Skocz do zawartości

[Kierownica] Odciążenie nadgarstków na dłuższych trasach


Marcantonio

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! mam pytanie z prośbą:

co jakiś czas lubię jeździć na dłuższe wycieczki rowerowe z sakwami – tydzień albo dwa, od 50 do 100 km dziennie, trochę po szosach, trochę po drogach wiejskich, trochę po szutrowych. Jeżdzę na Treku FX 7.2. (który jest tak w ogóle bardzo przyjemnym rowerem) i po jakichś dwóch dniach wycieczki zawsze zaczynają mnie boleć nadgarstki. Chciałbym w miarę tanio zrobić coś, żeby je odciążyć. Na razie rozważam trzy opcje:

1) wymianę kierownicy na wielopozycyjną,
2) dodanie rogów – ale nie wiem, czy to cokolwiek tak naprawdę daje,
3) dodanie przystawki triathlonowej – ale nie wiem, czy to ma sens, ani czy nie musiałbym zmieniać geometrii całego roweru i wymieniać wszystkich części.

Będę bardzo wdzięczny, jeśli podpowiecie, co w tej sprawie mogę zrobić. Byłoby też super, gdybyście mogli podrzucić jakieś konkretne modele kierownic/rogów/przystawek/czegoś innego, które byście polecali 1f642.png:)dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślałeś o kierownicy typu baranek? Wielopozycyjna nawet nie daje takiej swobody.

Rogi dają bardzo dużo, a jak są długie to już w ogóle prawie 3 chwyty dochodzą. Ta przystawka to się lemondka nazywa. Nie jeździłem z taką, ale wydaje mi się, że to tylko tylko daje, że można się na prostym odcinku rozłożyć, ale zwrotność to zabiera zupełnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najszybszą , najmniej inwazyjną i najtańszą opcją będzie dodatnie rogów.

Zobacz jak ma zamontowane Karol , jest troche pola do manewru , zależy oczywiście jaką masz kierownicę i gdzie chciałbyś te rogi zamocować.

Tradycyjnie na zewnątrz kierownicy też spełnią swoje zadanie, nawet dużo krótsze, zmieniasz ułożenie nadgarstka prawie o 90stopni.

Tak mocowane jak u Karola , dają - moim zdaniem - lepszy efekt podczas dluższego kręcenia.

Mocowane tradycyjnie (po zewnętrznych) trochę mniej (moim zdaniem dają ulgę na krócej, bo rozstaw dłoni zmienia się minimalnie w stosunku to chwytu nominalnego przy prostej kierownicy)  , za to dają dużo przy podjazdach.

 

 

 

EDIT: 

Co do baranka , jak wspomniał @seraph   , baranek jest suppa , sam jeżdżę tylko na baranku w zasadzie , tyle że obsługę szosowych klamkomanetek trzeba lubić, oraz ożenić je jeszcze z posiadanymi heblami, co do końca trudne nie jest ale może pociagnąć za sobą dodatkowe koszty , czasami nawet bardzo duże - w zależności od napedu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Marcantonio napisał:

) i po jakichś dwóch dniach wycieczki zawsze zaczynają mnie boleć nadgarstki. Chciałbym w miarę tanio zrobić coś, żeby je odciążyć. Na razie rozważam trzy opcje:

1) wymianę kierownicy na wielopozycyjną,
2) dodanie rogów – ale nie wiem, czy to cokolwiek tak naprawdę daje,
3) dodanie przystawki triathlonowej – ale nie wiem, czy to ma sens, ani czy nie musiałbym zmieniać geometrii całego roweru i wymieniać wszystkich części.

 

Też tego doświadczyłem. 

Treku FX 7.2 to rower przeznaczony na twarde podłoża więc kierowałbym się w kierunku zamontowania lemondki szosowej.

Dodanie rogów ergonomicznych będzie najtańszym rozwiązaniem.

Natomiast kierownica multipozycyjna będzie najgorszym rozwiązaniem. Ona po prostu całkowicie zmienia pozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi! W takim razie spróbuję z rogami ergonomicznymi.

1 godzinę temu, robertrobert1 napisał:

Treku FX 7.2 to rower przeznaczony na twarde podłoża więc kierowałbym się w kierunku zamontowania lemondki szosowej.

A jeśli chodzi o lemondkę, to myślisz, że jest sens ją dodawać, jeśli tylko część czasu spędzam na twardym? Czy lemondka przeszkadza, jeśli akurat się jedzie po szutrze albo drogach wiejskich? Należy ją montować w stricte szosowych rowerach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lemondkę miałem zamontowana na MTB a także na trekingu i sprawdzała się gdy pokonywałem długie dystanse. Gdy jednak zacząłem więcej zwiedzać niż spędzać czasu na rowerze to ją zdjąłem. Teraz gdy robię przerwy co 15-20 minut, chociażby po to by zrobić kilka zdjęć to już lemondki nie używam.

Acha i jeszcze jedno. Ból nadgarstków może być spowodowany na skutek braku amortyzacji. Widzę, że masz sztywny widelec a na nim wszelkie drgania przenoszą się bezpośrednio na ręce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Marcantonio napisał:

eżdzę na Treku FX 7.2. (który jest tak w ogóle bardzo przyjemnym rowerem) i po jakichś dwóch dniach wycieczki zawsze zaczynają mnie boleć nadgarstki.

Mam treka 7.3 Fx - faktycznie super rower, moj ma fabrycznie forka Cro-MO - używam fabrycznjej kierownicy, sztycy, nawet opony mam te same, zmieniłem tylko gripy na Ergon GP1.  Siodło zmieniłem na mniej kanapowe Syncros XR2.0 i moge tym jechac wszędzie, w ostatnim sezonie zrobiłem na nim 4,2tys km :>

Ładowanie kierownicy szosowej to na moje oko porażka, żeby to było zrobione jak trzeba wydać sporo $$$.  A i tka nie bedzie dobrze, nie ta długość ramy.

Na twoim miejscu Wsadziłbym dobre gripy z rogami np od ergona ... ustawil siodło, chwyty jak trzeba i sprawdził. Warto zaplacic za Ergona wiecej - bo te chwyty praktycnzie nie zuzywaja sie. moje wygladaja jak nowe. A np tansze z deca ergo chwyty po sezonie byly u mnie porwane,

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa: tak czy siak będę wymieniał gripy, bo moje się już do niczego nie nadają. Mogę pewnie kupić takie gripy z wbudowanymi rogami albo oddzielnie gripy i rogi. Wolałbym przeznaczyć na to jak najmniejszą sumę. Czy myślicie, że jest jakakolwiek różnica? Czy w ogóle, jeśli już kupuję rogi, to jest sens inwestować w jakieś drogie gripy? Mielibyście może jakieś konkretne, niedrogie modele do polecenia? Jeszcze raz dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modelu Ci nie podam, wyrażę tylko zdanie na temat tego , co podesłałeś.

Moim zdaniem rogi tylko 'proste', bez tych zagięć do wewnątrz  - te akurat nie są jakoś drastycznie podgięte, ale i tak upatruję w nich łamacza nadgarstków przy wywrotce.

Poza tym - kupiłbym proste  'duże' , takie które można zamocować 'po środku' kierownicy, nie tylko na zewnątrz , miałbym możliwość przetestowania obu chwytów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RafalxM napisał:

 

Moim zdaniem rogi tylko 'proste', bez tych zagięć do wewnątrz  - te akurat nie są jakoś drastycznie podgięte, ale i tak upatruję w nich łamacza nadgarstków przy wywrotce.

A ja odwrotnie. Proste rogi nie wiele Ci dadzą. Oto model giętych rogów, które najbardziej umiłowałem.

author-rogi-abe-30-n.jpg

Jeśli chodzi o ergonomiczne chwyty to proponuję Ci takie z blokadą, bo chwyty bez blokady  bardzo łatwo ulegają rotacji więc tym samym nie spełniają swojego zadania

gripy_3.jpg

 

Tu masz przykład kokpitu mojego fulla na długie trasy. 

SAM_7919.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2018 o 21:39, Marcantonio napisał:

...

1) wymianę kierownicy na wielopozycyjną,
2) dodanie rogów – ale nie wiem, czy to cokolwiek tak naprawdę daje,
3) dodanie przystawki triathlonowej – ale nie wiem, czy to ma sens, ani czy nie musiałbym zmieniać geometrii całego roweru i wymieniać wszystkich części.

...

Dokładnie, prawidłowe ustawienie siodełka i mostka kierownicy to podstawa (tak, aby obciążenie nie szlo głównie na nadgarstki). Potem rogi i odpowiednie gripy (takie spłaszczone co by można było oprzeć nadgarstki na nich) i oczywiście prawidłowe ustawienie tego, co by dłonie miały w miarę naturalna pozycję zarówno na gripach jak i rogach. Swego czasu także miałem problem z nadgarstkami, więc wiem o czym piszesz, to naprawdę może dać popalić na dłuższych trasach.

Kierownica, taka typowo trekkngowa

uZhGc-19VfVj.jpg?v=2

Jest także ok ale według mnie nie do każdego roweru ona pasuje i można się bez niej obyć.

Co do lemondki, bo to o nią chyba ci chodziło, to niektórzy używają i sobie chwalą, gorzej jak ktoś ci wejdzie pod rower :] co w miastach jest bardzo prawdopodobne.

 

Spoiler
Spoiler
Spoiler
Spoiler

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, gielo napisał:

Co do lemondki, bo to o nią chyba ci chodziło, to niektórzy używają i sobie chwalą, gorzej jak ktoś ci wejdzie pod rower :] co w miastach jest bardzo prawdopodobne.

  Pokaż ukrytą zawartość
  Pokaż ukrytą zawartość
  Pokaż ukrytą zawartość
  Pokaż ukrytą zawartość

 

Ale założenie lemondki nie oznacza, że trzeba cały czas z niej korzystać. Miasto, ściezki rowerowe, podjazdy, nierówny teren wykluczają jej używanie. Do lemondki trzeba się przyzwyczaić i trzeba zmienić technikę jazdy. Na lemondce nie skręca się kierownicą tylko balansem ciała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o to, że na dłuższych wyprawach po Polsce szczególnie, często przejeżdżamy przez miasta, często nawet ze względu na to, aby zrobić jakieś zakupy w supermarketach.

Odkręcanie lemondki za każdym razem natomiast jak tylko wjedziemy do jakiejś większej miejscowości jest chyba trochę problematyczne :]. No ale każdy jeździ jak lubi i jest mu wygodnie, ja nie korzystam, bo nie mam takiej potrzeby. Myślę, że każdy powinien spróbować wszystkiego na początek i wybrać co mu najbardziej pasuje. Lemondke tez myśłę można pożyczyć od jakiegoś znajomego i pojeździć z nią jakiś czas, czy faktycznie jest ona tym czego potrzebujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, robertrobert1 napisał:

To prawda. Proste kiery, ale także baranki nie sprzyjają ergonomicznemu ułożeniu rąk.

 

Godzinę temu, michuuu napisał:

Jeszcze nie próbowałem, ale kierownica z większym gięciem do tyłu jest bardziej przyjazna dla nadgarstków.

 

Tylko nie każdy w młodszym wieku zdecyduje się na to, aby jego rower wyglądał jak dziadkowy :) Ja na samym początku pokombinował bym jednak z prawidłowym ustawieniem siodełka i wysokości mostka kierownicy, aby ciężar ciała (jego punktów podparcia) zrównoważyć, tzn. aby cały ciężar nie szedł na nadgarstki lub tyłek (bo wtedy dla odmiany znikną problemy z nadgarstkami, a zaczną się z tyłkiem). Zwróć też szczególną uwagę jak masz ułożone te nadgarstki na kierownicy, bo może są nienaturalnie wygięte i stąd ten ból. Potem dopiero dorzucił rogi, lepsze ergonomiczne gripy itp. Kierownicę to zmieniłbym na samym końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, gielo napisał:

Tylko nie każdy w młodszym wieku zdecyduje się na to, aby jego rower wyglądał jak dziadkowy 

Nie trzeba od razu szosówkę przerabiać na miejską kozę. Trzeba powiedzieć, że rowery szosowe zostały stworzone do ścigania a nie do komfortowego pokonywania km więc wszelka ingerencja ergonomię wyjdzie tylko na plus. 

Miejska koza ma za zadanie przewieść cię na odległość do 5 km przy czym komfort jazdy tak samo jest pomijalny bo owa jazda nie trwa dłużej niż 15-30 minut.

Trzeba umieć znależć własny styl na komfortowe połykanie znacznej ilości km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skoro już przy tym jesteśmy, to jak myślicie, jak wysoko powinienem ustawić kierownicę? Teraz jest już na wysokości siodełka. Pozycja jest właściwie półwyprostowana. Nie wydaje Wam się, że jak jeszcze wyżej ustawię kierownicę, to to za bardzo na dłuższych trasach obciąży kręgosłup?

13 godzin temu, robertrobert1 napisał:

Jeśli chodzi o ergonomiczne chwyty to proponuję Ci takie z blokadą, bo chwyty bez blokady  bardzo łatwo ulegają rotacji więc tym samym nie spełniają swojego zadania

A czy do takich chwytów z blokadą da się dodać jeszcze rogi? One nie mają na końcu takiej jakby zaślepki?

 

ps Zdjęcie przedstawia poglądowe ustawienie kierownicy i siodełka u mnie :)

Zrzut ekranu 2018-03-21 o 20.37.06.png

10 godzin temu, gielo napisał:

Odkręcanie lemondki za każdym razem natomiast jak tylko wjedziemy do jakiejś większej miejscowości jest chyba trochę problematyczne :].

Ale czy rzeczywiście zawsze trzeba ją odkręcać? Rozumiem, że taka dodatkowa lemondka na kierownicy mocno przeszkadza, jak się jej nie używa akurat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.03.2018 o 20:49, Marcantonio napisał:

A skoro już przy tym jesteśmy, to jak myślicie, jak wysoko powinienem ustawić kierownicę? Teraz jest już na wysokości siodełka. Pozycja jest właściwie półwyprostowana. Nie wydaje Wam się, że jak jeszcze wyżej ustawię kierownicę, to to za bardzo na dłuższych trasach obciąży kręgosłup?

Ale czy rzeczywiście zawsze trzeba ją odkręcać? Rozumiem, że taka dodatkowa lemondka na kierownicy mocno przeszkadza, jak się jej nie używa akurat?

Nie zmieniaj nic w ustawieniu kierownicy. Taka pozycja jest najbardziej optymalna na długie trasy. Możesz co najwyżej pobawić sie w delikatne podniesienie bądż obniżenie kierownicy poprzez przekładanie podkładek pod mostkiem bądż odwróceniem samego mostka. 

Lemondka podczas normalnej jeżdzie po mieście w niczym nie przeszkadza. Rower ani nie jest dłuższy, ani szerszy ani wyższy. Jest tylko cięzszy o około 0,5 kg. ten cięzar czuć podczas manewrowania ale nie na tyle aby upośledzać jazdę nawet w gęstym korku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...