Skocz do zawartości

[Amortyzator] Rock Shox SID Race '2000 - 1102,9 g


Punkxtr

Rekomendowane odpowiedzi

Co prawda to już temat "retro" ale wciąż dużo osób jeździ na starych amortyzatorach ;-)  Moim założeniem było pokazanie, jak może wyglądać lekki SID zbudowany tylko i wyłącznie z fabrycznych, pozbawionych inwazyjnego tuningu podzespołów z lat 1998 - 2007. Można też potraktować całość w kategorii ciekawostki ;-)

 

Golenie górne: najlżejsze są oczywiście karbonowe golenie z modelu Race Carbon bądź późniejszego World Cup. Pierwsze robiono na Tajwanie, następne w Chinach i z tego powodu ideałem byłoby kupno modelu Race w doskonałym stanie. Na chwilę obecną wydaje się to być mrzonką ale zapewniam, że da się to zrobić przy odpowiedniej dozie wytrwałości. Nowsze golenie ważą tyle samo i tylko ciut łatwiej je zdobyć. 

 

Golenie dolne: za najlżejsze uchodzą golenie z modelu Race '2001 malowane na słynny kolor "electric blue". Posiadacze hamulców V-brake mogą pozbyć się mocowania zacisku tarczy (zyskuje się na tym ok. 8 - 10 gramów). Co ciekawe, golenie ze wspomnianym mocowaniem mogą być lżejsze niż te, które fabrycznie były go pozbawione. Przykładem jest mój przypadek (Race '2000); mocowania jednak nie usuwałem gdyż nigdy nie wiadomo, co przyszłość przyniesie. 

Reasumując, szukamy najstarszych goleni (wersje po przebudowie są cięższe choć sztywniejsze) przy czym tak naprawdę nie ma reguły, który rocznik jest najlżejszy. Pozostaje selekcja lub łut szczęścia. 

 

Piwoty: jeśli ich używamy wybieramy oczywiście wersję tytanową, lżejszą o ok. 10 gramów od stalowego odpowiednika 

 

Górne korki powietrza: wszystkie roczniki (1998 - 2007) są wymienne, a najlżejsze pochodzą z modelu 1998. Są jednak bardzo niepraktyczne - amortyzator pompuje się specjalną igłą przy czym korki nie posiadają klasycznych zaworków, a jedynie gumowe walce zaciskające się na igle i trzymające ciśnienie. Oryginalne dziś są właściwie nieosiągalne (zużywają się dość szybko), a próba ich zastąpienia bywa ciężka. Zbyt twarda bądź zbyt miękka guma powoduje uchodzenie powietrza lub wręcz niemożność napompowania widelca. 

 

Dlatego wybrałem korki z modelu Race '00. Wymagają stosowania specjalnej przejściówki (w dodatku najlepiej zmodyfikowanej we własnym zakresie, gdyż inaczej pompowanie bywa uciążliwe), jednak działają i są lżejsze od nowszych korków z zaworami typu Schreder. 

 

Komora powietrzna: najlżejszy system posiada znów model Race z roku 2000. Jest banalnie prosty: aluminiowy, anodowany na twardo szaft, aluminiowy dystans oddzielający komorę nagatywną i pozytywną, aluminiowy korek i o-ringi. Lżejszy był mechanizm z modelu 1998, ale z racji swej budowy (tylko komora negatywna była pompowana, a dół jest zamykany w goleni za pomocą pierścienia Segera) nieprzydatna do budowy lekkiego i optymalnie działającego egzemplarza. 

 

Tak naprawdę to wybór tłumika (o którym dalej) determinuje to, co znajdzie się w komorze powietrznej. Zakładając, że wybierzemy najlżejszą wersję jesteśmy skazani na dwie komory: pozytywną i negatywną. Tylko tak można zbalansować ciśnienie w ten sposób, aby nie zniszczyć tłumika. Wiele osób pozostawiało jedynie komorę pozytywną co skutkowało tym, że tłumik nie radził sobie przy odbijaniu (najlżejsze, zamknięte wersje miały zbyt małą wydajność do tego typu operacji), ulegał szybkiemu zapowietrzeniu i tym samym był nieprzydatny. 

 

Tłumik: najlżejszym tłumikiem był model pochodzący z rocznika 1998. Niestety miał same wady - szaft nie posiadał żadnej anody (szybko się wycierał) i nie dało się go odpowietrzyć, tym samym żywotność była krótka. Dodatkowo nie jest on wymienny z późniejszymi rocznikami (poza fatalnym modelem z roku 1999). Najsensowniejszym tłumikiem zamkniętym jest model pochodzący z SID-a Race '2000. Posiada już anodowany na twardo szaft i umożliwia odpowietrzenie (wewnątrz szaftu znajduje się śrubka, po zainstalowaniu strzykawki z olejem można odpowietrzyć układ na nowym oleju). Warto jednak dodać, że zapowietrzenie oznacza uszkodzenie uszczelek, które są niewymienne i operację trzeba będzie rzadziej lub częściej powtarzać już do końca życia tłumika. Opowieści o rozbieraniu tych tłumików należy włożyć między bajki. Da się to zrobić tylko uszkadzając mechanicznie kartridż, co jest później niebezpieczne dla ridera lub w najlepszym przypadku anody na wewn. stronie goleni górnej. 

 

Lekki tłumik pojawił się także rok później (2001) - ale był dość kiepską wariacją poprzednika przy czym posiadał cięższy, stalowy szaft. W modelu tym zastosowano także wysokociśnieniowe komory, co w mojej opinii prowadziło do szybszej destrukcji tłumika. 

 

Na koniec kilka dodatkowych uwag: śrubę mocującą tłumik wymieniamy oczywiście na tytanową (wszystkie SID-y oprócz modeli 1998 posiadały stalowe śruby). Nakrętka na klucz oczkowy 10 mm mocująca szaft komory powietrznej najlżejsza była w roczniku 2000 (choć produkowano równolegle dwie wersje). Jeśli ktoś chce, może poszukać jeszcze lżejszej nakrętki z amortyzatorów Reba - zysk będzie jednak marginalny. 

 

Możemy pozbyć się gumowych odbojników z obu szaftów, jeśli oczywiście nie skaczemy z 2 metrowych dropów ważąc przy tym znacznie więcej, niż wynikałoby z użytkowania lekkiego SID-a ;-) Niektóre stare modele posiadają system uszczelek XXX, składający się z uszczelki olejowej, gąbki oraz uszczelki kurzowej. Polecam zastosowanie samych uszczelek kurzowych oraz szerszych gąbek pochodzących z nowszych SID-ów. Będzie lżej i lepiej. 

 

Co lać do goleni dolnych gdy korzystamy z zamkniętych tłumików? Rock Shox do modelu Race '00 zalecał nalewanie Redrumu. Na pewno warto trzymać się zasady mówiącej, że dajemy to samo czym nasączamy gąbki. Osobiście korzystam z fluidu Fox'a, ale może sprawdzić się również olej 15WT czy gęstszy. Jest to jednak temat rzeka (tak jak to, co powinno znaleźć się w samym tłumiku) wymagający osobnego tematu. 

 

Tym samym po docięciu rury sterowej uzyskałem wynik 1102,9 gramów (na zdjęciu jest również 8 gramowy tytanowy konus pochodzący ze sterów Chris King "King Ti"). Są oczywiście lżejsze wariacje ale tylko ta naprawdę działa i pozwala zarówno ścigać się z zawodach jak i dość komfortowo jeździć na co dzień. Oczywiście zamknięte kartridże nigdy nie będą działały tak płynnie jak nowsze tłumiki Pure - różnica jest bardzo duża, żeby nie powiedzieć: kolosalna. Niemniej dobrze skomponowany i ustawiony SID z mojego przepisu działa naprawdę znośnie (jak na dzisiejsze czasy) i pozwala cieszyć się z lekkiego, niewykastrowanego egzemplarza. 

 

Co ciekawe, wszystkie części w prezentowanym amortyzatorze są fabrycznie nowe - kosztowało mnie to sporo zachodu ale da się i dziś ;-) 

 

Jeśli są jakieś pytania walcie śmiało, a ja w przyszłości postaram się o rozpracowanie SID-ów z goleniami 32 mm, bo najlżejszy egzemplarz kończę budować dla mojej Dziewczyny. 

 

PS: dla dociekliwych - na poniższych zdjęciach widnieje gumka od systemu V-brake założona odwrotnie. Jest to uszczelnienie linki mojego pomysłu, które wymaga takiego właśnie montażu gumki. Więcej napiszę wkrótce w zaktualizowanym temacie o moim rowerze. 

 

DSC4087.jpg

 

DSC6356.jpg

 

DSCF0022.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, jestem "opóźniony" o jakieś 12 lat ;-)

Swoją drogą szkoda, że doktoree stracił zapał do rowerowania.


EDIT: niestety nie mogę edytować posta, a wkradł mi się błąd. W zdaniu:  "Lżejszy był mechanizm z modelu 1998, ale z racji swej budowy (tylko komora negatywna była pompowana, a dół jest zamykany w goleni za pomocą pierścienia Segera) nieprzydatna do budowy lekkiego i optymalnie działającego egzemplarza." powinno być: tylko komora pozytywna była pompowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze może wróci :). Ja teśknie do swojego Manitou Mars C, idealny amor pracujący pełnym skokiem, z normalnym sagiem. Niestety na forum mi naopowiadali jaka to reba i tarczówki nie są genialne i kupiłem ;), do dziś jestem niezadowolony z tej zmiany. Reba ssie! ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powitoł

Słowami klasyka: "rozebrałeś s...kę na części" :)

Jestem onanistą sprzętowym (autodiagnoza) i bardzo lubię takie techniczne detale.

Sam mam co prawda 1598 gramowe kowadło ;) (sid solo air RCT3 2012-13) ale chętnie poczytam o wadze piórkowej z tej rodziny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ;-)

Na koniec warto dopisać jeszcze o samych ślizgach: 

Najcięższe pierścienie były zastosowane w roku 1998 - posiadały stalowe blaszki. Roczniki późniejsze miały aluminiowe blaszki i przez kilka lat (niestety nie wiem dokładnie ile) w produkcji były wyłącznie niskie egzemplarze zarówno na górę jak i na dół. W późniejszych wersjach dolne ślizgi były nieco szersze, przez co całość zyskiwała nieco na sztywności (ha, ha) i płynności skoku (hmm...). Osobiście zastosowałem mimo wszystko cięższe, sztywniejsze ślizgi aby zyskać na jakości działania. W niewielkim stopniu jest to odczuwalne. Na najlżejszych można dodatkowo zaoszczędzić >6 gramów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...