Skocz do zawartości

[anemia] Jaka dieta lub inne sposoby?


Harpoonek

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku lat borykam się z bardzo niskim poziomem żelaza we krwi. Kiedy zaczyna się sezon i dużo więcej sportu uprawiam, problem się pogłębia. Preparaty żelaza nie pomagają, przywodzi osłabienie i niechęć do podejmowania jakiegokolwiek wysiłku. 

Ferrytyna też jest na niskim poziomie, niestety sporo poniżej normy. 

Oczywiście starałam się to leczyć, ale jakoś lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny, non stop problem wraca, chociaż staram się odżywiać prawidłowo. 

Myślę o dietetyku sportowym, ale to musi zaczekać na lepsze finansowe czasy ;) Może ktoś z was miał podobny problem? Może znacie jakieś preparaty, które można polecić osobie uprawiającej sport i mającej taki problem? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy anemii musisz jeść dużo produktów bogatych w żelazo czyli: wątróbka, czerwone mięso, buraki, pomidory (najlepiej suszone), pestki dyni, suszone morele, owoce morza, kaszanka, kasza gryczana, mała lampka czerwonego wina (np Egri bikaver) Pamiętaj też, że wchłanianie żelaza jest tym lepsze im więcej witaminy C dostarczysz organizmowi (witaminy C nie przedawkujesz, dostarczaj z naturalnych źródeł - nie tabletek etc) Warto też zadbać o odpowiedni poziom witaminy B12. Powodzenia!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiednia dieta może przynieść efekty, ale możesz tez mieć problemy z wchłanianiem i dostarczanie większych ilości żelaza niewiele da. W leczeniu szpitalnym stosowane są wlewy dożylne żelaza, ale nie są to zabiegi obojętne dla zdrowia, a wręcz mogą być niebezpieczne - przydałyby Ci się ukierunkowane badania jak krzywa wchłaniania itp. Moja Przyjaciółka miała podobny problem, dotyczy on też sportowców i to właśnie chyba kolarzy - jak kiedyś gdzieś czytałem. Próbuj dostać się do jakiejś poradni hematologicznej, albo przynajmniej POZ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod opieką POZ jestem, chodzę uparcie do lekarza, ale ten uważa że problem rozwiązany jak żelazo mi wzrośnie do 52 (norma 50-170). A to niestety tylko chwilowe wzrosty, bo mój organizm nie uzupełnia zapasów i zaraz zużywa to co uda się zmagazynowac... Lekarz jakoś tego nie chce zrozumieć, obecnie szukam innego. 

Czekam na termin u hematologa, a w międzyczasie szukam "domowych" rozwiązań. Niedługo przyjdzie do mnie nowy rower i chciałabym uniknąć sytuacji sprzed roku, kiedy morfologia w połowie sezonu mi poleciała tak, że właściwie nie byłam w stanie trenować :( 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Harpoonek napisał:

Pod opieką POZ jestem, chodzę uparcie do lekarza, ale ten uważa że problem rozwiązany jak żelazo mi wzrośnie do 52 (norma 50-170). A to niestety tylko chwilowe wzrosty, bo mój organizm nie uzupełnia zapasów i zaraz zużywa to co uda się zmagazynowac... Lekarz jakoś tego nie chce zrozumieć, obecnie szukam innego. 

Czekam na termin u hematologa, a w międzyczasie szukam "domowych" rozwiązań. Niedługo przyjdzie do mnie nowy rower i chciałabym uniknąć sytuacji sprzed roku, kiedy morfologia w połowie sezonu mi poleciała tak, że właściwie nie byłam w stanie trenować :( 

 

Hematolog, sprawdź koniecznie b12 i pełna morfologia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 9 miesięcy temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...