Skocz do zawartości

[zagadka] Podejrzane limo po rzekomym upadku na rowerze. Wymysły, czy prawda?


life4club

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad dziwnym limem pod okiem u koleżanki, która stwierdziła, że go miała po upadku na rowerze. O tej sytuacji opowiadała na uczelni wśród około 5-10 osób i wśród tej grupki byłem jedyny, co aktywnie i prawie wszędzie jeżdżę rowerem, a reszta osób praktycznie nie jeździ wcale lub jeździ tylko okazyjnie w letnie miesiące. Jako rowerzysta oczywiście na to zareagowałem najbardziej, bo w końcu my rowerzyści wiemy co to znaczy mieć upadek. Początkowo jakoś tak przemawiało to do mnie, jednak nie podobał mi się ten uraz jaki miała na twarzy po tym niby upadku. Limo pod okiem i w okolicach oka wyraźne, nie zauważyłem, żeby oprócz tego lima miała jakiekolwiek rany na twarzy lub ramieniu. Tylko tak na sucho mówiła: "kurde, jechałam i się wywaliłam, bo wpadłam w poślizg". Powiedziała, że jeździła po Parku Mużakowskim, gdzie prędkości rowerzystów są raczej niewysokie. Nawet na łokciach nic kompletnie nie miała, a była akurat w koszulce, więc dość łatwo było ocenić. Ona ogólnie jest takim typem człowieka, że wiele potrafiła wyolbrzymiać lub zmyślać. Ma też chłopaka, który chodzi na treningi, na których trenuje sztuki walki. 

Jak myślicie, czy możliwy jest taki wypadek na rowerze, że ma się tylko dość mocno podbite wyraźnie jedno oko, a poza tym nogi i ręce ma się sprawne? Czy możliwe jest, żeby mieć limo pod okiem z powodu takiego upadku? Albo ten jej chłopak, co trenuje sztuki walki? Może jednak jej charakter się sprawdza i mogła zmyślać, bo bała się przyznać do przykrości, jaką ją spotkała i zwaliła winę na rower, zamiast powiedzieć, że ktoś ją pobił? W końcu jak się jest w tłumie ludzi to raczej nie opowiada się głośno o tego typu rzeczach, przynajmniej tak mi się wydaje. A rowerzyści z nich żadni, więc dla nich łatwo to było łyknąć. Widziałem już na oczy 2-3 upadki jak ktoś za mocno w zakręt wjechał i oprócz poobijań nie przyszłoby mi do głowy, aby z tego powodu mieć limo. Jak to wygląda według Was? Czy mówiła prawdę? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami co o tym myślicie,

 

Pozdrawiam,

Nikodem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto samemu na sobie zrobić symulację kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu takich wypadków i sprawdzić czy takie "limo" się pokazało? W takim przypadku empiryzm znacznie lepiej się sprawdzi od forumowej teorii... Jak będziesz miał trochę szczęścia to ludzie Ci podpowiedzą jak najlepiej upadać, żeby głowy nie uszkodzić, a zwiększyć prawdopodobieństwo powstania "limo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przy wpadnięciu w poślizg raczej na twarz się nie upada. Za to przy OTB jak najbardziej można się uszkodzić w taki sposób jak opisałeś. Sam tego niestety doświadczyłem, kiedyś, dawno temu, dodatkowo jadąc bez kasku. Skutki:

 

https://www.pinkbike.com/photo/3196595/

 

Na drugi dzień w robocie wszyscy pytali z kim się biłem ze mam limo pod okiem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, tak w pierwszej chwili pomyślałem, że zamiast OTB miałeś napisać MTB, ale encyklopedia rowerowa rozwiała moje wątpliwości :D fajnie czegoś nowego się dowiedzieć ;) 

 

@Stary Wyjadacz - Patrząc na to Twoje zdjęcie to miałeś jakieś rany, czy krew. A ona nic... samo limo. Nie miała nawet żadnych ran ani nic podobnego, dlatego mi to po prostu wydawało się podejrzane :) no ale w sumie co sytuacja to sytuacja, bardzo różne są i czasami faktycznie ciężko stwierdzić dlaczego jest tak, a nie inaczej. Z własnego doświadczenia wolę się jednak nie dowiadywać jak to jest hehe, od 2010 roku aktywnie jeżdżę trekkingiem i póki co tylko 2 niegroźne upadki. Raz pod zbyt ostrym kątem wjechałem na krawężnik (lekkie obtarcia, które szybko się zagoiło), a drugi raz jak w styczniu jechałem ulicą, w pewnym momencie był lód, no i niespodziewanie jakiś podmuch bocznego wiatru był, no i bach... na kolanie do dziś mam mały ślad jak lekko potłukłem się :) ale poza tym żadnych przykrych sytuacji typu limo itp. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie uszczęśliwiaj nikogo na siłę, bo potem sam zostaniesz na cienkim lodzie,a po co ci to... może lubią to na ostro, może jakoś feralnie wylądowała i nie potrafi tego poprawnie ująć rowerowo, a może faktycznie "zupa była za słona"... jak to mawiają "none of your concern"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie uszczęśliwiaj nikogo na siłę, bo potem sam zostaniesz na cienkim lodzie,a po co ci to... może lubią to na ostro, może jakoś feralnie wylądowała i nie potrafi tego poprawnie ująć rowerowo, a może faktycznie "zupa była za słona"... jak to mawiają "none of your concern"

Jeśli jest choć minimalne uzasadnione podejrzenie rękoczynów nie wolno nad tym przechodzić obojętnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

a może faktycznie "zupa była za słona"... jak to mawiają "none of your concern"

Niby jak sobie pościelesz tak się wyśpisz ale.......

Oczywiście nie ma co na siłę wciskać się między wódkę a zakąskę ale gdyby urazy ringowe się powtarzały to warto się zastanowić jak zareagować.

Może to dziki seks, piszą że może być urazowy. ;)  Warto by sprawdzić obrażenia partnera bo limo to może być mały pikuś. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest choć minimalne uzasadnione podejrzenie rękoczynów nie wolno nad tym przechodzić obojętnie.

 

 

Podejrzenia są minimalne albo UZASADNIONE. Nie mogą być minimalnie uzasadnione tak jak nie można być np. minimalnie w ciąży.

 

Tutaj mamy minimalne i  kompletnie nieuzasadnione zalecam autorowi pilnowanie własnych spraw.

 

Rozumiem, że koleżanka mu się podoba, a zadzieranie z chłopakiem bezpośrednio nie ma sensu, bo w końcu trenuje sztuki walki, ale od takich żalów nie są fora rowerowe.

 

No i oczywiście cały ten temat do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak limo pod okiem można mieć z powodu upadku. I tak można się nie poobijać przy tym szczególnie.

Tak jak koledzy napisali może być tak że koleżanka lubi niekonwencjonalny sex. Moja dobra przyjaciółka za najbardziej traumatyczne przeżycie w swym życiu uznała kilkugodzinne zeznania na komisariacie po tym jak uczynny duszek doniósł że partner ją bije.

Tak fakt że ją bił i to dość hardkorowo ale ona to lubiła i tego chciała za to niekoniecznie chciała to opisywać policji i bronić partnera przed oskarżeniami. Jak to określiła  cła się jakby ja ktoś zgwałcił.   Pomimo że twierdziła ze policja zachowywała się bardzo ok.

Więc warto mieć pewność bo można niosąc pomoc strasznie zaszkodzić. 

Jak to dobra koleżanka spytaj. Sam na sam...

 

Kolejna sprawa że może być tak iż dostała przypadkiem...  chłopak ćwiczy może ćwiczył w domu...

Tak wiem niemożliwe... Ale życie takie już jest. I co ma powiedzieć? Weszłam do pokoju a miso robił półobrót i mi zasadził z łokcia?

Przecież zaraz będzie się tłumaczył miso na komisariacie. Mi osobiście kiedyś żona głową przywalił... Cóż niefortunnie a limo było sugerujące przemoc domową.

 

No i oczywiście może być tak że dostała bo chłopak trenuje na niej. (pomijam że warto sprawdzić czy sama się zapisała na kurs bo to też widziałem jak się znajoma zapisała na Krav magę i chodziła sprana)

Wtedy warto reagować ale zważywszy na powyższe warto się upewnić.

Najprościej spytaj.  I niestety komuś kto nie chce żeby mu pomóc na siłę nie pomożesz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz miałam limo jak mi dziecko (własne) głową przywaliło, siedząc mi na kolanach (ja się akurat nachyliłam nad nim a on się wyprostował bo cośtam). Raz też miałam limo jak autobus gwałtownie zahamował a ja przywaliłam policzkiem w taką rurę pionową do trzymania się. I weź tu się potem tłumacz ;)

Poza tym wciąż jestem mega posiniaczona bo rzadko zdarza się maraton bez gleby. Aczkolwiek siniaki zazwyczaj mam na rękach i nogach, na twarzy raczej nie miewam z powodu upadku na rowerze. Ale ponieważ w robocie wiedzą o moim hobby to nikt nie pyta czy mąż mnie tłucze ;)

Proponuję poobserwować koleżankę, jeśli lima lub sińce się będą powtarzały to można dyskretnie spytać (choć zapewne się nie przyzna, nawet jeśli faktycznie jest bita).

Pozdr. Marta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 Czy mówiła prawdę?

 

 

Z tego co piszesz wynika tylko jedno - że jesteś wścibskim trutniem. Niczym się nie różnisz od starych bab godzinami sterczących w oknach i obserwujących co robią sąsiedzi. Twoje życie musi być przeraźliwie puste...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Z tego co piszesz wynika tylko jedno - że jesteś wścibskim trutniem. Niczym się nie różnisz od starych bab godzinami sterczących w oknach i obserwujących co robią sąsiedzi. Twoje życie musi być przeraźliwie puste...

Bardzo odważna wypowiedź. :down: I bardzo kontrowersyjna. Niektórzy to nazywają znieczulicą.

Jak facet leży na chodniku to też się nie zainteresujesz bo z pewnością jest nawalony? No żeby nie było, kobieta też.

Kantele trafione w dychę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za opinie. Za te złe jak np od gocu również :) w końcu każdy może wyrazić swoje zdanie

  

Rozumiem, że koleżanka mu się podoba, a zadzieranie z chłopakiem bezpośrednio nie ma sensu, bo w końcu trenuje sztuki walki, ale od takich żalów nie są fora rowerowe.

 

A więc cały ten dział "Wypadki i stłuczki rowerowe" powinien trafić do kosza, bo użalanie się z powodu upadku przecież nie ma sensu... i tak podoba jako koleżanka, a jej chłopaka znam ;) można się pośmiać z nią i jest wesoło :) takich osób nie ma dużo i trzeba doceniać to, co się ma ;) zazdro?

 

Tak szerokiej dyskusji się nie spodziewałem, niektórzy mnie wzięli za kogoś kto nie ma swojego życia i zwyzywali mnie haha :D cóż, to Wasza opinia, macie prawo ją wyrazić ;) 

 

Ogólnie rzeczy tu wypisywane typu "zgwałcili córkę" itp to raczej nie wchodziłyby w grę, choć słusznie niektórzy zwrócili uwagę na to, że ludzie reagują dopiero, kiedy coś się stanie, a potem jest wielkie zdziwienie. Dlatego przy okazji na pewno z nią o tym pogadam... nie, żeby prosto z mostu o to pytać, tylko jak będzie okazja. Wiadomo, nie ma co oczywiście specjalnie wnikać w czyjeś sprawy, ale jakiekolwiek, choćby minimalne zainteresowanie na pewno pomoże zweryfikować problem. A jeśli będzie ok to znaczy, że będzie ok i tyle. Z zewnątrz wszyscy wyglądają super i jest z nimi wszystko ok, a prywatnie może być różnie i nawet zwykła rozmowa może zdecydowanie pomóc, bo być może nie mają się komu wyżalić. 

 

Looser, też tak myślę, że by warto było zaniechać, większość rzeczy chociaż z grubsza się dowiedziałem. Chodziło mi o jakieś konkretniejsze "doświadczenia" czy ma to wszystko powiązane z rowerem, no i parę rzeczy było tu wypisanych. A co do tego czy to limo się powtarzało to odpowiadam, że nie. Tylko raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ludzie mają różne " przygody ", więc możliwe jest nawet podbicie oka na rowerze i to bez upadku - powiedzmy, że koleżanka się schyliła, zagapiła i na tzw. śpiącym policjancie, czy wysokim krawężniku podbiło jej przód i przy okazji oko, bo nadziała się przy tym na wystający dzwonek.

Wszystko jest możliwe, więc w sprawach damsko - męskich nawet bez rękoczynów też może się coś podobnego zdarzyć.

Mój kolega np. wybił swojej dziewczynie górną jedynkę z łokcia, bo leżeli na łóżku i jakoś tak niefortunnie się obrócił, że dostała w zęby.

Potem jednak wstawiony ząb wyglądał chyba lepiej niż jej własny, więc w sumie wyszło na plus :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie, bo to dosyć ciekawy temat. Już nie chodzi mi o opinię autora tematu, tylko ogólnie, o taki stereotyp. Stereotyp o tym, że ktoś kto trenuje sztuki walki, bije wszystkich na prawo i lewo. A mi się wydaje, że jest odwrotnie, że to prędzej swoją kobietę pobije pan Janusz (nie obrażając osób o takim imieniu, chodzi o stereotyp), odziany w żonobijkę, czyli podkoszulkę bez rękawów, niż człowiek wysportowany trenujący cokolwiek, w tym "sztuki walki" w ogóle jak to brzmi "SZTUKI WALKI" jak jakaś tajemna umiejętność mnichów z Shaolin. Mówię tu o własnym doświadczeniu, trenowałem przez ok. rok krav magę i miło wspominam ludzi, którzy tam trenowali. Spokojni, pewni siebie, mili i otwarci. Byłem też raz na treningu kick boxingu i o ile mogę ocenić kogoś na pierwszy rzut oka, to tam też jakoś nie widziałem damskich bokserów. :D A pracując na różnych budowach, spotykałem brzuchatych majstrów, którzy otwarcie mówili o przedmiotowym traktowaniu kobiet... I tutaj moje pytanie- czy dysponuje ktoś informacjami o jakichś statystykach o tym jaka część z ludzi bijących swoje kobiety, trenowało jakieś sporty walki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@KrissDeValnor, Praca magisterska raczej nieee. Ja dopiero co "zawoduwe" skończyłem... Tak raczej z ciekawości pytam. A jak chodzi o strój do przemocy domowej, są też damskie żonobijki. Proszę bardzo, tak to wygląda: comment_ukJ8FJuYOHfaKH5PtZlXD3OXdVFgLFc7

I nie mam pojęcia co to za pani, wpisałem w google "żonobijka" i to jedno z wyszukań.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Trochę podobna do Emily Ratajkowski ( teledysk Blurred Lines ).

I pomyśleć, że wygląda tak niewinnie, a za chwilę łapie za pejcz i wsadza ci obcas w d...

Ale pewnie chciałbyś, żeby Cię tłukła, co ?

Nie musisz odpowiadać.

A w ogóle to powinno być raczej mężobijka, chociaż w obecnych czasach są małżeństwa jednej płci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...