Skocz do zawartości

[Wybór Roweru] nietypowe zróżnicowane zastosowanie


Marko40

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Proszę o pomoc w wyborze roweru do zróżnicowanych zastosowań :)

chciał bym zmieścić się w 5 tysiącach, jak to okaże się za mało to wydam więcej

kompletnie nie znam się na osprzęcie i technologiach :(

teraz jeżdżę na kellys neos z przed 10 lat :) 30 tysięcy km na nim zrobiłem i na szosie i w lesie daje rady

ale w górach neosek nie daje rady.

z 20 kilogramową sakwą pod lekką górkę utrzymuję 30km/h przez 20 minut to może czas na jakieś amatorskie zawody :)

trasy do 200km z sakwą asfalt spoko, jak dochodzi piach i lasy to daje rady na nim zrobić do 150km :)

uwielbiam tą adrenalinę związaną z rywalizacją, bo biegałem na zawodach, ale zwyrodnienie bioder zamknęło na zawsze bieganie :(

został tylko rower.

 

problem w tym że chciał bym się nim ścigać w Maratonach MTB i w zawodach szosowych ! + wycieczki 100-150km w mieszanym terenie

50% szosa-50%las góry piasek

wiadoma sprawa że na zawody szosowe zmienił bym opony lub całe koła ? na jakieś cieńkie szosowe

 

zatem zależy mi żeby rower był w miarę możliwości wygodny (wycieczki), lekki i szybki (zawody szosa)

przerzutki muszą mieć 2x10/11 tak żebym przy obrotach korby 95 miał to 45/h chociaż, czy w ogóle korba MTB 2x10/11 da rady na szosie ?

 

czy to o czym piszę jest możliwe ? czy zupełnie nierealne :(

chodzi mi oczywiście o całkowicie amatorskie zawody

 

nigdy nie jeździłem bez sakwy :P z sakwą na 10 letnim rowerze zazwyczaj pod 30 jadę

to pomyślałem że na nowym rowerze bez tego ciężaru może gdzieś pod koniec stawki na amatorskich się uda ?

 

reasumując wiem tylko tyle że rower musi być MTB i powinien mieć:

 

1. 2x 10/11

2. blokadę amortyzatora w manetce

3. tylko wersja hardtail

4. niska waga

 

 

na pewno nie będzie wykorzystywany do typowego mtb czyli jakieś pionowe zjazdy po kamieniach i korzeniach :) w maratonach mtb chyba tego nie ma ?


takie coś ? Merida Big.Nine 4000

 

delikatnie podniesiona sylwetka utrzymuje nadal charakter wyścigowy ale nadaje większy komfort na dłuższą jazdę, tak go opisano :)

trochę drogo 8500 :(

 

ktoś na tym jeździ ? lub wie cokolwiek ?

Edytowane przez Marko40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

problem w tym że chciał bym się nim ścigać w Maratonach MTB i w zawodach szosowych ! + wycieczki 100-150km w mieszanym terenie 50% szosa-50%las góry piasek

 

Do tego to może jakiś gravel, ale dalej piszesz:

 

 

 

easumując wiem tylko tyle że rower musi być MTB i powinien mieć:   1. 2x 10/11 2. blokadę amortyzatora w manetce 3. tylko wersja hardtail 4. niska waga

 

to już nie wiem co poradzić.

Słyszałem, że są też gravel z amore z przodu. Nie wiem co innego mogło by innego przypasować do tak "rozstrzelonych" zastosowań.

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shiler, to świetny pomysł :)

zatem zostają maratony MTB i szosowe :) dla nowego roweru, w grę wchodziła by tylko zmiana opon w zależności od trasy

 

nie słyszałem wcześniej o rowerach "Gravel" :) no to mam lekturę na kilka dni..

tylko że on ma kierownicę ala kolarka, to wchodzi w grę na wyścigu mtb ? jadąc po piasku górach i lesie ?

 

 

no i widzę że amory w Gravelach to max 30mm ? a MTB to 100mm

jak to się będzie miało przy ściganiu po górskich trasach i korzeniach :)

Edytowane przez Marko40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkiego doświadczenia może nie mam, ale nie widzę możliwości ścigania się zarówno na szosie jak i w maratonach MTB na tym samym rowerze. Ja próbowałem na crossie jeździć MTB i zdecydowanie da się, ale jak tylko robi się trochę trudniejszy teren to zbyt wąskie opony wysiadały. Na szosie też nie miałbym czego szukać bo cross nijak się ma do leciutkiej szosówki (choć przełożenia 48/11 mniej ustępują szosowym niż w MTB (42/11 lub nawet 32/10). Z gravelem według mnie sprawa wygląda podobnie choć tutaj bliżej masz do szosy (choć to jednak nie szosa). Natomiast ściganie się z MTB w jego naturalnym środowisku? No nie sądzę. Gdybyś chciał turystycznie i rekreacyjnie pojeździć to czemu nie. Gdyby zależało Ci jedynie na tym, żeby przejechać trasę maratonu to ok. Wtedy faktycznie cross albo gravel (to już do wyboru co by Ci bardziej podeszło). Ale ścigać się w obu dyscyplinach na jednym rowerze raczej się nie da. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, dla zabawy lub samego udziału mogę pojechać na czym kolwiek i zawsze będę ostatni albo uszkodzę rower :)

powoli zdaje sobie sprawę że lepiej się zdecydować na jeden rodzaj.

 

może po prostu pojadę 1 raz na wyścig mtb i 1 raz na wyścig szosowy, moim starym crosem, tylko zdejmę mu sakwy :P

 

i zobaczę co mnie bardziej kręci, i kupię odpowiedni rower, tylko tutaj 1 ważne pytanie

 

dopuszczą mnie do zawodów szosowych i mtb na zwykłym crosowym rowerze ?

po prostu ustawię się na końcu żeby nikogo nie spowolnić i zobacze jak to jest :)

choć mam w nogach dość siły żeby pedałować cały dzień w piasku albo pod górkę :)

może wygram :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może po prostu pojadę 1 raz na wyścig mtb i 1 raz na wyścig szosowy, moim starym crosem, tylko zdejmę mu sakwy :P i zobaczę co mnie bardziej kręci, i kupię odpowiedni rower,

To nie wiedziałem, że,trzeba jechać na jakiś tam wyścig, żeby sobie odpowiedzieć na pytanie czy bardziej lubi się jazdę w terenie czy na szosie. Mój brat też ma potrzebę rywalizacji i na crossie bierze udział w maratonach mtb (wlkp). Moim zdaniem to jest bez sensu, ale każdy ma inne potrzeby.

Edytowane przez Alsew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, dla zabawy lub samego udziału mogę pojechać na czym kolwiek i zawsze będę ostatni albo uszkodzę rower :)

powoli zdaje sobie sprawę że lepiej się zdecydować na jeden rodzaj.

 

może po prostu pojadę 1 raz na wyścig mtb i 1 raz na wyścig szosowy, moim starym crosem, tylko zdejmę mu sakwy [emoji14]

 

i zobaczę co mnie bardziej kręci, i kupię odpowiedni rower, tylko tutaj 1 ważne pytanie

 

dopuszczą mnie do zawodów szosowych i mtb na zwykłym crosowym rowerze ?

po prostu ustawię się na końcu żeby nikogo nie spowolnić i zobacze jak to jest :)

choć mam w nogach dość siły żeby pedałować cały dzień w piasku albo pod górkę :)

może wygram :P

Do MTB spokojnie mozesz podejsc (podjechac) na crossie. Nikt nigdy nie zwrocil mi uwagi. Na szosie tez pewnie nikt Ci zlego slowa nie powie.

 

Wysłane z mojego LG-K100 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

shiler, to świetny pomysł :)

zatem zostają maratony MTB i szosowe :) dla nowego roweru, w grę wchodziła by tylko zmiana opon w zależności od trasy

 

nie słyszałem wcześniej o rowerach "Gravel" :) no to mam lekturę na kilka dni..

tylko że on ma kierownicę ala kolarka, to wchodzi w grę na wyścigu mtb ? jadąc po piasku górach i lesie ?

 

 

no i widzę że amory w Gravelach to max 30mm ? a MTB to 100mm

jak to się będzie miało przy ściganiu po górskich trasach i korzeniach :)

 

Myślę, że zmiana opon szybko Ci się może znudzić, prędzej zmiana całych kół, ale to rodzi pewne koszty... Z kierownicą a'la kolarka to sam nie mogę uwierzyć, gdzie kiedyś wjeżdżałem, jednak zawsze będą jakieś ograniczenia - zwłaszcza podczas maratonów - kwestia sensu. No i oprze się to o temat bezpieczeństwa.

W MTB to i 120mm się trafia, choć na maratonach może rzadko. Chyba miało jednak nie być takich górskich tras i korzeni ?? Czasem wystarczy jeden ostry zjazd nawet na płaskiej trasie - możesz i sprowadzać, ale czy o to chodzi ?

 

Generalnie odpowiedz sobie na pytanie po co chcesz startować w maratonach i płacić za przejechanie określonej trasy. Każdym rowerem - z opcją sprowadzania gdzieniegdzie - przejedziesz większość tras maratonów - zwłaszcza niegórzystej części Polski. Ale przed lub po maratonie. W trakcie maratonu nie chciałbym mieć nieodpowiedniego roweru, nie chciałbym też płacić za przyjeżdżanie na końcu, za prowadzenie, za zbędne ryzyko... W wyścigu dochodzi stres, presja, czasem ciasnota, prędkość i inne.

 

Za około 5000 proponowałbym używanego MTB i używaną kolarkę. Albo z jakiejś super promocji. Obecny rower zostawiłbym na turystykę, dojazdy do pracy, treningi, niepogodę, itp. Jeśli masz na coś takiego warunki. Moim zdaniem nie pogodzisz MTB i szosy, żeby było względnie bezpiecznie i satysfakcjonująco. Nie ma tak szerokiego optimum, kompromisy są zbyt naciągane, a mam wrażenie, że masz spory potencjał i kiedy przesiądziesz się na lekki rower, to docenisz różnicę każdego 1 kg masy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Generalnie odpowiedz sobie na pytanie po co chcesz startować w maratonach i płacić za przejechanie określonej trasy. Każdym rowerem - z opcją sprowadzania gdzieniegdzie - przejedziesz większość tras maratonów - zwłaszcza niegórzystej części Polski. Ale przed lub po maratonie. W trakcie maratonu nie chciałbym mieć nieodpowiedniego roweru, nie chciałbym też płacić za przyjeżdżanie na końcu, za prowadzenie, za zbędne ryzyko... W wyścigu dochodzi stres, presja, czasem ciasnota, prędkość i inne.
:thumbsup:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Hhhmmm, że tak się wtrącę...

Wybór jednego roweru do wszystkiego to średni pomysł - chyba, że jak już wspomniano : będziesz chciał tylko przejechać maraton bez względu na wynik i sam fakt przejechania sprawi Ci frajdę.

Być może tak będzie, ale mam wrażenie, że po pewnym czasie może jednak pozostać pewien niedosyt, bo : " jak to, na trasie wszystkich łykam, a tu jestem dopiero w połowie drugiej połowy stawki " :(

Na upartego to do tych 8,5 k mógłbyś kupić dwa średnie sprzęty do różnych zastosowań lub zaszaleć i kupić jeden lepszy ( do 5 k to albo dwa używane, albo jeden nowy ).

Ze względu na możliwość zakładania szerszych opon ( pod ten spodziewany teren ), to jeśli już miałoby być coś szosowo - terenowego, to można by się zastanowić nad przełajem, tyle tylko, że będzie on bardziej wymagającym sprzętem w terenie, ale po opanowaniu odmiennej niż w MTB techniki, przejedzie sporo tras po których jeżdżą typowe " górale ".

No i jeszcze kwestia napędu może być problematyczna, bo niby na szosie przy wysokiej kadencji da radę pocisnąć, ale w terenie z np. jednym blatem już może być ciężko, więc i biegania byłoby pewnie trochę, a tego raczej chciałbyś uniknąć jak sądzę.

W przypadku wyboru MTB i chęci sprawdzenia się również na asfaltach, to wypadałoby mieć trzy blaty z przodu ( w dzisiejszych czasach " niemodne " ) - jak masz mocną nogę, to nawet mogłyby być rodem z rowerów typu Cross ( może przesadzam, ale pod asfalty na pewno przydałby się duży blat ), gdzie przy niezbyt szerokich oponach mógłbyś już ładnie cisnąć na asfaltach.

Na dwóch blatach sensownie dobranych z odpowiednią kasetą też pewnie dasz radę, ale może być trudniej - łatwiej niż na przełaju w terenie, ale trudniej na asfaltach.

Nie wiem co z sakwami, bo chyba większość wspólczesnych ram MTB średniej i wyższej półki nie ma otworów pod mocowania bagażnika, więc musiałbyś inaczej kombinować, ale pewnie i na to są sposoby, chociaż raczej nikt nie kupuje dobrego MTB z myślą o sakwiarstwie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozmowa na forum i inne punkty widzenia pomogły wyleczyć się z tej myśli żeby na jednym rowerze ścigać się na szosie i w MTB.

zakup kilku rowerów odpada, już mamy w mieszkaniu 3 rowery (mieszkanie w bloku) i jeszcze 2 ? :P trzymamy je w mieszkaniu bo piwnica za mała... do tego używki odpadają a na 2 nowe nie ma kasy.

 

zakup roweru planuję na luty, marzec, do tego czasu wezmę udział raz na MTB i raz na szosie i zdecyduję, ale na tą chwilę MTB :)

może wydawać się dziwnym że nie wiem co wybrać ale. od lat jeżdżę z paczką ludzi i tyle samo czasu jesteśmy na szosie co poza nią w terenie,

mój neos jest po remoncie, wszystko co ruchome ma nowe :) da rady, ustawie się na końcu żeby nikogo nie blokować i zobaczę jak to jest :)

 

KrissDeValnor ma rację, prawda jest taka że chce brać udział w zawodach żeby wygrywać, nie z początku bo trzeba się wkręcić ale.. gdybym wiedział że zawsze będę ostatni to nie brał bym w tym udziału :_)

na czymś amatorskim i niewielkim gdzie kameralnie przyjdzie 10 do 30 ludzi, a jest forma, zawsze jest szansa na podium...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Po 2 latach napiszę jak skończyła się ta historia :)

wziąłem udział w zawodach szosowych "Velo Toruń" na starym 15 kg. rowerze krosowym :) ciut tylko obniżyłem kierownicę.

zająłem coś koło 400 miejsca na 750 kolarzy w mojej grupie, średnia prędkość z trasy 34km/h trasa na 65km :) był ogień.

zakupiłem rower szosowy, Rose Pro SL 105 i jestem szosowcem :)

a kellys dostał opony schwalbe smart sam 1.75 i służy do robienia bazy zimą w lasach i wycieczek z rodzinką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...