jako właśnie Drogi Dla Rowerów. Czemu nie chodzić po DDR, przecież rowerzysta ominie. Pies na DDR? Niech omijają, co im szkodzi! A nad smyczą przeskoczą albo niech się zatrzymają. DDR jest też dobry na rolki, deskę, hulajnogę, rowerek biegowy i do biegania, truchtania albo nordic walkingu.

 

Może solidna edukacja i może wprowadzenie uprawnień. Tylko bez egzekwowania, to sobie można - ale to tylko rower, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
47 minut temu, m0d napisał:

Stąd też problem z postrzeganiem DDR jako właśnie Drogi Dla Rowerów.

Ale problem jest wśród rowerzystów. Piechur nie porusza się tak szybko jak rower. Ja widzę zagrożenie rower kontra rower.

Co do samochodów. Nie wiem jak w innych rejonach kraju ale w krainie ziemniaka jest duży postęp. Kierowcy puszczają rowerzystów na skrzyżowaniach, przejazdach dla rowerów. Oczywiście to nie jest jeszcze reguła ale widzę znaczącą zmianę na plus.

Na ddr niestety nie ma reguł, zasady ruchu to abstrakcja, no i jeszcze chamstwo tych 'szybkich" co robią sobie góralem treningi na asfalcie.

Bezmózgi chyba nie zdają sobie sprawy jak destrukcyjne jest 100kg rozpędzone do 30km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, michuuu napisał:

Piechur nie porusza się tak szybko jak rower. Ja widzę zagrożenie rower kontra rower.

Toteż nie powinno piechura na DDR być. I rolkarza i deskorolkarza i biegacza i psa, itd. To tak samo jakby wpuścić ciągnik rolniczy na autostradę. Także na pewno tylko "rower kontra rower"?

19 minut temu, michuuu napisał:

no i jeszcze chamstwo tych 'szybkich" co robią sobie góralem treningi na asfalcie

Bezmózgi chyba nie zdają sobie sprawy jak destrukcyjne jest 100kg rozpędzone do 30km/h

Wczoraj po zmroku, warszawska Agrykola, amator "górskiego treningu" ćwiczący podjazdy i zap... potem piecem w dół... Tak, miał oświetlenie. Tylko mamy ciepłe lato i mnóstwo spacerowiczów, niektórych po kilku głębszych.

A co powiesz w tym kontekście na fanów odblokowanych elektryków? Tu także temat jest bagatelizowany, a przecież jeżdżą tacy razem z "analogowymi" rowerzystami, a i chodnik się zdarzy. Co jakiś czas wpada mi np. w polecanych filmach na YT kanał gościa, który zajmuje się napędami do elektryków i słodko kwili jak to nie ma żadnego problemu, przecież na pewno nikt się nie będzie tym spieszył, a że to nie tylko wspomaganie to już na własną odpowiedzialność i przecież panuje zdrowy rozsądek wszędzie wokół, a co to komu przeszkadza, przecież prawo nie zabrania, itp. W komentarzach projektów oczywiście "petarda", "jedzie że szok", "kozak maszyna", "dupę urywa", itp. Ciekawe wrażenia jak na 25km/h.

Ostatnio buduje "e-bajka" na bazie starej zjazdówki, ciekawe czy będzie to 250W z odcięciem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@m0d Nie powinno być i jest przecież za to mandat - 50zł

A sam temat? tu już padło - jest nas po prostu więcej niż kiedyś. 5% idiotów z grupy 100 osób nie rzuca się w oczy 5% ze 100 tys no to już jakaś masa jest. Dlatego powinno być obowiązkowe ubezpieczenie - koniec kropka. Jeszcze lepiej obowiązkowa karta rowerowa. (to już z uśmiechem piszę) Ja już auto robiłem po Panu co mi na masce wylądował bo wpadł na pomysł że przetnie prostopadle i swój i mój pas - jechał poboczem po mojej lewej - przejechał nagle bez jakiegokolwiek sygnału facetowi który był na tym "jego" pasie przed nosem, wbił się na mój pas, gość przede mną wylądował kołem w rowie a ja wracając z wakacji z rodziną 200km od domu oglądałem jak moje auto ze stłuczoną przednią szybą odjeżdża lawetą. A koleżka sobie drogę skracał "po kolę na stację benzynową... nie wiedziałem, że Pan nie zdąży zahamować..." 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Godzinę temu, abdesign napisał:

Dlatego powinno być obowiązkowe ubezpieczenie - koniec kropka

Popieram w 100%.

I też karta rowerowa obowiązkowa.

Tylko nie bardzo widzę głęboką wieś i ludzi w "sile wieku" co to z dziada pradziada do sklepu gs-owskiego po zakupy rowerem. Jak ich zmusić do ubezpieczenia czy karty? Albo jak od takich ludzi ten obowiązek egzekwować?

Co do karty rowerowej to chyba w 6-tej klasie można zdawać ba zajęciach z wychowania technicznego. A jak młodzian jeszcze na rowerze się nie nauczył jeździć? Dlatego to nie jest obowiązkowe ale można by zaliczyć znajomość znaków i podstawowych przepisów.

Jak ktoś ten ugór ogarnie to na ministra transportu w nowym rządzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, m0d napisał:

Choć zdarza się i tak, że doświadczony kierowca jak wsiądzie na rower to nagle dziwnie "głupieje", ale przecież to tylko rower.

To na szczęście są wyjątki. Jak ktoś jeździ samochodem to z reguły i na rowerze potrafi się zachować. W końcu wie co go denerwuje najbardziej. To właśnie z tej perspektywy od razu idzie wybadać, który rowerzysta nie jeździ autem, a który kierowca rowerem.

19 minut temu, michuuu napisał:

Tylko nie bardzo widzę głęboką wieś i ludzi w "sile wieku" co to z dziada pradziada do sklepu gs-owskiego po zakupy rowerem. Jak ich zmusić do ubezpieczenia czy karty? Albo jak od takich ludzi ten obowiązek egzekwować?

W "zmuszaniu" to nasz rząd ma bogate doświadczenie, a co do egzekwowania ewentualnych ubezpieczeń OC to nie widzę w tym nic trudnego. Razem z papierem wystarczy zawieszka na kierownicę, np. na trytki, tak jak na zawodach. Od razu byłoby widać kto do odstrzału. Jak się zgubi to też żaden problem, ile to papiery sprawdzić. Światełko i odblask muszę posiadać, to i to nie stanowiłoby problemu. A, że źle wygląda... no trudno, piętnastu lat nie mam żeby mnie to jakoś bardzo bolało. Byłaby pewnie po czymś takim wrzawa na całą Polskę, ale jako rowerzysta i kierowca, nie brałbym w niej udziału. Podobno człowiek uczy się całe życie, ludzi w sile wieku to stwierdzenie też obejmuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...