Skocz do zawartości

[około 3000 PLN] Rower dla kobiety na dojazd do pracy i dłuższe wypady


roweryk

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

chcę kupić rower dla kobiety za najlepiej do 3000 zł, który spełnia następujące wymagania:

 

- dobry do codziennej jazdy do pracy w mieście (Warszawa < 10km)

- dobry na sporadyczne wypady w weekend, głównie po asfalcie

- żeby dał radę w przypadku ewentualnej dłuższej wycieczki (np. na tydzień po 50 - 80 km dziennie), głównie po asfalcie

- żeby jakaś niespodziewana, ale krótka i sporadyczna jazda po żwirowej (albo podobnej nawierzchni) nie była problemem

- brak amortyzatorów

- hamulce tarczowe

- najlepiej jakby miał obniżoną "poprzeczkę" ramy (dla łatwiejszego wchodzenia i schodzenia z roweru)

- możliwość podłączenia błotników/bagażnika na sakwy

 

Do tej pory znalazłem Specialized Sirrus sport:

https://www.specialized.com/pl/pl/damski-sirrus-sport--step-through/p/134279?color=239875-134279

 

Czy ten rower spełni moje wymagania?

Moje obawy (po poczytaniu komentarzy o nim), są takie, że może być za sztywny/niewygodny na dłuższą przejażdżkę oraz może słabo znosić nawierzchnię trochę gorszej jakości..

 

Ewentualnie jesteście w stanie polecić coś innego? 

 

Mam nadzieję

 

Z góry dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo odpowiedni typ roweru do stawianych wymagań  :thumbsup: .

 

 

 

może być za sztywny/niewygodny na dłuższą przejażdżkę oraz może słabo znosić nawierzchnię trochę gorszej jakości..

Na ww. nawierzchnię raczej nic lepszego się nie wymyśli. 

 

 

Ten Spec bardzo fajny, ale wydaje mi się, że to dość drogi rower jak na osprzęt. Niech się wypowie ktoś bardziej obeznany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten model który znalazłeś, jest przeznaczony do jazdy w bardziej sportowym stylu, dość nisko kierownica, wąskie opony, osprzęt szosowy, raczej twarde przełożenia.

Nie każdemu taka konfiguracja odpowiada, będzie szybko, ale na pewno sztywno. Jak kobieta mało jeździ, albo wcale, to może jej się nie spodobać.

Alternatywą może być coś bardziej komfortowego, wtedy będzie już jednak amortyzator z przodu. Np. coś w tym stylu : http://www.rowerymerida.pl/produkt1476/crossway-300-lady-rower-merida.html

(Nie chodzi o model, tylko o charakterystyczne cechy).

Różnice:

 - zupełnie inna pozycja za kierownicą, szersze, i miększe siodełko, jak ktoś mało jeździ, taka wyprostowana pozycja jak w tej Meridzie jest odbierana jako bardziej wygodna. 

 - szersze opony w Meridzie, czyli również  większy komfort, dodatkowo lepiej sprawdzi się na wybojach, kamykach, kostce brukowej na ścieżkach rowerowych, itp.

 - Spec będzie na pewno szybszy, szczególnie na asfalcie, mniejsza waga, to też łatwiejsza jazda pod górę

 - co do amortyzatora lub jego braku, to bym się zastanowił, jeżeli miało by być komfortowo, to się jednak przydaje, jeżeli na sportowo, to lepszy sztywny widelec

 

Tak, że podsumowując, przede wszystkim spróbował bym najpierw znaleźć odpowiedź na pytanie o styl jazdy, czy bardziej sportowy kosztem komfortu, z nastawieniem głównie na asfalt,  (wtedy coś w stylu Speca), czy bardziej jazda rekreacyjna, wolniej ale wygodniej, to wtedy raczej coś w stylu Meridy. 

Najlepiej chyba przejść się do sklepu i wypróbować. W większości przypadków sprzedawcy umożliwiają przejażdżkę w okolicach sklepu, po zostawieniu dowodu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Speca dobrze wybrałeś. Osobiście uważam, że do tego typu jazdy jak podałeś, to rower powinien być absolutnie sztywny. Amortyzator lub jego imitacja i to jeszcze dla kobiety do jeżdżenia na wycieczki po asfalcie i po mieście to bezsens, nawet kosztem komfortu. Z resztą, to nie jest urządzenie, które powstało z myślą o komforcie, to marketing i ludzie go przeinaczyli. Spec jest spoko, ale tak jak powiedział przedmówca, będzie droższy i ma twarde przełożenia. Choć wielu amatorów taką jazdę preferuje, 90% z nich nie wie i nie chce wiedzieć, co to prawidłowa kadencja. Jeśli faktycznie ma służyć do jazdy po mieście, to warto jeszcze wziąć pod uwage gotowe tego typu rowery, które już mają np. błotniki z poinstalowanymi lampkami itd. Bo zakładam, że jak już założysz te błotniki i bagażniki, to nie będziesz ich co chwila ściągał, tylko tam zostają i już. Ja ostatnio kupowałem taki rower dla Żony, sztywny, z błotnikami, na hamulcach tarczowych (warto kupić dedykowane do tego typu rowerów, chociażby ze względu na kształt klamki). Jedyne co, to jej ma piastę alfine która jest moim zdaniem genialnym wynalazkiem a byłaby jeszcze lepszym w wersji na pasek. Bardzo jest zadowolona i faktycznie patrząc z perspektywy kobiety, to te udogodnienia typu błotniki czy bagażnik z jakąs torbą/sakwą są spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy sztywny czy jednak z amortyzatorem. 

 

Są osoby jeżdżące delikatnie i ostrożnie, nie potrafiace podrzucić przedniego koła wjeżdzjąc na krawężnik, nie chcące męczyć nadgarstków na kocich łbach, szynach tramwajowych, dziurach w chodniku i nierówno ułożonej kostce, katowac nadgarstków na wyjeżdżonej przez auta szutrowej pralce itd itp ... 

Jak Pani usportowiona, chce być trendy to hipsterski sztywny fitness jak najbardziej - choć stal byłaby bardziej komfortowa. Napęd 9x - wytrzymały i tani.

 

Złoty środek: tradycyjnie:  http://allegro.pl/rower-crossowy-romet-orkan-5-d-2016-promocja-i7025841114.html?reco_id=bdba41ef-cb97-11e7-9322-d89d675b9d50 lub http://allegro.pl/rower-romet-orkan-5-0-damski-28-17-m-cross-2016-i7037873050.html#thumb/1 w zależności od rozmiaru. Dobry osprzęt, super cena/jakość i po  dołożeniu błotników doskonale nada się na miasto i wycieczki. Nie wiem, jak z osłoną łańcucha ale do pracy by sie przydała. 

 

 


 

 

Marin Muirwoods, idzie kupić za 2200zł nówkę sztukę. 

 

Wrzuć linka proszę, bo nie widziałem takiego z obniżoną, damską ramą ; ))) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brak amortyzatorów

 

Złoty środek: tradycyjnie:  Rower crossowy ROMET ORKAN 5 D 2016 - promocja (7025841114) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje

 

Marin Muirwoods, idzie kupić za 2200zł nówkę sztukę

 

Wrzuć linka proszę, bo nie widziałem takiego z obniżoną, damską ramą ; )))

 

 

A ja poproszę link do tego Orkana bez amortyzatora  :P.

 

 

EDIT.

@wkg, sorrki, już poprawione. Poprzednie było niezrozumiałe, mój błąd  :confused: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że miało być bez ale proponuję przemyśleć.

Ten spec po uwzględnieniu prowizji allegro za 1800 do wyjęcia http://allegro.pl/specialized-sirrus-sport-2018womens-hybrid-fitness-i7045110600.html#thumb/9

 

 

 

- najlepiej jakby miał obniżoną "poprzeczkę" ramy (dla łatwiejszego wchodzenia i schodzenia z roweru)

Co Ty mi tu kreślisz : ))) miała być damka ; ) - stąd prośba o linka do damskiego Miura. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za rady!

 

Pewnie ostatecznie będziemy musieli pójść na jakiś kompromis, bo wszystko będzie ciężko połączyć. Niestety nie mamy miejsca na kilka rowerów...

 

W międzyczasie znalazłem jeszcze takiego CUBEa, czy jest on godny polecenia? Ma dość grube opony, czy one są po to, żeby zrównoważyć brak amortyzatora?

 

https://cube.pl/rowery_2017/trekking/hyde/cube-hyde-blacknflashyellow-2017-z/

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma dość grube opony, czy one są po to, żeby zrównoważyć brak amortyzatora?

 

I tak i nie. Na trasach, które planujecie zdecydowanie tak, zrobią "lepszą robotę" niż amortyzator. Na gorszych trasach, czyli korzenie, kamienie i itp., nie zastąpią dobrego amortyzatora.

W Hyde masz większą rozpiętość przełożeń, ale w okolicach Wawy chyba nie ma to większego znaczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm ...

 

Dziwoląg ale ładny : )

To cięzki (13,5kg) rower MTB (opony, napęd) o geometrii mieszczucha ze słabym osprzętem.

Moim zdaniem albo fitnessa dla lekkości, szybkości i przede wszystkim +80 do lansu albo z przednim amortyzatorem.

 

Tak nawiasem - w Warszawie koło ZOO jest taka fajna ścieżka tuż nad samą Wisłą, ma z 2 km odcinek asfaltu - koło kortów tenisowych. Jeżdżąc tam na 29-erze MTB z Rebą (nienajgorszy amortyzator), opony 2,25 przeklinam te dziury na czym świat stoi i zwalniam bo nadgarstki pekają. To tak a'propos wylajtowanych fitnesów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ostatecznie będziemy musieli pójść na jakiś kompromis, bo wszystko będzie ciężko połączyć. Niestety nie mamy miejsca na kilka rowerów...   W międzyczasie znalazłem jeszcze takiego CUBEa, czy jest on godny polecenia? Ma dość grube opony, czy one są po to, żeby zrównoważyć brak amortyzatora?   ROWER CUBE - CUBE Hyde black´n´flashyellow 2017

 

 

Moim zdaniem za bardzo koncentrujesz się na tym sztywnym widelcu, co mocno ogranicza wybór.

A nie jest to jakaś kluczowa sprawa. Jak masz amortyzator, to sobie możesz go zablokować w razie potrzeby i będziesz miał praktycznie to samo co ze sztywnym widelcem, różnicą będzie ten kilogram niepotrzebnej masy, co przy jeździe po płaskim, ma marginalne znaczenie.

 

Nie żebym był jakimś entuzjastą amortyzatorów w trekingu. Sam sobie niedawno wymieniłem taki amortyzator (stara wersja bez blokady) na sztywny widelec w rowerze którym jeżdżę do pracy.  Bardziej dla zabawy niż z rzeczywistej potrzeby. Co to zmieniło ? Sporo: większa kontrola, łatwiejsze podjazdy, ale za cenę mniejszego komfortu (sporo mniejszego).

Czy to znaczy, że każdemu będę polecał kupno trekkinga ze sztywnym widelcem ?  Jak dużo jeździ i ma świadomość tego co mu jest potrzebne, to jak najbardziej, a jak nie to raczej brałbym to co jest najbardziej popularne na rynku.

 

Ten Cube do którego linka podałeś, to dość specyficzny model. Aż tak szerokie opony (2.35), to jednak dają już pewne opory i ciężar też mają odpowiedni. Zyskasz kilogram na braku amortyzatora, a stracisz mniej więcej tyle samo (albo i więcej) na oponach. Chociaż może i jest to jakaś opcja, gruba opona da faktycznie więcej wygody. Dodatkowo nie będzie straszna nierówna kostka brukowa na ścieżkach plus inne różne niespodzianki. Musisz mieć jednak świadomość. że nie będzie to demon szybkości. Z drugiej strony zawsze można dać węższe opony w razie czego i wtedy będziesz miał coś w stylu tego Speca, do którego link dałeś na początku. (W druga stronę to nie zadziała, opona 2,35 się zwyczajnie nie zmieści do przeciętnego trekkinga ,a już na pewno nie do tego Speca). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż tak szerokie opony (2.35), to jednak dają już pewne opory i ciężar też mają odpowiedni. Zyskasz kilogram na braku amortyzatora, a stracisz mniej więcej tyle samo (albo i więcej) na oponach. Chociaż może i jest to jakaś opcja, gruba opona da faktycznie więcej wygody. Dodatkowo nie będzie straszna nierówna kostka brukowa na ścieżkach plus inne różne niespodzianki. Musisz mieć jednak świadomość. że nie będzie to demon szybkości.

Ten efekt amortyzacji w dużych oponach dostanie się tylko przy niskich cisnieniach (zalane mlekiem i z wyrzuconą dętką ludzie używają przy 1,5 atmosfery). Tyle, że przy takich ciśnieniach na asfalcie i chodniku te opony nie będą chciały jechać.  Przy ciśnieniu zas 2,8-3.8 z dętkami (tak jak zaleca producent) efekt amortyzacji będzie margianlny. 

Naprawdę zamiast tych wydumek lepsza będzie stal na codzienne dojazdy jeżeli już musi być sztywno z przodu.

 

 

 

Z drugiej strony zawsze można dać węższe opony w razie czego i wtedy będziesz miał coś w stylu tego Speca, do którego link dałeś na początku.

Coś w stylu : ) Tu jest napęd MTB bo to góral a Spec ma napęd szosowy. Ja akurat w tym przypadku obstawiałbym napęd MTB. Dojeżdżając do pracy przy rekreacyjnej kadencji ten napęd daje 40km/h co na płaskim jest nie do osiagnięcia dla niewytrenowanej osoby. A z górki można na nim i do 55 dokręcić jeżeli ktoś lubi dokręcac.

 

 

 

Jak dużo jeździ i ma świadomość tego co mu jest potrzebne, to jak najbardziej, a jak nie to raczej brałbym to co jest najbardziej popularne na rynku.

 

No tak, to rower dla świadomego użytkownika. Ale tu - bez urazy - sądząc po rozstrzale proponowanych ram - poszedłbym za tą radą.

 

Tak się trochę upieram, bo mam poniekąd pewne doświadczenia w tej kwestii : )) Moja Pani ma dwa rowery. Amortyzowanego MTB Scotta i na dojazdy do pracy zażyczyła sobie stalowy rower, bez amortyzatora. No to nasmarowałem, wymieniłem co trzeba, pieknie ładnie, ustawiłem odpowiednio mostek, wymieniliśmy siodełko, kupiliśmy lampki, koszyk i inne pierdółki. Po kilku jazdach przesiadła sie na Scotta. Jaki on wygodny ! Nie ma poblemu z krawężnikami, odstającymi płytami na chodniku ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...