Skocz do zawartości

[Ból mięśni] Kłujący ból mięśni nóg


niemagdzia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

wiem, że jest na forum podobny temat, ale nie udało mi się do niego podpiąć, dlatego zakładam nowy.

 

Od kilku już lat, czy inaczej: sezonów, dopada moje mięśnie nóg nieznośny kłujący ból, zwłaszcza ud, choć bywa, że i atakuje łydki, okolice kolan... Ból wręcz nie do wytrzymania i najgorsze jest to, że nic nie pomaga.

Muszę jeździć na rowerze maksymalnie co trzy dni, może być częściej, lecz oby nie rzadziej, bo w czwartym i piątym dniu, jeśli nie wsiądę na rower, to dopadają mnie ostre kłujące bóle różnych mięśni nóg. Nie są to bóle utrzymujące się cały czas, lecz bóle, które pojawiają się o różnych porach dnia bądź nocy i z różną częstotliwością. Nie pomagają żadne ćwiczenia, nie pomaga rozchodzenie, ani tabletki, no po prostu nic, tylko jazda na rowerze. Wg mnie nie mogą to być zakwasy, bo bóle pojawiają się strasznie późno, dopiero w czwartym dniu po jeździe, no i nie bolą cały czas, tylko napadami, które trwają czasem nawet godzinę, a czasem tylko 10-15 minut.

Dziwne to dla mnie, zwłaszcza, że jak poszłam z tym do lekarza, to mnie zbył stwierdzeniem "zakwasy". A zakwasy czuje się inaczej!

Mam wrażenie, że moje mięśnie wręcz domagają się jazdy na rowerze, bo jak pojeżdżę to bóle nie pojawią się przez następne trzy dni, dlatego staram się jeździć co drugi dzień, ewentualnie co trzeci, żeby nie dopuścić do pojawienia się nieznośnych napadów bólowych.

 

Spotkał się ktoś z Was z czymś takim? Nie wiem jaka może być przyczyna. Dodam jeszcze, że jeżdżę w terenie górzystym, w 95% po asfalcie po około 30 km, czasem troszkę mniej, a czasem 40-45 km.

 

Za wszelkie odpowiedzi będę wdzięczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Przynajmniej masz większą motywację do jazdy ;) Pewnie każdy kto regularnie uprawia sport czuje jakiś dyskomfort kiedy ma przerwę,ja też kiepsko się czuje kiedy z jakiegoś powodu nie mogę kilka dni pojeździć.. Lepiej się poruszać niż zażywać specyfiki..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za szybkie odpowiedzi :)

Taaak, mam większą motywację, choć wolę akurat takiej motywacji nie mieć. Lubię jeździć na rowerze i kiedyś nie miałam żadnych problemów, tak jak teraz jest od kilku lat. Nieraz się zastanawiam czy to jakaś choroba, czy po prostu przeciążenie bądź uszkodzenie mięśni. Te linki, które podesłałeś..., kto wie czy to nie jakaś mialgia. Pójdę do lekarza i podsunę temat, zobaczymy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower pomaga, bo i przez rower te bóle. Oprócz jazdy na rowerze, chodzę na aerobik, z kijami, łażę po górach, w zimie na nartach, łyżwach i nigdy nic się nie dzieje. Tylko po rowerze, niestety. Ale nie zrezygnuję z jazdy, bo to uwielbiam :)

 

Nie mam pojęcia ile km robię w sezonie. Natomiast każdy wyjazd jest w terenie z wzniesieniami i po takim cały czas się poruszam - górka, z górki, górka, z górki i tak cały czas. Płaskiego niewiele. Jeżdżę średnio co 2 dni, czasem co 3 dni, po trasach od 30 do 50 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak myślę, zwłaszcza, że na jednym rowerze (trekkingowy) jeździłam od 2008r aż do tego roku, nie zmieniając ustawień siodełka i kierownicy, bo było dobrze ustawione i nic mnie nie bolało aż do 2012r. Wtedy zaczęły pojawiać się te bóle, podkreślę: zawsze w czwartym dniu przerwy od jazdy. Jeździłam jednak nadal na tym samym rowerze aż do tego roku, kiedy przesiadłam się na crossowy i bóle nie zniknęły, nie nasiliły się, po prostu utrzymują się nadal. I nie ma znaczenia jaki to rower, tylko ta aktywność fizyczna. Dziwne. No i niestety bardzo bolesne. 

 

I szczerze przyznam, że większą uwagę przywiązuję do rozgrzewki niż do rozciągania, choć wiem, że to błąd. A może to by właśnie pomogło?  :blink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewyleczone naderwania i mikrourazy mięśni mogą prowadzić do zmian zwyrodnieniowych na ich przyczepach. Może się to objawiać właśnie w ten sposób. Proponuję najpierw wybrać się do wykwalifikowanego fizjoterapeuty i nakreślić mu temat. Może się okazać, że to będzie dłuższa znajomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...