Skocz do zawartości

[250km] Trening


JACOB_98

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, od roku jestem (szczęśliwym) posiadaczem roweru Lazaro Integral v2 2016. Od tego czasu jeżdżę w sezonie letnim codziennie do szkoły 15km, w dwie strony 30. Ostatni zacząłem jeździć na trasę rzędu 80-100km, lecz zauważyłem że po 20kilometrze ciężko jest mi wjechać pod nawet mała górkę. Średnio utrzymuje tępo w granicach 15-20kmh na długości 60km, potem powoli spada. 

Teraz coś o sobie :

20lat, 168cm wzrostu i 53kg wagi. Mieszkam w Dosyć gorkowatym terenie, okolice góry św Anny w woj opolskim. W rowerze nic nie modyfikowalem, tylko co sezon czyszczę cały napęd w serwisie. Ostatnio koleś powiedział że jest w całkiem fajnym stanie. Na wycieczki do 100km wybieram sie po treningu , 30km dziennie w ciągu tygodnia. Zwykle biorę ze sobą plecak deuter race x z pompką, kluczami i zestawem naprawczym. 

 

Ostatnio szwagier mi wspomniał o tym że jeśli śmigam tyle na rowerze, to może trochę brać ze sobą koktajli bialkowych bo jestem chudy (wyżej podana waga i wzrost), czy takie coś ma sens? I jak się przygotowywać do osiągnięcia dla mnie magicznej liczby 250km.

Ewentualnie co zrobić żeby zwiększyć prędkość jazdy. Czy do tego jest sens zmieniać coś w rowerze jeśli nic nie sprawia problemów? Dodam że gdzieś za 2lata chce go wymienić na coś nowego, tak do 4koła więc nie będę wdadzal pieniędzy dużo w obecny rower 

JPEG_20180416_121405_862396395751160897.jpg

JPEG_20180416_122327_2724826949464430658.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

250 km to dużo nawet na rower szosowy, może najpierw skup się na krótszych dystansach :) Średnie tempo nie jest dobrym wyznacznikiem treningu, szczególnie w pagórkowatym terenie.

Oczywiście warto zabrać coś do zjedzenia i oczywiście nie powinno to być białko, a węglowodany.

Warto też spróbować ukierunkowanych treningów, inspiracja na przykład tutaj: https://przemekzawada.com/2018/02/06/piec-najwazniejszych-treningow-kolarskich/

A wymienić w rowerze? Opony na najcieńsze :D 

Z wiatrem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka 90km wczoraj z przerwami już mi nie daje tak w kość ci kiedyś, górki są dookoła mnie, poza nimi równy teren. 

Co do białka to chodziło bardziej o wyrobienie masy i mięśni, bo jedzenie zawsze tam jakieś mam. Batoniki,  czekolada i napoje. Czasem stanę na jakiś mały obiad, ale wtedy po tym z godzina przerwy Must be. 

A te 250 chciałbym w przyszłym roku zrobić, w tym max 150km na cały dzień z przerwami. 

 

Jest sens wymieniać obecne na cieńsze jeśli wale dużo po lasach? Mam te z podstawowego zestawu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli używasz roweru w lesie, to trochę tej opony musi być. Nie wiem jakie są w standardzie, ale jeśli mają kostkę, to wymiana na slicki ułatwi jazdę po asfalcie.

Co do nabrania masy, to przede wszystkim trzeba więcej i lepiej jeść, szejki białkowe nie są niezbędne ;) O tym znajdziesz wszystko w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem - trenujesz codziennie? Nawet taki młodziak potrzebuje odpocząć, inaczej trening, oprócz zmęczenia, nic nie daje. Zrób sobie jeden dzień zupełnie bez roweru i większej aktywności fizycznej.

Dobre efekty też da trening interwałowy - jednego dnia w tygodniu zamiast kręcić kilometry zrób sobie krótki trening np. 5 x 4 min wysokiego tempa (jak masz miernik mocy albo tętna, to około 90% max) z przerwami 1.5-2 min. Z rozgrzewką zajmie to około 50 min

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

90% max tętna to sporo powyżej progu LT (80/85% jak pamiętam) . Nie ujedzie tak dłużej niż minuta/dwie. 

Trenować, trenować i jeszcze raz odpoczywać. Na 250km po asfalcie wcale nie trzeba jeździć codziennie po +100, takie dystanse siedzą w głowie. 

A aby szybciej jeździć to trzeba trenować siłę, wytrzymałość siłową, interwały w beztlenie i takie tam bzdety. 

Skolei aby jeździć długo to trzeba od czasu do czasu te 4/5h w spokojnym tempie zrobić z przerywnikiem interwałowym raz na godzinkę. 

Wszystko jest proste ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli na spokojnie robisz sobie 100 kilometrów, to bez żadnych przygotowań zrobisz nawet 250, najwyżej spadnie Ci średnia. Po prostu zabierz więcej jedzenia i kupuj dużo płynów po drodze. Przez całą trasę mięciutkie przełożenia, nie cisnąć, na zjazdach starasz się wstawać żeby tyłek odpoczywał. Robisz 100 na luzie potem poczujesz że dasz radę i na głęboką wodę się rzucasz. Mówię z pozycji osoby, która przebiła swój rekord na rowerze górskim z 250 na 480 kilometrów.

Podsumowując wystarczy opanować przejazdy na trasie z połowy dystansu docelowego, a następnie porwać się na dwukrotność. Moim zdaniem nie ma sensu iść małymi kroczkami zwiększając dystans o 30 km czy ile tam inni radzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, wszystko siedzi w głowie. Na co dzień jeżdżę do ok. 130km, a jak przyszła potrzeba, to zakręciło się +300, a koledzy kręcili wtedy nawet po 500/600. No problem, nie wymaga to jakichś specjalnych przygotowań choć nie powiem, po wszystkim nogi w d... wlazły i trzeba było solidnie wypocząć. Jeść, pić na trasie, zrobić sobie jakąś przerwę i da się radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...