Skocz do zawartości

[doping] czyżby kolejny gigant na wspomaganiu


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
2 godziny temu, parmenides napisał:

@michuuu, tego "alta uczepiłeś się, bo Cię kolega wkurzył słusznym argumentem?

Nie uczepiłem się tylko ciągnę krucjatę rozpoczętą jakiś czas temu.;)

A słuszny argument? Sprawa dyskusyjna.

" W grudniu tłumaczył, że podczas Vuelty poczuł się źle i lekarz zalecił mu zwiększenie dawki leku. Ale jak podały „L’Equipe” i „Guardian”, linia obrony Froome’a może być inna. Kolarz niedawno zatrudnił superprawnika Mike’a Morgana – bronił w sprawach dopingowych tenisistów Marina Cilicia i Marię Szarapową. Według dziennikarzy z Francji i Wielkiej Brytanii obrona, którą zaproponował Morgan, ma się opierać dysfunkcji nerek. Froome będzie chciał udowodnić, że z powodu złej pracy tych organów salbutamol był odkładany w jego ciele, a w dniu badania nerki miały działać poprawnie i pozbyły się nagromadzonej substancji."

Jak nie wypali z nerkami to znajdzie prawnika z inną linią obrony.

Moje zdanie jest takie, że jeżeli po badaniu wychodzi wynik dodatni to do wyjaśnienia  powinien być zawieszony. Wtedy jest motywacja do szybkiego wyjaśnienia sprawy przez sportowca. A tutaj może jeszcze kolejne tury wygra ciągnąc sprawę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, verul napisał:

To dopiero by byla granda wywalac groznych zawodnikow za samo podejrzenie.

Po pierwsze, powinieneś używać przycisku ALT...

Po drugie, tu mamy podejrzenie poparte bardzo silnym dowodem, który pozwoliłby na ukaranie dowolnego szeregowego kolarza bez zbędnego hamletyzowania.

Jak ktoś napisał: w sporcie są równi i równiejsi. Złapali go za rękę i twierdzi że nie jego nerka... tfu... nie jego ręka ;) A wszelkie władze (UCI, WADA) stoją zakłopotane i myślą, jak wmówić gawiedzi, że to rzeczywiście nie Frooma ręka była.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UCI dziala nieudolnie. Albo nie chca, albo nie moga dzialac skutecznie. Pewnie i jedno i drugie. Osobiscie jestem zdania ze jak ktos ma astme to niech zawodowo uprawia szachy, a nie kolarstwo czy biegi narciarskie, bo potem dochodzi do tego typu szopek. A jak juz dochodzi to niech zalatwiaja sprawe szybko na tak albo na nie zamiast ja ciagnac i ciagnac. A skoro lekarze twierdza ze norma byla przekroczona znacznie to latwo to zweryfikowac. Zamknac w osrodku na dwa tygodnie czy ile tam trzeba, wyczyscic go zeby mial dobre wyniki, dawac o dwa wziewy za duzo i zobaczyc co wyjdzie. Proste? Jak cholera. Tylko cos im sie nie chce.

Generalnie zakladam ze i tak wszyscy zawodowcy biora (no dobra - wiekszosc) i mi to jakos szczegolnie nie przeszkadza ogladac zawodow. Gdyby nie brali i tak byliby lepsi ode mnie wiec z mojej perspektywy czy przyjada na mete szybciej o 5 minut z dopingiem czy 5 minut pozniej bez dopingu to mam to gdzies. Bo ja bym nawet z dopingiem im kola nie dotrzymal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy teraz olimpiady i paraolimpiady. Należałoby dodać farmakolimpiady. Wtedy wszystko będzie OK - wiadomo kto gdzie startuje. Kto chce oglądać sport to ogląda, kto chce mistrzostwa koncernów farmaceutycznych - ma swój kanał. Dzieciakom nie trzeba by zabraniać kontaktu ze sportem - mogą pójść "czystą" drogą i rywalizować ze ZDROWYMI rówieśnikami. Nie zabraniałbym też nikomu brać dopingu - tylko brać jawnie. To byłaby całkiem skuteczna naturalna selekcja... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istota dopingu to branie gdy inni nie biora. Im ostrzejsze kontrole antydopingowe tym wieksze korzyści. Choc naturalnie im wiecej osob bierze tym wieksza koniecznosc dopingu nawet gdyby sie chciało byc czystym. Tak czy siak robienie farmakoolimpiady nie bedzie mialo sensu, bo koksiarze beda probować sil w czystej czesci. Ewentualnie po ich dyskwalifikacji przeniosa sie do koksujacej.

A dzieciakom i tak nie trzeba zabraniac kontaktu ze sportem. Ostatecznie rzecz biorac amatorzy nie koksuja, a przynajmniej nie jest to tak powszechne. To by musial byc amator na naprawde dobrym poziomie i z wielkimi ambicjami, a nie kazdy kto lubi sobie pojezdzici postartowac taki jest. Poza tym ostatecznie uwazam ze nawet jazda na koksie jest zdrowsza niz bycie nietknietym sportem. Wystarczy popatrzec ile osob umiera na choroby zwiazane z ukladem krazenia.EPO przy miazdzycy, cukrzycy czy nadcisnieniu to male piwo a stosujacy je zawodnicy i tak statystycznie powinni byc zdrowsi niz  ludzie nie uprawiajacy sportu. A to jak wiemy skrajny przypadek, bo naprawde malo kto bedzie bral takie srodki. Za to calkiem spora czesc osob pozbawionych sportu czeka przynajmniej jedna z w/w chorob.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, michuuu napisał:

Froome będzie chciał udowodnić, że z powodu złej pracy tych organów salbutamol był odkładany w jego ciele, a w dniu badania nerki miały działać poprawnie i pozbyły się nagromadzonej substancji

Skoro u zawodowego sportowca, który łącznie z dietą i pomocą lekarską ma dopięte wszystko na ostatni guzik, nerki nie pracują poprawnie, to dla mnie bez znaczenia czy wspomagał się tym salbutamolem czy nie. I tak korzystał z innej części tablicy Mendelejewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Tutaj kolejny kilka dni temu :

https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/771029/polada-zlapala-na-dopingu-kolarza-w-lipcu-zdobyl-zloty-medal-mistrzostw-polski

Obejrzałem wywiady z Zamaną, Baranowskim, Jaskułą i aż bije od nich ( mowa ciała, ostrożny dobór słów, brak wyraźnej jednoznaczności, a nawet tłumaczenia się w stylu "jestem zdrowy, wszystko ok, to było nic wielkiego" - Zamana ) akceptacja dla dopingu, to wszystko w zasadzie jedno i to samo pokolenie doperów, mieli może i pecha, że trafili na złotą erę dopingu, ale mimo wszystko posypać głowę popiołem, przeprosić, pokazać jak z tym walczyć i piętnować dzisiaj. A tutaj cisza, jak ktoś wpadnie, no to trudno, sh*t happens, a młodzi zawodnicy jadą z takimi starymi prykami jak ten z postu wyżej lub mojego posta, przegrywają i też widzą, że brać muszą. Stało się takiemu coś nawet jak wpadł ? Nic - jeden napisał sorry, zabieram zabawki już nie będę się bawił. Dać mu rok w zawieszeniu na 5 do tego 50 tysięcy grzywny i będzie strach brać pospolite tanie dragi, a na droższe to już stać nie będzie, albo się opłacać. Krótko mówiąc cały ten świat kolarski jest przegniły również dzięki Zamanie, Jaskule, i innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wita, również te newsy czytałem, ścigam się w maratonikach o złotą dętkę, i chyba przestanę to robić, natomiast nie przestanę jeździć, bo to kocham... Mimo progresu jaki zrobiłem widzę jak daleko mi do "czołówki" w takich ogórkach, a już kiedyś wspomniałem na tym forum, to było dobre kilka lat temu, jak byłem już na miejscu przed startem maratonu, i gościu do gościa którzy się tam masowali, i przygotowywali się na dystans giga oczywiście, jeden do drugiego przy samochodzie: a koksy brałeś? Pamiętam też jak ktoś mi odpisał tu na forum, że koksy to też synonim czy też żargon kolarski na ogólnie batony energetyczne, i całą tą resztę legalnych wspomagaczy, ale wtedy stojąc przed startem mi się jakoś smutno zrobiło, i na moment odechciało mi się wszystkiego, no bo co jeśli jednak oni mówili o prawdziwych koksach?  Na takich ogórkach i tak nikt tego nie sprawdza, można się nawet "pochwalić" w swoim gronie że się wzięło, ważne , że był "wyścig", że lokalne władze się cieszą że była atrakcja dla ludu, główni aktorzy spektaklu czyli "kolarze" jechali przez miasto i gitara, ten czy tamten wygrał w kategorii i dzień spoko pyknął, jest o czym w gazecie machnąć art, gmina się stara i spoko... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 14.08.2018 o 12:37, freak78 napisał:

jeden do drugiego przy samochodzie: a koksy brałeś?

Ja na moje suple tez czasem koks mowie. A biore tego generalnie calkiem sporo, choc wszystko ogolno dostepne i nie zabronione. Od supli typowych dla silowni co to sie w puchach po 500g sprzedaje po jakies rozne ekstrakty z ziol w tabletkach. A to na zwiekszenie VO2max, a to na cos innego. Aktualnie ekstrakty z kilku ziol plus kilka roznych rodzajow prochow. Choc dzialanie wszystkich z nich opiera sie na dlugotrwalym przyjmowaniu (minimum miesiac) wiec wziecie przed samymi zawodami gucio da. Przed samymi zawodami dac moze jak ktos sobie walnie wziew od kolegi astmatyka.

Nigdy sie nie klulem i nie mam zamiaru. Po pierwsze mi szkoda zdrowia, a po drugie pieniedzy. Zreszta wtedy czulbym sie psychicznie zle z tego typu oszukiwaniem. Dopoki calosc opiera sie o legalne rzeczy nie mam takiego problemu.

Co do EPO to podobno wg badan nic nie daje, choc wszyscy kolarze na nim przylapani twierdza cos innego. Moze na poziomie takich super zawodowcow cos tam daje, bo wiadomo ze badan nad EPO nie robiono z udzialem zawodowego peletonu z przyczyn oczywistych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...