Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Rama w malowaniu, a ja zastanawiam się nad najważniejszym zakupem jakiego muszę dokonać czyli widelec. Mam na oku takie coś

http://allegro.pl/widelec-romet-wagant-mistral-i7154443043.html

aktualnie dopytuje się o jego stan i więcej zdjęć, ALE widelec, który wcześniej był używany ma rurę sterową o średnicy 20 mm, a to chyba wyjątkowo mało. Do niego pasowała kierownica i stery, a ciężko znaleźć aż tak szczupły widelec. Proszę o podpowiedzi.

Wymiana wspornika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widelec od Pasata Waganta to kompletna głupota nawet nowy, mialem aż powoli zaczął pękać, fatalne to były czash i materiały w rowerach popularnych.

Widelec od Jaguara Huragana  jest też strzałem w kolano bo ma inny gwint i nie można dokupić do niego sterów pasujacych do tej ramy.

Dla zachowania geometrii roweru ważne jest znalezienie widelca podobnego do oryginału  zarówno na wysokość jak i kształt  piór.  Zbyt ostry widelec  takiej rozlazłej geometrii  tylnego trójkąta będzie mniej przyjemny w eksploatacji... 

ponieważ rower pięknym nie będzie można wziąć widelec z linków i zamiast V braków założyć cantilewer stare alivio, plus nowy dobry pancerz np Jagwire wyższa grupa, i klocki shimano. Będzie dzialać ze zwykłą szosową klamką potrzebny jest wieszak na stery dla oporu pancerza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, itr napisał:

ponieważ rower pięknym nie będzie można wziąć widelec z linków i zamiast V braków założyć cantilewer stare alivio, plus nowy dobry pancerz np Jagwire wyższa grupa, i klocki shimano. Będzie dzialać ze zwykłą szosową klamką potrzebny jest wieszak na stery dla oporu pancerza.

Chciałbym jednak uniknąć bez użytecznie wystających piwotów, Szukam dalej.

 

10 godzin temu, Thomass13 napisał:

Udało mi się dokupić mostek nowy wpuszczany za 13 zł

Kupiłeś w sklepie czy przez internet?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

upewnij się co do wymiarów długość, średnica osadzenia dolnej bieżni, i  skok gwintu

rurę docina się na koniec idealnie do ramy i posiadanych sterów albo może wychodzić do góry jesli nakrętka steru na to pozwala.

http://allegro.pl/widelec-pod-kola-27-28-kolarzowka-i7139485719.html  edytuję po sobie, masz dośc mał ramę i ten widelec ma za mało gwintu  szukaj podobnego. Możesz napisać do kilku rozbieraczy z alegro może znajdą na swoich przydomowych hałdach coś dla Ciebie, jak widzisz handlarzy z kolami korbami i przerzutykami ze starych szos z dolnego śląska czy granicy zachodniej   to się zapytaj... Nie wiem skąd jesteś ale konktakt z kimś w serwisie rowerowym z tradycjami zamiast forum też pomoże

Wildelce z aluminium odradzam 

widelec z piwotami na hamulce miałeś nowy w lepszej cenie niż ten ze swojego linku

widelec z piwotami może mieć kilka mimilimetrów za dużo i nke da się do niego założyć starego hamulca tak by klocki dotykały do obręczy i trzeba założyć cantilewer 

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja nie łapię... W jednym miejsu piszesz, ze piwoty będą bezużyteczne a w drugim, podajesz widelec z piwotami... WTF???

Zastanów się najpierw nad jedna sprawą. Chcesz żeby było z uzyciem starych hamulców, które generalnie są spowalniaczami najgorszego sortu, czy też chcesz bezpieczny, nowocześniejszy (he... he...) system hamowania jak mini-v, canti, które można podpiac do klamek o szosowym ciagu.

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamulce powinny być możliwie mocne, o ile na szosie oprócz sytuacji awaryjnych możesz nieco wcześniej zaplanowować hamowanie. Na przelaju, zwlaszcza na technicznych odcinkach potrzebujesz mieć hamulec pozwalający reagować natychmiast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego w przypadku hamulcow canti lub mini V-brake żadnych wystających pivotów nie będzie, bo będą zagospodarowane.

To są canti:

cantilever_1.jpg

A jak chcesz uparcie hamulce szczękowe to zainteresuj się jakimiś retro u-brake typu Weinmann Symetric, bo to już jakoś hamuje. Nie mniej jednak hamulce "otaczające" oponę to są zbieracze błota i w przełaju to one "tak średnio, bym powiedział".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też przełaje śmigały na Cantilever`ach a nie na hamulcach szczękowych.
To była cecha roweru, która na pierwszy rzut oka zdradzał że to przełaj a nie zwykła szosa.

Rzucam tu czasem okiem i w całym tym temacie widzę 2, słownie dwa zwroty, które są nadużyciem "renowacja" oraz "przełaj". :D
Póki co nie widzę tu renowacji i nie widzę tego że finalnym sprzętem będzie przełaj :).
Natomiast mamy tu "odnowienie" roweru według własnego "widzimisie" i ignorowanie rad.
W projekt ten będzie włożone niemało pracy a wynik najprawdopodobniej będzie mizerny.
No ale to nie moja piaskownica niech autor robi jak uważa i uważa jak robi :D.

No chyba że w tym wszystkim chodzi o kliknięcia na blogu :).

Pozdrawiam 

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast widzę inny problem: bardzo duże oczekiwania przy bardzo ograniczonym budżecie. Nie do końca rozumiem jaki ma sens rozpoczynania takiego projektu ( nie cierpię tego sformułowania) kiedy oszczędza się już na etapie przygotowywania i malowania ramy. Rama malowana sprayem po pierwszym uderzeniu kamykiem będzie miała odprysk. Ja po czymś takim miałbym uczucie że zmarnowałem czas i pieniądze. Tyle że ja wyznaję zasadę jak robić to porządnie.

Nie chcę aby wyszło że zniechęcam i krytykuję autora, ale to tutaj nie wygląda jak renowacja tylko porządne wyczyszczenie sprzętu ( ja swój rower rozkładam do ostatniej śrubki co rok, dosłownie) i złożenie do kupy, nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tylu radach dotyczących kupna widelca z piwotami i cantileverów mocno się nad tym zastanowię. Tym bardziej, że tracę cierpliwość do poszukiwań widelca takiego jakiego mam teraz, ponieważ nie ma dobrych i porównywanie tanich do widelców z piwotami. W poniedziałek stanie się jasny temat widelca.

Wiem również, że regulacja hamulców cantilever jest trudniejsza i będę ewentualnie musiał poświęcić trochę czasu na nauczenie się tego i odpowiednie wyregulowanie, jeżeli takie zakupię.

Nie chciałbym też żeby ktoś zarzucał mi wyłudzanie wyświetleń na amatorskiej stronie, którą prowadzę. Jest ona rozpędówką do docelowej strony. Wrzucam linki bo nie chcę kopiować wpisu tutaj skoro ma swoje miejsce. No a jako, że jestem średnio doświadczony w tym temacie osoby w tej dyskusji pomagają mi chociaż czasami rzeczywiście stawiam na swoim.

I tutaj odnośnie malowania. Rama jest już prawie gotowa, malowana relatywanie tanimi sprayami na czarno, a ja fakt miałem na celu ograniczenie kosztów tego zwał jak zwał projektu. Malowanie proszkowe i piaskowanie byłoby drogie jak dla budżetu dostępnego do wykonania renowacji i wymagało by trochę poświęcenia z mojej strony, ponieważ blisko mnie nie ma zakładów tego typu. 

W poniedziałek napiszę o wyborze widelca, bo mam nadzieję w końcu go kupić. Prawdopodobnie będzie to trekking z piwotami.

Pozdrawiam 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, p.suszek456 napisał:

malowana relatywanie tanimi sprayami na czarno, a ja fakt miałem na celu ograniczenie kosztów tego zwał jak zwał projektu

I tu mam dysonans poznawczy bo ...
Aby dobrze pomalować relatywnie tanim "sprajem" zgodnie ze sztuką, to na taką ramę z widelcem potrzeba nie mniej niż 2 puszki podkładu i 2 puszki farby z kolorem.
Do tego jakiś zmywacz do odtłuszczania i nieco papieru do matowania podkładu ... roboty nie liczę bo mimo że ma swoja wartość to nie wyjmujesz na nią kasy z kieszeni.
Ale tak czy siak swoje się nawdychasz :)

Teraz wracam do taniości ... 2x podkład + 2x kolor  to już się robi około 80 zł ... dolicz papier i zmywacz i mamy około 100 zł.
Słownie sto orzełków na warstwę ochronno-dekoracyjną, która finalnie będzie kiepska i będzie się rysowała od byle oparcia o znak drogowy .
Nie wiem jak z dostępnością lakierni proszkowych w twojej okolicy, z mojego doświadczenia to wiem że jest tego więcej niż się spodziewałem, wystarczy dobrze pogooglować :).

I żeby nie było też zdarzyło mi się popełnić lakierowanie roweru z puszki "motipem", ale przy aktualnym stanie wiedzy i kosztu usługi już nigdy tego nie zrobię:).

W zeszłym roku samą ramę udało mi się pomalować za 100 zł ... ramę z widelcem za 120 zł ...
Trafił się też widelec za 70 zł ale tylko dlatego że kolor był "wymyślny", lakiernik nie umiał tego drobiazgu podczepić pod inne zlecenie w typowym kolorze typu czarny czy biały i doliczył za "uruchomienie produkcji" czyli czyszczenie sprzętu i napełnienie proszkiem innego koloru.

  Tyle w temacie malowania :)

Pozdrawiam 

Edytowane przez rzezniol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele drożej, ale nie szukałem tylko wklepałem w "google" słowa kluczowe i otworzyłem pierwszą stronę.

https://www.olx.pl/oferta/piaskowanie-i-malowanie-proszkowe-ramy-rowerowe-rowery-CID767-IDakp03.html

Miałbyś ładną ramę z bardzo twardym lakierem. Ja taki lakier po 3 latach jazdy polerowałem maszynowo żeby przywrócić mu blask. Powłoka jest tak twarda i gruba że można to robić bez obaw o przetarcie lakieru itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem jako zupełny przykład. Chociaż wydaje mi się że na fotce widać że jest coś wsadzone w mufę, w piwoty też coś jest wkręcone.

Tak czy inaczej nie sugerować się, chodzi jedynie o pokazanie przedziału cenowego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w tej reinkarnacji chodzi chyba tylko o pewien pionierski aspekt, mam nadzieje że zdobycie doświadczenia pozwoli zabarac się w przyszłości za coś ciekawszego.  Lakierowanie proszkowe to praktyczny myk, ale klasyczne wydaje się bardziej edukacyjne, i kilka ram pewnie trzeba zapsikać z puszki żeby mieć pierwsze koty za płoty, i moim zdaniem ta rama to dobry poligon bo jej nie żal...

ale jeśli rower ze zdjęć ma najbliższe pięć lat jeździć np 7 km rano na stację pkp czekać przypięty i wiec\orem wracać siedem km to leciałbym w proszek. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co to za poligon skoro ta farba sama w sobie jest slaba? Nie ma utwardzacza wiec nie jest odporna ani mechanicznie ani chemicznie.

Spray dwuskladnikowy kosztuje 40 zl, pod to baza i podklad. Koszta rosna.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda kasy na naklejki, złożysz co jest, poniszczysz, najwyżej dasz  po wakacjach pomalować  proszkowo,  a jeśli znudzi się rower,  to będziesz robił renowację już kolejnej ramy :)

Rurkę łancuchową owiń tylko starą dętką i taśmą izolacyjną. lańcuch zawsze znajszie czas żeby coś zdrapać odstukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...