Skocz do zawartości

[szukam towarzystwa] Helsinki - lipiec 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

W lipcu jadę do Helsinek przez Białoruś, Litwę, Łotwę i Estonię. Wyjazd pomiędzy 30 czerwca a 3 lipca (do uzgodnienia). Powrót... w domu muszę być najpóźniej 28 lipca.
Planowana trasa: ruszam z Białegostoku przez Grodno, Druskienniki, Wilno, Dyneburg, Tartu, Narwę do Tallina. Dzień na zwiedzanie i promem do Helsinek. Tam 1-2 dni i powrót przez: Parnawę, Rygę, Szawle, Kowno do Suwałk.
Trasa ok. 2300 km, dzienny dystans 80-120 km. Noclegi przede wszystkim na dziko, czasem kemping. Gotowanie we własnym zakresie + degustacja lokalnych specjałów. Jestem nastawiony i przygotowany do jazdy w deszczu, oczywiście w granicach rozsądku. Drogi przede wszystkim asfaltowe, ale będzie też szuter.
Cel: psychiczny wypoczynek po całym roku pracy, kontakt z naturą, poznawanie nowych ludzi i kultur, zwiedzanie - a wszystko to na luzie, bez spiny, z humorem.
Mam 57 lat i nie jest to moja pierwsza, ani (mam nadzieję) ostatnia wyprawa.
Szukam jednej/dwóch osób chętnych na wspólną wyprawę. Wiek, płeć nie ma znaczenia.

Pozdrawiam

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, w zeszłym roku robiłem podobną trasę ale do Tallina. Zacząłem z Kowna - dojechałem tam pociągiem z Białegostoku. Z Dyneburga pojechałem do Rygi i potem wybrzeżem, zahaczając o estońskie wyspy do Tallina. Wybrzeże jest piękne i świetnie się nim jedzie zwłaszcza po wjechaniu już do Estonii. Gdybyś miał jakieś pytania to daj znać może akurat będę coś wiedział :) Powodzenia !

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Baboonst napisał:

Cześć, w zeszłym roku robiłem podobną trasę ale do Tallina. Zacząłem z Kowna - dojechałem tam pociągiem z Białegostoku. Z Dyneburga pojechałem do Rygi i potem wybrzeżem, zahaczając o estońskie wyspy do Tallina. Wybrzeże jest piękne i świetnie się nim jedzie zwłaszcza po wjechaniu już do Estonii. Gdybyś miał jakieś pytania to daj znać może akurat będę coś wiedział :) Powodzenia !

Dzięki, Baboonst :) Każda informacja od kogoś, kto przejechał już dane tereny, jest dla mnie cenna. Na pewno więcej pytań mi się nasunie, im będzie bliżej wyjazdu. Na razie ogólne: jeżeli zapadły Ci w pamięć jakieś negatywne zdarzenia, sytuacje, zachowania ludzi, spostrzeżenia... jeżeli żałujesz, że pojechałeś w miejsce Twoim zdaniem nie warte zobaczenia/zwiedzenia, albo przeciwnie, że coś pominąłeś - napisz, proszę. Mam bezpośredni pociąg z B-B do Białegostoku i stamtąd ruszam. Trasa do Tallina generalnie nie ulegnie zmianie, chociaż zawsze wprowadza się jakieś poprawki na bieżąco. Natomiast mam już dwie wersje trasy powrotnej, a po Twoim poście będę musiał usiąść do trzeciej, uwzględniającej wyspy Hiiumaa i Saaremaa.

Pozdrawiam!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak masz zamiar dotrzeć do Dyneburga ? Ja jechałem Wilno - Janiszki - Łabonary i potem 114 do Ignalino.  Potem masz odcinek 102' ką  do Jeziorosów (stąd już blisko do Daugavpils) - to był najgorszy odcinek - ciągle góra - dół - długie zjazdy i długie podjazdy, duży wiatr, zero cienia, ja miałem sporo bagażu to się umordowałem lekko. Na Łotwie jest dużo szutru, w Estonii to już się jeździ jak po masełku ale dużo wieje i u mnie było dużo mżawki. Mogę Ci śmiało polecić całe łotweskie wybrzeże, w stronę Litwy to od Jurmały do przylądka Kolka - piękna trasa, piekny las, puste piaszczyste plaże, zero ruchu drogowego a byłem w sezonie. W stronę Estonii to już gorzej bo drogą walą tiry ( do Parnawy ), ale jest bardzo duże pobocze, - tutaj koniecznie zatrzymaj się w miejscowości Tuja - można rozbić się z namiotem nad samym morzem na klifie. za Parnawą odbiłem już w stronę wysp i być w Estonii i ich nie zobaczyć to wielka szkoda :) serio są stworzone do rowerowania, promy pływają często i są tanie. Spędziłem na nich 3 dni. Potem już wylądowałem w Haapsalu i przez Padise i Kulna pojechałem prosto do Tallina.....na którym trochę się zawiodłem. O ile w całej Estonii jeździło mi się super to w Talinie akurat okropnie. Dziwna sygnalizacja drogowa i 40 cm krawężniki. Szybko się stąd zmyłem. Oprócz kilku odcinków gdzie kląłem w niebogłosy bo komary, bo grube kamienie, bo gorąco, bo do domu daleko to trasa jest naprawdę świetna, dobre jedzenie, dobre ceny, mnóstwo miejsca na kempingi, drogi w dużej mierze na wielki plus ( szczególnie Estonia ) To tak w skrócie.  Tutaj wrzuciłem Ci link do kilku zdjęć.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super! Dzięki za konkrety. Ja z Wilna zaplanowałem bardziej na wschód - 103, później 5223 i 5220 i w Podbrodziu na 102. Dalej tak samo jak Ty, do Jeziorosów i Dyneburg. Generalnie zamierzam jechać do Tallina ścianą wschodnią, a wracać... no teraz na pewno będzie trzecia modyfikacja trasy powrotnej :) Wydłuży to znacznie drogę, więc z czegoś trzeba będzie zrezygnować. Pewnie z Narwy, bo zamierzałem zobaczyć - jak ktoś to określił - "najbrzydsze miasto Europy". Muszę jeszcze raz dokładnie przeliczyć powrót. Nie mam zamiaru gnać z wywalonym jęzorem, żeby być wszędzie, bo i tak nie będę, a całość ma być przecież przyjemnością. Tuja od początku była planowana na trasie, ale ten nocleg sobie zapamiętam. Nocowałeś wyłącznie na dziko, czy trafił Ci się płatny kemping? W Tallinie lub na obrzeżach będę szukał noclegu, żeby jak najwcześniej rano dostać się na prom do HeIsinek, wrócić do Tallina wieczorem, znowu kimnąć i brać się nazad. Gdzieś mam namiary na ponoć tani i fajny hostel, ale muszę to jeszcze sprawdzić. A dobre jedzenie, to...? Zupełnie nie znam tamtejszej kuchni. Zresztą nigdy nie byłem w tamtych stronach, więc wszystko będzie dla mnie nowością. Na razie żelaznym punktem programu są cepeliny na Litwie. Jeśli pamiętasz jakieś potrawy, które warto spróbować, to chętnie je wrzucę w "bazę danych". Fajne zdjęcia :thumbsup:, nakręcają mnie jeszcze bardziej. Ile czasowo całość Ci zajęła?

Tu zaplanowane obie wersje trasy, ale biorę się jeszcze za wyspy... https://ridewithgps.com/users/1166843

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi całość zajęła 15 dni - przejechałem ok 1600 km - czasem robiłem 150 czasem w ogóle nie jechałem tylko siedziałem nad morzem - raz wsiadałem w pociąg np z Rygi do Siguldy bo inaczej musiałbym walić autostradą. Wiem że jest dobry pociąg z Tallina do Tartu i potem z Tartu do Valda a z Valda do Rygi gdybyś musiał się ratować pociągiem i gdzieś spędził za dużo czasu. Jeśli chodzi o noclegi to starałem się nocować pod chmurką ale kilka razy nocowałem w hostelach - Ryga i Tallin - w Rydze za 7 euro wypas - jak znajdę wizytówkę to podeślę gdzie, w Tallinie jest drogo bo jest dużo Skandynawów - jeśli chodzi o jedzenie to w Wilnie koło dworca na ulicy Chopina jest super bar taki niby mleczny ale mają tam czebureki za grosze i na 100 sposobów. Potem aż do Daugavpils to odżywiałem się już w sklepach - tam jest sieć Maxima i mają bardzo dobre słodkie bułki :) - polecam. W Daugavpils jest niedaleko teatru super bar z łotewskim jedzeniem - wszystko w rosole :)  - w Estonii to trzeba jeść ich tradycyjną kaszkę i koniecznie kanapki ze szprotką, poza tym to polecam ich wszystkie możliwe jogurty i serki - te nasze przy tych z bałtycko - ugrofińskiego mleka to absolutna bieda. Kilka razy prosząc o coś tradycyjnego dostawałem ziemniaki ze śledziem - pamiętaj że to ciągle geograficzna kraina kartofla i kapusty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 25.01.2018 o 21:05, Baboonst napisał:

...w Rydze za 7 euro wypas - jak znajdę wizytówkę to podeślę gdzie... jeśli chodzi o jedzenie to w Wilnie koło dworca na ulicy Chopina jest super bar taki niby mleczny ale mają tam czebureki za grosze i na 100 sposobów. Potem aż do Daugavpils to odżywiałem się już w sklepach - tam jest sieć Maxima i mają bardzo dobre słodkie bułki :) - polecam. W Daugavpils jest niedaleko teatru super bar z łotewskim jedzeniem - wszystko w rosole :)  - w Estonii to trzeba jeść ich tradycyjną kaszkę i koniecznie kanapki ze szprotką, poza tym to polecam ich wszystkie możliwe jogurty i serki - te nasze przy tych z bałtycko - ugrofińskiego mleka to absolutna bieda. Kilka razy prosząc o coś tradycyjnego dostawałem ziemniaki ze śledziem - pamiętaj że to ciągle geograficzna kraina kartofla i kapusty :)

Na wizytówkę czekam.Lubię mieć w zanadrzu coś sprawdzonego, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Widzę, że z głodu nie zemrę ;) Kaszki to może nie, ale czebureki kuszą, a nabiał bałtycko-ugrofiński zostanie dokładnie przetestowany, to pewne. Dzięki za szczegółowe informacje :thumbsup:

 

2 godziny temu, bodo66 napisał:

witam masz już ludzi na wyjazd czy temat aktualny bo jestem zainteresowany

Hej! Na chwilę obecną nikt nie zadeklarował się tak na 100%, więc temat nadal otwarty.

Zmiana nastąpiła jedynie w trasie, bo opracowałem nową, która liczy teraz 3000 km, ale którą w razie potrzeby można w dowolnym momencie skracać i dopasowywać do aktualnej sytuacji.

Jeżeli nadal jesteś zainteresowany, to możemy pogadać o szczegółach na priv.

image.thumb.jpeg.7e158a2d666705a259f2a4ca71fe2744.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Trochę szczegółów: w Białymstoku będę 30 czerwca, ale jeszcze nie wiem o której, bo zapchlone PKP zmienia rozkład co 3 miesiące i aktualny będzie 10 czerwca, a więc 3 tygodnie przed wyjazdem. Jeżeli przyjadę wcześnie rano, to w ten dzień chciałbym przejechać z Białegostoku przez Białoruś i pierwszy nocleg w Druskiennikach na Litwie. Jeżeli przyjadę w południe, to przejazd w pobliże granicy z Białorusią, tam nocleg i 1 lipca rano przez Białoruś na Litwę. Może w przyszłym tygodniu będę miał pełne informacje z biura turystycznego, które kompleksowo załatwia wszystkie dokumenty. Wiem, że trzeba wykupić ubezpieczenie, mieć środki na każdy dzień pobytu chyba ok. 22 euro i wykupioną jakąś "atrakcję turystyczną", typu bilet wstępu do muzeum, czy coś takiego. Dowiem się dokładnie. Tu link do jednego z takich biur http://bialtur.pl/bialorus/

Prom z Tallina do Helsinek i z powrotem, to poniżej 200 zł za osobę (z rowerem pewnie niewiele drożej), a prom na wyspy i z powrotem to kilka euro za każdy. Planuję ze 2-3 noclegi na kempingach lub w tanich hostelach. Na pewno w Tallinie, bo do Helisinek nie chcę pchać się z sakwami i bagaż zostałby w hostelu. Reszta noclegów na dziko. Tyle z kosztów oprócz żarcia, piwa, pamiątek i co tam sobie ktoś wymyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...