Skocz do zawartości

[Transport roweru samolotem] Temat zbiorczy


mad_peter

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

 

Czy ktoś z forumowiczów przewoził w samolotowym bagażu podręcznym mały klucz dynamometryczny?

Przeczytałem regulamin przewozu moich linii lotniczych i nie do końca jestem pewny jak się sprawy mają, a nie chciałbym wyrzucać tak fajnego narzędzia do kubła podczas odprawy :-)

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przeczytałem regulamin przewozu moich linii lotniczych

 

Jeśli już, to zadzwoń raczej na lotnisko, z którego będziesz leciał. To oni robią kontrolę - linie lotnicze nie powiedzą Ci za wiele na ten temat IMHO. Mnie zebrali niedawno widelec turystyczny :)

 

pzdr

Fawlty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przewoźnik nie ma nic do tego. Na security check ci go zabiorą.

 

Miałem w podręcznym najprostszy multitul, z samymi imbusami i kazali mi go nadać lub wywalić.

 

Z zapisów wynika, że żadnych narzedzi w podręcznym wozić nie wolno...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się udało przwieźć multotool cranck 17. Kobitka kręciła nosem okropnie, ale postawiłem się jej i wzywała jakiegoś kierownika, który puścił. Ale to było w Las Palmas, a tam rowerzystów traktują wyjątkowo :)   

Zapasowe zaciskie też jej się nie podobały ale puściła.  Z finką za to nie było dyskusji poleciała do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W Las Palmas to mają wszystko w lewej dziurce od nosa i maniana  :icon_cool: 

 

Za to w Gdańsku, pozdrowienia dla chopoków ze straży granicznej, kazali mi nawet nadać na bagaż kierownicę szosową, gdyż jak pan mi objaśnił, jest to narzędzie tępe i moze być niecnie wykorzystane.

 

Aż mi się na język cisnęło aby wskazać kto tutaj tepy jest, no ale na władze-nieporadzę a lecieć trzeba  :icon_mrgreen:

 

W tymżesamym Gdańsku koleżce lecacemu do JuKejowa kazali wywalić łańcuch. Nowy. W opakowce...

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Planowałem polecieć gdzieś z rowerem na jesieni i zebrałem koszty transportu roweru w samolocie w różnych liniach. Jest bardzo dużo poradników jak przewieźć rower samolotem jednak zazwyczaj nie ma tam aktualnych cen.

 

Zaznaczam, że jeszcze nigdy nie leciałem z rowerem, jedynie czytałem o tym, więc niczego nie gwarantuję.

 

Podstawową sprawą, która jest dla mnie niewiadoma to zapakowanie swoich bagaży razem z rowerem. W większości przypadków sprzęt sportowy/rower ma ograniczenie 25-30 kg więc powinniśmy zmieścić się w tym limicie ze swoimi tobołami. Dzięki takiemu rozwiązaniu w tanich liniach lotniczych nie musimy płacić za zwykły bagaż i wchodzimy na pokład tylko z małym bagażem podręcznym. W internetach piszą, że raczej nikt nie zagląda do pudła z rowerem co tam konkretnie jest.

 

Wybierając lot najlepiej wybrać połączenie bezpośrednie. Niektóre wyszukiwarki lotów potrafią znaleźć loty z przesiadkami pomiędzy różnymi liniami jednak takie rozwiązania z pewnością będą drogie ze względu za podwójne koszty transportu roweru. 

 

Na razie ( listopad 2016 )  najtańszy transport znalazłem w Wizzair

Czasami warto przekalkulować koszty transportu roweru i porównać je z możliwością wynajęcia sprzętu na miejscu. Przy krótszych wypadach może się to opłacać. 

 

Wizzair  133 zł w jedną stronę  - na razie chyba najtańsza oferta jednak trzeba pamiętać, że mamy bardzo mały limit bagażu podręcznego 42 X 32 X 25 CM 

               W ogólnej tabeli opłat nie widać ceny jednak po wybraniu lotu na następnej stronie mamy opcję zaznaczenia sprzętu sportowego

Ryanair  285 zł w jedną stronę przy zamówieniu on-line 

              https://www.ryanair.com/pl/pl/Przydatne-informacje/centrum-pomocy/oplaty

Vueling - 45 Euro w jedną stronę

              http://www.vueling.com/en/vueling-services/supplementary-service-rates

Norwegian 42-48 Euro w jedną stronę

              http://www.norwegian.com/pl/travel-info/baggage/sports-equipment/

              

W niektórych "drogich" liniach możemy przewieźć rower w ramach limitu bagażu więc czasami może się to bardziej opłacać niż tanie linie lotnicze.

Tu lista jaką znalazłem, nie wiem na ile jest aktualna

http://www.cyclinglocations.com/airlines-bike-fees/

Swiss Air, Lufthansa, SAS ....

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W internetach piszą, że raczej nikt nie zagląda do pudła z rowerem co tam konkretnie jest.

 

 

Pudło/torba z rowerem zostanie prześwietlone. Wiąże się to ze spacerem do punktu nadawania bagażu

Raz mi się zdarzyło, że rower nie wszedł w skaner. Musiałem otwierać pokrowiec i gość skanował wszystko ręcznie, za pomocą takiej jakby lampy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to nie przejdzie - pakunek ma się mieścić albo wypad na cargo. Dwa lata temu musiałem rozpakować i zdjąć koło. W tym roku miałem cidkawą sytuację w Teheranie - polskie biuro policzyło nam za przewóz rowerów kwotę o 12 euro wyższą, niż powinno (zniżka za zakup biletów przez internet), u nas ani w Kijowie nikt nic nawet nie mruknął na ten temat, u Persów był to powód do 20 minut gadania i ogólnej konsternacji agenta linii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy dobrze rozumiem? Można zapakować jakieś dodatki do kartonu z rowerem póki się mieści w określonych wymiarach to nie będzie problemu? Nie wiedzę np. na Wizzair limitów wymiarów roweru.

Czy chodzi o zabranie roweru w limicie zwykłego bagażu a tych liniach co wspomniałem na końcu?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Ryanairze transport roweru jest w bardzo podobnej cenie jak w WizzAir. Trzeba po prostu wybrać opcję "sprzęt sportowy" (do 20 kg - ok. 140 zł) zamiast "duży sprzęt sportowy" (ok. 30 kg - ok. 280 zł).

 

Do kartonu z rowerem możesz upchać co chcesz byle mieściło się to w wymiarach i wadze, nikt tego nie sprawdza i o ile nie jest to nic niedozwolonego nikogo to nie będzie interesować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć,

 

Ostatnimi czasy, leciałem do Bułgarii ze swoim rowerem. Dokładnie jak Ty byłem zielony w transporcie roweru samolotem. 

Mogę ci powiedzieć jak to było w moim przypadku, a więc leciałem liniami WizzAir - koszt przetransportowania roweru był taki jak podałeś powyżej. Leciałem z Katowic do Burgas. Za pierwszym razem postanowiłem włożyć rower do kartonu, dodatkowo przykleiłem do ramy części zapasowe jakie zabierałem ze sobą. tzn. do roweru przypiąłem opony, linki, bidony i nie miałem z Tym żadnego problemu. Dodatkowo miałem wykupiony bagaż rejestrowany, w którym miałem cały sprzęt tzn. sakwy i zestaw naprawczy do roweru.

 

 

Jednak że...

 

Polecam inne rozwiązanie transportu roweru samolotem. Leciałem również samolotem z rowerem z Neapolu do Katowic. Miałem jednak problem ze znalezieniem odpowiedniego kartonu na rower. Postanowiłem więc odkręcić tylko przednie koło, ściągnąłem siodełko, odkręciłem kierownicę, znalazłem mniejsze kartony, którymi zabezpieczyłem rower do tego użyłem troszkę taśmy żeby to wszystko obkleić na okół. Dodatkowo skorzystałem z folii bąbelkowej i cały rower obwiązałem streczem. 

 

I powiem szczerze że strecz jest moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem. 

 

 

Jeśli chcesz zobaczyć jak to dokładnie wyglądało, możesz sprawdzić na mojej stronce z wyprawy : Jedziemy.esy.es lub na FB - Jedziemy 

 

Jak masz jakieś pytania pisz śmiało.

 

Pozdrawiam,

 

Przemek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W internetach piszą, że raczej nikt nie zagląda do pudła z rowerem co tam konkretnie jest.

 

Ostatnio leciałem Norwegianem, typowy karton fabryczny, zawartość w limicie dopuszczalnej wagi (25kilo). Przy odprawie kazali mi karton otworzyć i zaglądali do środka. Na szczęście miałem taśmę klejącą i karton mogłem bez problemu na szybkiego zamknąć. W kartonie miałem rower, trochę narzędzi, buty (nierowerowe) ciuchy cywilne. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Mod Team

Pierwszy raz na wyrypę z rowerami lecieliśmy prawie 10 lat temu, ostatni..2 miesiące temu. Trochę się pozmieniało. Pudła są prześwietlane (nawet jeśli Wy tego nie widzicie bo obsługa sama zabiera rower).
W Wa-wie np jest tak jak pisze ciach, a jak nie wejdzie do skanera to albo rozpakują całość albo odeślą do jeszcze większej maszyny gdzieś w czeluściach lotniska (zdarzyło się raz).
Karton jest dobry na wylot bo raz, że można upchać rzeczy (np narzędzia których na samolot nie weźmiecie), dwa - rower ciut lepiej zabezpieczony.
Od dawna praktykujemy zasadę, że jak nie wracamy z tego samego lotniska i nie ma gdzie odłożyć kartonu (a można próbować u gospodarza, w hostelu, na zapleczu jakiegoś magazynu budowlanego) kupujemy w budowlanym sklepie 2 roli bąbelkowej plus właśnie czarna folia plus taśma klejąca. Fragmentami kartonu osłaniamy tylko tarcze i napęd bo zdarzały się uszkodzenia (w sumie gdybym miał więcej czasu na lotnisku odkręcał bym tarcze hamulcowe). I warto brać to pod uwagę bo jak traficie w sierpniu na pozamykane sklepy rowerowe we Włoszech, albo do lotniska jest 15km drogi rowerem z miasta (gdzie karton naprawdę ciężko się transportuje) to mogą być problemy.

Zalecam dokładne ale to dokładne czytanie tego co jest na stronach linii lotniczych a jeszcze lepiej wydrukowanie sobie fragmentów opisujących zasady przewozu (chyba, że macie dostęp do netu i zapisaną stronę z ich wymagania). Bo w kwestiach spornych jak trafcie na pańcie-srańcie (to nam się przytrafiło ostatnio) to tylko stracicie czas na zbędną gadkę.
Jeśli wracacie w bąbelkach i folii też można pod folię wcisnąć część bagażu, jak ładnie to zamaskujecie (np w trójkącie ramy).

Buty spd (o to czasem ludzie pytają) można mieć na nogach wchodząc do samolotu, nikt nie zwraca uwagi (ale zdjąć trzeba do kontroli)

Co do kombinowania "kupię duży bagaż rejestrowany" i przewiozę "części rowerowe" a nie rower - znam dwa potwierdzone przypadki gdzie linie lotnicze nie dały się na to nabrać i były dopłaty (a na lotnisku zawsze wszystko kosztuje dużo więcej). Dlatego dla różnicy 30-50zł nie warto kombinować i stresować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam to co napisał Anarchy - odnośnie problemu ze znalezieniem kartonu rowerowego we Włoszech.

 

 

 

Ja osobiście poszukiwałem kartonu w Neapolu i powiem szczerze nie udało mi się znaleźć. Problemem we Włoszech jest to że sklepy są pozamykane prawie ciągle i czy to spożywcze, czy rowerowe nie ważne - są otwarte tak jak właściciel ma ochotę je otworzyć. Pytałem, szukałem na necie, gdzie znajdują się sklepy rowerowe w Neapolu i niestety wszystkie były zamknięte w środku Tygodnia.... Pytałem ludzi mówili że we Włoszech to normalne. Problemem również jest sam transport kartonu na lotnisko, ponieważ jak ktoś da ci nawet ten karton to lotnisko zapewne będzie oddalone o min. 10 - 20 km od miasta. Byłem na rowerze również, w Grecji, Bułgarii, Turcji, Albanii, Czarnogórze itp. krajach i szczerze mówiąc napotkać tam sklep rowerowy było naprawdę ciężko. Dlatego tak jak anarchy napisał to najlepsze rozwiązanie. Wyżej pisałem o tym że sam tego stosowałem. Tylko że nie czarną folię, a zwykły strecz. Sklepy budowlane łatwo tam napotkać. Aha i proszę nie przerazić się ceną streczu... W Polsce koszt streczu to około 10 zł - a w Neapolu w dużym markecie budowlanym zapłaciłem chyba z 13 Euro ... :) 

 

 

Pozdrawiam i życzę udanej wyprawy

 

Przemo

 

 

www.jedziemy.esy.es

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Czy ma ktoś doświadczenie w transporcie rowerów z hamulcami tarczowymi hydraulicznymi?

 

Czy coś poza włożeniem zabezpieczenia, żeby się nie zacisnęły będąc bez przedniego koła coś jeszcze trzeba zrobić?

 

Nie pocą się w transporcie? Nie chciałbym wylądować za granicą i szukać na gwałt sklepu rowerowego......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenie wystarczy. Kiedy naciskasz klamkę to generujesz nieporównywalnie wyższe ciśnienie w układzie niż różnica pomiędzy ciśnieniem na powierzchni ziemi, a na kilku km w samolocie.

Jeśli hamulce masz dokładnie odpowietrzone to nawet nie powinny się same zacisnąć, bo płyn jest bardzo mało ściśliwy i tylko rosnący bąbel powietrza mógłby wypchnąć tłoczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podobno w Lufthansie rower można wziąć na pokład w całości. Wystarczy spuścić powietrze w kolach i chyba zdjąć pedały. Do tego jest on uznawany za sztukę bagażu. Osobiście nie leciałem w ten sposób. Sam wiozłem raz Ryanairem rower w torbie i owinięty taka ilością folii bąbelkowej ze pewnie by pływał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Żadne tam lenistwo, to na stronie czytałem ale nie jest jednoznacznie napisane:  "rowery zapakowane w pokrowiec podróżny (koła i pedały muszą być zdjęte, a kierownica ustawiona równolegle do ramy bądź opakowana w karton; z opon musi być spuszczone powietrze". Tylko z tych informacji wynika, że to kierownica ma być zapakowana w karton. A kontakt z Wizzair przez FB marny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...