Skocz do zawartości

[rower] Ciężki kolarz amator w górach, jaki rower?


Yossarian

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Będę bardzo wdzięczny za rady. Przeprowadziłem się w góry 2 lata temu i siłą rzeczy moją kolarską pasję kieruję ku górom. Mam już swoje lata 50+ i pomimo ciągłej aktywności fizycznej mam ograniczone możliwości. Tym bardziej że mam 195 cm wzrostu i ważę 115 kg. Pomimo ograniczeń udaje mi się docierać na beskidzkie szczyty moją już 25-letnią Meridą. Frajdę sprawia mi sam podjazd i zdobycie jakiegoś szczytu. Zjazd w dół to tylko bezpieczne przemieszczanie się w stronę domu, oczywiście jest to też przyjemne. Przyszedł czas na zakup nowocześniejszego roweru. Może się mylę ale mam wrażenie że nowocześniejszy rower może pomóc we wspinaczce na górskich podjazdach. Teraz często brakuje tchu i wiele podjazdów idę z buta. Nie oczekuję że nowy rower sprawi że będę pokonywał wszystkie wzniesienia na luziku. Niemniej może zmiana geometrii, waga (moja teraźniejsza Merida waży 16,5 kg netto), sztywna korba, większe niż 26 cali koło sprawi że będzie łatwiej. Dlatego zwracam się do doświadczonych forumowiczów z prośbą o radę jaki rower może ułatwić wspinanie się w górach facetowi który kondycji już za bardzo nie poprawi, dużo waży i wciąż liczy na fun. Jeśli chodzi o wartość roweru to nie ma to wielkiego znaczenia, wiem po mojej meridzie którą kupiłem 25 lat temu za 3000 zł że warto. Oczywiście nie chcę wydać 6 razy więcej na rower który w stosunku do roweru 6 razy tańszego będzie "wydajniejszy" o 1 %.  Pisząc że cena nie ma znaczenia mam na myśli że chcę wydać pieniądze na wszystko co przyniesie istotne korzyści dla kolarza takiego jak ja na stromych podjazdach w górach. Będę wdzięczny  za merytoryczne rady dotyczące ważnych elementów specyfikacji roweru, również za konkretne przykłady. A może powinienem pozostać przy mojej niezawodnej Meridce?

P.S.

Dziękuję za propozycje roweru elektrycznego, chociaż nie mam nic przeciwko takim maszynom i kolarzom w górach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

jaki rower może ułatwić wspinanie się w górach facetowi który kondycji już za bardzo nie poprawi, dużo waży i wciąż liczy na fun.
ja bym postawił na coś w miarę rozsądnego na wielkim kole-29. Tyle że tu trza dać około 4 tys wzwyż ;-) Ale jak rower ma nam pomagać a nie być ciężarem to trza zapłacić. Taka w miarę ogarnięta 29 jeździ znacznie lepiej od 26. Ja po 20 latach na rowerach 26 przesiadłem się na 29 i dziwię się dlaczego tak długo czekałem (188 wzrostu). Zawsze jakoś było szkoda.... jak Gary Rybak zrobił pierwszą 29 to się z tego śmiałem- jak cała reszta europy. Dziś uważam 29 HT jako najlepszy i najwszechstronniejszy rower MTB dla każdego powyżej 180 wzrostu ;-)

Jakiś przykład :

https://www.scott.pl/produkt/449/2591/Rower-Aspect-910-kolor-1/

trochę bardziej sportowa geometria (ciężko o bagażnik i stopkę do niego):

https://www.scott.pl/produkt/438/2512/Rower-Scale-960/

nieco prościej i taniej:

http://velo.pl/rowery/gorskie-sztywne/cross-country-29/author/traction-29-2016

 

to jest naprawdę dobrze skomponowane :

http://velo.pl/rowery/gorskie-sztywne/cross-country-29/accent/peak-29-nx-2017 

ale chyba nie znajdziesz już....

 

Zresztą znajdziesz u każdego producenta.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie wszystko co lżejsze będzie lepiej jeździć pod górę, a teraz byłby problem kupić tak ciężki rower ;)

Ale żeby było miło i przyjemnie to szukaj czegoś na odpowiednich przełożeniach. Tu masz kalkulator:
http://rowery.zbooy.pl/biegikal.html
Przykładowo 22x36 daje Ci 0,6111 i na tym praktycznie wyjedziesz wszędzie o ile się przednie koło nie oderwie od ziemi.

Też bym szukał fulla tym bardziej, że masz swoje lata więc jak nie teraz to kiedy? A to zupełnie inna jazda jest i na dodatek jest znacznie bezpieczniej w dół.
Ścieżkowiec ze skokiem 140 jest najbardziej unierwsalny (np Giant Trance 3) ale możesz też szukać czegoś tańszego ze skokiem 120, tylko na tym nie poszalejesz po trasach enduro (zjedziesz ale wolno) tylko jak sądzę, to nie jest priorytetem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że wskazane jest duże koło, duże przełożenia, full i lekkość. Tylko to wszystko przeczy sobie na wzajem. Duże koło i full nie jest lekkie, duże koło to również mniejsze przełożenie. Czy jest może tak że do większego koła można dobrać dłuższą korbę?

 

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozumiem że wskazane jest duże koło, duże przełożenia, full i lekkość. Tylko to wszystko przeczy sobie na wzajem. Duże koło i full nie jest lekkie, duże koło to również mniejsze przełożenie. Czy jest może tak że do większego koła można dobrać dłuższą korbę?

Dlaczego nie? Mam 29era na dużej ramie - 22,5", sztywne osie, szerokie opony i bez szalonego budżetu waży ok 12,5kg. Dobry full nie będzie ważył dużo więcej.  Przełożenie na poziomie 0,611 jest naprawdę miekkię i spokojnie powinno wystarczyć. Dłuższego ramienia jak 175 możesz nie znaleźć - mówię o łatwo dostępnych częściach. 

Np ten canyon jest całkiem ciekawie skonfigurowany i geomertia ok dla dużych: https://www.canyon.com/pl/mtb/spectral/spectral-al-5-0-ex.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozumiem że wskazane jest duże koło, duże przełożenia, full i lekkość. Tylko to wszystko przeczy sobie na wzajem. Duże koło i full nie jest lekkie, duże koło to również mniejsze przełożenie.
tak niestety jest że rowery z budżetu 4000 ważą około 13,5 kg. Dla HT 29 karbonowe zabawki za 12 tys ważą około 12 kg. Ale to są masy akceptowalne. Takie seryjne rowery bardzo łatwo odchudzić. Ja mam stalową 29 z amorem która waży 11.9 kg (bez napinania się na wagę). Fule będą ważyły około 14-15 kg.....chyba że zainwestujesz blisko 16 tys.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic sobie nie przeczy tylko koszty rosną ;)

Ten Canyon mnie osobiście bardzo się podoba, a to ogromna rzadkość. Tylko na tym kończą się jego zalety. Napęd 1x11 to jakaś paranoja jest, do tego skonfigurowany z przełożeniem 0,714 nie pozwoli na żadne ambitne podjazdy. Na dodatek można go kupić tylko przez internet i cena jest jaka jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Napęd 1x11 to jakaś paranoja jest, do tego skonfigurowany z przełożeniem 0,714 nie pozwoli na żadne ambitne podjazdy.
to pojęcie względne. Jak nie daję rady to na góry zakładam mniejsze kółko z przodu i już.  Nie skreślałbym napędów 1x. Wielu ma i dzielnie po górach śmiga i to na rowerach ęduro. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak nie daję rady to na góry zakładam mniejsze kółko z przodu i już.  Nie skreślałbym napędów 1x. Wielu ma i dzielnie po górach śmiga i to na rowerach ęduro.

A ja jednym ruchem palca zrzucam łańcuch z przodu na mniejszy blat ale oczywiście można wozić ze sobą zębatkę i śrubokręt i zrobić to samo w 10 minut.
Z rowerami enduro jest ten problem, że dzisiaj nie idzie kupić modeli z napędem 2x, o 3x nie wspominając.
Ale ścieżkowca ciągle jeszcze można i warto z tego skorzystać, a do tego autorowi raczej enduro nie będzie potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za informacje. Podsumowując, ważna waga i przełożenie, i hardtail.

 

1. Czy wg was warto wydać ok 4k pln więcej na karbon aby zyskać na wadze sprzętu ok. 3 kg?

2. Czy opłacalne może być złożenie alu hardtaila na nowych lekkich częściach tak aby ważył ok 11-12 kg?

3. Czy koło 29 stanowi naprawdę dużą pomoc na podjeździe która zniweluje straty biorące się z wyższej wagi i gorszego przełożenia?

4. Czy sztywność suportu i osi może wpływać w jakiś istotny sposób na sprawność sprzętu na stromych podjazdach?

5. Czy są ograniczenia w napędach uniemożliwiające wymianę kasety na taką z trybem min 42 zęby. Mam na myśli oczywiście napędy od Deore wzwyż?

6. Wiecie może czy jest gdzieś w górach wypożyczalnia posiadająca duży wybór różnych rowerów z wyższej półki (5 do 10 tys. pln), gdzie można byłoby potestować różne rodzaje, wersje, i marki rowerów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak hardtail? Jeszcze jest jeden argument za fullem. Kręgosłup Ci nie nawala? Obijanie tyłka na dziurach raczej mu nie służy.

 

1. Lekkość to jedyna zaleta HT względem fulla, ale raczej nie zyskasz aż 3kg, bo tyle to waży cała rama alu do enduro.

5. Ograniczeniem jest pojemność samej przerzutki. Jak chcesz większą zębatkę to trzeba zrezygnować z mniejszej. Ale generalnie jak masz kasetę np 10 rzędową, to każda inna 10 rzędowa tez podejdzie.

6. Za dużo byś chciał. W Bielsku-Białej jest Trek i Giant. 
http://endurotrails.pl/wypozyczalnia/

http://trekbielsko.pl/lista-rowerow/

Ewentualnie NS Bikes

http://www.koziola.com/showroom.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ofertach firm rowerowych wychodzi różnica w wadze może nie 3, ale minimum 2 kg. Oczywiście nie wynika to z różnicy wagi ram, ale też pozostałych komponentów które w karbonowych modelach są zazwyczaj lżejsze.

 

Zastanawiam się nad takim http://www.rowerymerida.pl/produkt1228/bignine-xt-edition-rower-merida.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony piszesz, że kasa nie ma wielkiego znaczenia a idziesz na kompromisy. Ta Merida dla Cibie to jedno wielkie nieporozumienie. Serio chcesz amor z lagami 30mm w 29er bez osi sztywnej przy 120kg?? No i skierował bym uwagę w stronę fulla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....a i pamiętaj jedno żaden rower choćby kosztował 40 tys zł nie wjedzie za ciebie. Kilo mniej na rowerze nie spowoduje że dostaniesz nagle pawera (chyba że rower z silnikiem. Kup dobry rower i zacznij na nim jeździć po tych górach a noga sama się wyrobi. Ja odnoszę wrażenie przez ostatnie 25 lat jazdy MTB że z dwójki rower+rowerzysta ja zawsze jestem słabszym ogniwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podjazdach amor zazwyczaj blokujesz....by nie tracić zbędnych watów. Będąc Profi-ścigantem zaczynasz dostrzegać niuanse sztywności coponiektórych wynalazków. Amator będzie się starał przetrwać-przejechać ;-) Jeśli miałbym wybierać.... to lepiej mieć gorszą korbę a lepszy amor . 

Jeśli wydajesz 5-9 tys na nowiutki rower warto się zastanowić czy aby nie warto na te marketingowe nowinki postawić. Ważna jest niezawodność sprzętu nawet kosztem masy bo jazda po górach to nie zawody. Dla jeźdźca 100 kg+ ważniejsza będzie solidność i niezawodność kosztem 1-2 kg. Oczywiście fajnie mieć coś w miarę lekkiego ale jeśli masa rowerzysta+rower to 115 kg to spadek masy roweru o 1 kg robi się niezauważalny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy rozmiary amora pomagają na podjazdach?
Rozmiar goleni wpływa na sztywność amora. Czy ta sztywność  jest potrzebna dla kogoś kto trochę ma tych kgtów i przy dużej dźwigni koła 29er szarpie rowerem na podjeździe ? Musisz sobie sam na to odpowiedzieć. Podobnie sztywność koła... Można kupić rower za 5 patyków i słuchać jak tarcze ocierają... Jeśli na zjazdach nie szalejesz , a 'żyjesz' podjazdami, to może poszukaj ramy z kątem +71,5 stopnia. Do tego porządne koła oraz zwijane, czytaj lekkie opony i pasuje!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yossarian, Canyon Grand Canyon AL SL 7.9 powinien spełnić Twoje wymagania, jest kompletny i nie wymaga moim zdaniem żadnych inwestycji, zmieniania kół itd. Spokojnie można na nim stanąć nawet na starcie wyścigu tak, jak jest, a kosztuje obecnie ok. 5600zł. Niemniej polecam rower elektryczny. Jeździłeś? Nie? A ja owszem (Scott E-Genius 910) i kolejny rower, jaki kupię, to będzie elektryczny full do jazdy po Beskidach i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yossarian, Canyon Grand Canyon AL SL 7.9 powinien spełnić Twoje wymagania, jest kompletny i nie wymaga moim zdaniem żadnych inwestycji, zmieniania kół itd. Spokojnie można na nim stanąć nawet na starcie wyścigu tak, jak jest, a kosztuje obecnie ok. 5600zł. Niemniej polecam rower elektryczny. Jeździłeś? Nie? A ja owszem (Scott E-Genius 910) i kolejny rower, jaki kupię, to będzie elektryczny full do jazdy po Beskidach i nie tylko.

Kolmark, reklamując rower może wypadałoby najpierw zapoznać się z postem dotyczącym moich potrzeb.

 

Wysłane z mojego Nexus 5 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jasne, jeszcze mnie ochrzań. Akurat czytałem, co napisałeś. Masz problemy z poprawą wydolności, dużą wagą, więc rower elektryczny byłby naprawdę dla Ciebie idealnym rozwiązaniem (pomijając na razie budżet), frajda jest niesamowita, poza tym kto Ci każe włączać wspomaganie na max? Jeździ się na Eco i też trzeba się namachać jak na zwykłym. Kupujesz drugą baterię i jeździsz po górach cały dzień z bananem non stop na twarzy.

 

Ten Canyon to przykład roweru uniwersalnego, w miarę dostępnego cenowo, z dobrym osprzętem, w miarę lekki. W górach będzie sobie radził wyśmienicie. Ja po Beskidach jeżdżę na KTM-ie z kołami 26 cali i jestem w większości przypadków zadowolony, choć Canyon podjeżdża i zjeżdża lepiej (ale mam go tylko na wyścigi). Na porządnego fula trzeba wydać 3 razy tyle.

 

Jesteśmy w podobnym wieku 50+, więc co nieco mógłbym Ci doradzić, ale jak nie to nie :) Ja już podziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na podjazdach amor zazwyczaj blokujesz....

 

Ech, te internetowe ogólniki... Na równych podjazdach można (choć w turystycznej jeździ to też bez większego sensu...), ale blokowanie amora na trudnym, kamienistym czy pełnym korzeni i uskoków terenie to akurat utrudnianie sobie jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...