Skocz do zawartości

[Szosa] Odwieczny dylemat- co wybrać?


durnykot

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

 

 

Heble ustawili Ci ponaszemu czy poichniemu?

Bandyty dali hample po ichniemu....

 

Woojj, na razie ciężko o wymierną ocenę,ale pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Ustawienie, regulacja bezproblemowa- mają fajny patent blokujący mechanizm zapobiegający przypadkowemu ściśnięciu tłoczków po wyjęciu koła. Wykonanie bardzo dobre, lekkość pracy ,mimo pełnych pancerzy jest super. Modulacja i moc na razie średnia , ale zobaczymy po dotarciu. 

Tommy, pierwsze wrażenia są takie,że ma za wąską kierownicę ( dlaczego to nie jest 780 mm ???? ), za wąskie opony ( wymieniłem na starcie fabryczne ,byle jakie Szwalbe na Challenge Strada Bianca 32c i dalej to nie jest 2.25 ), nie działa zawieszenie, trzęsie i wogle. Ale generalnie jest bardzo OK i na tą chwile jestem zadowolony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się nie znam, ni w ząb nie łapię po co jako drugi rower gravel do górala... Gdzie tu postęp? [emoji14]

Ja też się nie znam, ale miałem MTB-fulla, dokupiłem gravela do treningów po płaskiej okolicy i jestem bardzo zadowolony. MTB zostaje na góry. A gravelek ma:

- baranka dzięki któremu moje ręce lepiej znoszą długie treningi

- przełożenia szosowe z ciasnym stopniowaniem 11rz 12-25 które pozwala idealnie dobrać kadencje. W MTB mam eagla 12, i są to zbyt duze skoki na kasecie na płaskie tereny

- miejsce na 2 a nawet 3 bidony

- moje górskie opony nie wycierają się bez sensu na asfaltach

- sztywny rower jest na twarde łatwe nawierzchnie fajniejszy w ujeżdżaniu

 

Powyższe miałbym także w szosie, ale w gravelu mam dodatkowo oponki 38mm bezdętkowe zalane mlekiem co pozwala mi na:

- nie przejmowanie sie tak bardzo faktem że asfalt nie bywa zawsze idealny,

- nie muszę zawsze trzymać się tego asfaltu, mogę sobie jeździć utwardzonymi żwirowymi ścieżkami po wałach czy innych takich miejscach. Dzięki temu mam pod domem trasę na której robię 50km robiąc tylko 3 km po drodze z samochodami i to mało uczęszczanej. Reszta po wałach albo asfaltowych ścieżkach rowerowych. Mając szosę byłbym w dużej mierze skazany na ruch samochodowy a go nie lubię.

- mogłem zrobić bezdętki na mleku i liczę że dzięki temu nie będę miał tylu kapci - na razie się sprawdza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Wystraszył się chłopak opon 23/25mm i hebli szczękowych... i tyle

Tak....wiele wniosłeś. Żegnam.

Sapero- dokładnie tak. W 100% się zgadzam. Jeśli ktoś tego nie ogarnia to wyrazy współczucia dla rodziny.  

 

 

Warto jednak pamiętać, że to wszystko dostajesz za cenę prędkości i przyśpieszenia. Dla niektórych to ważne

Dla niektórych ( w tym dla mnie ) nie. Przeszło mi dawno temu. Teraz ważniejsze jest cieszenie się jazdą, okolicznościami i tede.  To czy będę jechał 2 km/h szybciej naprawdę nie ma żadnego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Fajna zabawa w mieście na szybkim rowerze? Weź mi proszę wytłumacz bo nie łapię ani trochę.
a czemu nie... zobacz co robią kurierzy;-) Na co dzień używam retro szosy z oponami 28 (nie wchodzi szerzej) i widzę wiele zalet w porównaniu ze wcześniejszymi 23. Bruki, przejazdy kolejowe już mniej straszne a komfort jakby znacznie lepszy. Nie każdy widzi sens naginania szosówką w celu bicia komów..... czasem jeździ się szosówką po prostu wszędzie.  Gravel to dla mnie coś w okolicy 45 mm.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych ( w tym dla mnie ) nie. Przeszło mi dawno temu. Teraz ważniejsze jest cieszenie się jazdą, okolicznościami i tede.  To czy będę jechał 2 km/h szybciej naprawdę nie ma żadnego znaczenia.

 

Zabrzmiało to tak jakby jazda na rowerze szosowym z założenia nie pozwalała cieszyć się jazdą ;)

 

Mój komentarz był tylko uzupełnieniem wypowiedzi przedmówcy, która wydała mi się trochę stronnicza. Oczywiste jest, że każdy ma inne oczekiwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie... zobacz co robią kurierzy;-) Na co dzień używam retro szosy z oponami 28 (nie wchodzi szerzej) i widzę wiele zalet w porównaniu ze wcześniejszymi 23. Bruki, przejazdy kolejowe już mniej straszne a komfort jakby znacznie lepszy. Nie każdy widzi sens naginania szosówką w celu bicia komów..... czasem jeździ się szosówką po prostu wszędzie.  Gravel to dla mnie coś w okolicy 45 mm.  

 

Coż takiego robią kurierzy? Napisz mi, żebym nie musiał się domyślać. Dla mnie szybka jazda po mieście to niebezpieczna zabawa. Żaden rower nie nadaje się do tego. Albo inaczej: żadne miasto nie nadaje się do szybkiej jazdy rowerem.

 

Do codziennych dojazdów do pracy używam rigid HT z oponami 50-55mm. Wyobraź sobie, jak dla mnie niestraszne są bruki i przejazdy kolejowe :) Spróbuj. Możesz dobrać opony ok. 45mm, skoro to Twój złoty środek.

 

Szosówka nie służy do jeżdżenia wszędzie. A gravel to nie szosówka. Nie jest też tak, że na szosie trzeba koniecznie bić KOMy. Można jeździć po prostu turystycznie, ciesząc się możliwie wysoką efektywnością roweru szosowego. Powiem więcej - można jednego dnia cieszyć się z jazdy z wywieszonym ozorem i szlifowania PR-ów na stravie a drugiego po prostu jechać bez napinki. To się naprawdę nie wyklucza. 

 

 

C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...