Skocz do zawartości

[Gdzie trzymać rower] Mieszkanie w mieszkaniu a rower


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem was zapytać jak wygląda u Was sprawa trzymania/mycia/serwisowania roweru? Obecnie mieszkam u rodziców w domu więc wiadomo nie ma żadnych problemów mam gdzie trzymać myć i serwisować rower. A jak wygląda to w mieszkaniach gdzie trzymacie rowery? w pokoju czy piwnicy? Gdzie myjecie rowery po przyjeździe z lasu? Jedziecie na myjnie? Może i głupie pytanie ale zastanawiam się jak to wygląda, bo nigdy nie mieszkałem w mieszkaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzymam w swoim pokoju 3 rowery :), komórki i piwnice odpadają w bloku, bo wiadomo jak jest :(. Mamy jeszcze rowerownię, ale to też mnie nie przekonuje. co do mycia, to zależy od stopnia zabrudzenia - klatka/korytarz, ostatecznie wanna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, next napisał:

Rower myję w wannie

6 minut temu, raven napisał:

trzymam w swoim pokoju 3 rowery

Masakra! Niezła lipa, tak właśnie myślałem że to będzie tak wyglądać, chyba będę musiał zamienić rower na glajta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myję zwykłym spryskiwaczem ręcznym + ręczniki, szmata i miska. Zręcznie, bez tarmoszenia i bałaganu. Najpierw opryskuję cały rower aby zmiękczyć brud, później go zdejmuję płucząc jednocześnie szmatę w misce. Rower nie narzeka, podłoga też nie. Czasem wyjmę koła i zrobię im prysznic w kabinie, całego roweru nie ma sensu wsadzać :) 

Po powrocie z jazdy po prostu go stawiam, bieżnik czyści się na ostatnim odcinku sam. Największy problem to sypki brud, który trzeba często zamiatać. To klucz do sukcesu bycia zaakceptowanym - zasuwasz z miotłą i nie narzekasz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój rower stoi w pokoju(13m2), myć go prawie wcale nie myje, czasem trzeba zamieść i tyle, 3 piętro ale to jest tylko kwestia przyzwyczajenia. Najlepsze jest to, że w każdej chwili mogę przy nim coś robić, nie muszę nigdzie chodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było, że myłem rower w wannie, żona miała niezłą minę jak to ujrzała, parę razy opłukałem na myjni, a tak to trzymam w piwnicy, serwis drobne naprawy na korytarzu w piwnicy, bo piwnica za wąska ledwo rowery się mieszczą, w ciepłym okresie, jakieś mycie czasem też na działce i dłubanie w rowerze, a tak to szmatka i w piwnicy ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie rowery stoją w pokoju - na szczęście małżonka jest też zarażona cyklozą więc nie ma z tym problemu ;)

Jakieś grubsze mycie to na myjni samoobsługowej a wszelkie akcje konserwacyjno-serwisowe wykonuję na balkonie przy wykorzystaniu niezawodnego stojaka z Lidla.

P.S. Rowery stoją na macie poliwęglanowej 2x1m.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po staremu z rodzicami rowery stały w przedpokoju odkąd pamiętam.
Na nowym też w przedpokoju ale na wieszaku (w pionie). Mieszkania szukałem między innymi pod kątem, żeby mieć gdzie trzymać.

Przeważnie nie chce mi się myć rowerów. Po jakimś solidniejszym błocie lub jak uznam, że są już brudne, to myjnia. W domu rzadko chce mi się bawić ze szmatą (a pierwszy rower pędzelkiem pucowałem ;) ). Jak się nasypie, to miotła; jak z łańcucha nakapie smaru, to płyn i szmata. Podłożone gazety zmniejszają problem.
Najgorzej i tak jest zimą jak się śnieg nalepi i potem wszystko spływa. Żeby nie zalewać podłogi, to podkładam szmaty. Mało eleganckie ale w miarę skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie wyobrażam sobie trzymania roweru w mieszkaniu, robić z mieszkania garaż? Rozumiem jeszcze trzymać tak rower szosowy ale górski cały uwalony błotem? A jak jest w ogóle w mieszkaniach z piwnicą? Jakiej powierzchni jest taka piwnica? Jest wspólna dla kilku ludzi czy są osobne wejścia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎13‎.‎05‎.‎2018 o 23:28, kosteko napisał:

Ja tam nie wyobrażam sobie trzymania roweru w mieszkaniu, robić z mieszkania garaż?

A ja sobie wyobrażam, tak właśnie robię i zapewniam że nie wygląda to jak garaż, a wręcz przeciwnie, jak przemyślana ozdoba mieszkania. Ten rowerowy kącik specjalnie przygotowałem, nawet na fragmencie ściany położyłem tynk strukturalny, żeby nie było widać śladów od opon. Wielokrotnie zdarzyło mi się, że nowym gościom na widok moich rowerów rozwiązywały się języki, i bardzo szybko nawiązywaliśmy swobodny kontakt dzięki jakimś żartom albo wspomnieniom na temat rowerów. Wadą, a jednocześnie wielką zaletą trzymania rowerów w mieszkaniu jest to, że trzeba o nie dbać żeby nie wyglądały jak sterta złomu, a dzięki takiemu dbaniu rowery lepiej i dłużej się sprawują:

20180516_150548.jpg

 

Przepraszam za jakość oświetlenia.

P.S. Cannondale jest bez pedałów bo go wystawiłem na OLX i czeka na nowego właściciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btwin montowany jest na takich podpórkach. Każda z podpórek wisi na jednym kołku, a w razie potrzeby można je zdjąć bez używania jakichkolwiek narzędzi. Kołek najlepiej pomalować w kolor ściany by po zdjęciu podpórek nie rzucał się w oczy. Co najważniejsze przy takim rozwiązaniu nie masz śladów opon na ścianie :)  

Kross wisi na standardowym wieszaku za koło. Tylko do modyfikacji poszły otwory pod kołki, zostały rozwiercone na wzór tych które trzymają btwina. Drut został trochę rozgięty, tak by dało się powiesić rower za tylny trójkąt, łapiąc w okolicy zacisku hamulca. Napis shimano w spd m520 okleiłem folią bezbarwną by nie porysował ściany. Oba mocowania marki ikea

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...