Skocz do zawartości

[Wypadek] czyli zawody w Koninie - bezpieczeństwo wyścigów


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, co sądzicie o tym? http://www.tvn24.pl/kobieta-wjechala-w-rowerzystow-podczas-wyscigu,773360,s.html ciekawe jaką kobietce karę dowalą, a może ktoś z Was tam był, ścigał się, lub kibicował, i coś więcej wie? Znowu podniesie się larum na temat bezpieczeństwa ścigania się czy też trenowania na szosach, bo nawet na zabezpieczonych zawodach może ktoś wjechać w tłum... A zwykłe maratony są w otwartym ruchu ulicznym co też niejednego rowerzystę odstrasza od "ścigania się"... Zapraszam do dyskusji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Powinna trafić do pudła, a jeśli nie do pudła, to minimum zaliczyć jakieś ciężkie prace społeczne, żeby mogła to sobie przemyśleć.

Najpierw potrąciła mundurowego, a potem wp... się w kolarzy, a to już za wiele.

Sytuacja byłaby nieco inna, gdyby np. wjechała w jakąś szosową ustawkę, czyli niby zorganizowaną grupę, jednak bez całego zaplecza i otoczki wyścigu - powiedzmy, że nieuważnie wyjechałaby ze swojej posesji.

W tej sytuacji jednak sprawa jest znacznie poważniejsza, bo był mundurowy, który nie stał tam przypadkiem, ani nie zabłądził, a ona nie dość że go potrąciła, to po chwili wjechała w kolarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie ma znaku B1 to mundurowy pt. Strażnik Miejski moźe sobie machać ile chce. Powinna stać tam policja. Wniosek? Organizator źle zabezpieczył imprezę. No chyba, że faktycznie stał tam znak B1.

 

Nieprawda. Nie tylko policja jest uprawniona do wydawania poleceń uczestnikom ruchu. I wcale nie musi być znaku "zakaz ruchu".

Lista osób jest dość długa.

Idąc Twoim tokiem rozumowania można byłoby rozjechać dość powszechnie występujących na drogach pracowników w kamizelkach (a właściwie narzutkach) z napisem "kierowanie ruchem". I wpitolić się pod walec wyjeżdżający z budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Nie tylko policja jest uprawniona do wydawania poleceń uczestnikom ruchu. I wcale nie musi być znaku "zakaz ruchu".

Lista osób jest dość długa.

Idąc Twoim tokiem rozumowania można byłoby rozjechać dość powszechnie występujących na drogach pracowników w kamizelkach (a właściwie narzutkach) z napisem "kierowanie ruchem". I wpitolić się pod walec wyjeżdżający z budowy.

Czyli podczas remontu drugi na odcinku z wahadłowym ruchem mogę nie "słychać" kierownika ruchu lub postawionych świateł przez budowlańców?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy lepszy link i wszystko w temacie moźliwości zatrzymania pojazdu przez strażnika miejskiego Czy strażnik miejski może zatrzymać pojazd ? - Straż Miejska Olkusz

 

To dotyczy zatrzymania pojazdu do kontroli i ewentualnego ukarania kierowcy, co zresztą zostało napisane w tekscie.

Nie kierowania ruchem drogowym (co miało miejsce podczas wyścigu w Koninie).

Skoro się wymieniamy linkami:

http://www.zachodniopomorska.policja.gov.pl/sz/aktualnosci/ruch-drogowy/kierowanie-ruchem-na-dr/7478,Kto-moze-kierowac-ruchem-na-drodze.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Nie tylko policja jest uprawniona do wydawania poleceń uczestnikom ruchu. I wcale nie musi być znaku "zakaz ruchu".

Lista osób jest dość długa.

Idąc Twoim tokiem rozumowania można byłoby rozjechać dość powszechnie występujących na drogach pracowników w kamizelkach (a właściwie narzutkach) z napisem "kierowanie ruchem". I wpitolić się pod walec wyjeżdżający z budowy.

Dokładnie, Artek ma rację, pracowałem w zarządzie dróg kilka lat, uprawnienia do kierowania ruchem może mieć każdy, kto przejdzie odpowiedni kurs, u nas był to pracownik po kursie kierujący ruchem na przykład w przypadku remontu drogi, łatania dziur, itd, itp, nie musi być to policjant, a z zasad PORD jasno wynika, że taka osoba jest ważniejsza niż światła, znaki a na końcu przepisy ogólne. Nie można wjechać sobie ot tak w człowieka, który macha coś na drodze, może być to choćby kierowca, pieszy, który sygnalizuje innym kierowcom, że coś się stało na drodze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich "znafców":

 

Z ustawy dnia 20 czerwca 1997 roku - Prawo o ruchu drogowym

 

 

 

Art. 6. 1. Polecenia lub sygnały może dawać uczestnikowi ruchu lub innej
osobie znajdującej się na drodze:
1) policjant;
2) żołnierz Żandarmerii Wojskowej lub wojskowego organu porządkowego,
zabezpieczający przemarsz lub przejazd kolumny wojskowej albo w razie akcji
związanej z ratowaniem życia lub mienia;
3) funkcjonariusz Straży Granicznej;
3a) inspektor Inspekcji Transportu Drogowego;
3b) umundurowany inspektor kontroli skarbowej lub funkcjonariusz celny;
3c) strażnik gminny (miejski);
4) pracownik kolejowy na przejeździe kolejowym;
5) osoba działająca w imieniu zarządcy drogi lub osoba wykonująca roboty na
drodze na zlecenie lub za zgodą zarządcy drogi;
6) osoba nadzorująca bezpieczne przejście dzieci przez jezdnię, w wyznaczonym
miejscu;
7) kierujący autobusem szkolnym w miejscach postoju związanych z wsiadaniem
lub wysiadaniem dzieci;
7a) ratownik górski podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem
akcji ratowniczej;
8) strażnik leśny lub funkcjonariusz Straży Parku – na terenie odpowiednio lasu
lub parku narodowego;
9) strażak Państwowej Straży Pożarnej podczas wykonywania czynności
związanych z prowadzeniem akcji ratowniczej;
10) członek ochotniczej straży pożarnej podczas wykonywania czynności
związanych z prowadzeniem akcji ratowniczej;
11) funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu podczas wykonywania czynności
związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ochranianych osób, obiektów i
urządzeń;
12) pilot podczas wykonywania czynności związanych z pilotowaniem przejazdu
pojazdu nienormatywnego.

 

Więc @przmor.... ten, tego.....

 

Pomijając nie do końca jasną sytuacje prawną takich wyścigów to kobita ewidentnie i z PREMEDYTACJĄ miała wyje%$# na polecenia kierującego ruchem i spowodowała poważny wypadek. I za to powinna być sroga kara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy ubezpieczyciel tej kobiety bedzie chcial wyplacic pelne odszkodowanie za straty materialne i zdrowotne.

Ona sama mam nadzieje pojdzie siedziec na minimum 3 lata. Ewentualnie za dobre zachowanie niech wyjdzie po roku czy poltora, ale kibel ma zaliczyc bo to juz zaczyna byc wkurzajace. Na Bike Challenge w tym roku tez jakichs 2 baranow wjechalo na zabezpieczona trase i spowodowalo godzinne opoznienie. Kary za to powinny byc ogromne. Po cos sie trase zabezpiecza, odgradza itd i jak ktos sobie to olewa to stwarza realne zagrozenie zdrowia i zycia dla innych. Zabieranie prawa jazdy dla takich to powinien byc najmniejszy wymiar kary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tylko słowo polemiki wobec informacji, która wprawdzie już została ukryta, ale wprowadzała w błąd.

 

Otóż nie ma ryzyka, że kolarze którym zniszczono rowery będą 2 lata bez roweru. Ubezpieczyciel ma obowiązek wydać decyzję w ciągu 30 dni i to w praktyce działa. To że ubezpieczyciele czasem zaniżają odszkodowania to norma. To że wielu uważa swoje pojazdy za 2 razy więcej warte niż są - to też norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...