Skocz do zawartości

[Obręcze rowerowe] ztr crest mk3


szymon013

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jakie macie opinie na temat tych obręczy ? Planuję zakup nowych kół i zastanawiam się nad ich wytrzymałością i sztywnością. Nie gną się bardzo ? 

Ważę niecałe 70kg, jeżdżę XC i maratony.

Może ktoś miał z nimi styczność lub poleciłby jakieś inne dosyć lekkie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz w ciemno, jak ważysz poniżej 70 kg to leciutki jesteś, ciężsi na tym jeżdżą. Nie zdziw się tylko jak z niektórymi oponami będzie problem, np napompujesz, a do rana opona zejdzie z obręczy, tam jest dosyć niska ścianka, ale nie demonizowałbym, trzeba równo ją założyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ilia napisał:

do rana opona zejdzie z obręczy, tam jest dosyć niska ścianka, ale nie demonizowałbym, trzeba równo ją założyć.

Jesli złazi od stania i czekania na ranek, to pewnie w pierwszym lepszym zakręcie spada na sama jego widok ze strachu... Coś wierzyc mi się nie chce, że nie trzma wymiaru...

Jesteś pewny tego co piszesz ? Też rozważam te kołka ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od kilku lat cresty i arch i z bezdętki nie zeszła mi opona nawet z tych starych które nie były tubuless ready, ale zawsze miałem opony zwijane, dobre.

 z innych kół, głównie szosowych to i owszem... Cresty mają jednak ciśnienie maksymalne i to dość niskie więc nie należy kół przepompowywyać

Przepraszam raz mi zeszła, na zjeździe w górach kiedy szpetnie rozciąłem bok roket rona który momentalnie wystrzelił i po pozbieraniu się  ze skalnego gruzu  stwierdziłem nie siedział już na kole, ale co to było za poniewieranie to strach sobie przypominać. Na feldze jechałem jeszcze sporo, bo zatrzymać się bez raczej ciężko, i trzeba było wyskakiwać z roweru 2-3 sekundy po flaku

Od tego czasu uważam że rozsądne minimum na przód to snake skin a nie wersja najlżejsza... (bezdętka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam Cresty z ok 2012 r,  szprychy 2.0.... dwa trzy razy były małe korekty kiedy lekko biły na boki. Rower używany głównie w góry, albo las z korzeniami.  75 - 80 kg. W górach głównie jakieś trasy G.Golonki.  Gdyby wyłączyć ściganie  spokojnie można brać koła cięższe.  Ale z drugiej strony na trasie wyścigu lekki obwód to przepaść i działa jak red bull, albo raczej odwrotnie, po zmianie kół na ciężkie czuć jakby kotwica trzymała. I to głównie na trasach interwałowych, bardzo szybkich, względnie płaskich ale szarpanych.

Nie skaczę z 2 metrowych dropów. większość czasu z sztywniakiem xc z rebą 100, często zamienianą na sztywny widelec. Rzadka zmiana opon, największy przebieg przód 2,25 Nic, tył racing ralf/renegad... Mleko i niskie ciśnienie. max 2 atm.  Przednie koło całosezonowo, tylne - czasem zmiana roweru na zimowy i wtedy wspomniany arch zapleciony z piasta ostrokołową

Bardzo lubię ztr i  dziś w zasadzie jedyne co pociąga to posiadanie kół z dużo większą szerokością obręczy. Nowe wersje np ztr Flow też już na szczęście są szersze, chociaż trochę... Czy na zwykłych Crestach jest za wąsko?  nie wiem.  Nie miałem jeszcze koła 29 z szeroką obręczą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje osobiste zdanie n/t tych obręczy jest takie, że to jedne z najgorszych produktów, z jakimi się stykam. Są u nas bardzo popularne bo lekkie, dostępne i w przyzwoitej cenie, dlatego też bardzo dużo kół, które dostaję do mojego serwisu jest zaplecionych właśnie na nich. 

Pierwszy problem pojawia się już na początku, bo maksymalny naciąg szprych dla tej obręczy to 95 kg (gdzie średnia światowa dla lekkich obręczy to 110-120 kg) i to naprawdę niska wartość. Jako, że sama obręcz jest lekka, najczęściej zaplatana jest na równie lekkich, cienkich (najgorzej, gdy na płaskich) szprychach, które mają znikomą sztywność. Tworzy to fatalne połączenie - koła są jak z plasteliny, przy czym najczęstsza prośba, jaką otrzymuję od takiego Klienta brzmi: "mam wrażenie, że szprychy są za lekko napięte, czy można to poprawić?" 

Po sprawdzeniu tensometrem z reguły (99,9% przypadków) okazuje się, że ktoś naciągnął je miejscami na 130-140 kg (!) i o ile obręcz jeszcze nie popękała przy otworach na nyple - standard dla ZTR - mogę jedynie znacznie zmniejszyć naciąg do zakładanego 95 kg. Ew. zasugerować budowę koła na innych szprychach, a najlepiej i obręczy.

Drugą istotną sprawą jest to, że Cresty są tak miękkie, że wgniecenia w rantach (gdy jeździ się na niskim ciśnieniu w systemie TLR) są codziennością. Część można usunąć, wielu nie co prowadzi do rozszczelniania opony na wybojach i szybszej utraty ciśnienia. A w skrajnych przypadkach skutkuje niemożnością uszczelnienia. Na koniec ostatnia uwaga uwypuklona w jednym z tematów na forum dotyczącym wentyli i taśm. Nie istnieje uniwersalna taśma ani uniwersalny wentyl, do każdej obręczy (i opony) trzeba dobrać odpowiedni zestaw. Crest ma takie ścianki, że naklejenie na nią taśmy Gorilla czy innej duct z marketu wespół z ciasno osiadającą oponą skutkuje spadaniem opony z rantu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Punkxtr napisał:

Moje osobiste zdanie n/t tych obręczy jest takie, że to jedne z najgorszych produktów, z jakimi się stykam.

...też bym sobie tego nie założył. Masz kilku dobrych producentów którzy robią niezłe obręcze WTB/DTswiss/Ryde...nawet Accent EXE jest solidniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dziwne bo ja z ZTR jestem bardzo zadowolony. Śmigałem na starych Olympic , potem Cresty i zawsze byłem zadowolniony. Co do innych to miałem jeszcze WTB Frequency ( czy jakoś tak)  - dzięki tym obręczom marka WTB nie pojawie się już nigdzie w moim rowerze. Obydwie pękły w brzydki sposób. Przy czym przód uczynił to na zjeździe tworząd groźną sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest taki ze ludzie źle je zaplatają, to nie są obręcze na duże naprężenia, i koło prawidłowo zaplecione będzie"dość"wiotkie.  W dodatku kiedy ktoś powoli naciąga coraz mocniej takie wiotkie koło to zdarza się że przeciąga za bardzo np revoluszyny  i efekt jest beznadziejny... i szprycha i obręcz padaka...I dodatkowo ja mam dużo km bez amortyzacji za sobą, i wybieram optymalny tor jazdy, oszczędny, odruchy, balans ciałem, optymalne ciśnienie. Po prostu dbam...

Założenie w Szkocji normalnych kół z dętkami momentalnie na zjazdach skończyło się seryjnymi snakami, cresta z tylną niską oponą szer 1,9 i  ciśnieniami 1,5-2.0 z mlekiem nigdy nie uszkodziłem. Taśma rzeczywiście musi być zgodna z obręczą i nie odklejać się podczas wciskania opony potwierdzam, zostawiać miejsce na rant. Co nie zmienia faktu że pół mojego trzeciego koła z braku laku była uszczelniona na taśmie srebrnej, i izolacyjnej oraz małych kwadracikach naklejonych na otworach na szprychy, bo tak mi się spieszyło i improwizacja wytrzymała 3 lata, uszkodziłem dopiero zdejmując.

Dodam też że standard u mnie to zaschnięte  lub prawie nieobecne mleko lub dodanie przez zawór jakiejś skandalicznej resztki, w tej kwestii obiecuję poprawę.

Na Crestach uszczelniałem opony z przed epoki TR np RacingRalfa z 2008 roku czy nawet starszego Panaracera  Rampage- który stoi teraz na mleku...

Wiele kół fabrycznych ma mało szprych bardzo sztywny obwód i do jakiegoś potężnego dzwona zapomina się  o posiadanych kołach... Są zawsze proste.  W Crestach warto dać koło do kontroli po krótkim dotarciu. Sam założyłem że szprychy 2.0 będą złotym środkiem, chociaż teoretycznie mają gorsze parametry to w moich kołach zdały egzamin... Pletmistrze mówili mi że nie ma sensu ale ja się uparłem na 2 zero.... :) tak sobie wytłumaczyłem po chłopsku że grubsze jest mniej elastyczne.

Proponuję przed zakupem porozumieć się np z Dawidem z forum, i zebrać jego opinie,  ja mam doświadczenia TYLKO z trzema własnymi obręczami, a to jest jednak za mało...

Uwielbiam swoje Cresty  i dopiero w ostatnich dniach planuję jakieś zmiany, szerokość 45 z przodu i może i 35 z tyłu, komplet kół z solidnym bieżnikiem do roweru zawieszonego, Cresty zostaną jako koła z Renegatami na wyścig albo do P.Kampinoskiej.

 

Lewocz - czy bezwzględnie odradzasz WTB ASYM i 35 albo I29?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie odradzam, pzrekazuję tylko fakty. Zraziłem sie do marki WTB i tyle. Domysły miałem różne, myślałem czy nie były źle zaplecione, myślałem, że może jakaś ferelna partia..ciężko powiedzieć.  Ja już obręczy WTB nie kupię..tym bardziej, że mam dojścia do ZTR i RYDE, a tam jest w czym wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy, z różnych powodów ma swoich faworytów. Podobnie sprawa się ma z oponami, rowerami itp.  Tematy o tytule "jakie opony" czy "jaki rower" lecą u mnie od razu do "ignorejszyn"

A już najbardziej rozwalają mnie szczegółowe statystyki - 65% asfat, 30% szuter i leśne drogi, 5% asfalt ...czasem ludziom wychodzi ponad 100%  :)

Swoją drogą to mam wrażenie, że ludziska teraz to byle dętki nie kupią bez proszenia od poradę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, co napisałeś. Odnoszę przemożne wrażenie że coraz większa część ludzi unika doświadczeń empirycznych. Przedstawiciele tej grupy zadają pytania na różnych tematycznych forach, przeczytają kilka blogów, obejrzą kilka vlogów i czują się specami w danej dziedzinie. I po niedługim czasie (także na tym forum) zaczynają udzielać "fachowych" porad, nie mając żadnego, lub minimalne własne doświadczenie, powtarzając tylko to co wyczytali i zrozumieli, o ile zrozumieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są dwie strony medalu, życia i pieniędzy brakuje aby empirycznie zbadać dostępne rozwiązania.  Na tym forum jest raczej na plus niż na minus :) Ogólnie chyba bardziej pojawia się pomaganie niż mądrzenie, ale nie śledzę calego ruchu pytań...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że życia nie starczy :) Ale właśnie dlatego uważam że ważniejsze są własne a nie cudze doświadczenia. Dobrze jest się czasem wesprzeć czyjąś radą, ale wolę sam, na własnej skórze odczuć ewentualne pomyłki, niż całe życie nie spróbować czegoś co jest dla mnie stworzone, bo jakiś internetowy guru napisał że to jest passe.

Przepraszam za OT i proszę nie brać mojej opinii za jedynie słuszną, bo nie uznaję zasady że, moja racja jest lepsza bo jest najmojsza :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cresty są badziewne, tak jak pisze Punkxtr, zapewniam Was że wie co mówi i teksty, że trzeba umieć to zapleść to bujdy. Moja żona ma Cresty, ale waży <50 kg więc jeszcze dają radę, pode mną (80 kg) to plastelina... Nie raz widziałem na zawodach jak kończyły pogięte w ósemkę pod lekkimi riderami.

DT XR361 to bardzo fajna obręcz, a jak chcesz naprawdę szerokie/mocne obręcze do XC to DT XR391 powinny być ok, choć na nich nie śmigałem.

Każdy Ci powie, że masa rotująca jest najważniejsza, to fakt, ale do pewnego poziomu. Wiotkie koło na kamienistym szybkim zjeździe to śmierć w oczach, skręcasz a rower jedzie prosto. Lepiej mieć 50 gram więcej na koło, które będzie sztywniejsze i pewniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po D mną 75-80 kg  od 2011 czy 12 roku Cresty żyją i mają się świetnie, w tym wszystyko co się dało u Golonki jakieś Istebnne Karpacze i inne , koła dociągane lekko dwa razy na początku, cały czas na mleku. Bez skoków enduro itp. Przód jeździ calorocznie lato zima w obu rowerach.  Ale nie przelot codzienny bo to były koła na zawody i nie  pedałowały 10000 rocznie ,a  mam sporo wąskich rowerów.

Co osoba to opinia. Ale zaplot może mieć znaczenie szczególnie jak robiono go  na Revoluszynach i przeciągano szprychy tak, że kończył się gwint .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Jeździłem na ZTR crest  i szprychach dt swiss revolution na fullu na 26" kilka ładnych sezonów z wieloma startami w maratonach xc - spisywały się świetnie, zero uwag ( moja waga ok 83 kg). Teraz od 1,5 sezonu jeżdżę na carbonowym hartailu krossa i zbudowałem takie same koła na ZTR Crest Mk3  i szprychach dt swiss revolution (mam tylko inne piasty, ponieważ komplety A2Z okazały się niedostępne, zastąpiły je novatec) oczywiście na sztywnych osiach. Przód jest Ok. ale tył właśnie poszedł do serwisu, bo trzy szprych poluzowały się niemiłosiernie. Mechanik jęczał, że to miękkie obręcze, że szprycy miękkie, że obręcz się wypatrzyła itp. Są trzy opcje:

1/taki zestaw przy 29" jest autentycznie za wiotki

2/należałoby zmienić szprych z cieniowanych na grubsze ( aczkolwiek revolution uwielbiam, nigdy żadna mi nie pękła)

3/trzeba zmienić zaplot z klasycznego na bardziej skomplikowany.

Jeżeli możecie coś dodać do tematu, to bardzo proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawać mechanikowi, który nie robi takich kół na co dzień. Stara data naciągaczy szprych nie ogarnia Crestów i za bardzo siłowo je traktuje i chyba jest taki moment, że coś się rozjeżdża.... miałem epizod z 29 na revoluszynach, wiotka słaba obręcz, i była niezła porażka, ale wtedy w 2008  to wszyscy na wstępie pukali sie w czoło, że te szprychy chciałem do MTB z 29", naciągano mi je na miękko, i koło się rozłaziło, i tak robił mistrz ( podobno), potem zmieniono koncepcję i poszło na mocny naciąg i tak samo... koło po 300 km poszło w śmietnik jak rozsadziłem piastę, ale wcześniej chyba było trzy czy cztery razy na korektach, te Revoluszyny robiły zamieszanie, obręcz to był lekki na owe czasy  Bontarger, ... zaraz po tym pojawiły się u nas te Cresty...Podobno moje szprychy 2mm nie są przyczyną sukcesu, ale do dzisiaj koła się kręcą właśnie na nich.

Dawid z forum jest na południu, polecam,trzeba wysyłać, może masz kogoś bliżej domu, zbierz wywiad od  lokalnych ścigantów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...