Skocz do zawartości

[Transport roweru samolotem] Temat zbiorczy


mad_peter

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, brath100 napisał:

Czesc, orientuje się może ktoś czy liniami Wizzair mogę przetransportować rower zapakowany w karton, czy musi to być torba, walizka?

Możesz, jak przewożę wyłącznie w kartonie (bo lżej i bezpieczniej), a latałem już kilkanaście razy z rowerem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można bez żadnego problemu w kartonie.

Ja obłożyłem jeszcze ramę i widelec pianką do ocieplania rur,żeby dodatkowo zabezpieczyć rower przed uderzeniami.

Do plecaka wsadziłem koszulkę rowerową i spodenki na spód i naciągnąłem plecak na widelec jak pokrowiec aby ochronić dolne pokrętła regulacyjne widelca.

Zapakuj najsolidniej i najbezpieczniej jak potrafisz,ponieważ obsługa lotniska zarówno w polsce jak i w miejscu mojego lądowania nie stosowała sie do napisu "this side up",ponieważ karton nie miescił sie do RTG i nie mieli innego wyjścia,jak położyć karton na boku.A co było dalej to juz nie wiem.Tak jak wjechał na boku tak wyjechał po wylądowaniu.

Wszystko ważyło 21,5kg.

Pianka dostępna w hipermarketach budowlanych bez problemu.

 

Na stronie Wizzair faktycznie jest niewiele przecyzyjnych informacji.

 

 

 

1.jpeg

2.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem inne opakowanie w piankę, choć nie testowałem z rowerem. Delikatny sprzęt przesyłany w kartonie był najpierw obłożony folią, a potem zapianowany pianą montażową - powstało lekkie, niedrogie, sztywne, dokładnie wypełniające karton zabezpieczenie od uderzeń w każdej płaszczyźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu przesadzać z tymi zabezpieczeniami roweru. Do sklepów rowery przylatują/przyjeżdżają w identycznych kartonach i też nikt się z nimi w transporcie nie cacka. Po prostu trzeba zabezpieczyć tak jak są zabezpieczone fabrycznie - czyli styropianowa pianka na ramę (ewentualnie "peszel"). WAŻNE też jest założenie plastikowych blokad w przednie, tylne widełki oraz na osie piast (do dostania w każdym rowerowym za darmo). Jeżeli zdejmujesz tylne koło to trzeba koniecznie wykręcić hak przerzutki oraz dobrze ułożyć wszystko w pudle, żeby nic nie latało. Koniec, kropka, tyle wystarcza w 100% :) 

Karton to zdecydowanie najlepszy sposób transportu roweru w samolocie - bezpieczny, a przy tym lekki i tani. Nigdy nie miałem problemu, żeby zmieścić się w limicie wagowych z kartonem, jak używałem walizki Thule to z niektórymi liniami był problem (sama walizka waży prawie 18 kg)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W Wizzair przewoziłem rower w kartonie. Rower zabezpieczyłem pianka do ocieplenia rur (zostały po remoncie) oraz owinąłem ciuchami :). Generalnie z wizzairem jest problem bo miła pani z infolinii powiedziała mi, ze mogę przewieźć w kartonie TYLKO rower ;/. Limit był do 32kg wiec zaryzykowałem i wpakowałem wszystko co się da do kartonu (namiot, palnik, ciuchy jedzenie itp). Wszystko przeszło elegancko przez kontrole :). Co do zabezpieczenia roweru to oprócz pianki i plastikowych usztywnień do widelca i tylnej osi polecam kapselki plastikowe zabezpieczające kola i karton. W podręczny wziąłem kask i sakwę.

 

Edit: 

Polecam odkręcić wózek tylnej przerzutki i przymocować do do ramy (dla pewności żeby się nie uszkodził). Jeśli wracasz z tego samego lotniska to polecam poprosić kogoś z obsługi lotniska czy jest możliwość przechowania kartonu - przeważnie nie ma z tym problemu i nie musisz się martwic w co spakować rower jak będziesz wracał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2/25/2018 o 12:55, smallR napisał:

Jeśli wracasz z tego samego lotniska to polecam poprosić kogoś z obsługi lotniska czy jest możliwość przechowania kartonu - przeważnie nie ma z tym problemu i nie musisz się martwic w co spakować rower jak będziesz wracał :)

Super pomysł! :) 
Macie może jeszcze pomysł co zrobić z kartonem w przypadku jak z obsługi nie chcą go przechować? Jakieś lokalne sklepy rowerowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryke wszystko zależy od tego w jaki sposób chcesz się dostać na lotnisko. Generalnie jak chcesz jechać autobusem/pociągiem na lotnisko to polecam wcześniej na google mapsach poszukać sklepu rowerowego i napisać meila/zadzownic czy są w stanie taki karton udostępnić. Ja lubię mieć takie rzeczy ustalone jeszcze przed wyjazdem żeby się nie martwic przed wylotem czy nie zdążę na samolot szukając kartonu/opakowania na rower :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Moje 0,03 w temacie z ostatnich doświadczeń :-)

Air Baltic jest jedną z nielicznych linii, która nie robi szopek przy zabieraniu rowerów. Musisz odkręcić pedały, złożyć kierownicę - mam większą, więc odkręcam całą i trytytkami montuję do ramy, i jeszcze spuścić powietrze - spuściłem połowę na oko, by rower wciąż jeździł bezpiecznie.

A potem było tak - załadunek na Rębiechowie w Gdańsku - nie było problemem nawet to, że to samolot mniejszych rozmiarów, pracownik lotniska sam wprowadza rower na pokład samolotu:

bombardier-air-baltic-w-porcie-lotniczym

zaladunek-roweru-do-samolotu-air-baltic-

 

... i jak widać, doleciał cały - tu już po złożeniu do kupy przed ruszeniem w drogę, pod mapą połączeń łotewskich linii - z polskich jest Gdańsk i Warszawa:

siatka-polaczen-air-baltic-sa-gdansk-i-w

 

Cała moja majowa Łotwa tutaj:

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, zapomniałem że mam jeszcze taką, dość praktyczną fotę:

rower-bagaz-rejestrowany-i-bagaz-podrecz

 

Bagaże po odbiorze na lotnisku w Rydze, widać:

- przygotowany rower do lotu,
- bagaż rejestrowany (w folii),
- bagaż podręczny - sakwa, aparat i nakrycie głowy.

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kartony po dużych telewizorach też pomieszczą rower, a łatwiej można je dostać.

2. Póki co - żaden z przewoźników nie robił problemu, żeby zabrać tak zapakowane rowery:

150602297_1024x760_16.jpg

Nie przypominam sobie, żeby coś poważnego się przytrafiło tak zapakowanym rowerom w transporcie.

 

3. Na lotnisko w Genewie nie można wtargać roweru bez kartonu, w Pradze też lubią strzelać fochy.

4. Poza tym największe problemy robi obsługa lotnisk w Polsce, najmilej wspominam obsługę w Podgoricy, Teheranie i Ałmaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Z perspektywy dwóch trip-ów z rowerem (1x Kirgistan -> Pegasus Airlines i raz Norwegia -> WizzAir):

- raz robiliśmy pętlę i przechowanie kartonów załatwiliśmy u lokalsów / za drugim razem pisałem do sklepów rowerowych i na miejscu po dojechaniu dostaliśmy w sklepie kartony

- w Tromso nam powiedzieli żeby kartony zostawić na lotnisku oni coś z nimi zrobią / zutyluzują je

- jesli są tarczówki na rowerze to je ściągam

- wózek przerzutki i hak też ściągam, nawet jesli rower jedzie z kołem z tyłu (mój rower jest spory, więc muszę wyciągać przednie i tylnie koło)

- pod mechanizm korbowy wrzucam albo kawałek styropaniu albo kartony żeby się na nim rower nie opierał (jak oba koła ściągnę)

- od drugiego wyjazdu ramy nie obkładam piankami itp bo rowery już trochę objechane więc wielkiej różnicy to nie robi / kasetę kołem na zewnątrz

- wszystko spinam trytytkami do ramy (buty / koła / worek z rzeczami / wszystko co jest w kartonie)

- ściągam pedały / kierownicę / czasem błotniki itp

- do roweru wrzucam jeszcze kask / namiot (dodatkowo usztywnia wszystko kartonie) / od góry wpycham karimatę

- czy jest sens ładowania zaślepek plastikowych tu wczesniej opisanych w widełki mam grube wątpliwości, bo musiało by to być naprawdę solidne uderzenie i nie wiem czy taki plastik by pomógł

- w przypadku tarczówek wkładam jakiś kartonik / papier między tłoczki / okładziny na wszelki zaś

- wszystkie elementy typu szybkozamykacze / śrubki / narzędzia wkładam do worka

- na stanowiskach obsługi dowiedziałem się że niby max. 32kg mogę mieć karton załadowany, co prawda nigdzie tego nie znalazłem ale też nie przekraczałem

- po jednej sakwie jako podręczny, a reszta do ruskich toreb i one szarą taśmą lub streczową obwinięte

- do kartnów jeszcze upychałem przyczepki rowerowe, więc w sumie 3 koła i 'dwie' ramy ;)

- im mniej ruchu w kartonie po spakowaniu wszystkiego

Wiem że niektórzy tarczówek nie ściągają, ja osobiście odwagi nie mam.

36697395064_8f7c7dad1b_k.jpg

44149717971_500c88f586_k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...