Skocz do zawartości

[Serwis] Odtłuszczanie łańcucha


Thomass13

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bawię się raczej w takie wyliczenia, patrzę na wyciągnięcie po podziałce tak jak TheJW. Staram się nie przekraczać 0,3/0,4% co w dość mocno sterylnej i dzięki temu porównywalnej szosie, wystarcza mi na ok. 4kkm na KMC X10.73/93. W MTB nie wiem, pewnie 2/3kkm bym przejechał, no ale to mocno zależy od warunków błotno-wodnych-piaskowych i śnieżnych :D Po ok. 2/3 takich zmianach w MTB i ok. 4 w szosie i tak wymieniam sobie kasety, by łańcuchy cenowo nie przekroczyły wartości kasety, bo było by to bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia.

 

Ale masz rację, jadąc na np. 3 łańcuchy w MTB, spokojnie da się uzyskać 10kkm dla jednej kasety bez jakiejś wyraźnej utraty na jakości zmiany biegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie bawię się raczej w takie wyliczenia,

 

No właściwie są to jedyne interesujące wyliczenia bo mierzą szybkość uciekania pieniędzy z kieszeni : ))

Przy jeździe na kilka łańcuchów i zmianie na najkrótszy pomiary długości łańcucha mają taki sens jak np regularne pomiary grubości sztycy podsiodłowej : )) 

Trzeba jeżdzić na 3, 4 łańcuchy, zakładac zawsze najkrótszy, a po dojechaniu całego kompletu kaseta + łańcuchy kupić nową kasetę i sukcesywnie łańcuchy. 

Mierzyć sobie można byle czym między wymianami żeby zobaczyć, czy jakieś wyjątkowo błotne jazdy nie wydłużyły nam łańcucha drastycznie między wymianami ale to małe szanse jeżeli jeździmy zwykle w zbliżonych warunkach.

 

A tak nawiasem - jeżdżąc na łąńcuchach KMX X11EL pierwsze 2 łańcuchy szejkowałem regularnie w 4 zmianach benzyny co 500km żeby się błyszczały przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów (MTB). Przy trzecim olałem, mam olej Shimano PTFE Lube - jest jakiś mało klejący i wystarczy, że tylko co kilka dni czyszczę napęd doładnie gorącym karcherem na myjce samochodowej z odległości 1 cm - po chwili cały napęd lśni i srebrzy się jak nowy. Przy bardziej lepkich olejach karcher nie wystarczał. I jakoś okazuje sie, że ten trzeci łańcuch jakos mi się najwolniej wyciaga. No, ale to może przypadek : D 


 

 

by łańcuchy cenowo nie przekroczyły wartości kasety, bo było by to bez sensu z ekonomicznego punktu widzenia.

 

No nie do końca, jeżeli jeżdząc np. na 6 łańcuchów  kaseta by wytrzymała to jednak kupujesz ja 2 razy rzadziej niz jeżdżąc na 3 łańcuchy : D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No właściwie są to jedyne interesujące wyliczenia bo mierzą szybkość uciekania pieniędzy z kieszeni : ))

Jest na to lekarstwo, pozaszywać kieszenie :D

 

 

 

No nie do końca, jeżeli jeżdząc np. na 6 łańcuchów  kaseta by wytrzymała to jednak kupujesz ja 2 razy rzadziej niz jeżdżąc na 3 łańcuchy : D
 

A kultura zmian biegów na kasecie o przebiegu 30 tyś? Gdzieś ten sens się jednak ukrywa w gąszczu zalet i wad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dwóch łańcuchach zrobiłem łącznie ok. 10kkm. Pierwszy KMC X9, drugi SRAM - nie pamiętam oznaczenia. Po tym przebiegu kaseta - złom. Po pierwszym łańcuchu, drugi przyjęła tak średnio (czasem łańcuch przeskoczył) ale potem się wyrobiła i działa bez zarzutu.

Na początku szejki, mycie, suszenie, oliwienie itd. Co by łańcuch czyściutki był. Potem rzadziej szejkowanie częściej samo oliwienie, bo jesienią to nie bardzo chce się myć napęd. Czyli wychodzi, że przez rok straciłem ok. 150 - 180 zł na napęd. Kurde chciałbym tyle tracić na samochód. :thumbsup:

Zastanawiam się gdzie tu sens jazdy na trzy łańcuchy, ciągłe zmiany itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde chciałbym tyle tracić na samochód.

 

Weź pod uwagę, że na forum są też ludzie którzy nie maja auta, studenci, bezrobotni, dzieci, emeryci ... nie każdemu z kazdym piednięciem wylatują z d... banknoty. 

Są też ludzie, którzy jeżdzą endurakami lub szosami za 20-30 tysi i też ich to wali po kieszeni. Nie wstyd mieć za mało kasy bo każdy ma za mało kasy - wstyd ją głupio wydawać :P

 

Heheheh ... ja sobie właśnie policzyłem wydatki na rower i samochód.

Nie liczyłem utraty wartości bo w rowerze i samochodzie utrata wartości jest związana latami a nie z przebiegiem. Następuje więc niezależnie od tego, czy jadę gdzieś rowerem czy autem. Nie liczyłem tez ubezpieczenia bo to koszt roczny, nie związany z ilościa przejechanych km który i tak muszę ponosić w obu przypadkach. Co ciekawe, uwzględnienie tych kosztów nie zmieniłoby znacząco proporcji : )

Rower jak w garażu, użytkowanie rekreacyjno-ćwierćsportowe.

 

Wyszło mi, że koszt przejechania jednego km na rowerze i samochodem jest dokładnie taki sam: 30 groszy.

Nie liczyłem oczywiście kosztów paliwa spalonego na weekendowe wypady na rower w góry czy na Suwalszczyznę bo wtedy to byłby kosmos : D

 

Zaskakujące : ) Miedzy innymi dlatego zawsze bardzo uważnie czytam posty @Arni220

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg - Pisząc, że chciałbym tyle wydawać na auto miałem co innego na myśli. Rower jest zwyczajnie tańszy w utrzymaniu. Nie wiem jak to zrobiłeś ale przy Twoich wyliczeniach 30 zł/km na rowerze poszedłbym z torbami. A przy 30 zł/km samochodem - był bym naprawdę szczęśliwy. Jeżdżę rowerem bo lubię ale też z oszczędności. Po obliczeniach, na koniec roku zostaje parę tysięcy w kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zębatka XT, kaseta XT, łańcuch XT, klocki

 

200+289+110+100=699pln.

 

Robiąc 6 kafli rocznie i wymieniając co sezon kompecik jak wyżej - wychodzi niespełna 12 groszy za kilometr.

 

 

Nie wiem co i jak liczyłeś, ale te 12 groszy dzieli się przez dwa mając o połowę tańszy napęd niż najnowsze XT. Gdzie tu do 30 groszy??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to zrobiłeś ale przy Twoich wyliczeniach 30 gr/km na rowerze poszedłbym z torbam

A liczyłeś dokładnie ??

Popatrz na same opony, do roweru są niewiele tańsze a wystarczą na 10x mniej km : /

 

 

A przy 30 gr/km samochodem - był bym naprawdę szczęśliwy.

No ale pisałem, że bez utraty wartości i ubezpieczenia. Diesel. Groszy oczywiście, ale mniejsza o literówki. 

 

 

Zębatka XT, kaseta XT, łańcuch XT, klocki   200+289+110+100=699pln.   Robiąc 6 kafli rocznie i wymieniając co sezon kompecik jak wyżej - wychodzi niespełna 12 groszy za kilometr.     Nie wiem co i jak liczyłeś, ale te 12 groszy dzieli się przez dwa mając o połowę tańszy napęd niż najnowsze XT. Gdzie tu do 30 groszy??

 

Oj, to drogo liczysz 12 groszy. Mi za napęd XT wyszło 6 groszy/km. Liczyłem bardzo skromnie, w realu wyjdzie więcej. No ale nie liczyłem dokupowania i wymiany części na fajniejsze - sztyca, jakieś pedały, koła, lepsze manetki, hamulec itd itp bo bym szybko doszedł do 1zł/km :/ 

 

Ale dzięki za przypomnienie, nie policzyłem klocków i tarcz, wyjdzie grubo powyżej 30 groszy : /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy 30, czy 12, czy 100gr/km, ale użytkowanie roweru, a tym bardziej do amatorskiej jazdy sportowej, nie kończy się tylko na zakupie kasety, łańcucha i klocków. Dodaj do tego całą obsługę, odzież, wyjazdy treningowe, jedzenie dodatkowe, starty i dojazdy na nie, nieprzewidziane awarie, a gdzie jeszcze drugi jeszcze rower? Gdyby to było takie proste, ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No moje wyliczenie już dostałeś : )

 

Dochodzą tarcze i klocki - 4 grosze / km to już 34gr/km.

 

Tych wyjazdów, ubrań nie liczyłem bo bez tego można się obyć, liczyłem rower średniej klasy wykorzystywany amatorsko. 

Zawodnik płaci oczywiście kilka złotych za km ale o takich nie rozmawiamy bo zakładam, że nie mamy sponsorów i nie ścigamy sie inaczej niz kilka "maratonów" w roku dla zabawy .

Nie liczyłem także licznika Sigmy STS 16.12 któregopo OTB nie mogłem znaleźć w krzakach, jak i lampki która się gdzieś urwała, pedałów które zaczęły trzeszczeć i trzeba było wymienić i podobnych dupereli bo to w sumie moja wina : )

Tak czy inaczej auto wychodzi mnie taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę eksploatację bez otoczki bo tylko ona jest porównywalna między rowerzystami.

Tzn chciałem policzyć czy bardziej mi sie opłaca pojechać na drugi koniec miasta po olej do łańcucha rowerem czy autem jak już mam i rower i auto.

 

Liczę koszty bez amortyzacji. Buty, kask, ubrania liczyłem tak jak cene roweru - kupuje się na początku i wymienia razem z rowerem - dla uproszczenia.

Z amortyzacją i tymi wszystkimi zabawkami to by wyszło jak taksówka a nie jak własne auto : D

Takie liczenie trudno uogólnić bo jak na przykład policzyć kilkudniowy wyskok w Dolomity z noclegami, jedzeniem, przejazdem i impreza - doszlibyśmy do absurdu.

No ale to juz koszt pasji rowerowej - jak na każdą zabawke można wydac kazde pieniądze.

Dlatego liczyłem jak na działkę po marchewkę, po taniości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj już każdy musi sobie indywidualnie rozpatrzyć jego współczynnik pln/km... niektórzy po zakupie roweru tylko jeżdżą na nim wymieniając elementy czysto eksploatacyjne -> napęd, lożyska, serwis amora, opony(o ile to robią)... inni po zakupie pakują drugie tyle co za rower w części i akcesoria jakie im się spodobały + wspomniane elementy odżywiania etc itp

dodatkowo pewnie między wspomnianymi typami osób będzie też różnica w klasie wyposażenia roweru, a jak dobrze wiemy w pewnym momencie nie płaci się za żywotność elementu tylko wagę, precyzję/systemy i ładny napis, a tak samo trzeba wymienić, ale zapłacić nawet czasem kilka x więcej
wg mnie to jest bardzo niemiarodajne porównanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj już każdy musi sobie indywidualnie rozpatrzyć jego współczynnik pln/km... niektórzy po zakupie roweru tylko jeżdżą na nim wymieniając elementy czysto eksploatacyjne

I tak właśnie liczę, bo na eksploatację każdy musi wydać. Ekstrasy jako nieporównywalne każdy sobie może policzyć oddzielnie, takie założenia opisałem.

 

 

dodatkowo pewnie między wspomnianymi typami osób będzie też różnica w klasie wyposażenia roweru,

Dlatego dla porównywalności podałem, że licze dla roweru wartości okł. 5000 i wyposażeniu XT. Liczę konserwatywnie. 

Porównanie kosztów imho jak najbardziej sensowne a w każdym razie pouczające. Bo potem wychodza takie mity, że km za 6 groszy : DD

 

Twój post zrozumiałem: "Podałeś wyliczenia dla w miare wystandaryzowanych warunków ale gdyby dodac niestandardowe ekstrasy to by wyszły niestandardowe warunki więc porównanie jest niemiarodajne" : ))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to sobie wyliczacie ale koszt utrzymania samochodu nie może być taki sam jak roweru.

Samochód - 15 tys. km:

 -paliwo -  6 tys.

-ubezpieczenie 2 tys.

-części  - 1,5 tys.

Rower - 10 tys. km:

-zakup 2 tys.

-nowy napęd ok. 500 - 600 zł.

-dodatkowe części 200 zł.

I to tak z grubsza, liczone w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...