Skocz do zawartości

[endomondo] Rywalizacja- próba oszustwa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Niedawno utworzyłem mocno lokalną rywalizację korzystając z aplikacji endomondo. Rywalizacja polega na przejechaniu jak największej liczby kilometrów.

Zauważyłem jednak, że jeden z użytkowników chciał "nieco" podreperować swoje statystyki i jechał samochodem (na szczęście zostało to zrobione nieudolnie- jazda drogą szybkiego ruchu z prędkościami 100-120km/h).

Stąd mam dwa pytania:

1. Czy jako moderator mam możliwość ustawienia maksymalnej dopuszczalnej prędkości? Najlepiej, gdybym był informowany powiedzmy o każdym przekroczeniu prędkości przez kogoś, np. ktoś przekracza podczas swojego treningu 45km/h a ja dostaję alert i "ręcznie" weryfikuję przebieg trasy, Natomiast jeśli miałby robić to automat to mam dylemat jaki limit prędkości ustawić? 50-60 km/h? W ogóle czy jest taka możliwość?

2. Zauważyłem jednak i to pokrzepiło moje serce, że chyba taka blokada gdzieś w endomondo jest zastosowana, bo wspomniany "oszukany" trening nie został do rywalizacji doliczony. Czy tak jest w istocie, na jakiej zasadzie działa takie ograniczenie?

 

Mogę oczywiście sprawdzać "na piechotkę" przejechaną trasę i statystyki każdego zawodnika i tak do tej pory robiłem, ale kiedy grupa zaczęła rosnąć staje się to coraz trudniejsze.

 

Dzięki za wszelką pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może to suportu endomondo powinieneś napisać. Wiem, że nie zaliczają treningów, które biją rekord świata, czyli jazda na rowerze zalogowana jako bieg, gdy ktoś przekroczy ~40km/h, się nie będzie liczyć. Albo maraton szybciej niż w 2:05h.

Osobiście nie wiem jak to wszystko działa, ale wiele rywalizacji ma w regulaminie zapis, że po zakończeniu rywalizacji zwycięzca będzie zweryfikowany ręcznie. Jeśli będą wały, to puchar przechodzi na następnego, którego będą weryfikować itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często w rywalizacji jest zapis "tylko z urządzeń GPS" czyli domniemam że endo samo to weryfikuje...

Inna sprawa ze ostatnio przy imporcie moich treningów na konto córki ze wspólnych wycieczek zauważyłem komunikat że te treningi nie biorą udziału w rywalizacji.

 

Co do "buraczanego oszustwa"  jako założyciel rywalizacji nie masz tak czasem "narzędzia" wywalenia dowolnej osoby z udziału w rywalizacji ?

W drużynach jako "kapitan" można wywalić z listy dowolnego członka.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trening wczytamy z innego urządzenia jest traktowany jako z GPS(tak samo jak eksport/import cudzego treningu), da się oszukiwać, nie liczy tylko jak wprowadzisz ręcznie, np że przeszedłeś 100km w 5h(brak śladu GPS).

 

Można swoje treningu tak samo dublować, zmieniając na zapisie czas, a potem importując je kolejny raz. Robisz eksport, edytujesz czasy i importujesz, i masz nowy trening na np kolejne 100km.

 

Endomondo to aplikacja społecznościowa for fun, a nie do rywalizacji itp.

 

I inna śmieszna rzecz, rower elektryczny to dalej rower. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

Zdarzyło mi się po treningu na endo zapakować w auto i śmignąć kilkanaście km do domu bez wyłączania programu.

Nie pamiętam już czy to zaraz przy zapisywaniu treningu czy przy przeglądaniu na kompie miałem informacje, że prawdopodobnie po treningu zastosowano inny środek transportu niż ustawiony w treningu. Tak więc program coś jakoś sam sprawdza, ale co i jak to... ;)

 

 

I inna śmieszna rzecz, rower elektryczny to dalej rower. ;)

Ostatnio na dosyć ostrym podjeździe na którym pociłem się jak na ustnym z prawa międzynarodowego minął mnie gość po pięćdziesiątce z dwoma sakwami i plecakiem (ze 40l). Niby wiem, że elektryka ale... Zabolało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim mieście oszuści gęsto działają na stravie. Toczy się zacięta rywalizacja, niewielkie różnice w kmach w top 10 i tu nagle w niedzielny wieczór KAAABOOOM "typowy janusz" atakuje trasą 430km, oczywiście wcześniejsze wynosiły koło 15-20. Ok, może po prostu wyjechał 2 wcześniej i się spiął? Nawet bym uwierzył gdyby ta sytuacja nie powtarzała się 4 tyg pod rząd. Oczywiście to nie jedyny, są takie kwiatki, które jeżdżą średnio 15km/h i nagle odcinek średnia 82km/h. I choć to tylko jakaś appka i nie powiniem się nie za bardzo przejmować to jednak obecność tego typu "gagatków" zabija zdrową, sportową rywalizacje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, też się z tym stykam, jest u nas taki gościu, który na szosie zaczął jeździć z nami, on i mój kolega rywalizowali sobie tak dla zdrowej motywacji miedzy sobą i spoko, ten człowiek z dwa razy, może z trzy z nami pojechał, ja i kilku moich kolegów z którymi jeżdżę, jesteśmy ogólnie ciency, no ale spoko, ten człowiek był w stanie wytrzymać z nami średnią 30 km/h na kilkadziesiąt km, samotnie to miał ileś tam odcinków po 10 - 20 km z taką średnią którą się chwalił na endomondo czy innej stravie, nawet nie wiem jakich apek oni używają, ja nie używam żadnych... No dobra, nie każdy jest Froomem,  a więc aż do pewnego razu, kiedy to jego średnie dziwnie wywindowały w górę w ciągu kilku tygodni - gościu przez dwa, trzy tygodnie osiągnął na przykład średnią 43 km/h na odcinku 78 km :) He he, i teraz też od dłuższego czasu nas unika, jak robimy sobie jazdy, i proponujemy mu rowerowe spotkania, ewidentnie nas unika, a my między sobą śmiejemy się że przy takich jego średnich te nasze przejażdżki to cienizna, a więc kolega zrobił postęp i z cieniasami nie będzie jeździł, bo na trasie z nami będzie odpoczywał, i nudził się wściekle... Wszystko by było spoko, gdybyśmy nie wiedzieli lak on jeździ, ale wiemy, i takie średnie są poza jego zasięgiem, chyba że zrobione skuterkiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tego nie przeskoczysz. Mozna wprowadzic wymog rejestracji pulsu jako weryfikacji (jadac skuterkiem ciezko bedzie miec np 160 puls przy duzej predkosci) to i tak beda oszukiwac kopiujac wycieczki albo jezdzac na e-bike'ach.

Mozna robic weryfikacje na podstawie sredniego odchylenia od mediany sredniej predkosci ale to zlikwiduje tylko tych co w tygodniu jezdza 15km/h a w weekend 60km/h srednio. Zreszta oszukiwac mozna chocby jadac autobusem do szkoly/pracy bo ile on sie rozpedzi? Srednia bedzie niska a km sie zlicza.

 

Trzeba to traktowac jako for fun i dla samego siebie, bo inaczej dostaniecie na glowe :) Prawdziwa rywalizacja jest na zawodach i tego sie nalezy trzymac. Oczywiscie i tu ktosm oze pojechac na e-bike'u ale niewielka szansa zeby ktos mial schowany naped niczym zawodowcy z peletonu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...