Skocz do zawartości

[bezdętka] O wentylach i mleku raz jeszcze


TheJW

Rekomendowane odpowiedzi

Kupując rower dostałem w sklepie gratis wentyle do systemu bezdętkowego. Były luzem, więc nie wiem, jaka firma je wyprodukowała.

Wyglądają podobnie do tych poniżej, mają jednak "złoty" kolor:

eea9c97ba823f5d9cd6c35f2d74c5794_S.jpg

Czy to się do czegoś nada? Widzę w sieci, że większość wentyli ma zdecydowanie inną stopkę.

Tak na szybko zerknąłem i 55 zł za parę zaworów to moim zdaniem średni interes... Co możecie mi polecić?

 

Druga kwestia to mleko. Trezado lub Caffelatex są dobre, czy lepiej dołożyć i kupić Stansa? Na koło (29") pójdzie pewnie ze 100ml jednorazowo? Później trzeba je jakoś uzupełniać, czy tylko wymieniać przy ponownym zakładaniu opony?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam zaworki z kwadratową lub prostokątną stopką, miewają problem z uszczelnieniem na styku obręcz/zaworek. Polecam takie ze stożkową stopką i oczywiście z wykręcanym wkładem wentyla ułatwiającym zalewanie opon mleczkiem, np. Schwalbe:

http://www.formicki-bike.pl/pl/Produkty/?id=117087/Zawory_wentyle_Schwalbe_Tubeless_2szt_40mm

lub No Tubes:

http://www.formicki-bike.pl/pl/Produkty/?id=91266/Wentyl_NoTubes_Olimpic_Valve_35mm_2_szt_

Te od Schwalbe miały w zestawie kluczyk do wykręcania wkładu.

 

Jeżeli chodzi o mleko, ja polecam od Continentala, RevoSealant jest nieco gęstszy od Stan'sa, świetnie uszczelnia i jest bez amoniaku. Mleczko trzeba uzupełniać co 2-4 m-ce, z mojego doświadczenia Conti wystarcza na dłużej niż Stans i rzadziej trzeba je uzupełniać. Acha, ważne, jeżeli po 4-ch miesiącach nadal coś chlupie w oponie to warto i tak dolać mleczka bo najprawdopodobniej latex odłożył się na oponie, a chlupie sama woda.

Co do czyszczenia to nie ma konieczności, ale jeżeli będziesz dolewał przez dłużej niż rok to warto zdjąć oponę i oczyścić z zaschłego latexu. Jeżeli pozostawisz rower bez jazdy na dłuższy czas to mleko zaschnie w jednym miejscu i koło będzie biło. Wtedy zdjęcie opony i oczyszczenie z resztek mleczka jest konieczne, samo czyszczenie jest trochę upierdliwe, warto wspomóc się szczotką z bardzo sztywnym włosiem.

 

Jeżeli sam będziesz instalował taśmę i zaworki, to miejsce przejścia zaworka w taśmie nie nacinaj nożem do tapet na krzyż, jak pokazują niektóre filmiki, tylko delikatnie wypal małą dziurkę rozgrzanym nad gazem gwoździkiem. Otworek powinien być mniejszy niż średnica zaworka, przepychając zaworek dobrze osadzisz stopkę  i unikniesz problemów ze szczelnością w tym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW! Wielkie dzięki za streszczenie wszystkiego w jednym poście!

 

Taśmy mam fabrycznie założone na obręcze, Specialized sie wysilił. ;) Zatem ten krok odpada.

 

Czemu te wentyle są tak drogie? Ktoś na głowę upadł? To chyba takie same wentyle, co w zwykłej dętce za 15 zł, no nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

To co napisał kolega @Waza z zaworkami z prostokątną stopką to prawda, bywają z nimi problemy. Ja osobiście używam wentylki maripossa ale ich nie polecam, był z nimi ten sam problem, po jakimś czasie się uszczelniły na dobre ale początki były trudne. Jak robię komuś koła to żeby ciąć koszty (oczywiście jeśli ktoś się na to godzi) wycinam wentylki ze starej dętki i oklejam ją dodatkowo jeszcze raz taśmą i to działa w 100% a w kieszeni zostaje trochę grosza oczywiście pod warunkiem, że nie trzeba ciąć nowej dętki :-). 

Co do płynu to osobiście mam i polecam Trezado - sprawdzone. Używałem Stans'a ale nie widziałem różnicy więc po co przepłacać. Płyn zmieniam przy zmianie opon ale to akurat robię dosyć często więc nie wypowiem się w tej sprawie. Zdarzyło mi się pusta opona w sezonie zimowym tzn nie było w niej grama mleka i nawet na bokach wewnętrznie nie było go specjalnie ale to pojedynczy przypadek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

To chyba takie same wentyle, co w zwykłej dętce za 15 zł, no nie?
jak znajdziesz w dętce za 15 zł wykręcany wkład.... Każdy bajer kosztuje więcej.... czemu kierownica kosztuje 20 jak i 300 zł??? przeca to kawałek rurki ;-)))  Płacisz za tuning i tyle i za korzyści z niego płynące. 

Chcesz mieć tanio kupujesz dętki w rozmiarze 20-24" rozcinasz i masz tani system.

 

Kupując rower dostałem w sklepie gratis wentyle do systemu bezdętkowego
po co te narzekania ???? 

Ja jeszcze polecę mleko Vittori PitStop.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie wszystko zostało wyżej napisane, ale dołożę swoje trzy kamyczki:

 

1. Wentyle ze zdjęcia to pewnie Rubena - mam takie i fakt, w jednym kole musiało trochę potrwać, nim całkowicie się uszczelniło ale działają.

2. Polecam mleko z tutejszego forum, jeżdżę od wiosny i uważam to za trafiony wybór.

3. Nie olewać kontroli poziomu mleka - zawaliłem przez to jeden świetny maraton. Coś tam niby chlupotało, ale słabo. Z lenistwa nie sprawdziłem ilości mleka i z trasy na metę wracałem "z buta".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

2. Polecam mleko z tutejszego forum, jeżdżę od wiosny i uważam to za trafiony wybór.

 

Czytałem, że użytkownicy sobie chwalą. Chętnie bym wziął, ale kolega nie ma chyba w ofercie wentyli, a chciałbym od razu kupić komplet.

 

 

 

3. Nie olewać kontroli poziomu mleka - zawaliłem przez to jeden świetny maraton. Coś tam niby chlupotało, ale słabo. Z lenistwa nie sprawdziłem ilości mleka i z trasy na metę wracałem "z buta".

No dobra, ale jak to kontrolować? Organoleptycznie, akustycznie, rozszczelniać oponę i sprawdzać?

 

Mi na szczęście na maratonie kapeć się jeszcze nie trafił, ale mam za sobą ledwie 3 starty. Chcę przejść na bezdętki, bo z treningów coraz częściej wracam z buta, albo praktycznie na obręczy. :/ Wszędzie te szkła tłuką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No dobra, ale jak to kontrolować? Organoleptycznie, akustycznie, rozszczelniać oponę i sprawdzać?

 

Akustycznie - trzęsiesz i słychać że chlupocze. Upuszczasz powietrze i sprawdzasz zwyczajnie, ile na dnie zalega, ponowne uszczelnienie "ułożonej" opony do pikuś.

PS. Propos uszczelniania - pierwszy montaż polecam zrobić albo w zakładzie wulkanizacyjnym, albo z tydzień polatać na docelowej oponie z dętką w środku. Jak się ładnie uformuje, to montaż jest bezproblemowy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS. Propos uszczelniania - pierwszy montaż polecam zrobić albo w zakładzie wulkanizacyjnym, albo z tydzień polatać na docelowej oponie z dętką w środku. Jak się ładnie uformuje, to montaż jest bezproblemowy.

Będę uszczelniał opony, które mam aktualnie założone. Jedna z przebiegiem jakieś 3,5 tys km, druga kupiona ze 2 miesiące temu.

 

Swoją drogą...fabryczna opona Specialized z przebiegiem 3,5 tys i dalej zdrowa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A to chociaż są tubelesy jakieś czy zwykłe opony?

Tył Specialized FastTrak Control 2Bliss Ready, przód Continental X-King...niestety w wersji RaceSport.

Obydwie mają papierowe ścianki, więc uszczelnienie tego będzie pewnie niezłym wyzwaniem... ;) O ile w ogóle będzie wykonalne. :whistling:

Może faktycznie spróbuję najpierw z tymi wentylami, które mam, oraz kupię trochę tego forumowego mleczka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie możesz wlać mleko w dętki, to taki półśrodek do czasu zmiany opon na nowe, ale powinno pomóc na wracanie z treningów z buta - oczywiście pod warunkiem, że masz wykręcany wentyl i zgodzisz się na te kilkadziesiąt gramów wagi więcej :)  

 

A co do problemów  z wentylami - ghetto tubeless rozwiązuje wszystkie problemy ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Teoretycznie możesz wlać mleko w dętki

 

A talk? Przecież tam się w środku zrobi jeden glut i kompletnie nic z tego nie będzie...

'

Ja swoje pierwsze bezdętki robiłem na używanych oponach z przebiegiem  ~3000 km i o ile nie złapałeś nigdy kapcia to wszystko będzie ok. Jeśli jednak miałeś to szkoda na to mleka, bo zanim się uszczelni to połowa wyleci. Zawsze można łatać opony od środka, ale pamiętaj, że klej do dętek słabo trzyma.

Druga sprawa, że to były drutowane Schwalbe, więc na bokach się nie pociły. Po jednej przeróbce lekkiej zwijki skutecznie się z tego wyleczyłem - albo dedykowane bezdętkowe, albo przynajmniej opona o konkretnej ilości gumy. Niby wszystko działa, ale szkoda sobie psuć nerwów na ciągle pocące się przetarcia o kamienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tył Specialized FastTrak Control 2Bliss Ready, przód Continental X-King...niestety w wersji RaceSport.

Obydwie mają papierowe ścianki, więc uszczelnienie tego będzie pewnie niezłym wyzwaniem... ;) O ile w ogóle będzie wykonalne. :whistling:

Może faktycznie spróbuję najpierw z tymi wentylami, które mam, oraz kupię trochę tego forumowego mleczka...

 

Mam ten sam rowerek co Ty i zalewanie mlekiem już przechodziłem. Fabryczne Fast Tracki uszczelniałem 1-szy raz w życiu zwykłą pompką stacjonarną i poszło bezproblemowo.

 

Jakiś czas później rozwaliłem tylną oponę i kupiłem awaryjnie Conti Race King, w wersji  zwykłej drut, nie pod tubeless. Wywaliłem dętkę, zalałem mlekiem i jeżdżę już tak kilka miesięcy kompletnie bezproblemowo ;).

Z ciekawostek - podczas uszczelniania tej oponki na bokach normalnie się ostro pociła, ale po chwili się uszczelniła i jest do tej pory git :)

post-119809-0-39968200-1511709544_thumb.jpg
 
Użyte mleko to Trezado

 

Pozdro

MajoG

post-119809-0-39968200-1511709544_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę się do pokrewnego tematu żeby nie tworzyć niepotrzebnych nowości :)

 

Kupiłem jakiś czas temu używane kółka do swojego retro roweru i właśnie ów retro rower powoli składam do kupy. Obręcze to BOR XMD 333. Zamierzam założyć opony bez dętek czego nigdy wcześniej nie robiłem. Na obręczach jest fabryczna taśma uszczelniajaca, wygląda na dobrze przylegającą, ale przy jednym kole w jednym miejscu jest niestety podwinięta tak, że odsłania jeden otwór w obręczy.

 

Pytanie brzmi: wywalić profilaktycznie te fabryczne opaski uszczelniające i zastosować coś innego (gorilla tape czy coś podobnego) czy po prostu zalepić punktowo to co odstaje? Albo zostawić istniejące opaski i oprócz nich zastosować jakąś taśmę?

 

I drugie pytanie: jeżeli koła fabrycznie z opaskami były przygotowane pod używanie opon bez dętek to jak rozumiem nie potrzebuję patentów typu ghetto z dętką, tylko po prostu uszczelnić otwory w obręczy, dokupić zaworki, mleko i można montować? Nie ukrywam, że skoro kółka są lekkie to wolałbym użyć minimum niepotrzebnych dodatków. Kapci i tak z natury nawet na dętkach prawie nie łapię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jestem już po pierwszych zmaganiach, wiec pojawiło się kolejne drobne pytanie z myślą o przyszłości:

 

Gwint na zaworze presta (Rubena itp), ten zewnętrzny, z wykręconym zaworkiem. Czy to jakiś standardowy gwint, na który znajdę przejściówkę, zeby przykręcić do niego wężyk? Czy pozostaje opcja z zaciskaniem wężyka, żeby w to dmuchnąć albo nakręcaniem przejściówki na samochodowy i dopasowywaniem się do niej? Fajnie byłoby to przykręcić, nie wiem czym zacisnąć tak mały wężyk. Pewnie nawet jak się izolacyjną owinie to wytrzyma, ale byłoby porządnie z obu stron jak już zbierać złączki :)

 

Tutaj można już przestać czytać. Dalej same pierdoły.

 

Pytanie jest związane z tym, że fakt, robiłem to po raz pierwszy, ale uszczelnienie opon bez użycia kompresora to jest jak dla mnie ultramasochizm, zaawansowana asceza i ogólnie robienie sobie pod górkę bez powodu :P Jedno koło nawet tak zrobiłem, skoro się da to ja nie zrobię? Mydliny, układanie, obracanie, pompowanie i tak w kółko aż złapie i zacznie się wypełniać. W międzyczasie ze 3 razy czyszczenie wszystkiego i nowa taśma (robię pierwszy raz, to może coś sknociłem skoro tak wieje pod zaworem itp itd), za którymś razem się udało, nie mam pojęcia tak naprawdę dlaczego.

 

Z drugim kołem próbowałem zrobić podobnie, w końcu raz się udało, ale leciało mocno ciągle spod wentyla. Nie wiedząc co z tym począć w końcu go tak dokręciłem (a nóż to będzie metoda? Spróbujemy!), że złamałem gumową stopkę, odkręcając obrobiłem nakrętkę (używałem żabki, nie mogłem znaleźć klucza 9), nie mogłem go wyjąć i użyłem wiertarki :)

 

Po kupnie kolejnego zestawu wentylków założyłem oponę byle jak i postanowiłem dla kontrastu użyć wariantu siłowego. Mydliny (w razie czego, nie używałem) do butelki, koło do auta, auto na stację benzynową. Trzy sekundy, opona na rancie. Leci spod wentyla? To niech sobie leci. Leci tyle, że po minucie nie ma już powietrza? Co za różnica, niech leci. W domu mleko, minuta szejkowania kołem, pompowanie, 20 sekund i się uszczelniło wszystko. Czysto, szybko i łatwo.

 

Przy czym mieszkam w centrum Wrocławia, w promieniu 100m mam tylko dwie stacje benzynowe, więc zrobiłem ~15km żeby do tego kompresora trafić i wrócić. No bo któryś musi być działający i w dodatku stary, w którym pompuje się ręcznie a nie ustawia ciśnienie i czeka - tylko wtedy da się napompować coś od zera. Mam kompresor modelarski, mały, ale 3l butla jest więc powinno spokojnie na strzała starczyć. Tylko od strony koła nie wiem jak to najtaniej / najprościej zapiąć :)

 

PS: Saguaro zwijane (bez TNT) bez grama mleka nie puszczały bokami ani przy rancie kompletnie nic. Nalałem wody do wanny (przy pierwszym kole ostatnim razem udało się tak, że pod wentylem leciało już malutko, więc był na to czas) i szukałem bąbelków, nie znalazłem żadnego. Nie to co te cholerne wentylki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć, 

Szukałem po forum ale nie znalazłem niczego co by mi bardziej pasowało do problemu. 

Kilka miesięcy temu przeszedłem na mleko. troche mi to zajeło bo mam obręcz pod zawory shredera i Presty które kupiłem w sklepie nie dały rady :P

W koncu znalazłem odpowiednie zaworki (ściągane z niemiec od Stans).  Do tego czasu jeżdziłem na dętce by się opona ulożyła. 

Tył zaskoczył i uszczelnił się za pierwszym podejsciem. Ale z przodem męczyłem się dobrych kilka dni... Nie mam kompresora i innych takich wiec tylko dokupiłem pompke podłogowa i jechane. Jak dobry workout :) tak czy inaczej przód nie jest w 100% sprawny potrzebuje około 2 tyg zeby z 55PSI zejsc do 0 PSI :P Przed każdą jazdą musze dobijać przednie koło. na początku był problem z uszczelnieniem na styku wentylu z felgą. po dokręcaniu kombinerkami udało sie to mniejwięcej uszcczelnic. Nadal syczało czasem ale nie tak jak na początku. Teraz niby wszytsko juz jest w porządku tak jakby sie poukładało wszytsko. nie ma nigdzie bąbelków powietrza ani nie syczy a nadal (tylko przednie koło) flaczeje...

macie jakis pomysł co z tym zrobic?

P.S.

Opony - nowe Continentale Trail king 2.2 tubless ready

Felgi oryginalne od rowerku - Alexrim 

Dzieki za pomoc z góry

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka taśma do oklejenia obręczy? Mi się wydaje, że nadal Ci wentyl nie trzyma, bo dokręcanie kombinerkami raczej wiele nie zmieni jak się nie uszczelni. Powietrze delikatnie Ci ucieka do środka obręczy i nie idzie tego wykryć.

Zawsze możesz też podarować sobie jak już nie masz nerwów wentyle i zrobić bezdętkę na opasce z dętki z wentylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zanurz koło w wodzie. Że mi to wcześniej do głowy nie przyszło. Tak się wykrywa wszelkie nieszczelności najłatwiej - oczywiście ubytków na otworach na nyple lub na wentyl nie pokaże, ale będziesz miał jaśniejszą sytuację. Doskonale ocenisz szczelność na stopce opony.

Ja swoje pierwsze bezdętki też musiałem dobijać raz w tygodniu conajmniej, ale nie przeszkadzało mi to. Może dedykowany zestaw trzyma jak dętka, ale zwykła opona plus mleko to zawsze jakiś rodzaj druciarstwa przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. :P mogłem sam na to wcześniej wpaść :P

na razie znalazłem kilka mikroskopijnych przecieków na ściankach i na łączeniu opony z obręczą. Są tak małe, że wylatuje tylko mgiełka bąbelków. 

Położyłem koło na płasko, może mleko da rade to uszczelnić. :) Później przewrócę na druga stronę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Aż nie będę zakładał nowego tematu.

Próbował ktoś kiedyś pasty montażowej do opon (takiej jak używają wulkanizatorzy) do osadzenia bezdętki? W opisach jest, że uszczelnia ono połączenie felgi z oponą i ułatwia poślizg, więc teoretycznie powinna zastąpić mydliny i jednocześnie złagodzić najczęstszy problem w przypadku felg (i opon) niededykowanych, czyli nieszczelności na rantach. Drogie mazidło nie jest wcale, ale czy ktoś już to robił i może stwierdzić, że lepiej to na piwo przeznaczyć?

Druga sprawa to łatanie opon. Kupiłem ostatnio łatki do opon, bo zestaw do łatania dętek mi się średnio sprawdził, i w zestawie z nimi jest klej cyjanoakrylowy (coś jak super glue, kropelka) ku mojemu zdziwieniu. O co chodzi? Łatka się sama zwulkanizuje z oponą, a klej ma tylko zalać dziurę i przytrzymać wstępnie czy jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...