Skocz do zawartości

[13 rzędowy Rotor] czyżby zamknięcie ust wielkim S?


MMMAAACCC7

Rekomendowane odpowiedzi

Problem z tymi ustępstwami polega na wciskaniu ich do każdego roweru i ograniczaniu wyboru oraz możliwości sprzętu. I potem taki rower jeździ świetnie ale tylko w niedzielę po 15 ;)

A jak widzę ludków pchających swoje wehikuły na taką Kozią Górę, bo im przełożeń brakuje, to mnie pusty śmiech ogarnia.

Może przyszły 1x14 będzie konkurencyjny. Na pewno będzie droższy, ale za to marketing będzie miał o czym pisać dyrdymały o unikalnych wrażeniach z jazdy i niesamowitych możliwościach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napęd 2x11 ma sens, owszem. Ale 3x11 to już sztuka dla sztuki. Przełożenia dublują się tak, że może połowa jest użyteczna, ponadto najluźniejsze dają możliwość jazdy ok 4 km/h czyli na tyle wolno, że nie działa efekt żyroskopowy i trudno utrzymać równowagę. Za to najszybsze to ok 50 km/h czyli prędkość, z którą nie da się jeździć na oponach MTB.

W budżetowej wersji 2x10 będzie raczej lepsze niż 1x10, bo kompromisy jednoblatu bolą bardziej niż przy 1x11.

Napęd 3x9 czy 3x8 jest po prostu przestarzały i nie ma sensu go rozważać w rowerach o sportowym przeznaczeniu. Na dojazdy po mieście super, bo śmiesznie tani w eksploatacji, choć na miasto ja mam 1x8 i zakresu starcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to prosta tabelka z 3x9, bo takie mam:
3x9.thumb.jpg.572453a02183a90598327885363bb285.jpg

Czerwone odpadają z powodu przekosu.
Niebieskie i zielone się powtarzają - całe 2 biegi.
Z 27 przełożeń zostaje 19 unikalnych. Niektóre są blisko ale jednak minimalnie inaczej.

Jazda 4 czy nawet 3km/h jest przecież możliwa i pod stromą górę to normalne. Jest problem z utrzymaniem toru jazdy ale jeśli nawierzchnia jest w miarę równa to można jechać.

A w drugą stronę nie da się utrzymać 50km/h ale po płaskim. W dół właściwie z byle górki da się przekroczyć 60km/h, przynajmniej na asfalcie. I zawsze daje to banan na twarzy. Problemem nie jest osiągnięcie tej prędkości tylko przełożenie, które na to pozwoli. Przy moich 40x12 muszę kręcić ze 120 obrotów/min jak nie lepiej, a wiadomo, że długo tak się nie da.
Jednoblat będzie ok, jeśli dorówna lub przekroczy ten zakres, bo w mojej okolicy cały wykorzystuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dlatego dla Ciebie SH dalej robi 3x11, więc jaki jest problem? 2x11 to też luz blues. Zawodnicy natomiast i osoby o mocniejszej łydzie wybiorą 1x12 i objadą wszystko. To kwestia własnych upodobań. Ja uważam, że 2x10 daje wsio, ale dla niektórych to za dużo klikania, a dla niektórych jak widac po Twoich preferencjach - za mało :)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet niekoniecznie chodzi o super mocną łydę, ja tam cenię prostotę takich napędów, mam taki i w fulasie (1x10) i mieszczuchu (1x9). W pierwszym przełożenia mam dobrane pod kątem "miękkości", a w drugim "prędkości" ;) Jest jeszcze rowerek XC z 2x10 i tu jest i miękkość i szybkość.

Jak jadę po płaskim i z takiej górki, że się szybko rozpędzam do 40 i więcej km/h to nie widzę sensu dalszego pedałowania tylko się skupiam na samym zjeździe żeby mnie coś nie zaskoczyło i cieszę z istnienia grawitacji. W szosówce to a i owszem, duże blaty mają sens przy występujących tam niskich oporach i nawierzchni na jakiej się typowo jeździ = możliwe naprawdę duże prędkości na płaskim przy odpowiednio mocnej łydzie. A i tam korzystają z 2x głównie. Niestety niektórym się "górale" tak rzuciły na głowę, że chcieliby żeby to się zachowywało na szosie jak rower szosowy i było nie wiadomo jak "uniwersalne", a tak się nie da. Te całe "dokręcanie na zjazdach" w przypadku roweru MTB to tak wydumany problem, że szkoda dyskusji na ten temat. To tak jakby wymagać od terenowego auta szybkości i zrywności na autostradzie mając założone 35" simeksy. Co ciekawe te pragnienie napędu 3x łączy się dziwnie często z jazdą z niską kadencją :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko agresywny? Nie zauważyłem :) Pewnie chodzi o stwierdzenie o polskiej "góralomanii", że to się na mózg niektórym rzuca - tak sądzę i tego nie zmienię po tym co widzę na codzień.

MTB to nie szosa, polemizuję z potrzebą kręcenia jakimś wielkim blatem po asfaltowych zjazdach, gdzie jeśli mowa o górach to nieraz trzeba heble wręcz dusić żeby nie wylecieć gdzieś bokiem od uzyskanej czysto grawitacyjnie prędkości, która może być bez problemu duuużo większa niż te wspomniane 40km/h. Dlatego dla mnie to zupełnie wydumany "problem", albo ktoś się minął z wyborem typu roweru jak ma zamiar ciąć z takimi prędkościami (>40-50km/h) po asfalcie, o ile w ogóle da radę przez dłuższy czas jechać z taką prędkością nie z górki. Bo sorry, dobierać napęd w rowerze w teren specjalnie pod ten promil trasy, gdzie ma się jakiś kawałek równo z górki i narzekać, że to marketingowy spisek bo na 1x/2x nie ma z czego dokręcić??? A do 40-kilku km/h spokojnie wystarczy przełożenie np. 38-11, tylko tu zaczyna się drugi problem orędowników 3x - zwykle bardzo niska kadencja.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@m0d jeśli nie widzisz sensu jazdy w dół szybszej niż 40km/h to dla Ciebie jest hulajnoga.
Rower ma się dać rozpędzać z góry jak mnie najdzie ochota i umożliwiać pokonywanie podjazdu, póki się przednie koło nie oderwie od ziemi. Napęd 1x na razie nie jest w stanie tego dać. Tylko tyle i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naped 1x jak najbardziej jest w stanie docisnąć mocno z górki i podjechać stromo, ale wymaga większej kadencji i większej siły w nodze. Do codziennej jazdy w zróżnicowanym terenie 2x jest zupełnie ok. Są osoby, które muszą docisnąć na prostej ile się da, albo wjechać mozolnie pod górkę nie schodząc z roweru ni razu. Nawet jesli takie sytuacje stanowią 0.1% wszystkich tras, to jestem przekonany, że dla pewnej części osób, napęd musi to umożliwić. Dla mnie to jest zupełnie zrozumiałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważania tak teoretyczne że aż miło... Ja nie jestem orędownikiem 3x bo DZIŚ to nie dla mnie opcja. Po prostu nie mam problemu że innym się podoba. Istnienie napędów 2x i 1x to w zasadzie dla większości jeżdżących pełna gama tu nie ma co polemizować. Ale za nic nie zgadzam się ze stwierdzeniem że ktoś pomylił rower jak chce dokręcać >40km/h. Nie potrzeba asfaltu żeby dokręcać przy wyższych prędkościach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, kipcior napisał:

@m0d jeśli nie widzisz sensu jazdy w dół szybszej niż 40km/h to dla Ciebie jest hulajnoga.

Kłania się czytanie ze zrozumieniem niestety...

Druga sprawa to nie ma co stroszyć piórek. Normalnie jakbym czytał wypociny małolatów na jakimś forum "DeHa" - kazdy najszybszy, każdy śmiga 100+ km/h swoim hardkor bajkiem. Sorry, ale ciąć na rympał z górki to każdy głupi potrafi, choć oczywiście różnie potrafi skończyć. Tylko nadal nie rozumiem po co wozić do tego jakąś wielką zębatkę w rowerze z przeznaczeniem w teren a nie na szosę i wietrzyć spisek w każdej nowości, bo 99% z nas nigdzie szybciej na tym nie pojedzie przez dłuższy czas poza wspomnianą górką z płaskim zjazdem.

22 godziny temu, abdesign napisał:

Nie potrzeba asfaltu żeby dokręcać przy wyższych prędkościach...

Podpowiem: grawitacja :) Naprawdę chce Ci się majtać nogami bez sensu zamiast się skupić na samym zjeździe, zwłaszcza w konkretniejszym terenie? Do ilu chciałbyś tak dokręcać, do 50, 70, 100km/h? Jaki to musiał by być napęd? Jaki to musiał by być rower i nawierzchnia żeby zrobić to bezpiecznie? Bo kawałek płaskiego szuterku to taki "teren" że hoho... Realnie wykorzystanie tak twardego napędu istnieje na szosie, przy dobrej nawierzchni, niskich oporach toczenia i zapewnieniu odpowiedniej dozy aerodynamiki. W MTB spokojnie zrobisz to grawitacyjnie, a jak tak Ci zależy na asfalcie i spędzasz tam większą ilość czasu to właśnie dobrałeś zły sprzęt do swoich potrzeb :) 

Oczywiście nadal można mieć te 3x u Shimano, można założyć korbę od trekinga (także nota bene dziwnie twardą jak na typowe wykorzystanie tych rowerów) albo i szosową. Można też wyjąć kijek z tyłka i przestać zgrywać hardkorowca, bo się zjechało nieco szybciej z górki po asfalcie :) Naprawdę jest wiele ciekawszych rzeczy w jeździe w terenie niż skupianie się na jakimś kawałku asfaltu gdzieś po drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, m0d napisał:

Tylko nadal nie rozumiem po co wozić do tego jakąś wielką zębatkę w rowerze z przeznaczeniem w teren a nie na szosę i wietrzyć spisek w każdej nowości, bo 99% z nas nigdzie szybciej na tym nie pojedzie przez dłuższy czas poza wspomnianą górką z płaskim zjazdem.

Równie dobrze można spytać po co kupować rower do tras DH jak zjazd zajmuje kilka minut i nie da się pojechać przez dłuższy czas. I przecież jest to niebezpieczne więc trzeba ograniczyć skok amora do 50mm, żeby nikt tam nie jeździł. Więc może też wyjmij kijek z tyłka, bo mam wrażenie jakbyś góry widział tylko na obrazku. Tymczasem każdy jeździ tak jak lubi ale jakby mi przyszło dzisiaj kupować dobry rower dopasowany do moich potrzeb to miałbym bardzo ograniczony wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, m0d napisał:

Jaki to musiał by być rower i nawierzchnia żeby zrobić to bezpiecznie? Bo kawałek płaskiego szuterku to taki "teren" że hoho...

wiesz... co ja mam Ci napisać? że mam rower co waży 18kg i gnie się po >20cm i z przodu i z tyłu, jeżdżę w fullface'e i plastikach żeby tę dyskusję wpisać w ramy osobistych wycieczek? Tak CZASEM dokręcam jadąc >40km w rowerze z napędem 1x 38t i kasetą, której zakres kończy się na zębatce 32t, a grawitacją to bawię się jak mnie od ziemi oderwie.

Ja jeszcze raz podkreślam - ja nie używam 3x (tylko kogo to obchodzi co robię ja - ludzi jest ponad 7 miliardów) mam napęd 2x w hardtailu i 1x w fullu ale nie bronię innym bawić się tak jak chcą, zwłaszcza że pamiętam jeszcze czasy kiedy miałem jeden rower i jeździłem nim wszędzie po asfalcie czasem też, gościła w nim korba m952 46/34/24 i uwierz mi używałem przełożenia 46x11 i kręciłem powyżej 40km/h, bo do tego potrzeba nachylenia raptem 3% albo i wcale a nie 20% i pozycji na "jajo" (tu przy normalnej kadencji 90 i przełożeniu 46x11 dawało w rowerze 26 astronomiczne 46km/h). Nie każdy potrzebuje "igla" nie każdy się zdecyduje na budowę w zimie bazy tlenowej nie każdy wyrobi nawyk jeżdżenia z dużą kadencją - nie każdy jest Tobą, czasem ktoś chce się "podjarać" rozpędzając się z górki po asfalcie. Ja zwyczajnie nie lubię autorytaryzmu -"Ty tak masz robić ba ja tak chcę" :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

rotor-groups.png?itok=TpOLNum-

 

Mistrzostwo. Na przykładzie 11-39 mamy i lepsze stopniowanie kasety i większy zakres niż bardzo popularne 2x11 z 53/39 i 11-28. A do zestawu mamy jeszcze kasetę 11-36 gdzie pewnie dojedzie kosztem 39z koronka 16z, super. 

Do MTB 10-52 też fajne i co ważne, wystarcza sama regulacja śrubką B by dopasować przerzutkę do wszystkich czterech modeli kaset przy tej samej długości wózka. Super jeśli ktoś chce żonglować sobie zakresem napędu w jednym rowerze. W praktyce odpada potrzeba posiadania korb 2rz, wystarczy w góralu zmiana kasety i blatu korby, a rower zmieni całkowicie swój charakter. 

Pytanie jednak, ile za ta przyjemność?

Edytowane przez Arni220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...