Skocz do zawartości

[Przestroga] Wypadek który mógł się skończyć znacznie gorzej


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś mija miesiąc od mojego wypadku, po którym muszę się mocno ograniczać (na szczęście już od paru dni moge powoli jeździć na rowerze), więc postanowiłem opowiedzieć o nim oraz przestrzec jednocześnie. Sprawa wygląda tak: jadę sobie poprawnie po prawej stronie ścieżki rowerowej z prędkością nie większą niż 25 km/h (dopiero się rozpędzałem :icon_cool:), kiedy nagle zza zakrętu zobaczyłem innego rowerzystę po swojej lewej stronie. Był może 15 metrów ode mnie kiedy się nawzajem zobaczyliśmy. Żeby uniknąć wypadku obaj skręciliśmy, pech chciał, że w tym samym kierunku. Gość wjechał mi w przednie koło, ja przeleciałem nad kierownicą, rower (do dziś nie wiem jak to możliwe) poleciał za mną. Dosyć fartownie upadłem bo tylko na kolano, skończyło się nawet bez wizyty w szpitalu, a lekarz po późniejszej wizycie powiedział, że to tylko nadciągnięte więzadło (no i oczywiście kolano zdarte do kości). Generalnie człowiek, z którym się zderzyłem tłumaczył, że była niedziela, taki spokojny dzień to on wyluzowany. I tutaj mam ogromną prośbę: wiem, że czasem ruch wygląda spokojnie, ale ludzie, nie traćcie czujności i jeździjcie po prawej stronie!!! Aha i tutaj mała rada dla ludzi, którzy jeżdżą poprawnie, a chcą się takich zderzeń ustrzec: w takich sytuacjach warto jest mieć plan awaryjny, np. jeśli ktoś będzie jechał po lewej stronie to ja skręcam w swoje prawo (o ile to możliwe). To tylko przykład, ale sądzę że warto poświęcić trochę czasu żeby się zastanowić co zrobić w takich sytuacjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję...

Jak dla mnie ścieżki rowerowe to w ogóle zło konieczne. Rowerem szosowym jeżdżę po nich sporadycznie. Góralem XC częściej bo hydrauliczne heble robią swoje. Psy, ludzie na rolkach, inni rowerzyści - władcy całej ścieżki. Do tego kierowcy samochodów nie patrzący czy ktoś jedzie ścieżką czy nie. Spacerowicze gadający przez telefon w okolicach przystanków autobusowych, wykonujący przy tym nagłe manewry jak kiwający się piłkarz z nadwagą... Jakbym nie uważał to w tym tygodniu chyba ze 3 razy bym miał kontakt z samochodową karoserią. Skończyło się na szczęście na tym że kilka razy wydarłem japę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
  • Mod Team

O ograniczonym zaufaniu na ścieżkach rowerowych też trzeba pamiętać.

W dniu 26.08.2017 o 22:50, countryrider1 napisał:

ale sądzę że warto poświęcić trochę czasu żeby się zastanowić co zrobić w takich sytuacjach.

Też tak myślałem ale życie pokazało, że tylko w teorii byłem mocny. To tak jak z kontrolowanym poślizgiem. Wszyscy wiedzą jak się ratować aż nie trzeba tego zastosować w sytuacji awaryjnej. Wtedy okazuje się, że zanim pomyślisz już jest po sprawie.

Z moich doświadczeń rowerowo/samochodowych wynika, że jak się dzieje to jest za późno na reakcje. Dlatego trzeba myśleć krok do przodu. A przynajmniej starać się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Do niecodziennego zdarzenia doszło pod wieczór na ścieżce rowerowej w alei Komisji Edukacji Narodowej. Czołowo zderzyli się tam dwaj rowerzyści.

- Jeden z rowerzystów stracił przytomność i karetka zabrała go do szpitala - mówi podkomisarz Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji.

https://www.haloursynow.pl/artykuly/czolowka-na-sciezce-rowerowej-nieprzytomny-rowerzysta-trafil-do-szpitala,9467.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odpukać wypadku nie miałem, ale nauczyłem się już żeby dokładnie obserwować skrzyżowania na DDR i zwalniać przed nimi, bo już kilka razy musiałem mocno hamować. Spora część kierowców nie patrzy czy ktoś jedzie ścieżką rowerową i przecina ją nie oglądając się. Tak samo piesi - idzie gość chodnikiem i nagle skręca na parking do samochodu nie oglądając się za siebie kiedy przechodząc przez ścieżkę rowerową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie jedno miejsce gdzie jadzie sie samochodem wzdluz sciezki rowerowej, ktora od jezdni oddzielona jest ekranami, zupelnie nic nie widac, co jest za ekranem, nastepnie koncza sie ekrany jest z 8-10m do skrzyzowania (az sprawdze kiedys ile to ktroków ) i skręt w prawo o 90 stopn dla tych skrecajacych zsamochodami iiii  jezdani spotyka sciezke po 4metrach moze nawet niecalych od skretu. Generalnie miejsce dość kosmiczne, pod wzgledem bezpieczenstwa, jadąc samochodem zupelnie niewiele widać, bo sa na skrzyzowaniu i znak i ludzie,  i slupek zasłania i fotel w samochodzie dodatkowo jest to ciasna ulicaciasno, skrecajac trzeba uwazać na jadace samochoy w kierunku przeciwnym wyjezdzajace z tej ulicy...  I najlepsze jest to, że samobojcy rowerowi CISNĄ na maxa słępo egzekwując swoje pierwszeństwo. Nienawidzę tego miejsca i rowerzystów bez Lampek Cisnacych tamtedy 30km/h i szybciej po zmroku. I wogole mi nieszkoda tych co rzobijaja sie tam jak komary o samochody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mnie niepokoi to że coraz więcej jeżdżących po ścieżkach nic nie robi sobie z trudnych przejazdów i ciśnie ile sił. Mam takie jedno "ulubione" miejsce gdzie przejazd jest na podniesionej wysepce, która wymusza przejazd samochodem (niestety tylko) z prędkością 10kmh. Dodatkowo widać może po 10m ddrki w każdą stronę. Wtaczając się na wysepkę nie widzę żadnego rowerzysty ale będąc na niej już ostro kilku hamuje i z mordą. Zapominają niestety ci słabsi uczestnicy ruchu, że zbliżając się do skrzyżowania obowiązuje nakaz zachowania szczególnej ostrożności w tym dostosowanie prędkości do panujących warunków.

Co "sprytniejsi inaczej" walą też cała parą przez przejścia dla pieszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekrany przy ddr-kach to jest błąd projektowy ale nie wiem co trzeba by zrobić, żeby ktokolwiek przejął się sprawą widoczności na krzyżowaniu się kierunków.

https://www.google.pl/maps/@54.3787899,18.5863175,3a,75y,351.41h,82.06t/data=!3m6!1e1!3m4!1s6BiWJyXv3cnRe1nqGQfx7Q!2e0!7i13312!8i6656
https://www.google.pl/maps/@54.3786852,18.5838825,3a,75y,167.35h,85.75t/data=!3m6!1e1!3m4!1s3n1xVPNYqj4qsYHZAbSvBg!2e0!7i13312!8i6656
https://www.google.pl/maps/@54.3879858,18.6049628,3a,75y,161.39h,84.08t/data=!3m6!1e1!3m4!1suNEK8etwTbbaAqFpa5SH7g!2e0!7i13312!8i6656

Są też skrzyżowania, z tak naćkanymi słupami i słupkami, że też niewiele widać. Ignoranci zamawiają, ignoranci projektują i ignoranci korzystają z takich tworów. Jedyna rada to wzrok na 5s przed i sprawne hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okresie zimowym trzeba uważać na kierowców którzy myślą że rowerem jeździ się głównie latem , natomiast wiosną i latem trzeba uważać na....rowerzystów których przybywa na ścieżkach w przyroście arytmetycznym i robi się zwyczajnie ciasno, wtedy zwyczajnie centymetry przy manewrach i ułamki sekund robią różnicę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Opowiem niby nic nie znaczące, na pewno często każdy to widzi. Ale niektórzy nie zdają sobie sprawy jakie to groźne. Tym razem panienka bez świadomości.

Idę wczoraj z koleżanką i jej synkiem. Ten synek siedzi w wózku, pchanym przez koleżankę. Idziemy chodnikiem, po stronie prawej, zajmujemy ok. 50% chodnika. Przed nami ok. 15m idzie kilka starszych kobiet. One idą z kolei lewą stroną i zajmują ok. 80% chodnika. Z przeciwka jedzie panienka wypożyczonym rowerem, wymija kobiety i jedzie prosto na rocznego malucha. Do czołówki było blisko, a taki bąk nie jest superodporny na zderzenia. Dla niego mogłoby się skończyć poważnie. Panienka podejrzewam, że gdybym nie krzyknęła, nawet nie zwróciłaby uwagi na sytuację. Jeśli przydarzy mi się coś podobnego i będę mieć dziecko pod opieką, nie będę liczyć na opamiętanie, czy w końcu zmieni tor jazdy, tylko wywracam niezależnie od konsekwencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu dochodzi jeszcze wpadka tych starszych kobiet, typowy w naszym kraju brak podstaw - chodzi się prawą strona chodnika/schodów/szlaku w górach itp. To są rzeczy nieskodyfikowane, ale które kulturalny człowiek powinien wiedzieć - przy obiedzie tez się bąków nie puszcza, choć paragrafu na to nie ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to już się nie zmieni. Ludzie zawsze będą chodzić całym chodnikiem. Mogliby trzymać się niepisanej zasady chodzenia po prawej, byłoby sprawniej, ale tak nie będzie. W każdym razie rowerzysta ma prędkość i krzywdę może zrobić. A jak już mowa o paragrafach, jak ja już czasem gdzieś przeskoczę chodnikiem na rowerze, to mam w głowie, że to miejsce dla pieszych, a ja jestem tam nieuprawnionym nielegalnym gościem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Może ktoś wie, ewentualnie podpowie, jak zachowuje się rowerzysta w sytuacji, gdy uderzy w niego z tyłu samochód osobowy, chodzi mi o to, czy rowerzysta leci do przodu, a może rower z rowerzystą w momencie uderzenia podnosi na maskę samochodu. Ewentualnie może są jakieś symulatory ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz dawno widziałem taką akcję - gdy wolno toczący się samochód najechał na wolno jadącą kobietę na jakimś Wigry czy Jubilacie - zderzak spowodował złamanie obręczy i wgięcie jej do środka koła, a więc zatrzymanie roweru, kobieta spadła z siodełka do przodu, ale chyba nie aż przez kierę.  Dawno to było, no i w określonych warunkach... Nie wiem jak dzisiejsze, "śliskie" lakierowane zderzaki i tzw. "ochrona pieszego". Prędkość chyba też istotna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...