Skocz do zawartości

[Rowery Scott] Doświadczenia z marką


ArnoldBH

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem,

 

Chciałem podzielić się własnymi doświadczeniami z rowerami marki Scott. Jako że parę ładnych lat pracowałem w sklepie dealerskim tej marki to myślę że mogę dodać parę ciekawych spostrzeżeń. Zacznijmy od tego że w zasadzie każdy poszukujący nowego roweru może kupić rower lepszy od Scotta. Jako lepszy rozumiem tutaj tańszy, mniej awaryjny, bardziej innowacyjny etc. Jest niewielki procent rowerzystów którzy znajdą swój wymarzony rower w Scottcie i są to głównie wymagający jeźdźcy o mocno sprecyzowanych wymaganiach. Typowy zjadacz chleba, zapalony rowerzysta sobotnio-niedzielny czy nawet wymagający amator znajdą rower O WIELE LEPSZY w Giancie, u Meridy, w Krossie etc. Założę się że zaraz znajdą się obrońcy marki twierdzący że Scott jest najlepszy bo mają go i jeżdżą nim od 5-10 lat. Pewnie, zdarzały się udane modele takie jak szosówka CR1, Addict czy XC/marathon Scale na 26". Problem w tym że były to wyjątki a z biegiem lat marka ta ma coraz więcej problemów z jakością o czym za chwilę.

 

Wielu klientów narzeka że rowery te generalnie są drogie. Fakt, są one jednymi z najdroższych w tym segmencie i plasują się gdzieś pomiędzy Specem, Trekiem, trochę tańszym Giantem. Ciężko jest jednak uzasadnić tę cenę jeśli przykładowo rower crossowy Scotta ma groupset Deore 10s, tragicznie złe piasty Shimano serii TX i najtańszy widelec SR Suntour. U konkurencji jest więcej za mniej. W zasadzie każdy rower Scotta jest złożony po tzw. taniości. Weźmy za przykład Speedstera Gravel 10 disc 2017. Wystarczy popatrzeć na specyfikację i nie trzeba nic dodawać, to jest jakaś tragedia i gwałt na dobrym smaku cyklisty. OK, inni producenci też popełniają takie grzechy ale u mało kogo jest to tak wydatne.. i to za jaką cenę!

 

Jeśli chodzi o jakości to zaczyna się od otwarcie kartonu z rowerem. W bardzo wielu wypadkach rower bezpośrednio wyjęty z kartonu idzie na reklamację bo jest przytarty już w fabryce, krzywe są haki, rama.. cokolwiek. Często jest to drobna usterka naprawiana w momencie składania i regulacji: prostowanie haka, wymiana postrzępionej linki, ściąganie luźnej nitonakrętki etc. Klient ma 3 (względnie 5 jeśli odwiedza serwis) letnią gwarancję. Jeśli dużo jeździ to będzie go taki rower dużo kosztował, głównie z uwagi na to że to Scott. Czemu? Bo np. stery w Scale 770/970 są nietypowe i pasują tylko od Scotta (cena ok. 250 zł podczas gdy rower kosztował nieco ponad 3,5 tyś), manetka Twinlock się wyrabia i kosztuje b. dużo i tak dalej. Przykłady można mnożyć. Dociekliwym zdradzę czemu wielu spośród dealerów nie ma w ogóle określonych modeli rowerów, jako przykład niektóre modele Aspectów. Otóż rowery te blakły na potęgę i ludzie wracali tocząc pianę (i słusznie!) na beznadziejną jakość Scotta. Dealerzy przestali więc te rowery zamawiać, u mnie w sklepie klienci szczególnie "napaleni" na te felerne modele byli odwodzeni od ich zakupu na rzecz Krossa. 

 

Reasumując: NIE WARTO. Nie warto tracić forsy, nerwów i czasu na siłowanie się z tą marką. Jest wiele innych dobrych marek oferujących świetną jakość za niższą bądź podobną cenę. Oczywiście mówię o rowerach nowych, nie używanych. Obecnie pracuję w sklepie handlującym inną marką, równie znaną a przy tym tańszą i o wiele solidniejszą jak się po czasie okazało. Na koniec dodam że wielu nazwijmy to standardowych użytkowników rowerów może powiedzieć, że opisane problemy zdarzają się wszędzie, że nie tylko Scott ucierpiał na przeniesieniu fabryki do Kambodży i mają oni sporo racji. Problem w tym że największa część zarzutów odnosi się do produktów firm trzecich które firmy macierzyste montują w swoich rowerach: słaba jakość Shimano, Tektro, Formuli etc. odbija się na słabej jakości roweru w ogóle bo Kowalski uważa że skoro nie działa mu hamulec Tektro Auriga to winę ponosi inżynier Scotta z Fryburga. Tak oczywiście nie jest a powyższe wypociny odnoszą się do sposobu produkcji, filozofii doboru komponentów, jakości materiałów właściwych firmie Scott która ma na nie bezpośredni wpływ i jest za nie odpowiedzialna.

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w rowerze Scott nie działa dobrze hamulec to winę ponosi Scott i jego inżynier z Fryburga. Oczywiste i dla mnie bez pola do dyskusji.

Dokładnie tak, bo jak sam autor napisał:

 

 

powyższe wypociny odnoszą się do (...) filozofii doboru komponentów,

Tektro może jest winne wypuszczenia wadliwego hamulca, ale to Scott i jego inżynierowie ten produkt wybrali i zamontowali w danym modelu. I to oni, jako jedyni, ponoszą za to odpowiedzialność.

 

@@ArnoldBH, ogólnie nie rozumiem tego wątku... Zepsuł Ci się rower i musisz się wyżalić, jak to już parę osób robiło w podobny sposób? Może faktycznie pracowałeś z marką Scott i coś Ci się w nich tak nie spodobało, że postanowiłeś odwieść potencjalnych nabywców od kupna ich rowerów? Tego nie rozumiem tym bardziej, bo jak sam zauważyłeś - wielu klientów ma ściśle sprecyzowane wymagania. Ludzie "z ulicy", którzy chcą kupić rower do 2tys. zł i jeździć po bułki do sklepu, wielu usterek i niedociągnięć po prostu nie zauważą, bo się nie znają. Gdyby się znali, pewnie przynależeli by do tej pierwszej grupy - i koło się zamyka.

Twój tekst może się odnosić do właściwie każdego producenta rowerów - wystarczy zmienić w nim "Scott" na inną, dowolną markę. Dlaczego? Bo zawsze (ZAWSZE!) znajdzie się ktoś, kto będzie narzekał.

 

W tekście brakuje mi też informacji, o jakim przedziale cenowym mówisz.

Po opisie wnioskuję, że chodzi Ci o najtańsze, bo takie właśnie kupują ludzie z ulicy (chyba, że kogoś stać i bierze najdroższy, to inna sprawa). Może i są droższe niż rowery rodzimych producentów, ale na pewno nie są najdroższe.

Dlaczego nie odniosłeś się do rowerów "profesjonalnych", czyli takich... powiedzmy od 10 tys. zł wzwyż? Osobiście nie zauważyłem niczego, co odbiegało by od panujących standardów. Nic im nie brakuje, a niektóre modele wręcz przewyższają konkurencję w danym segmencie cenowym (pomijam tutaj tańsze marki jak Kross). Czemu tak piszę? Sam zastanawiam się nad zakupem Scotta jako następnego roweru, więc mały "research" zrobiłem. Nie mam oczywiście doświadczenia praktycznego z rowerami tej marki, ale szczerze mówiąc - jeszcze nigdzie nie spotkałem się z taką opinią dotyczącą, jak z tekstu wynika, większości modeli Scotta na przestrzeni wielu lat. Gdyby tak było naprawdę, firma pewnie już dawno by nie istniała, albo została wykupiona przez inną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

che che..... coś mi tu śmierdzi. Ja też ładnych parę lat mam do czynienia z marką Scott i nie widzę żadnych anomalii i odstępstw od reguły. Rowery złożone jak każde inne w tej klasie cenowej.... Takich niezadowolonych frustratów znajdziesz na tym forum przy okazji KAŻDEJ marki nie tylko rowerowej.  Dla mnie to co pisze autor tematu to jakaś prowokacja. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten temat również jest jakiś podejrzany. Czyżby reklama rowerów BH jako odpowiednich dla przeciętnych zjadaczy chleba?

 

@@ArnoldBH, jeśli masz szczere intencje to lepiej byś zrobił udzielając się w tematach, gdzie ktoś szuka pomocy w sprawie wyboru konkretnego roweru, zamiast obsmarowywać całą markę w pierwszym poście na forum. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w rowerze Scott nie działa dobrze hamulec to winę ponosi Scott i jego inżynier z Fryburga. Oczywiste i dla mnie bez pola do dyskusji.

 

 

Tektro może jest winne wypuszczenia wadliwego hamulca, ale to Scott i jego inżynierowie ten produkt wybrali i zamontowali w danym modelu. I to oni, jako jedyni, ponoszą za to odpowiedzialność.  

 

 

 

I tak i nie. Ponosi tylko wtedy gdy posiadając wiedzę o tym że dany podzespół jest słabej jakości mimo to go montuje w rowerze. I tak np. słabej jakości manetki SL-M310 w tańszych rowerach (nie tylko w Scottach gwoli ścisłości) ulegają po jakimś czasie wyrobieniu i nie indeksują prawidłowo i wymagają wymiany. Na początku działają po prostu OK. ŻADEN dealer nie odsyła takiej manetki do Gianta, Speca czy Scotta. Idzie ona na gwarancji do Shimano Polska bo to Shimano zawiodło. Tak samo z innymi podzespołami na które masz rękojmię 2 letnią i/lub gwarancję. Także o ile podzespół jest sprawny przez sporą część okresu eksploatacyjnego to mimo wszystko jest słabej jakości i nie powinien być stosowany. Odpowiedzialność ponosi za to Shimano.

 
 
@TheJW
Napisałem post bo naszło mnie by podzielić się swoimi obserwacjami a uważam że są warte uwagi szczególnie, że odnoszą się do powszechnie uznawanej marki która przez ostatnie lata wypuszcza chłam. Jestem w branży ponad 15 lat, nigdy czegoś takiego Scott nie robił na taką skalę. W tekście chodzi mi w zasadzie o każdy rower do 15-20 tysięcy. Mogę pomóc Ci zrobić ponowny research, obawiam się że po nim odechce Ci się zakupu Skota :icon_cool: . Chyba że ponownie nazwiesz mnie frustratem który BYĆ MOŻE miał coś wspólnego z tą marką. Pozwól że rzucę kilka przykładów: masowe reklamacje rozkalibrowanych karbonowych muf BB86/92, sypiące się piasty Syncrosa w rowerach za naście tysięcy na OEMowych łożyskach udających DT Swiss, pękające karbonowe kierownice Foil RR1.0 aerobar etc. Mogę wymieniać dalej, jeśli jesteś ciekaw opinii o konkretnym modelu to też możesz spytać. Nie wszystkie rowery tej firmy są złe. Tych byle jakich jest jednak przewaga. 
 
@woojj
Napiszesz coś więcej skoro jesteś z branży? O jakiej "klasie cenowej" mówisz? Ja jak dotąd żadnych widełek cenowych nie zakładałem, piszę o mierności Scotta w ogóle a nie w szczególe. Mierność tej marki jest wymierna i wyjątkowo brutalna biorąc pod uwagę za jaką cenę jest serwowana klientom. 
 
@MD11
 
 Co ma do tematu marka BH? Bo ja jeżdżę na BH? Co z tego, zgaduję że nic szczególnie biorąc pod uwagę że nigdzie o tej marce nie wspominałem  :laugh:. Tym bardziej nigdzie nie sugerowałem grupy docelowej tej marki LOL! Mam bardzo szczere intencje bo postanowiłem podzielić się kilkuletnimi obserwacjami z potencjalnymi kupującymi którzy mogą lepiej spożytkować swoje pieniądze. Myślę że to szczytna idea. Nikomu nie mówię co ma kupować a czego ma nie kupować. Naświetlam jedynie wydatne problemy z jakimi boryka się Scott od najmniej 5 lat. Jeżeli jest ktoś zmotywowany do zakupu tego roweru to go kupi i niech mu służy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszesz coś więcej skoro jesteś z branży? O jakiej "klasie cenowej" mówisz? Ja jak dotąd żadnych widełek cenowych nie zakładałem, piszę o mierności Scotta w ogóle a nie w szczególe. Mierność tej marki jest wymierna i wyjątkowo brutalna biorąc pod uwagę za jaką cenę jest serwowana klientom. 

nie zauważyłem żadnych anomalii. Ceny Scotta są na podobnym poziomie co konkurencja, też tu nie zauważam różnicy. Jedyne co mogę dodać od siebie że jest to marka premium. Ceny są konkurencyjne szczególnie w przedziale cenowym powyżej 3 tys. Jeśli chodzi o rowery powyżej 8 tys to światowa czołówka pod względem jakości, właściwości jezdnych i wagi. 

Nie widzę jakiś szczególnych wad które by raziły na tle konkurencji. Może tanie rowery z przedziału ok 2 tys mają wolnobiegi, ale tak mają wszyscy. 

Wiem że każdy by chciał za 2 tys kupić rower na xt i rebie....ale tak się nie da.  

Piszesz że manetki altusa są słabe i że to jest wina scotta ....znajdź mi markę która ich nie montuje...to podstawowa manetka 9f . Co do hamulców tektro to uważam że w taniej półce cenowej są bardzo dobre i bezawaryjne. 

Jakość tanich grup jest tragiczna ale to nie wina scotta, a shimano i prześciganiu się kto zrobi więcej i taniej. Ale to temat o shimano i ich jakości który jest na forum od dawna. 

 

Kwiatki w stylu pękających ram carbonowych znajdziesz u każdego dużego producenta;-( Nie znam żadnego topowego producenta który nie ma z tym problemów. Owszem kiedyś ramy carbonowe ważyły 1700 i były niezniszczalne... ale teraz mają ważyć poniżej kilograma, więc musi to mieć swoje odbicie w trwałości. Chcesz mieć niezniszczalną ramę (jest taka ???) to nie patrz na topowe produkty dla zawodników. Jeśli ścigasz się w zawodach to nie liczą się żadne kompromisy i tu rama jak wytrzyma 5 lat to jest super. Tak jak w formule 1 - co 3 zawody nowy silnik, skrzynia.... Liczy się wynik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważam Addicta RC na przyszły sezon, karbon HMF. Możesz coś zarzucić temu modelowi?

Przyznaję że słyszałem o wyrabiających się gniazdach BB86, (ale nie tylko w Scottach) i trochę się tego obawiam...

 

Seria Addict RC na nowy sezon to to samo co Addict z lat poprzednich. Nic sie nie zmieniło. Z Addictami nigdy nie było dużych problemów, nie pamiętam by działo się cokolwiek z mufami. Lakierunek w nich był często niechlujnie położony, byly reklamacje na zacieki na ramie. jeśli boisz sie BB86 możesz wywalić gówniany suport Shimano i dać skręcany pressfit np. Rotora. To usztywni ramę i ustabilizuje węzeł suportu. Unikać jak ognia Addicta 2018 na włóknie MF. HMF jest OK. Inna sprawa to konfiguracja takiego Addicta. W większości wypadków jest złożony po totalnej taniości i doszukasz się tam tanich kół i kfiatków typu kaseta/łancuch 105 podczas gdy rower reklamowany jest jako Ultegra-equipped do tego tanie opony podczas gdy każdy szosowiec wie jak wazne są topowe gumy na szosie i masz obraz Scotta. W wypadku Addicta frameset jest OK, osprzęt średni, chyba że celujesz wysoko z budżetem wtedy masz nawet DA z kołami C24. 

 

@woojj

 

Scott chciałby być marką premium i stąd się wzięło uznawanie tej marki za markę premium. Porównaj sobie technologie które wdraża Scott z dajmy na to Spec'em czy Cannondale'em. Porównaj nowego Addicta Endurance do Rubaixa. Nawet starego Solace.. to rower w którym nie ma żadnych innowacyjności. On jest wtórny, podobny do wszystkich, nie wyróżnia się NICZYM na tle konkurencji która faktycznie potrafi zrobić rower PREMIUM.

 

Nic nie pisałem w temacie pękających ram. Widziałem ich tylko kilka (głównie zniszczenia mechaniczne), na tle konkurencji pod tym względem Scott wypada OK. Czemu? Z reguły temu że Scott ma ciężkie ramy (patrz nowe włókno MF! i sposób łączenia CR1) więc nie pękają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że to szczytna idea.

 

Jak najbardziej. W tym przypadku pewnie byłem za bardzo wyczulony, ale co jakiś czas pojawiają się na forum ludzie, którzy niby zaczynają dyskusję, a tak naprawdę chcą osiągnąć z góry założony cel, którym często jest reklama czegoś tam. Zdziwiło mnie, że krytykujesz markę jako taką, w dodatku za działania, które uskutecznia również wielu innych producentów, np. montowanie nierównego osprzętu. Ogólnie się z Tobą zgadzam, bo też uważam, że Scott się ceni, ale tak jak napisałem, bardziej naturalna byłaby dla mnie dyskusja w poszczególnych tematach, gdzie można porównać osprzęt i cenę konkretnych modeli, zwłaszcza, że nie kojarzę, żeby ktoś tu polecał Scotta w przedziałach cenowych, który mnie interesują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja, przyznam, nie do końca wierzę w czyste intencje autora wątku. Jak sam napisałeś, dobrych kilka lat żyłeś z obrotu Scott'ami. I co kolego, dlaczego wtedy nie pisałeś po forach że handlujesz byle czym? Nie przeszkadzało Ci że sprzedajesz ludziom marny produkt? Sumienie ruszyło Cię dopiero kiedy przestałeś mieć korzyść ze swojej profesji? Brzmi to raczej jak próba "zemsty" na byłym partnerze handlowym/pracodawcy z którym Twoje drogi rozeszły się w niezgodzie. Zupełnie inaczej odebrał bym wpis: Koledzy, jestem od kilku lat dealerem Scotta, uważajcie na modele.....

Na marginesie, tak, mam jednego Scotta, ale nie mam do niego stosunku emocjonalnego, po prostu dobry rower którym się cieszę niezależnie od marki, tak samo cieszył bym się podobnym Trekiem, Cannonem czy Canyonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest śmieszne - raczej nie , bo wynika z tego , że jest grupa klientów którzy takowe kupują (gdyby ich nie było nie było by takiej oferty) - czyli tacy dla których przede wszystkim liczy się znaczek a nie rzeczywiste parametry. Takie praktyki są codziennością nie tylko w branży rowerowej ale także w motoryzacji , RTV, ciuchach i wielu innych - no cóż trza to potraktować jako podatek za posiadania "lepszej" rzeczy - jak w reklamie Mastercard : "bezcenne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli w rowerze Scott nie działa dobrze hamulec to winę ponosi Scott i jego inżynier z Fryburga. Oczywiste i dla mnie bez pola do dyskusji.

Oczywiście.

 

 

Ponosi tylko wtedy gdy posiadając wiedzę o tym że dany podzespół jest słabej jakości mimo to go montuje w rowerze.

Jak nie posiada wiedzy tzn, że jest słabym inżynierem, diabli wiedzą co gorsze  : DD 

 

Jej, jak dobrze, że ja nie mam marki "Premium" : DD Zawsze jak cos mi zaczyna stukać, chrzęścić to okazuje się, że łożysko w pedale ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja, przyznam, nie do końca wierzę w czyste intencje autora wątku. Jak sam napisałeś, dobrych kilka lat żyłeś z obrotu Scott'ami. I co kolego, dlaczego wtedy nie pisałeś po forach że handlujesz byle czym? Nie przeszkadzało Ci że sprzedajesz ludziom marny produkt? Sumienie ruszyło Cię dopiero kiedy przestałeś mieć korzyść ze swojej profesji? Brzmi to raczej jak próba "zemsty" na byłym partnerze handlowym/pracodawcy z którym Twoje drogi rozeszły się w niezgodzie. Zupełnie inaczej odebrał bym wpis: Koledzy, jestem od kilku lat dealerem Scotta, uważajcie na modele.....

Na marginesie, tak, mam jednego Scotta, ale nie mam do niego stosunku emocjonalnego, po prostu dobry rower którym się cieszę niezależnie od marki, tak samo cieszył bym się podobnym Trekiem, Cannonem czy Canyonem.

 

Nie rozumiem o co chodzi w powyższej wypowiedzi. Gdzie niby napisałem że żyłem z obrotu rowerami tej marki? NIGDZIE. Napisałem że pracowałem w sklepie w którym był sprzedawany Scott, precyzując mogę dodać że na stanowisku kierownika warsztatu gdzie byłem odpowiedzialny min. za przygotowanie rowerów do sprzedaży, reklamacje, serwisy gwarancyjne i po, bieżące zamówienia "na serwis". Miałem więc szeroki ogląd na to co się sprzedawało, nie miałem jednak ŻADNEGO wpływu na to CO sklep będzie sprzedawał i komu. Od tego jest właściciel/inwestor/dyrektor, jak sobie nazwiesz. 

Gdzie niby próba zemsty? Czy napisałem "NIE KUPUJCIE ROWERU U KOWALSKIEGO Z TEJ I TEJ ULICY"? Napisałem ogólnie że mam złe doświadczenia z rowerami tej marki i jej nie polecam. Obojętnie czy kupiłeś rower z krajowej dystrybucji czy z dystrybucji zagranicznej. Obecnie pracuję w tzw. multisalonie gdzie sprzedawane są rowery różnych marek, w tym marek budżetowych i jednej premium. Nie ma tu Scotta. Wielu znajomych z innych salonów gdzie handlowało się Scottem mówiło że Scott sprzedaje się słabo, z reguły najgorzej z oferty danego sklepu. To też o czymś świadczy, prawda?

 

@ gtb, @ Chleje24na7

 

To bardzo przykre że szanowane marki sprzedają chłam każąc klientom płacić furę siana za mocno przeciętne rowery na słabych komponentach. Nigdy przez gardło nie przechodziło mi wciskanie kitu klientom w stylu "paaanie, ten Aspect może i tani jest i na Tourneyu ale za to to Scott więc rama jest najlepsza na rynku". Prawda jest taka że jest wiele marek które produkują po prostu dobre rowery w dobrych pieniądzach. Wysokiej klasy komponenty w nich zastosowane sprawiają że: a) rower przyjemnie się użytkuje bo wszystko działa płynnie, B) lepsze komponenty rzadziej się psują, c) klient chętniej kupuje homogenicznie wyposażony rower niż taki gdzie każdy podzespół jest "z innej parafii". W Scottcie zawsze były z tym problemy.

 

Weźmy za przykład rower górski, niech to będzie Scale na którym często ludzie się ścigają. W tym roku mamy hmmm.. model 980 z mocno takim-sobie RS 30 Silver, niezłym groupsetem SRAM NX (to uważam za + w tym rowerze), omyłkowo wsadzonymi hamulcami Shimano M365 z najtańszą tarczą RT10 (nigdy nie zrozumiem tego czemu ta firma nie montuje hamulców Sram/Avid gdy osprzęt w rowerze to Sram), do tego stery o zerowym uszczelnieniu i piasta tylna RM35 która po dwóch maratonach będzie na śmietnik bo jedyne uszczelnienie w niej to dwa plastikowe kapturki przez które błoto wchodzi aż miło i rower wraca na reklamację. Rower na pozór fajny, ale każdy kto ma rozeznanie wie że nie nadaje się on do bezproblemowych startów w maratonach właśnie z uwagi na piastę tylną i stery które co start będą wymagały otwierania i odświeżania. Przednia Formula w tej klasie to dobry produkt i ona wytrzyma, tak samo suport GXP. Wystarczyło dać na tył albo taką samą Formulę albo piastę M6000, do tego uszczelnione stery i rower by śmigał bezproblemowo. Ale oszczędności oszczędności... każdy cent się liczy a klient się nie pozna/nie zauważy. To brak szacunku do klientów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z hamulcami odstającymi od reszty roweru ma 95% marek. Co do osprzętu - to trafnie ktoś określił na przykładzie krossa soila 2017: cztery modele, najtańszy po to żeby był jako rower dostępny dla większej grupy ludzi, najdroższy do pokazania co potrafi rama a 2 pozostałe które się mają sprzedawać. Podobnie jest z szosą od scotta: najtańsza za 3000 katalogowo ma tourneya i napęd 7 biegowy, co jest jawną parodią. Natomiast modele tak tysiąc lub dwa droższe są już całkiem konkurencyjne pod względem cena/jakość. W przypadku marek premium rowery najtańsze są po to, żeby sprzedawały się droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...