Skocz do zawartości

[piasty] Formula – ile są warte?


bts

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

nowy w ofercie Treka Roscoe 7 kręci się na piastach Formulla Alloy DC511, DC2241. Internet milczy na ich temat, pomijając bardzo zdawkowe informacje na stronie producenta z których udało mi się wywnioskować tylko, że są tam łożyska kulkowe. Czy ktoś z Was orientuje się, jak jest z trwałością i możliwością serwisowania tych piast? Nie chciałbym żeby po sezonie okazało się, że części zamiennych (stożki, kulki?) nie da się nigdzie kupić i pozostaje kupno nowej piasty :P Nie chodzi mi konkretnie o te modele, może ktoś miał do czynienia z piastami Formula?

 

Zastosowania roweru raczej mocno błotne, także kwestia jest dość istotna.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Prawdopodobnie jak uszkodza sie bieznie/kulki to piasta bedzie na smietnik

Słabo to wygląda, zwłaszcza że tam jest boost 141 / 110. Orientujesz się jak jest z dostępnością piast pod ten standard? Zakładając że padnie łożysko na amen, to ile może kosztować nowa piasta + przeplot? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teoretycznie w sieci takich piast nie znajdziesz, ale poszukaj używanej piasty DT 370 Boost 148/12mm (lub jakaś piastę z demontażu kół DT w standardzie 148/12mm) i dokup do niej endcapy 135mm qr, po wymianie endcapów piasta będzie mieć wymiary 141mm qr

 

ewentualnie pisz do mnie, na pewno coś znajde ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam formuly, montowane fabrycznie, mają już 13k km za sobą, ale moje tylne koło już dogorywa.

Przód spisuje się super, uszczelnienie trzyma, smarowalem tylko raz, jak wjechalem w wodę do osi, prawie nie ma wżerów.

Tył serwisuję i smaruję często, tu woda łatwo się dostaje, ma wżery, rdzę. Albo nie potrafię albo już ma luzy na konusach nie do skasowania, taką przekladkę z bębenka musiałem wyjąć. Zapadki juz słabo trzymają.

Moje to Formula DC-51 front, DC-1422 rear.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem raz piasty Formula i nigdy więcej mieć nie będę. Części nie do zdobycia, trzeba się naćwiczyć jak diabli żeby coś znaleźć. Gość z salonu pewnego sporego w Gdańsku twierdzi, że od roku czy dwóch bębenki są tak skręcone, że są wręcz nierozbieralne, próbowali kilka razy rozbierać i się nie dało odkręcić.

 

Ja mam Jak najgorsze wspomnienia - owszem, przód mi chodził kilka lat serwis raz w roku, ale tył to jakiś dramat. Hitem był zakup nowego bębenka, bo pojawiły mi się wżery w bieżni duzych kulek. Udało mi się cudem dostać bębenek, załozyłem i po 2 miesiącach koło odmówiło posłuszeństwa. Tak wyglądał nowy bębenek po takim samym traktowaniu jak identyczny, stary po 7 latach:

 

93303131208542174821.jpg

 

 

Tak, ten po lewej to jest ten stary, troszkę trzeszczała piasta. Ten po prawej to jest nowy bębenek po 2 miesiącach w lecie, czyli około 1500km.

 

 

SKANDAL!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piasty w Trekach, "kulkowe" to jakościowa masakra. W sezonie wymienialiśmy komplet bebechów setki razy, rekordzista po kilkunastu dniach. Fatalny materiał, konstrukcja, smar, uszczelnienia. Jeśli są na kulkach i mają grube osie to masz marne szanse znaleźć cokolwiek na podmianę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Fatalny materiał, konstrukcja, smar, uszczelnienia.

Niech mi durnemu ktoś wytłumaczy.

Zdarza mi się serwisować suporty klasyczne,czyli zerowe uszczelnienia,materiały bez rewelacji (często ruskie),smarowane tanimi samochodowymi łt.

Oczywiście w większości przypadków nie są katowane w błotach jako mtb,ale śmigane sporo w każdych warunkach.

Przeważnie są w lepszym stanie,niż przeżarty bębenek z foty Cervandesa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Mam kulkowe Formule w Giant Talon; pisałem o tym już w jakimś wątku dotyczącym tych piast, potrzebowałem części na wymianę i zadzwoniłem do salonu w Warszawie z pytaniem o dostępność, podobno kiedyś były ale teraz nie mają i nic nie wskazuje na to aby pojawiły się i " pan przywiezie to może jakieś dopasujemy ". Gdybym wiedział że nie maja nawet części do tak podstawowej rzeczy jak piasta w rowerach, które sprzedają to bym Gianta nie kupił, sam musiałem szukać zamienników na alledrogo. Nawet na wszelki wypadek kupiłem całą piastę jak tylko pojawiła się na alledrogo jako dawcę bębenka no bo skąd wezmę jak ich bębenki nie są wymienne z shimanowskimi na co również mało to zwraca uwagę.

 

Natomiast co do samej jakości tych piast - rocznik 2011r- mogę powiedzieć tak, największy blat korby zjechany a tylna nadal kręci się porządnie, w tym roku zauważyłem zmatowienie kulek i lekkie zużycie na konusach więc zawczasu je wymieniłem a poza tym ok. Ale więcej już nie będę ryzykował piast Formuli.  Przednią piastę niestety z własnej głupoty utrupiłem ale ze wstydu nie powiem  jak :icon_redface:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech mi durnemu ktoś wytłumaczy.

Zdarza mi się serwisować suporty klasyczne,czyli zerowe uszczelnienia,materiały bez rewelacji (często ruskie),smarowane tanimi samochodowymi łt.

Oczywiście w większości przypadków nie są katowane w błotach jako mtb,ale śmigane sporo w każdych warunkach.

Przeważnie są w lepszym stanie,niż przeżarty bębenek z foty Cervandesa.

Co chcesz żeby Ci wytłumaczyć?

Mój sklep/serwis jest odbiorcą 80 % bębenków sprowadzanych przez krajowego dystry.

To nigdy nie był dobry produkt a od 2012 roku stał się fatalny.

Robiłem wiele razy remonty piast na pierwszym przeglądzie gwarancyjnym. Bębenek miał zaciorane łożyska nawet jeśli rower nie jeździł w deszczu.

Jak byliśmy szczęściarzami to klient tego nie zauważal i robiłem serwis bez informowania go - w najbliższym czasie wróciłby i tak z trzeszczącymi piastami.

Te same są w rowerach Cannondale - jednak serwis tej marki ma mniej szczęścia, dystry nie ma części do nich, wysyła gwarancyjnie całe koła. Naprawiać starszych nie mają jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Podepnę się do dyskusji, na ten temat. Chciałem kupić dziewczynie Treka Roscoe, ale kiedy zobaczyłem ten standard 141mm zaczynam się zastanawiać czy to ma sens. Szukałem tych piast i niczego nie znalazłem, nie ma więc mowy o modyfikacji roweru po zakupie. Trek odpisał mi na maila, że w razie awarii części osobno nie sprzedają, mają za to całe koła.. Z tym, że po co zmieniać średniej jakości koła, na nowe średniej jakości.. Fatalna koncepcja z tym standardem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piasty DT Swiss można dostosować do standardu 141mm qr. Kwestia czasu i pojawią się w standardowej ofercie DT, przypuszczam że w czerwcu pojawi się cała paleta piast 141mm qr

Na ten moment można u mnie dostać piasty 141mm qr i pewnie jeszcze kilka sklepów wyspecjalizowanych w kołach też będzie je mieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

I mnie się trafiły piasty Formula w Treku Roscoe. Pierwsze co zrobiłem po powrocie ze sklepu, to ich poprawne skontrowanie - bo były tak skręcone, że kręciły skokowo, ciężko było oś w palcach obrócić. O dziwo smar w osiach był ;) Nie dziwię się, że te piasty padają tak szybko jeśli idą do klienta skręcone w ten sposób. Teraz kręcą się bardzo dobrze i po pół roku złego słowa nie powiem w kwestii toczenia.

Niestety nic dobrego powiedzieć nie mogę o bębenku. Pierwsza wada - chyba działa na sucho, bo jest charakterystycznie głośny i jak go obracam, to słychać jak kulki zeskakują. Piszę "chyba", bo bębenek próbowałem przeserwisować i za chiny nie mogę go rozkręcić. Potwierdzam więc drugą wadę - nierozbieralność bębenka DC2241. Próbowałem nawet udarowo młotkiem gumowym 0,5kg, ale skończyło się wyszczerbieniem klucza, a niejeden bębenek w życiu rozebrałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, saphrii napisał:

I mnie się trafiły piasty Formula w Treku Roscoe. Pierwsze co zrobiłem po powrocie ze sklepu, to ich poprawne skontrowanie - bo były tak skręcone, że kręciły skokowo, ciężko było oś w palcach obrócić. O dziwo smar w osiach był ;) Nie dziwię się, że te piasty padają tak szybko jeśli idą do klienta skręcone w ten sposób. Teraz kręcą się bardzo dobrze i po pół roku złego słowa nie powiem w kwestii toczenia.

 

Poprawne skontrowanie piasty to podstawa. Niestety zdecydowana większość jest za mocno skrócona, więc po przejechaniu nawet kilku kilometrów będą już widoczne zniszczenia na kólkach i bierzniach. Przypuszczam że wlasnie z tej przyczyny koła z X-Calibera 141x5 w rowerze mojego brata po jednym sezonie nadawały się już tylko na złom. Co ciekawe Trek w ramach gwarancji dał mu nowe koła z X-Calibera na 2019 i tam już na tyle jest piasta z lozyskami maszynowym. Ciekawe czy z bębenkiem to samo... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręcę opadają jak to czytam. Jak można taki badziew sprzedawać. Ja podobne złe doświadczenia mam z piastą XT tylną z 2012. Kupiłrm z nowym rowerem. Po kilku miesiącach zaczeła łapać delikatny luz, którego nie można było się pozbyć. Serwis kontrował, ja też próbowałem, a dopiero za trzecim lub czwartym razem odkryłem, że to nie na osi, ale zluzował i wytłukł się wielowpust tuleji mocujacej bębenek... piasta na śmietnik.

Jakbym teraz kupował nowy rower to pierwsze co to koła do wymiany i wsadzenie porządnych kół na piastach DT350 przynajmniej lub innych podobnie niezniszczalnych. Szkoda nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem kiepskie doświadczenia z piastami marki  Formula. W przedniej na kulkach łożysko było fabrycznie zbyt mocno skręcone. Tylna na maszynach okazała się niewiele lepsza,  po około 2000 km złapała lekki luz, który trudno było zlikwidować, jednocześnie zachowując płynność obrotu łożysk.

Te piasty to typowy oem- części zamienne nie do kupienia, podobnie manuale czy schematy-  na stronie producenta brak. 

Straciłem cierpliwość do tej marki i licząc na święty spokoj kupilem koła na DT350. Stare trafiły do piwnicy jako rezerwa, z której mam nadzieję, nie będę musiał korzystać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Przymierzam się do ponownej próby rozebrania bębenka piasty DC2241, by go nasmarować. Bardzo irytują mnie te osypujące się pod wpływem grawitacji kulki...

Zanim wezmę długą rurę i zacznę się mocować w złą stronę, chciałbym dopytać, czy nakrętka bębenka w tej piaście ma aby na pewno lewy gwint (jak inne tego typu bębenki), czy Formula zrobiła psikusa dając prawy? Jeszcze nie miałem problemu z rozbieraniem bębenków, to jest pierwszy, na którym poległem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Gdyby kogoś jeszcze interesowało - drugie podejście do serwisu bębenka wykonałem jeszcze w 2019, zakończyło się sukcesem. WD40 na noc i puściło

Krótko - takiej sahary w bębenku jeszcze nie widziałem - kulki się pokulały, a zapadki kwiczały w łożu po ich naciśnięciu. Ale nie ujrzałem takiego widoku, jak po prawej u kolegi Cervandesa, mimo, ze rower miał jakieś pół roku, ot sucho, ale bez zniszczeń.

No nic, przesmarowałem, wyregulowałem, działa bajka.
Niedawno , czyli po ponad roku jazdy rozebrałem do inspekcji. I co? Absolutnie nic, smar czysty, czyli uszczelki ok, zero jakichkolwiek oznak zużycia kulek, czy bieżni.

Nie żebym zachwalał pod niebiosa, nie jest to produkt wysokich lotów, bo da się odczuć dość rzadkie zazębianie oraz słychać delikatne huczenie łożysk bębenka przy wysokich obrotach koła na stojaku, ale działa bez zająknięcia, żadnych wżerów, korozji, problemów z przeskakiwaniem, strzelaniem, itp.

Piastę po tym okresie oceniam jako zupełnie przyzwoitą. Natomiast linia montażowa producenta, to porażka do kwadratu, piastę należy zaraz po zakupie całkowicie rozebrać i poprawnie złożyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...