Skocz do zawartości

[Trial] Przygotowanie roweru pod jazdę "trial" czy ma sens.


dali

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wydaje mi się, że trafiłem w odpowiedni dział.

Strasznie jaram się tematyką trial'u. Niestety póki co i na tym momencie zajawki na ten temat nie chce wydawać tak dużej ilości pieniędzy na taki rower. Więc chciałem przerobić w jakiś sposób swój. Widziałem filmiki jak nawet na szosowych rowerach potrafili skakać na jednym kole czy też przeskakiwać z między jakimiś przeszkodami w iście trialowym stylu, więc wydaje mi się że mój pomysł na nie tyle co przerobienie co przygotowanie roweru pod trial ma sens.

Rower jaki posiadam to scott ascpect 55. https://www.evanscycles.com/scott-aspect-55-2010-mountain-bike-00128546
Czy ktoś ogarnia na tyle temat który mnie interesuje, żeby doradzić mi co mogę zrobić z takim rowerem? Oczywiście nie będę wykonywał na nim nie wiadomo jakich akrobacji, chce po prostu nauczyć się i opanować podstawy, a także zobaczyć na ile taki rodzaj jazdy rowerem spodoba mi się na tyle aby w niego inwestować.

Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu wynika że jednak trial.

Pewnie się da, pytanie ile tylko wytrzyma rower i jak bardzo zniechęcisz się używając swojego Scott'a. Jest to rower do zupełnie innej dyscypliny ( a przy tym nie najwyższych lotów), nie ta geometria, nie ta zwinność, nie ta wytrzymałość.

Jest jeszcze jeden problem: łatwiej jest nauczyć się na dobrym sprzęcie a potem robić to co ludzie szosą na filmikach, w drugą stronę jest trudniej.

PS: Prawdopodobnie wiem o którym filmiku z szosą mówisz. Nie wiem czy wiesz ale ten chłopak złamał kręgosłup i teraz jeździ na wózku, także nie jest to do końca taki bezpieczny sport jak się wydaje. Martyn Ashton.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość który jeździ na filmie który podesłałem ma typowo rower downhillowy, a to co ty pokazałeś jest typowym tiralem trial'em, a ja chce przerobić swój stricte już mówiąc pod "street/dirt bika".
Więc prostując wszystko chciałbym przygotować w jakiś sposób swojego scott'a pod street bike'a ale stylem jazdy kierować się bardziej pod trial.
Nie chodziło mi o ten filmik lecz może o tym samym gościu mowa.
Złamał kręgosłup jeździ na wózku przykra sprawa, ale równie dobrze mogę iść po chodniku i palnie we mnie samochód.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SoloTM napisał:

Najwyzej koła zarżnie

Koła, duża szansa że amor, stery itd.

To prawdę mówiąc wolałbym już kupić jakiegoś BMX albo bardzo tani rower do Street'u.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Masz rekreacyjny rower ATB, chcesz go używać baaardzo niezgodnie z przeznaczeniem.

W najlepszym wypadku poprostu go rozwalisz, w najgorszym zrobisz sobie krzywdę.

Co zasię tyczy kolegi na Demówce to owszem, wykonuje 2 czy 3 trialowe ruchy. Reszta to poprostu zeskoki/przeskoki z murków. 

To jest trial na rowerze MTB pełnozawieszonym:

Albo to:

 

Szacunek...

I.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Trzeba by dodać ze Danny zaczynał od typowych trialówek i streetówek zanim zaczął czesać triki na FS czy nawet na szosie (jest fajny filmik z Ashtonem i Akriggiem). Ile to się historii naczytałem jak ktoś przez dłuugi czas nie mógł się nauczyć podstawowego bunnyhopa na swojej endurówce FS, a na małej steetówce nauczyli się w tydzień.

No a przerabianie roweru ATB do takich rzeczy to jakby chcieć przerobić świnię żeby karetę ciągnęła. Bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chm...gdyby podejść do tego racjonalnie.....to da się zrobić. Wywalasz amor i zastępujesz go sztywnym widłem pod tarcze (https://velo.pl/czesci/widelce/widelce-sztywne/accent/widelec-mtb-29) wywalasz tą korbę i montujesz coś z pojedyńczym blatem NW. Przerzutę tył zostawiasz - biegi przydadzą się jeśli będziesz chciał ten rower jeszcze do czegoś użyć. Przerzutkę tył zmień na coś z krótkim wózkiem...saint/zee ...lub coś od szosy. Załóż szeroką podgiętą kierownicę....

Powstanie takie dość lekkie dziwadło które nada się na początek zabawy w trialowo- streetowe sztuczki. Oczywiście z czasem modyfikujesz na lepsze graty. Kiedyś jak nie było rowerów trialowych takie sztuczki robiło się właśnie na przerobionych góralach (one były już na sztywno) ...montowało się szeroką kierę, inny mostek i Mgury hs33......to były czasy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadza się ....ale ta rama aspecta jest toporna.... przy odrobinie chęci można wiele. Pamiętam że wzorem do naśladowania był Hans Rey który popisy trialowe czynił na zaskarze ;-))) Miałem kumpla który się w to bawił na małej ramie z univegi alpiny (potrójnie cieniowane cromoly).....+ Magura ;-)) Inna rzecz że ci zawodowcy wywodzili się z klasycznego trialu..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Rama z tego Scotta może i przeżyje naukę whellie czy skoki z większych krawężników, ale skakanie z 1m i więcej na płaskie z pewnością skończy się dla niej tragicznie. Podobnie jak niedokręcone 90ki czy 180ki (tu to na bank obręcze szybko wyzioną ducha). Ludzie jeżdżą streeta na sprzęcie do tego przeznaczonym i piszą jak często trzeba coś wymieniać w rowerze. Trial/street to najtrudniejsze dyscypliny rowerowe, bardzo wymagające dla człowieka i dla sprzętu. Zwłaszcza dla  początkujących którzy nie maja techniki i robią dużo błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sznib napisał:

Trial/street to najtrudniejsze dyscypliny rowerowe, bardzo wymagające dla człowieka i dla sprzętu. Zwłaszcza dla  początkujących którzy nie maja techniki i robią dużo błędów.

....można to potraktować jako krok w ewolucji.... teraz to wszystko musi być specjalne. Da się uprawiać zabawę w trial na przerobionym góralu. Oczywiście to będzie namiastka, ale do nauki podstawowych trików wystarczy. Jak zobaczy że ten cały trial to jest TO to kupi dedykowany sprzęt i może wystartuje w zawodach.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo się zniechęci do końca życia bo zacznie na kupie a nie sprzęcie. 

Trochę mam mieszane uczucia, w innych tematach ludzie są ganieni bo na słabym sprzęcie chcą próbować nieco bardziej agresywnej jazdy. Tutaj kolega jest zachęcany do "tłuczenia" roweru który nie ma nic wspólnego z docelowym. Efekt będzie taki że będzie miał rozwalone MTB a i tak będzie musiał kupić sprzęt dedykowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że genialni technicznie ludzie na pelikanie zrobią trasę enduro, ale zaczynać przygodę z kontuzjogennym sportem, bez odpowiedniego sprzętu to dość ryzykowne podejście. Nie trzeba kupować topowego sprzętu można używany ale lepiej kupić sprzęt odpowiedni. 

Koniec końców twoje żeby twoja sprawa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...