Skocz do zawartości

[Velo Małopolska] Wiślana Trasa Rowerowa - Oświęcim-Kraków-Szczucin


szy

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

trochę już wody w Wiśle upłynęło od mojej trzydniowej wycieczki, ale wciąż szerzej temat Wiślanej Trasy Rowerowej się nie pojawił, więc zapraszam na krótką relację.

 

Generalnie - petarda. Co prawda jeszcze nie wybucha z takim hukiem jak powinna, bo Kraków ma sobie tylko znane powody opóźniania prac i zwalniania tempa jazdy WTR-ką, ale poza tym... jest dobrze. Jest bardzo dobrze.

 

Mam o tyle fajne porównanie, że miesiąc po Wiślanej Trasie Rowerowej jechaliśmy po fragmencie drogi rowerowej Łaby - najpopularniejszej w Niemczech, a potem jeszcze nad Padem - jednej z popularniejszych we Włoszech. Moim zdaniem jeśli droga nad Wisła nie jest lepsza, to jest przynajmniej porównywalna. A gdyby prowadziła z Wisły do Świbna... Marzenie.

 

 

Do rzeczy - takich dróg jak niżej na zdjęciach jest w tej chwili 130 kilometrów, zgrupowanych w dwóch częściach: Oświęcim-Skawina i Niepołomice-Szczucin. "Zgrupowanych", bo na krótkich odcinkach, gdy warunki nie pozwalają, WTR biegnie po lokalnych drogach publicznych.

 

na-wale-wislanej-trasy-rowerowej-przed-o

 

wislana-trasa-rowerowa-kolo-ispiny-wisla

 

droga-rowerowa-na-wislanych-walach-wisla

 

rzepakowe-korytarze-wislanej-trasy-rower

 

wislana-trasa-rowerowa-przed-kopaczami-w

 

 

 

Generalnie zawsze z Wisłą pod pachą, chociaż raz bliżej - raz dalej, jak to z wałami przeciwpowodziowymi. Raz za firanką lasu, raz tuż nad rzeką. Z większej wysokości wygląda to tak:

 

wislana-trasa-rowerowa-z-lotu-ptaka-wisl

 

zachod-slonca-nad-wislana-trasa-rowerowa

 

wislana-trasa-rowerowa-niedaleko-oswieci

 

rowerowy-krajobraz-nad-wisla-wisla-2017-

 

wisla-i-wislana-trasa-rowerowa-z-lotu-pt

 

 

 

Jedzie się jak po sznurku. Komfort - na maksa, bo trudno na takiej drodze spodziewać się czegoś innego, niż rowerzysta. I choć zdarza się miejscowy rolnik na skuterze, raz minął mnie traktor, a ja - ostatnie pracujące na trasie WTR maszyny, to jednak rowerzysta może czuć się naprawdę jak u siebie. 

 

 

Jest co oglądać. Pierwszy raz sam dostrzegłem, że Oświęcim to nie tylko obozy koncentracyjne. Pięknie po południu prezentuje się opactwo w Tyńcu. Kraków był dla mnie dodatkowym dniem przerwy. Potem jeszcze Niepołomice z trzecim zamkiem królewskim na trasie i Szczucin. A kilkanaście kilometrów przed Szczucinem warto zboczyć do malowanego Zalipia. 

 

na-rynku-w-oswiecimiu-wisla-2017-szymon-

Rynek w Oświęcimiu

 

opactwo-benedyktynow-w-tyncu-wisla-2017-

Opactwo w Tyńcu

 

zamek-krolewski-na-wawelu-wisla-2017-szy

Wawel

 

tabliczka-na-macewie-w-niepolomicach-wis

Kirkut w Niepołomicach

 

malowane-zalipie-wisla-2017-szymon-nitka

Pod Domem Malarek w Zalipiu

 

malarka-z-zalipia-przy-pracy-wisla-2017-

Malowane Zalipie

 

oryginalne-muzeum-drogownictwa-w-szczuci

Muzeum Drogownictwa w Szczucinie

 

macewa-na-cmentarzu-zydowskim-w-szczucin

Kirkut w Szczucinie

 

 

Więcej wrażeń, więcej zdjęć, ślad i mapa - jak zawsze, polecam się:

 

http://www.znajkraj.pl/wislana-trasa-rowerowa-malopolska-na-rowery

 

I niedługo na Instagramie:

 

https://www.instagram.com/znajkraj/

 

 

Podsumowując - chyba wszyscy mieli nadzieję, że tak będzie wyglądało Green Velo. Nie wygląda, niestety. Pałeczkę lidera przejmuje więc Velo Małopolska i będzie tak długo ją trzymało, dopóki teraz nie wpadnie na scenę Pomorze Zachodnie ze swoimi trasami. I Pomorskie (razem z Pomorzem Zachodnim) z nową trasą R10.

 

Jest dobrze.

 

Pozdrower :)

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szosę - zdecydowanie. Z jednym nieasfaltowym wyjątkiem:

 

w czerwcu było około kilometra, może półtora, tymczasowego odcinka szutrowego gdzieś na odcinku Jankowice-Okleśna. Mało go, ale to wyjątkowo nieszczęsliwie dobrane gruboziarniste kruszywo, nieprzyjemne nawet dla moich kół 28'' 1.6, tak wygląda:

 

tymczasowy-fragment-szutrowy-trasy-wisla

 

 

Aha, no i odcinek Skawina-Tyniec sam pokonywałem dotychczasową ścieżką po wałach, ale na szosie można jechać miastem, asfaltami.

 

 

Aha #2, jeszcze na cypel między Wisłą i Dunajcem około kilometra dojeżdża się gruntówką, ale za to jest tak:

 

ujscie-dunajca-z-prawej-do-wisly-z-lewej

 

ujscie-dunajca-do-wisly-kolo-opatowca-wi

 

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do szosy założyłem opony 28mm także "twarde" szutry w miarę dają radę, ale w tym roku na GV i Bociani na bazie poprzednich doświadczeń do trekkingów poszły 2 cale zamiast 1.6 i to jest znaczna poprawa. Miałem dzisiaj na koniec ponad 1000km trasy taką refleksję, że GV nikogo nie zadowoli, ani miłośników asfaltu ani bocznych dróg, brak konsekwencji. Velo Małopolska wygląda znacznie lepiej pod tym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Jak wygląda sprawa dojechania z Wisły do Oświęcimia WTR i dalej trasą, którą opisałeś?

Nie ukrywam- mieszkam w Pisarzowicach obok Bielska- Białej. Do śladu, który ty zrobiłeś, mam 15 km. Jednak chciałbym zajechać pociągiem do Wisły, i z niej dojechać do Krakowa. Masz informację na temat tej części trasy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kashier,

 

też chciałem dojechać na małopolską WTR po części śląskiej, dlatego zacząłem w Czechowicach-Dziedzicach - zajechałem bezpośrednim połączeniem z Gdańska.

 

Niestety, napisać że Śląskie sprawę przespało, to chyba nic nie napisać. Na śląskiej części trasy - w śladzie jaki widnieje na większości map jako Wiślana Trasa Rowerowa - własnie między Czechowicami-Dziedzicami a Jawiszowicami jest tragedia. Trasa albo jest zarośnięta - naprawdę, trawy ponad kierownicę, albo jej nie ma, bo na teren gdzie biegła właśnie weszła jakaś żwirownia.

 

Od Jawiszowic (początek Małopolski) jest tak, że juz da się po ludzku jechać, ale to wciąż tylko drogi publiczne albo gruntowe po wałach lub okolicach. 

 

Wcześniej - gdzieś w okolicach Jeziora Goczałkowickiego - podobno Śląskie coś robi. Ale nie znam szczegółów, nie widziałem.

 

Z samej Wisły, przez Ustroń do Skoczowa było za to dwa lata temu bardzo fajnie. O, na przykład tak:

(więcej z tamtej wycieczki dookoła Beskidu Śląskiego tutaj)

 

 

na-wislanej-trasie-rowerowej-beskid-slas

 

wspolny-z-pieszymi-odcinek-wislanej-tras

 

wislana-trasa-rowerowa-w-skoczowie-beski

 

 

... przy czym ta fajność jest przy okazji - to nie jest droga zrobiona pod potrzeby Wiślanej Trasy Rowerowej, a po prostu wykorzystuje potrzeby komunikacyjne mieszkańców i więszej liczby turystów w okolicach Wisły i Ustronia. Ale jedzie się sympatycznie.

 

 

 

* * * * *

 


O, te szutrowe kawałki po stronie Oświęcimia są trzy nawet - już nie pamiętałem.

 

Tu szczegóły poszczególnych odcinków (od @velomalopolska):

 

https://goo.gl/f6igkS

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, Panowie - pax między rowerzysty! :);)

 

Gwoli uczciwości napisałem o "nieprzyjemnej" nawierzchni, nie o problemie. Problem to miałem w Rumunii...

 

i-tak-momentami-bywalo-rumunia-2014-szym

 

 

 

... tutaj jest dokładnie _nieprzyjemnie_. Nawet na zdjęciu widać, że to nie żwirówka, a wręcz kamienista droga. Jak kto to pokona - to już kwestia indywidualna, nie ma co sobie głowy zawracać przy wszystkich pozostałych atrakcyjnych widokach ;):)

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

345 km.

 

Nominalnie Małopolska mówi o około 230 kilometrach tylko Wiślanej Trasy Rowerowej między Oświęcimiem a Szczucinem. U mnie to więcej o dojazd z Czechowic, odjazd do Zalipia, powrót do Tarnowa.

 

 

Właśnie - widać że ten mój powrót taki nie do końca...

 

Warianty na dzień dzisiejszy widzę cztery:

 

1. jechać dalej wzdłuż Wisły na Podkarpacie i tam sobie wskoczyć na Green Velo w Sandomierzu, albo do Rzeszowa (cztery spokojne dni), albo do Kielc.

 

2. jechać ze Szczucina na północ do Green Velo najkrótszą drogą - ok. 50 km do Rakowa,

 

3. wrócić ze Szczucina do Wietrzychowic (prom na Dunajcu) i stąd ukończonym w dużej części Velo Dunajec wracać do Tarnowa na pociąg,

 

4. lub jechać jak ja, przez Dąbrowę Tarnowską, opłotkami, też do Tarnowa.

 

Wybrałem 4., a nie 3., bo kiedyś chciałbym przejechać całe Velo Dunajec, gdy będzie gotowe. A nie lubię jeździć tymi samymi trasami ;)

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka ja pierwszy raz jeździłem WTR. To co widziałem i czytałem wyglądało super. Ale widząc i jadąc po niej rewelacja. Asfalt, bardzo dobrze oznakowane, ładne widoki i można bezpiecznie jeździć. Po prostu się zakochałem. Jest rewelacyjnie super się jeździ. Świetny pomysł i wykonanie na wysokim poziomie. A trasy długie gdzieś 230 km. A dodatkowo cieszy mnie, bo jadłem domowe zbożowe batoniki i piłem domowy izotonik, co sam robiłem. Jechałem trasą od siebie na Oświęcim, z Oświęcimia z Wtr do Jankowic i główną na Zator i do domu. A zrobiłem 60 km. Fotki nie oddają jak jest pięknie i jak super się jeździ. Link do Fb gdzie można fotki zobaczyć: https://www.facebook.com/dawid.kupiec.54/posts/1614153011992708  Polecam każdemu :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W którym miejscu nalepiej rożpocząć jazdę WTR? Tak żeby nie przedzierać się przez krzaczory :)

 

W Oświęcimiu, boisko MOSiR - za nim biegnie wałami ulica Wałowa. Stąd masz drogę rowerową wzdłuż Soły (Velo Metropolis), potem kawałek przez ciche osiedle i nad Wisłą zaczyna się WTR.

 

A po drugiej stronie Krakowa - w Chobocie za Niepołomicami. 

 

Jeśli prześledzisz ślad na mapie na mojej stronie, to wszystkie łagodne łuki wzdłuż Wisły poza zabudowaniami to drogi rowerowe. Kiedy zjeżdżasz z ddr - albo pojawiają się zabudowania, albo po kształcie drogi widać, że nie biegnie wałem przeciwpowodziowym.

 

Jest też mapa kolegi @velomalopolska pokazująca dokładny stan nawierzchni całego projektu VM.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W przyszłym roku Pomorskie ma zacząć budowę WTR na swoim terenie. Niby w lepszym standardzie niż dotychczasowy (czyli właściwie żaden, bo zwykły szosowy, uliczny), ale czy aż takim jak Małopolska - nie wiem.

 

A reszta... Nie wiem czy w tych czasach ktoś jeszcze wpadnie na tak szalony pomysł. Unia pewnie by sypnęła groszem, ale czy będzie z czego wyłożyć swój udział poszczególnym województwom? Śląskie raczej pozoruje niż robi coś na poważnie, Podkarpacie ma Green Velo i pewnie pieniądze przeznaczy na remonty Green Velo niż na coś nowego. Mazowieckie to jakoś w ogóle w czarnej ma rowery. Kujawsko-Pomorskie "przed chwilą" postawiło nowe znaki, co należy uznać za koniec inwestycji na najbliższą dekadę.

 

Generalnie - jestem sceptyczny.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć!

 

Jak wygląda sprawa dojechania z Wisły do Oświęcimia WTR i dalej trasą, którą opisałeś?

 

Nie ukrywam- mieszkam w Pisarzowicach obok Bielska- Białej. Do śladu, który ty zrobiłeś, mam 15 km. Jednak chciałbym zajechać pociągiem do Wisły, i z niej dojechać do Krakowa. Masz informację na temat tej części trasy?

 

Śląski odcinek WTR ma dwa oblicza. Dobry odcinek z Wisły do Goczałkowic i fatalny w Czechowicach-Dziedzicach do Dankowic, czyli do granicy z małopolskim (brak oznakowania, jazda wałem, na którym momentami nawet ścieżki nie ma!). Tutaj więcej: Wiślana Trasa Rowerowa w województwie śląskim

 

... a co do odcinka małopolskiego to obiecująco to wygląda. W tym roku mi się nie udało jechać, ale w następnym już nic mnie nie powstrzyma. Jak Szymon się zachwyca to trzeba jechać! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
W dniu 3.12.2017 o 18:44, berlo napisał:

Jak Szymon się zachwyca to trzeba jechać! :)

Hyhy ;)

A wrażenia ze Śląskiego mam takie same. I rzeczywiście, mimo chyba braku wielkich inwestycji, całkiem przyjemnie na odcinku Wisła-Ustroń i okolice.

Szy.

PS. Fajna koszulka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...