Skocz do zawartości

[zaplatanie] nietypowo w szosie


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

stoję przed problemem budowy kół do roweru szosowego. ponieważ szczególnie mi się nie spieszy i z tematem mogę się pobawić kombinuję przy okazji jak tu zaoszczędzić.

 

postawione założenia:

heble: typowo szosowe U-brake,

wąska rafka: ~13-14 mm wewnątrz,

obręcz: stożek powyżej 35 mm

kolor: czarny. bez zbędnych pomarańczowych jaskrawozielonych czy innych głupot, chyba, że do odklejenia.

niewielka ilość szprych.

nowe podzespoły

 

budżet:

piasta przód: 150pln, tył: 300 pln

obręcz: 150 pln/szt

 

ponieważ chciałbym mieć il. szprych w układzie 20/24 (lub innym z niedużą liczbą) - napotkałem na problem budżetowy. sprzęt oferowany na moją kieszeń jest wykonywany klasycznie 32/36H, części 20/24H leżą już niestety półkę wyżej.

 

wymyśliłem zakup jakiegoś zestawu 32/36H i uwaga zaplatanie kół co drugi otwór​, co sprowadzi się do nietypowej kombinacji 16/18H albo 18/18H.

 

proszę o skomentowanie planu, czy macie jakieś doświadczenia - może ktoś, kiedyś próbował takich sztuczek? mnie nasuwają się wątpliwości związane z:

- wytrzymałością sprzętu w użyciu niekonwencjonalnym

- stabilnością

- ułożeniem i pracą dętki

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mają i bez tarcz  :thumbsup: Po prostu myśląc o kołach szosowych zawsze miałem w głowie wartości bliżej 1000 niż 2000g, zwłaszcza że ilość szprych jest dość symboliczna  :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koła szosowe często wcale nie są lżejsze od MTB. Priorytetem jest "Aero" czyli wysokie ciężkie stożki, powierzchnie cierne dla hamulców szczękowych i powiększona odporność na zgniatanie nimi obręczy, brak ochrony w postaci ponad 2 calowej opony co też wymaga dodatkowego usztywnienia. Zmniejszanie ilości szprych do "symbolicznych" też nie jest za darmo i utrzymanie sztywności całości i wytrzymałości pozostałych oczek to znowu konieczny dodatkowy materiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.

Forumowicze, zdaje się, nie mają doświadczenia w efektach 'wybiórczego' zaplatania, mam więc okazję być pierwszym z Januszy i poprowadzić swoich nowych wyznawców na bezkresne morza wiadra z pomyjami [bo tyle mam wrażenie będzie znaczyć takie koło]. 

Zastanowię się jeszcze nad tematem, czy zdecyduję się zaryzykować. Skonsultuję to jeszcze z inż. Szprychą albo innym szpecem.  Chodzi mi po głowie żeby uzbierać więcej $$$ na normalny komplet, albo uskładać teras na 32H - ale czy nie pozbawi nas to radości z kombinowania jak kuń we młynie za maryną? czy będzie to ten sam fun? wątpię. /przynajmniej do awarii/.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...