Skocz do zawartości

[sztyca] problem za strzelaniem sztycy


novszy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Podobnych tematów czytałem już wiele, niestety mojego problemu nie można na ich podstawie zdiagnozować.

Problem polega na strzelaniu dobiegającym z połączenia sztycy z ramą.

 

Jest to niesamowicie wkurzające, bo trzask słychać przy każdym dobiciu czterema literami do siodełka. (na odcinku 10 km dźwięk słychać ok. 20-40 razy). Przy jeździe po równej nawierzchni nic nie słychać. Podobnie jak w czasie jazdy po nierównościach, kiedy nie siedzę na siodełku. Niemniej jednak potrafi też strzelić, kiedy po dłuższym siedzeniu na siodełku wstanę z niego  pokonuję jakąś przeszkodę np. korzeń, a po ponownym opadnięciu tyłka na siodełko znów trzask.

 

Ramę karbonowa, sztyca aluminiowa.

Rower nie był składny przeze mnie. To seryjny rower zakupiony w całości - SCOTT scale 910.

 

Zmieniałem już obejmy rury podsiodłowej, nie pomogło (3 różne).

Zmieniałem siłę dokręcenia śruby obejmy i im słabiej dokręcę tym częściej słyszę trzaski.

Dodam, że używam pasty montażowej do karbonu (właściwie to używałem kilku różnych past, bo myślałem, że to pasta stanowi problem).

Kilkakrotnie już bawiłem się w czyszczenie, odtłuszczanie sztycy i rury podsiodłowej, nie pomogło.

 

Po powrocie do domu kiedy odstawiam rower i chwycę za sztycę słychać głośny trzask, jakby jakieś odprężenie zmęczonego materiału. Na 100% dźwięk dochodzi z połączenia sztyca-rama (kategorycznie odrzucam opcję że ma to coś wspólnego z samym siodełkiem, prętami, jarzmem, korbą, mostkiem, kierownicą itp.).

 

Link do filmu:

Wiem, że na filmie pociągam za siodełko, ale nie ma to znaczenia, kiedy złapię za samą sztycę słychać dokładnie to samo.

 

Kiedy dokręcam obejmę delikatniej, z minimalną siłą która powstrzymuje sztycę przed opadaniem, dźwięk jest masakryczny, bo trzeszczy nieustannie, że nie da się jechać. link:

Na filmie jazda po betonowych płytach.

 

Ja osobiście widzę problem w zbyt wąskiej sztycy, może jakiejś wadzie fabrycznej, lub uszkodzeniu mechanicznym. A może problem dotyczy samej ramy (jakieś uszkodzenie, mikropęknięcie, którego nie widać).

 

Sztycę mam wysuniętą na 2, zostaje jeszcze tylko 1 i "rezerwa bezpieczeństwa"

Ważę 77-79 kg.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm. ta sztyca ma 400 mm. Dłuższej chyba nie uda mi się kupić.

 

Aaa i dodam jeszcze, że słychać też taki głośny strzał, kiedy odkręcam śrubę obejmy. 

Ale nie robię tego zbyt często. Do transportu zdejmuję jednie koła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ma nic wspólnego z siodełkiem, jestem tego pewien. Mogę wrócić z treningu, odkręcić siodełko i pociągnąć rower za sztycę i też strzeli.

Co do piachu, nie ma takiej opcji, bo jak już pisałem, czyściłem, odtłuszczałem i po złożeniu w całość problem już występował.

Walczę z tym co najmniej od roku. Więc nawet gdyby było to ziarenko piachu to już dawno wykruszyłoby się w pył ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrissDe Valnor 

 

Zmieniałem już obejmy rury podsiodłowej, nie pomogło (3 różne).

 

 

@novszy 

 

Aaa i dodam jeszcze, że słychać też taki głośny strzał, kiedy odkręcam śrubę obejmy. 

Czy ten głośny strzał słychać za każdym razem kiedy odkręcasz śrubę obejmy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za każdym razem. Akurat teraz odkręcałem i nie było nic słychać.

Może dlatego, że wcześniej już strzeliła sztyca, kiedy nagrywałem filmik.

 

Wydaje mi się, że strzał w trakcie odkręcania śruby obejmy byłoby słychać gdybym po jeździe nie ruszał sztycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obniżyłem sztycę na początek o 1 cm, pojeździłem w ten sposób 4 razy po ponad 35 km w terenie i nie zaobserwowałem poprawy sad.png

Mogę jechać 1 km w zupełnej ciszy, po czym na odcinku ~30 m trzaśnie/zatrzeszczy jakieś 5 razy, co wybija z rytmu.

Po powrocie do domu, pociągam za sztycę jak na filmie i en sam efekt.

Chętnie sprawdzę co się stanie po obniżeniu o 5 cm, jednak trudno będzie zachować dynamikę jazdy, kiedy kolana będą mi obijać o brodę w czasie jazdy tongue.png

Może posadzę na rowerze niższego kolegę, do wykonania testu.

 

są 450 mm,

ale najpierw opuść 5 cm siodło pojeździj i posłuchaj czy nadal trzeszczy.

Nie wiem czy takie 450 mm w ogóle są dostępne w średnicy 34,9.

Druga sprawa, czy można stwierdzić, że moja sztyca jest zbyt krótka, skoro jest osadzona w rórze podsiodłowej na głębokości 12 cm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

O karbonie nie wiem nic, zupełnie nic... U mnie jest aluminium <-> aluminium i też "strzelało", ale nie tak spektakularnie, jak na filmiku. Kilka km ciszy, potem kilka km lekkiego "strzelania" - w zasadzie bez żadnej reguły. Czyściłem, smarowałem, kombinowałem, ale problem powracał. Kolega poradził dokładne obejrzenie sztycy i dodatkowo wnętrza rury podsiodłowej. Było kilka małych rysek i zadziorków. Zjechałem delikatnie całość bardzo drobnym papierem ściernym + lekkie smarowanie i nastała cisza. 

 

Pozdrawiam, Grzesiek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
W dniu 7.11.2017 o 13:34, novszy napisał:

Witam. Podobnych tematów czytałem już wiele, niestety mojego problemu nie można na ich podstawie zdiagnozować.

Problem polega na strzelaniu dobiegającym z połączenia sztycy z ramą.

 

Jest to niesamowicie wkurzające, bo trzask słychać przy każdym dobiciu czterema literami do siodełka. (na odcinku 10 km dźwięk słychać ok. 20-40 razy). Przy jeździe po równej nawierzchni nic nie słychać. Podobnie jak w czasie jazdy po nierównościach, kiedy nie siedzę na siodełku. Niemniej jednak potrafi też strzelić, kiedy po dłuższym siedzeniu na siodełku wstanę z niego  pokonuję jakąś przeszkodę np. korzeń, a po ponownym opadnięciu tyłka na siodełko znów trzask.

 

Ramę karbonowa, sztyca aluminiowa.

Rower nie był składny przeze mnie. To seryjny rower zakupiony w całości - SCOTT scale 910.

 

Zmieniałem już obejmy rury podsiodłowej, nie pomogło (3 różne).

Zmieniałem siłę dokręcenia śruby obejmy i im słabiej dokręcę tym częściej słyszę trzaski.

Dodam, że używam pasty montażowej do karbonu (właściwie to używałem kilku różnych past, bo myślałem, że to pasta stanowi problem).

Kilkakrotnie już bawiłem się w czyszczenie, odtłuszczanie sztycy i rury podsiodłowej, nie pomogło.

 

Po powrocie do domu kiedy odstawiam rower i chwycę za sztycę słychać głośny trzask, jakby jakieś odprężenie zmęczonego materiału. Na 100% dźwięk dochodzi z połączenia sztyca-rama (kategorycznie odrzucam opcję że ma to coś wspólnego z samym siodełkiem, prętami, jarzmem, korbą, mostkiem, kierownicą itp.).

 

Link do filmu:

Wiem, że na filmie pociągam za siodełko, ale nie ma to znaczenia, kiedy złapię za samą sztycę słychać dokładnie to samo.

 

Kiedy dokręcam obejmę delikatniej, z minimalną siłą która powstrzymuje sztycę przed opadaniem, dźwięk jest masakryczny, bo trzeszczy nieustannie, że nie da się jechać. link:

Na filmie jazda po betonowych płytach.

 

Ja osobiście widzę problem w zbyt wąskiej sztycy, może jakiejś wadzie fabrycznej, lub uszkodzeniu mechanicznym. A może problem dotyczy samej ramy (jakieś uszkodzenie, mikropęknięcie, którego nie widać).

 

Sztycę mam wysuniętą na 2, zostaje jeszcze tylko 1 i "rezerwa bezpieczeństwa"

Ważę 77-79 kg.

 

W związku z problemami technicznymi musiałem ponownie wrzucić filmy na YT

Wrzucam ponownie opis z działającymi już linkami do filmów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad tym czy moja rama po prostu nie jest uszkodzona, bo mnie tak to wygląda.

Konsultowałem to swego czasu z kilkoma osobami, według których uszkodzony karbon to pęknięcie na dwie części. Ale czy aby na pewno?

Czy zawsze karbon od razu łamie się na dwie części?

Po takich opiniach zacząłem doszukiwać się problemu w obejmie i sztycy, ale chyba zupełnie nie potrzebnie.

Wrzucam kilka zdjęć. Na pierwszym widać wgniotkę pod obejmą, którą widziałem już na samym początku, kiedy zakupiłem rower. Czy nie jest to jakaś wada fabryczna, osłabienie materiału w tym miejscu, co powoduje sprężynowanie sztycy i obejmy, przez co słychać taki przerażający trzask?

Na drugim zdjęciu widać coś czego wcześniej nie widziałem, jakby pękająca powłoka lakieru.

Na trzecim, coś co też pamiętam odkąd sięgam pamięcią, nierówna powierzchnia i rysa, jakby rozwarstwienie karbonu.

Zdejmę zacisk, wyczyszczę wszystko dokładnie i wykonam jeszcze zdjęcia przy dobrym oświetleniu, coby lepiej było to widoczne.

1.JPG

a2.JPG

a1.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę na razie snuć pochopnych wniosków, bo to za wcześnie, ale wygląda na to że udało mi się pozbyć tego problemu.

Wykonałem wczoraj jazdę testową, nieco ponad 30 km w terenie i ani jednego razu nie usłyszałem tego dźwięku, podobnie kiedy ostawiałem rower.

Będę nasłuchiwał i jeżeli dźwięk nie pojawi się przez dłuższy czas, uznam to za definitywne pozbycie się problemu.

Dlatego proszę nie zamykać tego tematu.

Napiszę więcej po dłuższych testach, przynajmniej po kilku treningach.

 

Aż trudno uwierzyć, że rozwiązanie sprawy było tak błahe.

Po prostu wystarczyło NIE użyć pasty montażowej do karbonu.

Najwidoczniej taki jest efekt uboczny, kiedy używa się jej w połączeniu karbonu z aluminium.

Oby faktycznie na tym polegał problem.

W razie czego sprawdzę też jak będzie się rama zachowywać przy zastosowaniu karbonowej sztycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Po pewnym czasie problem powrócił. Bez znaczenia było czy montuję sztycę z pastą czy bez.

Zainwestowałem w nową sztycę. Zdecydowałem się na karbonową i do tego zakupiłem carbogrip, który wiele osób mi polecało.

Jak ręką odjął, absolutna cisza, nic nie strzela, nic nie trzeszczy :D

I tak już od ok. 1kkm

W końcu mogę cieszyć się jazdą. A jedyne co dobiega do ucha to dźwięk toczących się opon ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...