Skocz do zawartości

[pęknięta rama] Losy Gianta z pękniętą ramą, czyli jak nie czytać opinii w Internecie.


Rekomendowane odpowiedzi

Miesiąc temu, podczas mycia mojego Gianta Talona 29 z 2013 roku zauważyłem ryskę na górnej rurze, tuż przy spawie łączącej ją z podsiodłówką. Coś, co początkowo wydawało się ryską na lakierze okazało się pęknięciem. DRAMAT. Co tu robić? Skąd zdobyć nową ramę? Jaką? Ile mnie to "skaleczy"? Gdy ochłonąłem zajrzałem do książki/instrukcji/gwarancji. EUREKA! Rama ma jeszcze 2 miesiące gwarancji! Toteż zacząłem działać... Telefon do Gianta w Płocku... "Nie ma sprawy proszę Pana, proszę przywieźć rower i gwarancję" - usłyszałem. Zawiozłem, zgodnie z zaproszeniem. Pomimo, że rower był kupiony na Śląsku, przyjęto mnie w Płocku jak swojego. Zrobiono zdjęcia roweru i karty gwarancyjnej, a następnego dnia rower miał wyjechać do ekspertyzy. Po powrocie do domu zacząłem szukać losów ludzi, którzy borykali się już wcześniej z tego typu awariami. Opinie były mało optymistyczne. Pisał naród o tym, że Giant się "wypina" na klienta, że nie uznaje gwarancji, że szuka dziury w całym. O innych producentach opinie były podobne. Tymczasem... Równo tydzień później otrzymałem informację, że moja reklamacja została uznana za zasadną i dostanę nową ramę, tyle, że w malowaniu z 2017 roku. Wczoraj, równo 4 tygodnie po zgłoszeniu odebrałem rower. Nowa rama, wszystko BEZPŁATNIE przełożone, wyregulowane. Poziom obsługi w Płockim Giancie - świetny. Rower złożony perfekcyjnie. Praktycznie nic "na sucho". Wszędzie gdzie trzeba użyto pasty montażowej. Do tego wymyto cały napęd. Naprawdę jestem pod wrażeniem, tym bardziej, że moje doświadczenia z innymi "serwisantami" były dalekie od zadowolenia.

Moja konkluzja z zaistniałej sytuacji... NIE KATUJCIE SIĘ WPISAMI W INTERNECIE. W razie problemu, podejdźcie do sprawy uczciwie, okażcie wymagane dokumenty, a Giant załatwi resztę.

Szczere podziękowania i mój osobisty znak jakości dla ekipy Giant Płock. BRAWO WY!

P.S. Nowa rama = nowa gwarancja na nią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby mi Giant coś bruździł i mnie zwodził, pewnie napisałbym 3 x dłuższy post. :D Taka już ludzka natura... Jak jest dobrze, to widocznie mi się należy, więc nie ma o czym pisać. Jak jest źle - już ja im pokażę! Opiszę wszędzie gdzie się da!

Na serio jestem super zadowolony z obsługi, toteż uznałem, że producentowi i płockiemu sklepowi należy się pochwała. Kosztowało mnie to kilka minut stukania w klawisze, a tam ktoś naprawdę uczciwie podszedł do montażu. Zaznaczam, że jestem upierdliwy i przedokładny.

Rama na wymiar? Tak! Do tego zażyczyłem sobie malowanie pod kolor dżinsów, koszuli i ulubionego w dzieciństwie smoczka. Dlatego aż 4 tygodnie. :D

Tak na serio... Rower wrócił do sklepu/serwisu zaraz po ekspertyzie. Jednak rama jechała z kompletnie innego źródła, podejrzewam, że spoza PL. Do tego samo złożenie roweru w sezonie, gdy cały naród robi najazd na serwisy rowerowe. Toteż zeszło i pomimo, że bolało, to warto było poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Dostałam dodatowy wpis karcie gwarancyjnej, opatrzony datą i  potwierdzony pieczęcią sklepu. Wystarczyło to zarejestrować na stronie Gianta. Podczas rejestracji ich system zidentyfikował po numerze ramy, że to ServFrameMTBAlu (domyśl się o co chodzi) i od ręki dało radę się zarejestrować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2018 o 13:02, HerrMann napisał:

Po powrocie do domu zacząłem szukać losów ludzi, którzy borykali się już wcześniej z tego typu awariami. Opinie były mało optymistyczne. Pisał naród o tym, że Giant się "wypina" na klienta, że nie uznaje gwarancji, że szuka dziury w całym

Bo warto oprócz czytania opinii w necie sprawdzić kiedy je napisano. Te negatywne opinie (o ile to nie JEDNA opinia, powielona potem przez internetowych bezrefleksyjnych idiotów)  o Giancie pochodzą sprzed 15 lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gocu napisał:

Te negatywne opinie (o ile to nie JEDNA opinia, powielona potem przez internetowych bezrefleksyjnych idiotów)  o Giancie pochodzą sprzed 15 lat...

OK - owszem, ale pokaż mi kiedy ostatnio ktoś się zdecydował ich pochwalić. Ja uznałem, że warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia pęknięcia nie zrobiłem. Fotki na starej ramie łatwo znajdziesz w galerii (Pokaż swojego ninera, czy jakoś tak). Fotka na nowej ramie, zrobiona zaraz po odbiorze z serwisu: Dodam, że na żywo, na szczęście nie wygląda to tak pstrokato.

ghy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilometrażu nie podam, bo nie znam, jednak od połowy 2013 roku trochę się musiało zebrać, tym bardziej, że dopiero w tym roku miałem krótką przerwę zimową. Normalnie jeżdżę praktycznie codziennie, nie licząc dni z gołoledzią, śnieżycą, ulewą i temp. poniżej +/- 15 stopni. Koła bezobsługowe. Obręcze pomimo, że nie kapslowane, dotychczas nie wymagały centrowania. Co do piast... Tylna od nowości nie ruszana. Przednia wczesną wiosną tego roku dostała luzu (bicie ok 4mm mierzone na grzbiecie opony). Po serwisie - pomyka dalej. O masę kół nie pytaj, nie ważyłem. Przy mojej wadze, kilka gramów w tą, czy w inną stronę w wadze sprzętu nie ma żadnego znaczenia. Tym bardziej przy moim - nie wyścigowym podejściu do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.04.2018 o 12:09, HerrMann napisał:

OK - owszem, ale pokaż mi kiedy ostatnio ktoś się zdecydował ich pochwalić. Ja uznałem, że warto.

A ty rozumiesz że jesteśmy po tej samej stronie barykady czy nie rozumiesz? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...